Tawerna.biz - Forum

Jak wy rozbudowujecie zamek w pierwszym tygodniu?
Idziecie raczej pod Kapitol, czy ofensywnie - pod armię, cytadelę i zamek?
Ja zawsze szedłem pod Kapitol. :]

Na początku też szedłem pod kapitol, zawsze. Teraz jednak takie rozwiązanie stosuję rzadko, ewentualnie na dużych mapach, na mniejszych w pierwszym tygodniu buduję radę miasta, cytadelę, zamek i budynki rekrutacyjne ^_^. Gram przeciwko komputerowi na wieży, albo przeciwko kumplom, nigdy nie próbowałem grać na wyższych poziomach trudności ani na żadnych turniejach, więc nie wiem, jak tam to wygląda :D.

Jeżeli zna się mapę i jest pewność że bieda nie wpasdnie Ci do miasta, to jak najbardziej pod ulepszenia, jeżeli mapy są małe i skromne, to tylko do ratusza, potem zamek a dopiero jako następne jest kapitol. Jak się da, to już w 1 tygodniu siedliska istot poziomów 1-4 a jak się da to i 5. Cytadelą od razu można do 6 dojść.

Na małych mapach niemal zawsze opłaca się ruszyć do przodu z tym co się ma i zdobywać zamki. Natomiast na dużych na 200% trzeba mieć złoto. Nie da się inaczej.

A mnie zawsze zastanawiało, jak się rozbudowywać grając na poziomie króla (niemożliwy). Ktoś ma jakieś rady, doświadczenia? Ostatnio próbowałem pogrywać na królówce i już mi było ciężko, a kompletnie bez surowców sobie nie wyobrażam startu.

Musisz brać ze skrzynek złoto. Budować najpierw ratusz. Pokonywać wszystkie słabe stwory pilnujące czegokolwiek. I nie tracić dużo armii. Dzielić armię na jedynki aby odbierać jedynkami kontrę. Np.
1.1.1.1.1.1.100 pikinierów
Aż 6 jedynek możesz wykorzystać do pierwszego ataku a dopiero potem atakować tymi stoma bez  kontry.

Wylecę tutaj z późnym zapłonem i od siebie powiem tak:

Doświadczenie ze skrzynek traci na wartości, bo każdy kolejny poziom bohatera wymaga co raz więcej. Tymczasem złoto to złoto i da się wykupić za nie określoną liczbę wojska, bo ceny jednostek poza ich typem i ulepszeniem pozostają stałe. Stąd albo bierzesz doświadczenie od razu, albo bierzesz złota. Chyba, że niewiele brakuje do wbicia poziomu, to możesz sobie pomóc. Zwykle doświadczenia można dużo zdobyć na stworach siedzących na mapie, choć walki przeciw części jednostek mogą być bardzo ryzykowne dla skromnej armii.

Poziom wieży, czyli bodajże 130% to takie optimum. Masz tyle zasobów na start co komputer, który jednocześnie będzie stawiał codziennie 1 budynek o ile mu na to pozwolą zasoby. Na łatwiejszych poziomach komp nie spieszy się tak z rozbudową i rekrutacją jednostek. Wyższe poziomy trudności to nie tyle mądrzejszy komputer, co po prostu biedniejszy gracz.

Zaczynając od zera, spróbowałbym zacząć od postawienia ekonomii, bo skrzynki złota nie będą nas wspierać w nieskończoność i potrzeba nam samodzielnego dochodu. Na poziomie np. wieży, można łatwiej od początku inwestować w armię, wspierając się zasobami na mapie, skrzynkami złota czy dochodem z kolejnych, zdobywanych miast.

Bohater z czasem stanie się co raz bardziej przydatny.

Gra na najwyższym poziomie trudności jest naprawdę trudna. Zawsze mam wrażenie, że komputer radzi sobie znacznie lepiej i szybkiej zdobywa i surowce i wojsko. Dlatego jeżeli już gram to raczej na średnim lub z kimś obok mnie. Zwykle w pierwszej kolejności brałem kapitol, ale to też nie reguła - zależy od obranej na początku strategii.

Zależy też od wielkości mapy. Na mniejszych opłaca się przeć do przodu. Na duzych musisz rozbudować finanse bo nie ruszysz na 200%. A bez wojska nie przejdziesz przez pilnujących przejsc. Na 200% rozgrywka jest tez dłuższa. I bardziej trzeba uważać na straty.

Z tego co wiem, pro gracze niezależnie od wielkości mapy i w ogóle okoliczności zaczynają od armii, gospodarkę zostawiając na później. W Heroesach zainwestowanie tych pierwszych tygodni na rozbudowę ratusza po prostu nie zwraca się jakąś kozacką nadwyżką. Tworząc armię nie marnujesz tego początku rozgrywki.

Zaczynając od armii, możesz pozwolić sobie na szybkie wyczyszczenie okolicy, zdobywając surowce. Bohater zdobywa też doświadczenie z bitew, dlatego od początku skrzynki przeznaczasz na złoto, a nie exp - tak jak ktoś powyżej uzasadnił, ten zysk paru poziomów tak naprawdę nic nie znaczy (bo na początku gry armia liczy się dużo bardziej niż statystyki herosa, a pod koniec ta różnica w rangach bohaterów staje się znikoma), a armia to zawsze armia. Dzięki temu nie potrzebujesz ratusza czy tym bardziej kapitolu natychmiast, tylko tworzysz wojsko. Kiedy już panujesz nad okolicą i masz czas na wybudowanie ratusza, okazuje się że względem spokojniejszego gracza zaczynającego od mamony nie masz wcale wiele mniej surowców ani doświadczenia, a masz zwyczajnie większą armię i kontrolę nad terytorium. I to jest przewaga, która się liczy.

Tylko, że na 200% nie masz nawet kasy aby wykupic te jednostki jesli wybudujesz siedliska za to co znajdziesz. Zaczynasz z 0 0 0 0 0 0 0. Owszem początkowe budynki sa tanie 1000 do 1500 plus nieliczne surowce.  Oczywiscie wszystkie skrzynki idą na kasę. I trzeba zdobywać co się da wokół. Strategia budowac siedliska to multiplayer i gdzies na 130%. Na 200% zależy co znajdziesz. Może być tak, że da radę wykupić jednostki z tego co jest. A drogi nie są pilnowane przez silnych strażników. Wtedy tak. Jednostki i naprzód.

No jeśli nie masz kasy na jednostki, to na kapitol tym bardziej. Polegasz na armii, która musi pozyskać coś z otoczenia. Więc przyda ci się coś więcej, niż trzy gremliny.

Chodzi o sytuację, że pobudujesz siedliska, a na jednostki już nie starczy. Owszem kapitol to może być przesada ale ratusz na 200% to już musi być. Dochód 1000 dziennie to naprawdę nędza w HIII. Ale oczywiscie zalezy od mapy. Jak mini a zamek wroga widac pierwszego dnia to sie pędzi do ataku.