Tawerna.biz - Forum

Hyde Park => Heroes of Dazavaar => Archiwum => Rozgrywka => Wątek zaczęty przez: kluseczka w 22 Lutego 2009, 17:17:41



Tytuł: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 22 Lutego 2009, 17:17:41
 Jest to najstarsza i najdłuższa droga w Dazavaar. Zaczyna się na północy, nieopodal wioski Jidni, oraz kończy się aż poza granicami kotliny, w Srebrnych Miastach. Po drodze "zahacza" o Arhnelon i Tesvar ale i również o mniejsze miejscowości. Został nazwany na cześć bohatera biorącego udział w jednej z Wojen Zaćmienia. Której? A kto by pamiętał...
 Trakt jest szeroki na piętnaście metrów i wybrukowany kamieniami różnej szerokości i pochodzenia. Przez to nie jest specjalnie równy, jednak daje się po nim mimo to komfortowo jechać, co ułatwia między innymi brak dziur w drodze.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 26 Lutego 2009, 08:23:37
Lambert
Wojownik ruszył przed siebie, marszowym i szybkim krokiem. Trzymał się ubocza traktu i wędrował w kierunku Arthelonu.
~Najpierw zatrudnię się w Arthelonie... potem? Może zagoszczę do tej karczmy, bądź ruszę w kierunku tego miasta wojowników. chyba zostanę tu dłużej.~
Po czym zaczął iść jeszcze szybciej, nie zwracając uwagi na innych na trakcie, zapewne dziwili się, czemu nie ma wierzchowca. Zawsze drałował na nogach. Zawsze.
~Woda, że też bym zapomniał.~
Zatrzymał się wtem i rozglądnął się w poszukiwaniu jakiegoś gościnnego gospodarstwa, ze studnią, bądź jeziorka, w którym nikt nie załatwia swych potrzeb fizjologicznych.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 01 Marca 2009, 15:50:48
 Prowadzenie Lamberta
 Lekka bryza, do tej pory mierzwiąca w przyjemny sposób twoje posiwiałe włosy, zaczęła przybierać na sile. Ciemne chmury powoli zaczęły nadciągać z zachodu, pchane silnym już teraz wiatrem, który szarpał twoim płaszczem. Powoli uświadomiłeś sobie, że być może czyste jeziorko, lub gospodarstwo nie będzie ci potrzebne do zdobycia wody pitnej. Teraz twoim priorytetem stało się nie napełnienie świeżo kupionego bukłaka, lecz znalezienie schronienia przed nadciągającym deszczem. Na płaskim jak stół horyzoncie nie było jednak widać śladów żadnych zajazdów, gospodarstw czy nawet postojów karawan. Zostawał jedynie gęsty las, otaczający gościniec.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 01 Marca 2009, 17:00:53
Lambert
Wojownik rozejrzał się wokół dziczy, otaczającej go ze wszystkich stron, był wielokrotnie poddawany takim sytuacjom i bynajmniej w gorszych warunkach, niźli te.
~Przede wszystkim, muszę znaleźć schronienie...~
Skierował swe spojrzenie w stronę lasu; wydawał mu się wystarczającą ochroną przed deszczem, jednak mogły tam dopaść do gorsze rzeczy niż owa ulewa. Nie zastanawiając się długo, ruszył w bór, mając nadzieję na napotkanie jakiś innych wędrowców, myśliwych, bądź drwali. W każdym razie, w stronę lasu.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 01 Marca 2009, 18:59:55
 Prowadzenie Lamberta
 Ciepłe krople deszczu przenikały i pod nieszczelny baldachim liści, zwilżając wszystko co się znajdowało w tej chwili w lesie. Wszystkie zwierzęta uciekały czym prędzej do swoich dziupli czy nor, kryjąc się przed niesprzyjającą pogodą. Tobie ona aż tak bardzo nie przeszkadzała, największym problemem była spowodowana przez wodę śliskość ściółki. Ostrożnie stawiałeś stopy, uważając by się nie poślizgnąć, jednocześnie rozglądałeś się za jakimś szałasem porzuconym przez drwali, odpowiednio wyrośniętym drzewem, czy też innym typem schronienia, jakie mogłeś znaleźć w kniei. Nagle, twoją koncentrację rozproszył szelest dobiegający z pobliskich zarośli.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 06 Marca 2009, 12:31:16
Lambert
Wędrowiec spokojnie idąc sobie przez las, stąpając po runie leśnym, nerwowo odwrócił głowę w kierunku szelestu, położył przy tym rękę na rękojeści swej drewnianej pałki.
~Pewnie jakieś zwierzątko, choć mogą to być zbóje czyhające na mą sakwę i życie~ pomyślał z lekkim niepokojem.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 06 Marca 2009, 21:10:56
