Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Strony: 1 ... 13 14 15 [16] 17 18 19 20    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Kącik historyków (Czytany 55473 razy)
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #225 : 03 Kwietnia 2013, 21:49:54 »
Cytuj
Źle mnie zrozumiałeś. Miałem na myśli to, że w wyniku pokoju z Niemcami większość zdobytych ziem mieliśmy utracić w 1030 roku, po którym wracały w rece poprzednich właścicieli.

Ah, dobra, sorry. No, ale już tak kończąc kwestię Bolka - w chwili śmierci, która faktycznie zamyka bilans jego panowania ( no +/-, gdybyśmy rozważali zasługi królów w kontekście następstw, to jak dla mnie Zygmunt I, zamiast ,,Starym", powinien być nazywany ,,Potępionym" xD) większość ziem wciąż należała do nas :) Jedynie brak pomorza boli... 

Cytuj
Jeżeli mam teoretyzować to idealny król powinien być zawsze gotowy na wszystko
Ta, silny jak lew i chytry jak lis :D Machiavellim zawiało ^_^

Co do Stasia - również muszę się zgodzić. Los się z nim łagodnie nie obszedł. Tu winno paść banalne ,,stwierdzenie" - życie ;]
No i + polityka, więc już w ogóle dramat gotowy :D

Czekam aż jakiś śmiałek znowu podejmie dysputę. Może znajdzie się ktoś, kto celnie wypunktuje nasze tezy? ;>



IP: Zapisane
Finarfin

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 5

Zobacz profil
« Odpowiedz #226 : 19 Sierpnia 2013, 13:25:06 »
Co do króla Stasia, to mimo że był reformatorem i mecenasem sztuki, nie był władcą na miarę wyzwań tamtych czasów. Rzeczpospolita potrzebowała wtedy króla-wojownika i władcę z silnym charakterem, a Stanisław August takim nie był. Był uległy wobec kolejnych ambasadorów i dyplomatów Katarzyny II, jak Stackelberg, Sievers, Repnin, i wobec samej carycy. Robił wszystko, czego sobie zażyczyli. Nie potrafił uczynić autentycznym sojusznikiem Polski ani Prus, ani Rosji, ani Austrii - wszystkie te kraje nadal prowadziły politykę wrogą wobec Rzeczpospolitej, a Staś nie potrafił na to nic poradzić. Ani nie przekonał Austrii, by razem z Polską poszła na wojnę z Prusami, ani nie przekonał do tego Rosji, ani nie przekonał Prus do wspólnej z Polską wojny przeciw Austrii. Dopuścił do porozumienia się trzech zaborców. Gdy państwa ościenne były oświeconymi monarchiami absolutnymi, RON nadal pozostawała oligarchią magnacką. Czy ktokolwiek jest w stanie sobie wyobrazić, żeby Stanisław August Poniatowski został władcą absolutnym, odebrał szlachcie i magnaterii wszystkie prawa i przywileje, uwolnił chłopów i oparł się na mieszczaństwie, pomijając całą szlachtę? A tak właśnie robili władcy Austrii, Prus i Rosji. Bo byli silniejsi i mogli to zrobić.

Co do reform, to trzeba przyznać, że ich niewprowadzenie w życie było skutkiem wieloletnich zaniedbań i błędów z poprzednich lat, gdy dano szlachcie za dużo uprawnień. Szkodliwy statut warcki z 1423, szkodliwy przywilej jedlneńsko-krakowski z lat 30. XV w., szkodliwy przywilej piotrkowski z 1493, szkodliwy przywilej mielnicki z 1501, szkodliwe Nihil Novi z 1505, szkodliwy zakaz usuwania szlachciców z urzędów z 1538, potem szkodliwe Artykuły Henrykowskie z 1573, potem szkodliwe Liberum Veto z 1652.

