Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: [1]    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Sherlock Holmes: Zbrodnia i kara (Czytany 1748 razy)
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« : 09 Października 2014, 20:02:41 »

Witam wszystkich w kolejnym temacie poświęconym grze, która akurat wpadła mi w łapki. Dzisiaj zamiast strategii czy porządnego FPS-a, na warsztat wezmę [nie]klasyczną przygodówkę z królem detektywów - Sherlockiem Holmesem.

Najpierw jednak zachęcam do obejrzenia trailera:
#Link do YouTube niepoprawny#

Jak przystało na grę z Sherlockiem w roli głównej przyjdzie nam znowu rozwiązywać zagadki kryminalne, przy czym istotny jest fakt, iż w tej części brakuje jednego wątku-wiodącego. Mamy do rozwiązania 6 spraw, które nie są ze sobą powiązane. W pewien sposób, pozostawia to wrażenie niedosytu, zwłaszcza, że na każde śledztwo przypada średnio 2h grania... (zgodnie ze steamem grałem 12h, przy czym zapewniam, że daleko mi było do speed-ranu, więc nie jest to szczególnie porażający wynik).

Mimo tego, gra jest bardzo przyjemna, a kolejne zagadki rozwiązuje się z przyjemnością. Jedyna zastrzeżenie jakie można mieć do twórców to zbytnie wzorowanie się na książkowych-sprawach, bowiem fani powieści z Sherlockiem, mogą się czuć poirytowani auto-spoilerem wynikającym ze znajomości literatury.

Do kwestii stricte technicznych nie można się przyczepić, bo pod względem audio-wizualnym gra wypada bardzo dobrze. Fakt, w okolicach 4-tej sprawy niektóre nuty zaczynają się powtarzać, ale są one klimatyczne i ładnie się wpasowują do otoczenia. Dodatkowo nie są szczególnie nachalne, w sam raz do posłuchania gdzieś tam w eterze.

Jeżeli chodzi o mechanikę zaś, to wiele osób może irytować ,,samograjność" nowego Sherlocka. Poziom trudności jest wręcz śmieszny. W tej grze nie da się utknąć... Po prostu - wszystko rozwiązuje się jak po sznurku. Szkoda papieru na poradniki, które dołączono do pudełkowej wersji gry.

A teraz zarzuty właściwe...
W cholerę potencjał tej gry zmarnowano.

Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Nowością w tej serii staje się wybór moralny i możliwość błędu w śledztwie. Fakt, że mało jest debili, które źle by rozwiązały jakąkolwiek sprawę (zgodnie ze statystykami zawartymi w grze poprawnie sprawy rozwiązuje około 70-90% graczy). Wszystko zmienia się jednak w momencie podejmowania wyboru moralnego. Otóż ja, najwyraźniej mam jakąś dziwną moralność bo podobnych do moich decyzji dokonało (sprawa numer 3 dajmy na to...) dokonało raptem 30% ludzi. W innej - również dyskusyjnej pod względem moralnym - sprawie sytuacja miała się podobnie, ale...

Po pierwsze bardzo ciekawy mechanizm moralności został imo strasznie uproszczony. Gracz nie czuje konsekwencji podejmowanych decyzji, a szkoda. W dodatku portrety niektórych postaci są zbyt płaskie. Nie czuje się oporu przed skazaniem de facto na karę śmierci jakiegoś gbura, złodzieja, chama i zimnokrwistego mordercę. Ja wątpliwości co do wyroku miałem tylko w 2 sprawach (w tych, w których postąpiłem inaczej niż większość graczy), ale to bardzo mało, bo w pozostałych wybory moralne są złudne.

Na rzecz morderców najczęściej mało co przemawia i ludzie dokonują tych samych wyborów. W jednej ze spraw podział % graczy na decyzję A i B wyglądał tak, że 95% wybierało A, a reszta B... i to pewnie przez to, że źle kliknęli.