 Prowadzenie Lamberta
 Stałeś jeszcze przez chwilę w bezruchu, trzymając dłoń na broni. Jednak, choć wytężałeś zmysły ze wszystkich sił, nie usłyszałeś już żadnych podejrzanych hałasów. Liście krzewów przez chwilę jeszcze się poruszały, szybko jednak znieruchomiały. Uspokojony, chciałeś odejść, kiedy zauważyłeś biały strzęp na krzewie. Wyglądał na fragment odzieży... Chciałeś się przyjrzeć mu bliżej, jednak zanim zbliżyłeś się do krzaka, usłyszałeś krzyk dochodzący ze strony gościńca.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 20 Marca 2009, 08:06:44
Lambert
Wędrowiec spojrzał na strzępek tkaniny, głos jednak mocno na niego zadziałał.
~Jak zwykle... mawiają w księgach niezliczonych poetów, zarówno w Imperium jak i innych krajach Ashan, ratowanie niewiast w opałach jest podstawą~
Lambert chwycił swój miecz z rzemienia, po czym ruszył szybkim krokiem w kierunku gościńca. Mimo iż nie był rutynowym wybawcą cudzych żywotów, nie zostawi na pastwę losu nikogo. Wymaga to od niego fakt bycia istotą cywilizowaną i uspołecznioną. Choć z tym drugim jest krucho, odkąd wędruje po świecie. Zaczął roztrącać na boki ewentualne gałęzie drzewek i krzaczków, kierując się w stronę gościńca.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 20 Marca 2009, 16:57:06
 Prowadzenie Lamberta
 Po paru chwilach zamajaczył przed tobą zarys traktu i stojących na nim wozów. Nie widziałeś zbyt wyraźnie przez zasłaniające ci widok gałęzie, jednak słyszałeś doskonale. Ruchy zamazanych postaci poruszających się wokół furgonów, połączone z krzykami i odgłosami uderzania metalu o metal dały ci dostatecznie dużo informacji abyś mógł dojść do konluzji, że trwa tam walka. Wiedza nabyta podczas podróży i prosty spryt zaś pozwoliły ci odgadnąć, że najprawdopodobniej podróżnicy zostali zaatakowani przez bandytów ukrywających się w lesie. Mogłeś pójść w swoją stronę, zostawiając ich swojemu losowi, jednak być może, jeśli im pomożesz, zaoferowaliby ci w ramach podziękowań jakieś przydatne ułatwienie podróży...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 20 Marca 2009, 17:16:17
Lambert
-Ech, jak zwykle- mruknął pod nosem.
Nie miał szczególnego interesu w bójkę z bandytami, choć... nie miał zbyt dużo do stracenia. Może uratowany przez niego człowiek swą wdzięczność przeleje w towarzystwo? Lubiał podróżować w towarzystwie, w dodatku mógł sprawdzić przy tym, czy nadal umie porządnie zamachnąć się swym siekaczem. Ale najpierw droga dyplomatyczna. Podszedł cicho, gdy już ujrzał walczących, krzyknął:
-Uciekajcie! Wojskowi tu idą, jak was ujrzą, zarżną na miejscu!
Był to nielichy podstęp, który dosyć często się sprawdzał, gdy przeciwnikom brakowało piątej klepki, bądź byli nadzwyczaj nerwowi. Lambert cały czas utrzymywał Esternum na ramieniu, na wypadek, gdyby bandyci nie dali się nabrać na podstęp. Nie umiał się kryć ale był raczej przysłonięty przez roślinność.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 20 Marca 2009, 21:24:26
 Prowadzenie Lamberta
 Jak się spodziewałeś, to byli tylko zwykli, nerwowi bandyci. Większość z nich podskoczyła nerwowo i rozejrzała się z paniką w oczach, jednak wysoki mężczyzna z toporem w ręce, najprawdopodobniej ich przywódca, zachował przytomność umysłu. Zdawał się wierzyć twoim słowom, jednak tobie, choć cię nie widział, raczej nie.
 - Podaj hasło! - krzyknął, rzucając pobieżne spojrzenia w na roślinność, która jednak dobrze cię chroniła. Nie przestawał mimo tego jednocześnie odpierać ataków jednego ze strażników, w przeciwieństwie do swoich podwładnych, na których twój fortel bardziej podziałał. Zostali wytrąceni z równowagi tak, że przechyliło to szalę na korzyść strażników karawany.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 21 Marca 2009, 07:12:33
Lambert
-Hmm...
Przez krótką chwilę się zamyślił, drapiąc się po brodzie, rozmyślał nad swym dalszym poczynaniem. Po dwóch sekundach wpadło mu do głowy jeszcze prostsze i łatwiejsze zagranie, niż to z ostrzeżenie przed wojskowymi. Przyłożył ręce do ust, aby dźwięk dobrze się rozszedł, po czym gardłowo charknął:
-Aaaa!