Nadając warcholskiej szlachcie te wszystkie przywileje, ktoś zapomniał, że to chłopi zawsze byli solą tej ziemi, to oni pracowali nad dobrobytem kraju i to od nich były zależne wszystkie warstwy społeczne, bo bez nich ani szlachcice, ani duchowni, ani król nie mieliby co jeść. Albo musieliby sami pracować na roli.

To również sprzeciw szlachty sprawiał, że Polacy nie podbili Brandenburgii i nie włączyli jej w skład królestwa polskiego. Przecież Brandenburgia sprawiała Polsce, zwłaszcza Pomorzu, niemałe kłopoty od lat 60-70. XIII wieku. Łokietek nawet wezwał na pomoc krzyżaków, żeby wyparli Brandenburczyków z Pomorza Gdańskiego. Ale nie: nawet w XVI wieku, gdy państwo polskie było u szczytu potęgi, ktoś w absurdalny sposób uznawał Mołdawię, Smoleńsk, Zaporoże, ziemię czernihowsko-siewierską za bogatsze i cenniejsze od Brandenburgii. A wtedy Brandenburgię można było dość łatwo podbić. A jednak nawet Batory wolał bronić Inflant i wojować z Moskwą.


IP: Zapisane
Calvin Candie
Candieland Owner

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 186


Open up your lovin` arms.

Zobacz profil
« Odpowiedz #227 : 19 Sierpnia 2013, 14:21:18 »
 Stasiu nie miał wiele do gadania na ówczesnej arenie międzynarodowej, bo sasowie zrównali Rzeczpospolitą na tej płaszczyźnie z ziemią. Intencje miał z pewnością dobre, tego mu zaprzeczyć nie można.
Co do przyszłych zaborców- Rosja była przeciwna rozbiorom, ale nasi kochani rodacy zrobili kilka samobójczych wypadów na arenie politycznej wymierzonym przeciw Rosji i przez to zmuszona została do przystąpienia w rozbiorach.

Taka prawda że początek złych reform rozpoczął Ludwik Andegaweński, o ile się nie mylę nadany w Koszycach przywilej rycerstwu. (Fast popraw mnie jeśli się mylę, Ty jesteś lepszy z tego okresu :P).

Winę za rozbiory w lwiej części Polska ( tak, Kalinka rulz ), gdyż zerowe praktycznie wykorzystywanie negatywnych koniunktur geopolitycznych państw sąsiednich pozwoliło im się na wzmocnienie się ( przykład- nie wykorzystanie Dymitriady do rozbicia Rosji ).
Jest to wariant optymistyczny- wbrew opiniom niektórych. Optymistyczny gdyż winę ponosimy tylko my- i możemy to naprawić. Gdyby był pesymistyczny i za optymistyczny ( tyle powtórzeń ;s ) przyjęlibyśmy wariant taki, że to przez sąsiadów straciliśmy niepodległość, oznaczało by to mniej więcej tyle że jesteśmy bezradni w takich sytuacjach i nic nie możemy zrobić.


IP: Zapisane
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 875


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #228 : 19 Sierpnia 2013, 23:28:35 »
Cytuj
o do króla Stasia, to mimo że był reformatorem i mecenasem sztuki, nie był władcą na miarę wyzwań tamtych czasów. Rzeczpospolita potrzebowała wtedy króla-wojownika i władcę z silnym charakterem, a Stanisław August takim nie był.
Nie da się zaprzeczyć, Poniatowski pomimo wielu zalet ideałem nie był, działał mimo to na miarę swoich możliwości i mimo wszystko dla mnie w tym okresie zdziałał więcej niż zdziałałoby wielu innych władców. Kwestia tylko tego, że w tamtych czasach nie za wiele i tak można było zrobić.

