Mnie się podoba.

Obecny.

Widać boty też podlegają zasadom ewolucji i dostosowują się do panujących tu warunków.

H6 jest dużo bardziej dynamiczne. Każdy zamek można za niewielką opłatą przekształcić w startowy. Do tego, większość map ma siedliska stworzeń poza zamkiem, bo są one bardziej wpisane w mechanikę opartą na strefie wpływów. W szóstce więc trzeba grać szybciej i być przygotowanym na konieczność nieuniknionego ponoszenia strat.

To był bot, więc nie sądzę, by Ci odpowiedział 

Spróbuj w naszym zbiorze

http://www.tawerna.biz/download_10_spolszczenia.html

Wersja 2.1 sprawia chyba, że nie trzeba wkładać płyty. Ale nie jestem pewien.

A jaką masz wersję?

W sklepach są złote edycje za około 30 zł. Z tego, co pamiętam, widziałem ostatnio taką edycję w empiku.

[art. 77.]

Nie jest legalne. Programy komputerowe są wyłączone z tak zwanego użytku osobistego. Swobodny użytek też jest bardzo ograniczony w porównaniu z innymi utworami, np. filmami. Podstawa prawna znajduje się w art. 77. ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych w związku z art. 23. tejże ustawy. Za naruszenie tego przepisu przewidziany jest nawet artykuł w kodeksie karnym, mianowicie art. 278.§ 2. Natomiast art. 118.(1) ust.1. ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych sankcjonuje wytwarzanie, posiadanie i używanie urządzeń do obchodzenia zabezpieczeń, czyli m.in. craków. Nie wspominam nawet już o odpowiedzialności cywilnoprawnej.

To tak na przyszłość, bo w Polsce pojawił się jakiś mit, że programy komputerowe można bez problemu ściągać,  jeśli autor nie wyraził na to zgody. Otóż nie można, i warto o tym wiedzieć.

Zasadniczo, uszkodzenie płyty będącą materialnym nośnikiem treści cyfrowych, nie upoważnia Cię do do pobrania cracka. Umowa licencyjna pozwoliła Ci zrobić określoną liczbę kopii na własny użytek. Nie wspominając o tym, że zapewne pobierasz przez program poprzez BitTorrent.

A już wracając bardziej do tematu, zapewne zadziałałaby. Tak samo jak wiele pirackich wersji gier, które są uruchamiane za pomocą cracka.

Obecnie nie wyobrażam sobie grania już w Morrowinda bez overhaula. Wiem, że pewnie wielu fanów by mnie pogoniło, ale jeśli wychodzi jakiś remaster - a to nie ukrywajmy remaster jest - to nie widzę sensu, by na nim nie grać. Świat Morrowinda jest bardzo oryginalny i niepowtarzalny. Przewyższa typowy świat fantasy z Obliviona czy nordyckie klimaty ze Skyrima. Dlatego TES III pomimo drewnianej walki i dość martwego świata, jest najlepszą częścią TESA. Poza tym, Overhaul trochę nadaje życia do tego świata poprzez dodatkowe dźwięki w miastach czy animacje postaci, które robią coś poza staniem i chodzeniem.

Ja obecnie gram sobie w Enderala - olbrzymiego moda do Skyrima, bo już po około tysiącu godzin w świecie Nordów świat ten może się trochę znudzić ;p

Założę się, że na tym forum, poza kolegą wyżej, tylko ja mam dodatek, bo dostałem za darmo klucz od wydawcy. I dodatek ogólnie polecałbym, gdyby był co najmniej o połowę tańszy. Sądzę, że podstawkę miałoby więcej osób.

Bez tego bohatera by się rozwijało zawsze tak samo, co do zasady. Losowość wprowadza większą różnorodność i chyba wszyscy starzy fani heroesów są raczej za tym rozwiązaniem.  Poza tym, zdolności ostateczne są w przypadku wielu ras bardzo silne, i jest to dość uzasadnione, że ciężko je zdobyć. Gdyby były powiedzmy 3 zdolności ostateczne i 3 różne ścieżki, by je wbić, ręczne levelowanie już miałoby więcej sensu. W dzikich hordach wprowadzili mentora pamięci, co znacznie ułatwiło zdobycie takiej zdolności, przez co gra stała się dużo łatwiejsza.

Najwyższy poziom z tego co pamiętam to 40. Jednak wbicie go jest praktycznie nierealne w normalnej rozgrywce. Po około 36 poziomie ilość doświadczenia do awansu niewyobrażalnie wzrasta - do tego stopnia, że nawet zabijanie kilkutysięcznych stacków 7 poziomowych stworów daje bardzo mało % expa.