To również uważam za wielki błąd... I kolejny błąd, o którym już wspomniałem - to [niemalże] brak jakiegokolwiek konkretnego outra do zamykanych spraw. O tym co się stało z bohaterami poprzedniego rozdziału możemy się enigmatycznie dowiedzieć z otrzymywanych listów (i nie oczekujcie za wiele, jeden na sprawę i zdarza się, że nie ma w nim nawet słowa o postaciach, które by nas interesowały).

Naszym oczom nie zostanie też ukazana żadna sekwencja z np. egzekucji ludzi, bądź następstwa ważniejszych decyzji (np. /prochowy wybór/ w ostatniej misji). Gdyby autorzy pokusili się o wprowadzenie czegoś takiego i pogłębili portrety psychologiczne niektórych postaci (a mieli ku temu możliwości i zapał, co widać chociażby po specjalnym systemie tworzenia takowego na podstawie pierwszej rozmowy [czas się na chwilę zatrzymuje, a Sherlock na podstawie wyłapanych szczegółów wyglądu dochodzi do wniosków na temat - dajmy na to - przeszłości danej postaci. Niestety z czasem ten system przestaje czemukolwiek służyć, a sprowadza się do polowania na piksele]) to faktycznie podejmowanie wyborów moralnych mogłoby nie być takie łatwe.

Wrócę jeszcze na moment do poziomu trudności, bo powiedzieć, że gra jest łatwa to za mało.

Jest banalna. Niektóre sprawy są tak oczywiste, że aż czeka się na kolejną, bo ta nie stanowi wyzwania. Jest jednak jedno ,,ale" - najłatwiejsza sprawa w grze w zasadzie jest najtrudniejszą, bowiem ustalenie, że ,,zabił lokaj" to kwestia 30 minutowego posiedzenia i szybkiego zebrania paru dowodów, ale już decyzja moralna... no tu już może być różnie i faktycznie jest różnie :D

Rodzi się pytanie - czemu tak się nie dało w innych sprawach, gdzie wybory moralne są wręcz oczywiste? Nasuwają się same, zupełnie jak rozwiązania poszczególnych spraw.

Kolejny element, który mi się nie spodobał i który mnie zawiódł - to brak jakiegokolwiek życia w lokacjach. Na poszczególnych ,,levelach" spotkamy max. 3-5 postaci i nic poza tym. A niektóre lokacje aż proszą się o wypełnienie ich ludźmi, jak chociażby jedna londyńska uliczka w ostatnim rozdziale, którą widziałem w trailerze wypełnioną ludźmi. Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda, bo twórcy mogli odwzorować wiktoriański Londyn, który chętnie obejrzałbym na nowym-starym silniku graficznym, który spisuje się w grze bardzo dobrze. Naprawdę - lokacje same w sobie są bardzo ładne.

Co jeszcze może irytować? Mała liczba minigier. Fakt, ciężko żeby na każdy rozdział przypadało nie wiadomo ile nowych minigier, ale mimo wszystko najczęściej przyjdzie nam otwierać zamki i nic poza tym. Od czasu do czasu pojawi się jakiś QTE, ale nie będzie to nic szczególnego. Ot, klikaj ,,A"; klikaj ,,W"; szybko naciskaj LPM i tak w kółko.

Kolejny zarzut to nieśmiertelność Sherlocka. I nie chodzi mi o to, że się nam Holmes zwampirzył, ale jego po prostu nic nie ma prawa tej grze ruszyć. Jemu nic nie może się stać. Może to jakaś pokuta za skopanie silnika fizycznego (pojęcie kolizji jak było tak pozostaje zapomniane, no ale to detal...). Tak - w tej grze Sherlock jest nieśmiertelny, nie da mu się nic zrobić. A szkoda. Rozwiązując zagadki morderstw nie czuć nawet przez chwilę dreszczyku niepokoju, jaki towarzyszy stąpaniu po cienkiej linii życia (wszak morderca mógłby przecież spróbować pozbyć się najwybitniejszego umysłu detektywistycznego depczącego mu po piętach prawda? To zresztą sugeruje trailer, w którym widzimy pościgi, otrucia, przepychanie się przeze tłum - ZAPEWNIAM w tej grze tego nie ma. Fakt, każdy rozdział kończy się jedną, decydującą sekwencją zręcznościową, ale to tylko taki 3 sekundowy sprawdzian czy zdążymy kliknąć co trzeba i w sumie tyle. Pierwszy rozdział kończący się bójką zdawałby się sugerować co innego, ale faktycznie - na tym ,,sekwencje dynamiczne" się kończą).