Cytuj
Był uległy wobec kolejnych ambasadorów i dyplomatów Katarzyny II, jak Stackelberg, Sievers, Repnin, i wobec samej carycy. Robił wszystko, czego sobie zażyczyli.
Gdy ktoś nie był uległy wywoziło się go na Syberię. To nie były czasy gdy nasz król mógł się w dowolnym momencie zbuntować i krzyknąć, że ma w czterech literach Rosjan. W tym względzie nie miał wyboru, musiał pozwalać na ustępstwa, bo w innym wypadku w najlepszym wypadku by go zmieniono i zastąpiono kimś kto by ustąpił i do tego nie robił nic by zmienić nasz kraj w tym okresie. Zaś Poniatowski pomimo przyzwalania na ustępstwa potajemnie działał o ile nadarzyła się okazja.

Cytuj
Nie potrafił uczynić autentycznym sojusznikiem Polski ani Prus, ani Rosji, ani Austrii - wszystkie te kraje nadal prowadziły politykę wrogą wobec Rzeczpospolitej, a Staś nie potrafił na to nic poradzić. Ani nie przekonał Austrii, by razem z Polską poszła na wojnę z Prusami, ani nie przekonał do tego Rosji, ani nie przekonał Prus do wspólnej z Polską wojny przeciw Austrii.
Jeśli mam być szczery ciężko było zmienić politykę państw, którym na rękę była słabość Rzeczpospolitej (nie wspominając o argumencie Nnoitry dotyczącym naszej pozycji międzynarodowej, która tak właściwie nie istaniała w tym okresie pod inną nazwą jak przekupne oraz poddańcze psy). Tak właściwie to by się równało wręcz z cudem gdyby nagle któreś z tych państw z jakichkolwiek pobudek zaczęło nas realnie wspierać. Nawet jeśli zdecydowano by się nas nie rozbierać to na pewno żadne z państw nie rezygnowałoby z takiego stanu naszego kraju. Byliśmy praktycznie bezbronnym buforem między tymi państwami i to dość wygodnym, takim krajem, którego nikt nie traktował poważnie. Oczywiście po Konstytucji 3 Maja ta sytuacja się zbyt zmieniła by można nas było tak po prostu trzymać dalej za gardło i stało się jasne, że rozbiór państwa jest nieunikniony, zaś Insurekcja Kościuszkowska była w sumie pomimo walecznych idei tylko pretekstem by ostatecznie pozbyć się sprawy państwa polskiego z mapy świata.

Cytuj
Dopuścił do porozumienia się trzech zaborców.
Do porozumienia zaborców doszło znacznie wcześniej, jeszcze za czasów Sasów. Tak naprawdę to ich rządy nas ostatecznie pogrążyły i to w nich należy upatrywać najgorszych władców kraju.

Cytuj
Gdy państwa ościenne były oświeconymi monarchiami absolutnymi, RON nadal pozostawała oligarchią magnacką. Czy ktokolwiek jest w stanie sobie wyobrazić, żeby Stanisław August Poniatowski został władcą absolutnym, odebrał szlachcie i magnaterii wszystkie prawa i przywileje, uwolnił chłopów i oparł się na mieszczaństwie, pomijając całą szlachtę? A tak właśnie robili władcy Austrii, Prus i Rosji. Bo byli silniejsi i mogli to zrobić.
W jaki niby sposób ty sobie wyobrażasz by nasz kraj od dawna wyniszczony demokracją szlachecką miał się przeobrazić w monarchię absolutną? W krajach zaborczych było możliwe wprowadzenie tego ustroju bo tam wcześniej prowadzono rozsądną politykę, u nas zaś roznoszono jego polityczną jedność na strzępy. Zakończę ten akapit poprawieniem ostatniego zacytowanego zdania:
Bo mieli silniejszą pozycję i mogli to zrobić.