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 21 Marca 2009, 08:10:39
 Prowadzenie Lamberta
 O ile armia rzeczywiście była czymś, czego się bandyci powinni obawiać, to najwyraźniej, żyjąc w lesie, byli przyzwyczajeni do dzikich bestii. Jedyną ich reakcją były ukradkowe spojrzenia rzucane zza krawędzi miecza, takie same jakie już widziałeś wcześniej u przywódcy. Właśnie, skoro o nim mowa... Owo pobieżne przetrząśnięcie wzrokiem pobliskich krzaków najwyraźniej dało mu dostatecznie dużo informacji by poznać twoją, przybliżoną ale jednak, lokalizację. Jednym machnięciem ręki, w której akurat nie trzymał topora wysłał jednego ze swoich ludzi, który już się uporał ze swoim przeciwnikiem, na przeszukiwanie krzaków.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 21 Marca 2009, 08:50:20
Lamert
-Cholera jasna- sapnął, choć nie na tyle aby go usłyszeli.
Wiedział, że najemnik prędzej, czy później znajdzie go w gąszczu, nawet jeśli zdoła się ukryć w pełnej zbroi i z wielkim mieczem na ramieniu, usłyszy skrzypienie jego pancerza:
-Trzeba było ją naoliwić, zanim wyruszyłem...
Ale przecież nie jeden raz znajdował się w takiej sytuacji... bandycie trochę minie czasu, zanim zdoła go wypatrzyć, można go wystraszyć niemym blefem. Poczekał więc jeszcze parę długich chwil, zanim oprych miałby go wypatrzyć, starannie to przygotował. Znalazł sobie wycięty pieniek, mimo iż zapewne musiał go trochę szukać, po czym położył na nim swój miecz, sakwę, płaszcz i szyszak, tak jakby ktoś tu robił postój między wędrówką, specjalnie odsunął wokół zarośla, by było go widać. A następnie zaczaił się w pobliskich, ukrytych krzakach z swą drewnianą pałką, przygotowaną do użycia.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 21 Marca 2009, 18:36:03
 Prowadzenie Lamberta
 Wysłany przez swojego szefa zbir podszedł ostrożnie do krzaków, trzymając w dłoniach topornie wykonany miecz o nierównej powierzchni, krawędziach i grubości. Ostrożnie ruszył, starając się nie nadepnąć na żadne gałązki czy inne hałaśliwe elementy otoczenia, które mogłyby zdradzić tobie jego pozycję. Z powodu owej chwalebnej ostrożności starał się też nie poruszać żadnych elementów otoczenia, jednak jego wysiłki były daremne - mogłeś z zawiązanymi oczyma wskazać jego pozycję. Po paru chwilach znalazł się dość blisko ciebie, tak blisko, że mogłeś z łatwością uderzyć go pałką.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 21 Marca 2009, 18:49:17
Lambert
~A to kretyn~ pomyślał Lambert.
Wiedział, że mimo tego, iż niemal każdy zbir, czy bandyta nie ma zwyczaju się myć, czego następstwem są nieumyte uszy, nie mógł ot tak po prostu do niego podejść w swej pasówce, nie ujawniając swego położenia. Lekko się do niego zbliżył, po czym od razu wymierzył mu sowity cios w potylicę, mając nadzieję że nie ma zbyt mocnego łba. Jeśli utrzymałbym się na nogach, ten nadal stoi za nim, gotowy dać mu repetę. Jeśli jednak bandzior upadł, Lambert zabrał mu mieczyk, po czym ruszył w stronę własnych rzeczy. Gdy już je zabrał, ruszył w stronę gościńca, mając nadzieję że się nie spóźni.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 22 Marca 2009, 20:43:58
 Prowadzenie Lamberta
 Zbir ów najwyraźniej nie był jednak tylko tępym bydlakiem. Lata praktyki w napadaniu bezbronnych podróżnych wykształciły u niego coś w rodzaju obronnego instynktu. Uniósł rękę, tak że cios spadł na przedramię, nie na głowę, więc nie ogłuszył. I na dodatek był już świadomy twojej obecności. Dobrze, że przynajmniej nie wezwał swoich towarzyszy - najwyraźniej uznał, że da ci radę sam. Duży błąd.