Na zakończenie mógłbym dodać, że zawiodło mnie nie wykorzystanie zbyt wiele razy szafy Sherlocka z różnymi przebraniami. W ciągu tych 6 rozdziałów może ze dwa razy zdarzyło mi się mieć konieczność zmiany outfitu by zinfiltrować dane środowisko... ,,Zinfiltrować".... Szumnie brzmi, a sprowadza się w sumie tylko do ,,postać A nie przepuści cię w tym stroju dalej, zmień strój, postać A ni cholery nie wie kim jesteś i cię przepuszcza''. Tutaj również trochę widać zmarnowany potencjał bo misje ,,szpiegowsko-infiltracyjne" mogłyby dodać skrzydeł paru sprawom. Konieczność przeniknięcia w jakieś sfery i umiejętne prowadzenie poszczególnych dialogów (+ konieczność wykorzystania systemu tworzenia portretu danej postaci na podstawie jej wyglądu i wyłapanych szczegółów ubioru [system o jakim pisałem wyżej, przy okazji spotykania po raz pierwszy różnych ludzi]) otwierałoby cały wachlarz możliwości.

Wiecie co jeszcze wam powiem? Ta gra jest dla ludzi, którzy nie umieją przegrywać. Tutaj się tego NIE DA zrobić. Fakt, można podjąć złą decyzję co do zabójcy jak się jest idiotą albo jak się podejmuje decyzję kierując się zasadą ,,niemożliwe, to zbyt proste", ale napisu ,,game over" nie uświadczymy. Zdarza się również, że źle wybierzemy linię dialogową (spokojnie, nie podejrzewajcie twórców o tak skomplikowane linie, po prostu raz na rozmowę z daną postacią, by wyciągnąć od niej więcej musimy podjąć temat jakiegoś szczególiku na podstawie którego Sherlock wydedukuje ,,to i to"), ale jeżeli źle klikniemy, to naszym oczom zaraz ukaże się napis: ,,wybierz jeszcze raz" czy tam ,,wybierz poprawnie"... No i klikamy do skutku.

Ta gra to wspaniałe lekarstwo na syndrom ,,dark soulsów".

Narzekam i narzekam, ale gra w sama w sobie jest dobra i warta wydania na nią tych pisiont lub więcej złotych. W gruncie rzeczy rozwiązywanie zagadek jest całkiem odprężającym zajęciem, zwłaszcza, że gra nie zmusza nas do jakichś nagminnych polowań na piksele czy siedmiokrotnego sprawdzania czy aby na pewno nie pominęliśmy jakiegoś zabłąkanego elementu na miejscu zbrodni. Dlaczego tak? Bo gdy zrobimy już wszystko co jest do zrobienia np. przy trupie, to po najechaniu na niego wyświetli nam się ikonka podświetlona na zielono, informująca, że wszystko już jest zrobione. To również sprawia, że gracz nie marnuje czasu tylko idzie jak burza.

Na pochwałę zasługuje rezygnacja z systemu point and click, bo poruszanie się po świecie Sherlockiem samym w sobie jest znacznie fajniejsze. Miłym udogodnieniem jest również wprowadzenie sytemu widzenia w I-szej osobie. To również bywa pomocne.