Cytuj
To również sprzeciw szlachty sprawiał, że Polacy nie podbili Brandenburgii i nie włączyli jej w skład królestwa polskiego. Przecież Brandenburgia sprawiała Polsce, zwłaszcza Pomorzu, niemałe kłopoty od lat 60-70. XIII wieku. Łokietek nawet wezwał na pomoc krzyżaków, żeby wyparli Brandenburczyków z Pomorza Gdańskiego. Ale nie: nawet w XVI wieku, gdy państwo polskie było u szczytu potęgi, ktoś w absurdalny sposób uznawał Mołdawię, Smoleńsk, Zaporoże, ziemię czernihowsko-siewierską za bogatsze i cenniejsze od Brandenburgii. A wtedy Brandenburgię można było dość łatwo podbić. A jednak nawet Batory wolał bronić Inflant i wojować z Moskwą.
Wojna o kontrolę na Bałtyku nie była mniej ważna niż podbicie Branderburgi. Druga sprawa, że wątpię by Rzesza pomimo sojuszniczego nastawienia wobec nas przeszła zupełnie obojętnie wobec odebrania im części terytoriów, dość ważnych zresztą. Tak więc wiązało się to z kwestią wojny z Rzeszą, na którą nie wiem czy bylibyśmy przygotowani. Choć z drugiej strony w czasach może nawet nie samego Batorego ale przed nim Rzesza osłabiona jeszcze po Wojnie Trzydziestoletniej nie ryzykowała by starcia z potęgą Rzeczpospolitej i oddałaby łatwo Branderburgię. No cóż, mimo wszystko bez względu na to jakie koszty by się z tym wiązały kiedyś trzeba by było ją usunąć, bo była dla nas zagrożeniem. Niestety my w tamtych czasach przeszliśmy wszystkie granice absurdu i po olaniu tronu Rosji nic mnie już nie dziwi. Gdybyśmy go zdobyli i mieli bezpieczny wschód o wiele łatwiej byłoby walczyć ze Szwecją (z terytorium Rosji można by było po prostu wjechać im w praktycznie sam środek państwa, na styku Finladii i Szwecji) i po ewentualnym pokonaniu jej wówczas zwrócić uwagę na Branderburgię. Tutaj zaś znowu rozwinąłem zdanie Nnoitry dotyczące nie wykorzystywania naszych szans. 


« Ostatnia zmiana: 19 Sierpnia 2013, 23:34:19 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Finarfin

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 5

Zobacz profil
« Odpowiedz #229 : 20 Sierpnia 2013, 11:20:06 »
Cytuj
ciężko było zmienić politykę państw, którym na rękę była słabość Rzeczpospolitej
No właśnie chodzi o to, że te państwa miały powody, żeby słabość RON była im na rękę. I warto zauważyć, że gdyby Polska nie zaczęła się reformować, to zapewne utrzymałaby się na mapach Europy jako kolos na glinianych nogach, ale do rozbiorów by nie doszło. Dopóki Polska była słaba, nikt nie myślał o rozbiorach. Gdy zaczęła się reformować, zaczęły się rozbiory. Rozbiory były wynikiem strachu o to, że RON mogła się wzmocnić i wymknąć się spod kontroli. Dlatego uważam, że reformowanie kraju w momencie, gdy kraje ościenne były silne i była im na rękę słabość Polski, było praktycznie samobójstwem narodowym. Gdyby król Staś poczekał na osłabnięcie tych mocarstw i dopiero wtedy zabrał się za reformy, można by powiedzieć, że miał wyczucie czasu. Ale nie miał.
Cytuj
Do porozumienia zaborców doszło znacznie wcześniej, jeszcze za czasów Sasów.
To niewiele znaczyło, bo po traktacie trzech czarnych orłów była jeszcze wojna między Prusami a Austrią o Śląsk 1740-1741 (agresja Prus na Austrię), potem wojna o sukcesję austriacką, a wreszcie wojna siedmioletnia 1756-1763 m.in. między Prusami z jednej strony a Austrią, Francją i Rosją z drugiej strony. Do śmierci carycy Elżbiety w 1762 polityka Rosji wobec Prus była wroga. Ale Polska tego nie wykorzystała. August III był rozmemłaną, szmacianą lalką, która pozwalała, by armie obcych krajów maszerowały przez polskie terytorium, a Polska mimo to nie brała udziału w wojnie siedmioletniej.
Cytuj
Tak naprawdę to ich rządy nas ostatecznie pogrążyły i to w nich należy upatrywać najgorszych władców kraju.
To prawda, kompletna słabość Rzeczpospolitej została obnażona podczas wojny północnej.
Cytuj
W jaki niby sposób ty sobie wyobrażasz by nasz kraj od dawna wyniszczony demokracją szlachecką miał się przeobrazić w monarchię absolutną?
No właśnie problem w tym, że albo było to niemożliwe, albo możliwe jedynie przez fizyczną eksterminację magnaterii, np. przez napuszczenie na nich chłopów, którzy przecież nie kochali swoich panów - wręcz przeciwnie.
Cytuj
wątpię by Rzesza pomimo sojuszniczego nastawienia wobec nas przeszła zupełnie obojętnie wobec odebrania im części terytoriów, dość ważnych zresztą.
Terytoria, które odebrał Rzeszy Bolesław Chrobry, też były ważne, a mimo to dopiero po śmierci Chrobrego Rzesza je odzyskała. A wtedy Polska była młodym i wcale nie silnym państwem - jednak prowadziła z cesarstwem wyrównaną wojnę. W XVI wieku Polska była u szczytu potęgi, więc na pewno wygrałaby wojnę z cesarstwem o Brandenburgię. Szkoda tylko, że wtedy wzrok naszych władców był skierowany na wschód, a nie na zachód. Nawet ziemi lubuskiej oddanej głupio Niemcom przez Bolesława Rogatkę nie próbowaliśmy odzyskać. A powinniśmy byli. Tak samo z Pomorzem Zachodnim.


