Tawerna.biz - Forum

Mam do was pytanie, czy wy też nie grając w Kampanię Armagedons Blade nie mieliście niogdy ochoty, stanąć po stronie Eofolu i poprowadzić Kreegan do ostatecznego zwycięstwa. Moim zdaniem brakuje takiej opcji, po prostu chciałbym zobaczyć, jak Roland traci głowę, Katarzyna zostaje niewolnicą Lucyfera, zaś Gelu kończy jako kupka popiołu... moim zdaniem gra by wtedy wiele zyskała, a jakie jest wasze zdanie?

Jeśli chodzi o to co napisałeś, to gratulacje rozumowania >.<
Jeśli chodzi o to co tak naprawdę chciałeś napisać, to tak - nieliniowa fabuła była by dobra.
W H5 za pozytywne uważam grę po stronie Demonów, bo w pewnym sensie pomagamy złym.
Opcja ogólnie niezła, tylko żeby z głową ją zrobić.

Być moze masz rację, a ty jak widzisz zwycięstwo Eofol w AB? Bo ja chyba troche się zagalopowoałem ;D

Wiem, że to jest dział III ale jak by w V dali nie liniową fabułę to może nie była by tak zjechana... :P Tak w ogóle to tą V zrobili od niechcenia... szczególnie alternatywne ulepszenia i wygląd tych jednostek.

No równie mogło być.
Po za tym przydałoby w Heroesach 3-5 się jeszcze kilka takich zakończeń np. Pomagamy Sandro zdobycie władzy a zamienić w nieumarłych Gelu, Gem, Crag Hacka i Yoga, prowadzimy Agraela(Realaga) jako sługę Urgasha i zabijamy Tieru, Stajemy po stronie Gavina Magnusa...pięknie.

Punt widzenia zależy od punktu siedzenia. Gdybyś grał Archibaldem cały czas i jego ziomkami i oni by wygrali, to wtedy Roland byłby zły dla Ciebie. Jak grasz Rolandem to Archi jest zły. Więc ciężko powiedzieć co by było. Prawdo podobnie Ty byłbyś Sandro, i to Ciebie by ścigali (Gem, Gelu, GC i Yog) za zrobienie ich w balona... itd.

W H5 kampania mi się podobała właśnie, tylko szkoda że krótka taka i łatwa.

No nie wiem.. z jednej strony dość ciekawie by wyglądało ukazanie Kreegan jako rasy walczącej o przeżycie ale... nie przesadzajmy z tą szlachetnością.

Po za tym przydałoby w Heroesach 3-5 się jeszcze kilka takich zakończeń np. Pomagamy Sandro zdobycie władzy a zamienić w nieumarłych Gelu, Gem, Crag Hacka i Yoga, prowadzimy Agraela(Realaga) jako sługę Urgasha i zabijamy Tieru, Stajemy po stronie Gavina Magnusa...pięknie.

Jestem jak najbardziej za.. nawet nie wiecie jak mnie korci..

Mowa o moich ulubionych diabełkach?

Cóz. Gdyby król Lucyfer został posiadaczem Ostrza na pewno wynagrodziłby za to sowicie Xerona - ten wprawdzie i tak był słynny w całym Eeofolu ale moim zdaniem mógłby zostać nawet "namaszczony" przez Kreegana. Bądź też jakimś wysoko postawionym generałem...

Losy Katarzyny i Rolanda? Hmm. Rolanda na pewno by zabito. Xeron zabiłby osobiście Gelu mszcząc się w ten sposób za śmierć matki. Katarzyna mogłaby zostać niewolnicą (jak to określiłeś) ale to raczej mało prawdopodobna opcja. Erathia znikłaby z map. (Moim zdaniem).

A "poczciwy" sędzie Sleen zostałby zjedzony na śniadanie prze Xerona bądź Xexa :P

Po pierwsze: Xeron już był wysoko postawioną osobistościa w Eofol- wysłanie go w tak ważnej misji świadczy o jego pozycji, myślę że Xeron mógłby zostać następcą Lucyfera(a tak swoją drogą, czy Kreeganie nie żyją wiecznie- w sensie nie umierają ze starości?)

A co byście powiedzieli, gdy tak.. Roland np. przestraszył się i uciekł, co przyczyniło by się do klęśki Katarzyny i Gelu, to by była nowa, niespotykana koncepcja

podczas finałowej bitwy miezy siłami  eufolu  i erathi z wrotami zywiolow xeronem dzieki pomocy sleeana  zdobywa mistyczny artefakt  kule zywiolow ktora spraia ze zywioly bd wlaczyc u jego boku itp... i juz inaczej sie robi  :)

Nom, według mnie powinien być wybór stron. I ogólnie wybór. Np. po wygraniu Kreeganami i uwięzieniu Rolanda, powinno się decydować, czy zabić Rolanda, zrobić z niego niewolnika, itp.
W czwórce nie brać strony Magnusa, bo przecież on wszystkim odbiera wolę - powiedziałbym, grać samym Magnusem. Potem brać stronę Vogla lub Hundrica u barbarianów, Sir Wortona u ludzi, Harke'a u elfów, kreegan u nekromantów i grać Surazem, a w kampanii piratów wziąść stronę Swifta lub Girly'ego.
W piątce zaś zrobić tak, by np. dałoby się grać prawie ciągle nekromantami lub rycerzami. Na przykład grać wpierw Demonami i też zabić Nikolaja. Potem grając rycerzami przeszkodzić mu w zdobyciu Serca Gryfa i ucieczki od Godryka (choć uciekłby z mniejszością demonów). Potem jak Markal przybywa do Imperium, zdecydować: po wzięciu strony Markala wiadomo, co się dzieje. Po wygnaniu go ponownie razem z Godrykiem walczyć z rebeliantami a następnie z demonami i Markalem. I tak dalej...

Nie wiem czy to nie przesada. Heroes to nie Fallout 2 czy Oblivion. Biorać pod uwagę, iż kolejne części seri powstają dość wolno, to zrobienie gry z tak dużymi możliwościami decydowania o losie zajeło by minimum 2 razy więcej czasu. Co nie zmienia faku, że 2 dp 5 zakończeń mogło by być

Po pierwsze: Xeron już był wysoko postawioną osobistościa w Eofol- wysłanie go w tak ważnej misji świadczy o jego pozycji, myślę że Xeron mógłby zostać następcą Lucyfera(a tak swoją drogą, czy Kreeganie nie żyją wiecznie- w sensie nie umierają ze starości?)

Nieumarli żyją wiecznie - no chyba, że ktoś im "pomoże". Moim zdaniem Kreeganie umierają ale żyją o wiele więcej dłużej aniżeli zwykli ludzie....

Moim zdaniem Kreeganie mogą żyć po kilka tysięcy lat lub być czymś pokroju elfów Z Władcy Pierścieni- żyć tak długo aż nie zginie z przyczyn orężą, zarazy lub głodu. Zresztą wydaje mi się że w środowisku Kreegan wyznaczenie kogoś na swojego następcę oznaczało by naznaczenie go na swojego mordercę.

Możliwe. To kanibale, pamiętajmy jak Xeron chciał zjeść Sleena ;)