Cała masa zarzutów i mocna krytyka, ale gra imo zasługuje na ocenę 8/10. Albo przynajmniej mocną siódemkę. Te 12 godzin dobrej rozrywki i intelektualnego [prawie]wysiłku sprawdza się idealnie na jesienne wieczory. Na pochwałę zasługuje także solidne aktorstwo i [znowu] oprawa audio-wizualna. Zwróciłbym również uwagę na coś o czym wcześniej nie pisałem, a mianowicie - różnorodność spraw. Nie ma tutaj banalnych motywów w stylu ,,lokaj zabił, pokojówka była z nim w zmowie, stary ogrodnik wcale się nie zabił, tylko kucharz upozorował jego śmierć", a jak już są to do głosu dochodzą wybory moralne pogłębiające wymiar niektórych spraw. Na pochwałę zasługuje także system dedukcji polegający na zmyślnym łączeniu wskazówek. Wraz z postępem w śledztwie zyskujemy kolejne tropy, które łączymy, a one dają nam określone wnioski. Następnie łączymy je i dochodzimy do konkluzji...

Tylko, że tych konkluzji może być całkiem sporo. Cały system dedukcji opiera się na ,,albo A, albo B, a jak B to C, a nie D, chyba, że zamiast A, damy E" co w praktyce sprawdza się bardzo dobrze. Fakt, różnych rozwiązań nie będzie znowu nie wiadomo ile (nawet niektóre wersje, jak i podejrzani, mam wrazenie, że są umieszczeni w grze trochę na siłę), ale zwykle na sprawę pojawiają się cztery konkluzje między którymi wybieramy. To również miłe urozmaicenie.

W grze zastosowano również ciekawy system talentu i wyobraźni. O ile ten pierwszy to po prostu sherlockowy tryb detektywistyczny a'la Batman, o tyle to drugie wygląda już nieco ciekawiej. Po jego uaktywnieniu możemy zobaczyć rekonstrukcję wydarzeń (zdarza nam się - co także bardzo dobrze się sprawdza w grze - ustalać przebieg danych sytuacji etc. ) i dojść do odpowiednich wniosków. Najpierw jednak ustalamy chronologię (co to też jest banalnie proste).

Jeżeli jesteś weteranem gier przygodowych i na szukaniu pikseli po całym monitorze dorobiłeś się wady wzroku - to nie wiem czy masz czego tutaj szukać... Albo inaczej - na pewno gra ta nie będzie wyzwaniem, ale dla samego zaznajomienia z odświeżonym systemem gry i mile spędzonym czasie - warto się tą grą zainteresować. Osobiście jednak sądzę, że ten Sherlock miał po prostu przyciągnąć do serii nowych fanów i właśnie do takich ludzi jest adresowany... A więc np. do mnie, bo mnie nowy Sherlock oczarował i nie ma opcji, bym nie kupił kolejnej części. Przy czym od zagadki jakiegoś tam kolczyka się odbiłem w momencie kiedy w poradniku w internecie się okazało, że przegapiłem jakiś zabłąkany piksel, który unieruchomił mnie na 15 minut. Szybka dedukcja doprowadziła mnie do wniosku, że nie mam co marnować czasu na taką grę, bo nerwów szkoda. Tutaj jednak nic takiego człowiekowi nie grozi - i tym lepiej. Dzięki temu mogę bez jakichkolwiek przeszkód zachęcić wszystkich do zakupu. A zatem...

Zachęcam do zakupu, bo chciałbym żeby nowy Sherlock stał się komercyjnym hitem. Oby frogewars zarobiło na nim jak najwięcej i jak najszybciej zajęło się kolejną częścią, w której mam nadzieję, będziemy mogli podjąć się już jakiegoś znacznie bardziej skomplikowanego śledztwa (albo może śledztw?).

Pozdro, elo, piona, zachęcam do dyskusji, prawilnie, joł.


« Ostatnia zmiana: 09 Października 2014, 20:10:45 wysłane przez Fast » IP: Zapisane
Strony: [1]    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.032 sekund z 21 zapytaniami.
                              Do góry