IP: Zapisane
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 875


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #230 : 20 Sierpnia 2013, 22:20:33 »
Cytuj
Rozbiory były wynikiem strachu o to, że RON mogła się wzmocnić i wymknąć się spod kontroli. Dlatego uważam, że reformowanie kraju w momencie, gdy kraje ościenne były silne i była im na rękę słabość Polski, było praktycznie samobójstwem narodowym. Gdyby król Staś poczekał na osłabnięcie tych mocarstw i dopiero wtedy zabrał się za reformy, można by powiedzieć, że miał wyczucie czasu. Ale nie miał.
No właśnie nie. Austria i Prusy były w tamtym czasie zajęte swoimi problemami, zaś Rosja w momencie zatwierdzenia Konstytucji 3 maja kończyła wojnę z Turcją. Nasz problem był w tym, że w momencie kiedy zaczęliśmy działać nieszczęśliwie pomimo początkowych kłopotów Rosja wyszła z wojny zwycięsko i miała odpowiednią pozycję by móc z uniesioną głową ruszyć na RON.

Cytuj
To niewiele znaczyło, bo po traktacie trzech czarnych orłów była jeszcze wojna między Prusami a Austrią o Śląsk 1740-1741 (agresja Prus na Austrię), potem wojna o sukcesję austriacką, a wreszcie wojna siedmioletnia 1756-1763 m.in. między Prusami z jednej strony a Austrią, Francją i Rosją z drugiej strony. Do śmierci carycy Elżbiety w 1762 polityka Rosji wobec Prus była wroga. Ale Polska tego nie wykorzystała. August III był rozmemłaną, szmacianą lalką, która pozwalała, by armie obcych krajów maszerowały przez polskie terytorium, a Polska mimo to nie brała udziału w wojnie siedmioletniej.
No niestety jednak to nie wina Stanisława tylko jego poprzedników chyba :P Zresztą tu nawet nie chodzi o sam fakt porozumienia między nimi. My w tym czasie nie byliśmy kompletnie zdolni do obrony. Pokazała to wojna, która zdecydowała o dopuszczeniu Augusta III do tronu. Wojna ta pokazała, że runęła ostatnia szansa na obronę przed wpływami obcych państw. Ujawniła, że inni władcy mogą obsadzać władców RON wedle woli a my nie możemy z tym nic zrobić. Nawet jeśli by zaborcy byli skłóceni niewiele to zmieniało, bo co mogliśmy zrobić z Augustem III na tronie i uwaga ledwo 20 tysięczną armią? Taka właśnie ilość wojska walczyła przed narzuceniem nam woli sąsiedzkich państw z 90 tysiącami Rosjan, którzy pewno nie byli nawet 1/3 możliwej ilości armii do wystawienia przez Carstwo Rosji.

Cytuj
No właśnie problem w tym, że albo było to niemożliwe, albo możliwe jedynie przez fizyczną eksterminację magnaterii, np. przez napuszczenie na nich chłopów, którzy przecież nie kochali swoich panów - wręcz przeciwnie.
Tak radykalne środki również nie były możliwe, dodatkowo wojna domowa jeszcze bardziej by nas pogrążyła.

Cytuj
Terytoria, które odebrał Rzeszy Bolesław Chrobry, też były ważne, a mimo to dopiero po śmierci Chrobrego Rzesza je odzyskała. A wtedy Polska była młodym i wcale nie silnym państwem - jednak prowadziła z cesarstwem wyrównaną wojnę. W XVI wieku Polska była u szczytu potęgi, więc na pewno wygrałaby wojnę z cesarstwem o Brandenburgię.
Nie do końca się zgadzam z tym co tu napisałeś. Nie zapominaj, że Chrobry uderzył w dogodnym momencie jakim była wojna domowa w Cesarstwie i nawet po wygranej wojnie nie możliwe było odpowiedzenie pełną potęgą przez cesarza. Owszem, kwestia tego, że potęga RON wzrosła do tego czasu i zrównała się z Cesarstwem, militarnie wręcz Niemców przewyższaliśmy. Niestety kwestia prowadzenia wojny przy naszym ustroju utrudniała jak dobrze wiemy niejednokrotnie wykorzystanie tej przewagi.

Cytuj
Szkoda tylko, że wtedy wzrok naszych władców był skierowany na wschód, a nie na zachód. Nawet ziemi lubuskiej oddanej głupio Niemcom przez Bolesława Rogatkę nie próbowaliśmy odzyskać. A powinniśmy byli. Tak samo z Pomorzem Zachodnim.
Dla mnie kierunek wschodni nie był zły, bo Rosja była nie mniej groźna od Branderburgi. Jednak kwestią istotną było niewykorzystanie danej nam szansy na opanowanie wschodu co się później bardzo okropnie zemściło.


« Ostatnia zmiana: 20 Sierpnia 2013, 22:23:42 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Finarfin

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 5

Zobacz profil
« Odpowiedz #231 : 22 Sierpnia 2013, 13:12:27 »
Cytuj
Niestety kwestia prowadzenia wojny przy naszym ustroju utrudniała jak dobrze wiemy niejednokrotnie wykorzystanie tej przewagi.
No tak, Polska, a później RON, miała zły ustrój polityczny.
Cytuj
Dla mnie kierunek wschodni nie był zły, bo Rosja była nie mniej groźna od Branderburgi.
Rosja była groźna, ale nie dla ziem etnicznie polskich, których przecież w XVI ani XVII wieku nie zamierzała zdobyć. Co innego Brandenburgia, która od początku nastawała na ziemie etnicznie polskie. Rosja mogła sobie zdobyć Ukrainę i Białoruś, no bo niby jaką szkodę by to przyniosło Polsce, skoro polskiej ludności na tak dalekim wschodzie było jak na lekarstwo? Wielu Rusinów ciążyło bardziej ku Rosji niż Polsce, tym bardziej że Rusini byli prawosławni, a Polska była krajem katolickim, a w dodatku Zygmunt III Waza faktycznie zdelegalizował prawosławie i narzucił Rusinom unię brzeską, zależność od papieża.

Ukraina i Białoruś to o wiele biedniejsze ziemie niż Brandenburgia i ziemia lubuska. Więc dlaczego nikt nie próbował odzyskać choćby ziemi lubuskiej?

Przez cały XVII wiek dla Rosji ważniejsze było zdobycie ziem po Morze Ochockie i Wschodniosyberyjskie, po Kamczatkę, Czukotkę, a nawet po Alaskę (pamiętajmy, że Rosja miała Alaskę, zanim sprzedała ją USA). Dopiero w wyniku wojen napoleońskich wpływy Rosji sięgnęły po ziemie etnicznie polskie. Wcześniej, w 1795 roku, cała etniczna Polska została podzielona między Prusy i Austrię. Prusy zagarnęły ziemie aż po Niemen, całą Białostocczyznę i Mazowsze.
Cytuj
Jednak kwestią istotną było niewykorzystanie danej nam szansy na opanowanie wschodu co się później bardzo okropnie zemściło.
Tak samo istotną kwestią była niewykorzystanie danej nam szansy na opanowanie zachodu, co się później bardzo okropnie zemściło.

W 1795 Rosja zagarnęła Ruś Białą i inne Rusie na północy i wschodzie RON, natomiast nie sięgnęła po ziemie polskie. Za to Prusy i Austria tak. Gdybyśmy wcześniej odzyskali ziemię lubuską, włączyli Pomorze Zachodnie i osłabili Brandenburgię, to Prusy nie dałyby rady aż tyle nam wtedy zabrać.


IP: Zapisane
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 875


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #232 : 22 Sierpnia 2013, 14:55:08 »
Cytuj
Rosja była groźna, ale nie dla ziem etnicznie polskich, których przecież w XVI ani XVII wieku nie zamierzała zdobyć. Co innego Brandenburgia, która od początku nastawała na ziemie etnicznie polskie. Rosja mogła sobie zdobyć Ukrainę i Białoruś, no bo niby jaką szkodę by to przyniosło Polsce, skoro polskiej ludności na tak dalekim wschodzie było jak na lekarstwo? Wielu Rusinów ciążyło bardziej ku Rosji niż Polsce, tym bardziej że Rusini byli prawosławni, a Polska była krajem katolickim, a w dodatku Zygmunt III Waza faktycznie zdelegalizował prawosławie i narzucił Rusinom unię brzeską, zależność od papieża.
No nie zgodziłbym się z tym co mówisz. Ukraina i Białoruś były jak najbardziej wierne Polakom dopóki się ich szanowało, dopiero w momencie Powstania Chmielnickiego odwrócili się od nas, słusznie zresztą, bo my zachowywaliśmy się wobec nich jak ostatnie durnie. Kolejna sprawa, to co z tego, że zagrażali ziemiom RON formalnie nie polskim? Uważasz, że spoko by było jakby podjechali tuż pod naszą granicę i zachęceni powodzeniami na Litwie zaczęliby nas atakować? Ja w tym względzie nie widzę nic dobrego. Zwłaszcza, że Litwini, Białorusini oraz Ukraińcy to byli i są nasi bracia, z którymi wspólnie odnosiliśmy zwycięstwa. Naszą siłą była jedność. Zaś Ukraińcy dopóki byli za nami stanowili znakomitą zaporę przed atakami ze wschodu, Kozacy byli naszą elitarną jednostką, ciężką do skruszenia. Dzięki temu tak długo nas Rosjanie i Turcy nie mogli nas pokonać. Do tego nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Ukraina była taka mniej opłacalna. Mieliśmy tam dużo ziemi, całe latyfundia magnackie tam były. Dawały nam ogromne zyski.

No ale nie będę oponował, że obrona z zachodu była mniej ważna. Generalnie z każdej strony była ważna ,a problem leżał w tym, że nie potrafiliśmy się skutecznie obronić z żadnej ze stron.


« Ostatnia zmiana: 22 Sierpnia 2013, 14:57:11 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #233 : 24 Sierpnia 2013, 15:50:14 »
Z tym, że Litwini to nasi bracia to bym się nie zapędzał, bo po bratersku to oni nas raczej nie traktują [my ich zresztą też]. Bardziej skłaniałbym się ku twierdzeniu, iż Polak Węgier dwha bhratanki i do szably i do szklanky [parafrazując tutaj to powiedzenie; wypowiedziane przez jedną panią polityk z Węgier właśnie, nie tak dawno temu, parę miesięcy?].


IP: Zapisane
Hellscream
Orczilla

*

Punkty uznania(?): 4
Offline Offline

Wiadomości: 1 125


One, Two, Hellscream's coming for you...

Zobacz profil
« Odpowiedz #234 : 24 Sierpnia 2013, 16:46:12 »
W ankiecie o władcach nie ma Mieszka I.

POTRÓJNA HEREZJA!


IP: Zapisane
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #235 : 25 Sierpnia 2013, 17:57:20 »
W ogóle ta ankieta jest jakaś dziwna. Nie widzę głosów oddanych na innych władców x]


IP: Zapisane
Sylu
książe Szlezwiku, hrabia Esbjerg

*

Punkty uznania(?): 17
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 236


Doświadczenie jest najlepszym nauczycielem.

Zobacz profil
« Odpowiedz #236 : 25 Sierpnia 2013, 18:49:46 »
@Hells
Bo Mieszko nie był władcą tylko królem.

@Fast
To jest mój patent. Dowiesz się za 7 lat.


« Ostatnia zmiana: 25 Sierpnia 2013, 19:10:24 wysłane przez Sylath » IP: Zapisane
Cytuj
Nigdy nie ogarniam czy Sylath żartuje, nie ogarnia, czy udaje, że żartuje, a tak naprawdę nie ogarnia. Albo udaje, że nie ogarnia, a żartuje.
- Unkown
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #237 : 25 Sierpnia 2013, 20:28:13 »
A Mieszko nie był cesarzem?


IP: Zapisane
Cebulak
(Hadrian)

*

Punkty uznania(?): 7
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 062


Uzależniony od niebieskiego

Zobacz profil
« Odpowiedz #238 : 25 Sierpnia 2013, 21:09:22 »
Zacznę od tego - DLACZEGO MNIE TU NIE BYŁO!?

Jak dla mnie wielu z wymienionych po prostu nie powinna być tu ujęta. Czym zasłużył sobie np: Ludwik Węgierski, Michał Korybut Wiśniowiecki, czy Jan Olbracht?

Z całego grona jest kilku wartych świeczki, jak dla mnie Kazimierz Wielki najbardziej się zasłużył. Odnowił i rozwinął gospodarczo królestwo, odparł zagrożenie Czesko-Krzyżackie, zdobył parę ziem jak chociażby Ruś Halicką, ale też trochę na zachodzie.

Co do rozbiorów. Gdyby Sasi pożyli o trochę lat więcej, to nasz Stasiek Poniatowski miałby bardzo miły okres. Może Prusy lekko skrojone, jakiś Górny Śląsk, czy tereny koło Słupska dałby nam Napoleon :rolleyes:


« Ostatnia zmiana: 25 Sierpnia 2013, 21:17:44 wysłane przez Hadrian » IP: Zapisane
Cytuj
Cahan: Hadrian się ucieszy, a jeśli ktoś nie będzie chciał grać, to będzie znaczyło, że go nie lubi. A przecież Hadriana wszyscy lubią, więc wszyscy zagrają. Plan idealny  8)
Hellscream
Orczilla

*

Punkty uznania(?): 4
Offline Offline

Wiadomości: 1 125


One, Two, Hellscream's coming for you...

Zobacz profil
« Odpowiedz #239 : 25 Sierpnia 2013, 21:17:07 »
SYlath - Kazimierz Odnowiciel, Władysław Herman ani Krzywousty też nie byli królami. :P


IP: Zapisane
Strony: 1 ... 13 14 15 [16] 17 18 19 20    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.033 sekund z 15 zapytaniami.
                              Do góry