Statystyki wroga:
15 pkt życia (teraz 12)
Atak 1
Szansa na trafienie 75%
Absorpcja 2


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 27 Marca 2009, 17:36:37
Lambert
-***- mruknął szybko, zanim oddał kolejny cios pałką. Tym razem jednak oddał go z większym przemyśleniem. Uderzył pionowo, by trafić głowę wroga od boku, broń lekko skierował w dół, by w razie nagłego uniku wroga, ten i tak zerwał. Jeśli przeciwnik sparowałby cios, ten jest gotów rzucić się na wroga, nie chciał by ten zdołał wyciągnąć broń. Jeśli spadł, idzie po swoje rzeczy, by śledzić pozostałych.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 27 Marca 2009, 20:04:28
Etrom

- Jeszcze kilka kroków... wreszcie. - Oto bowiem opuściłem wioskę będącą początkiem mojej podróży i ruszyłem dalej... nie minął jeden dzień a już miałem jej dosyć. mały mieszek pieniędzy i kilka futer ledwie starczają by osłodzić gorycz bezsensu jakim było tam przebywanie. Teraz czekał mnie długi spacer wybrukowaną drogą. ~~Po drodze muszę napotkać jakichś kupców którzy mnie oświecą co do obecności miast w tym rejonie... nie wierze żeby tu takich brakło... ~~ Nadzieja, powiadają, jest matką głupców... obym był z adopcji...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 27 Marca 2009, 22:30:50
 Prowadzenie Lamberta
 Niestety, przeciwnik był bystrzejszy niż myślałeś. Domyślił się już wcześniej twojego ruchu i zdążył się ustawić tak, że cios, który normalnie by go ogłuszył, tylko naderwał mu ucho. Nie czekając dłużej, wyprowadził kontratak, jednak większość ciosu została zaabsorbowana przez twój pancerz (- 2HP)


Statystyki wroga:
15 pkt życia (teraz 10)
Atak 1
Szansa na trafienie 75%
Absorpcja 2


Prowadzenie Etroma
 Kontynuując rozmowę ze sobą w myślach, ruszyłeś dziarskim krokiem przed siebie. Maszerowałeś tak, kiedy nagle zauważyłeś, że zaczęło padać. Rozejrzałeś się szybko, szukając schronienia. Nie musiałeś jednak uciekać do lasu, gdyż twoją uwagę przykuł kupiecki wóz, stojący przy drodze.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 27 Marca 2009, 23:39:49
Etrom

- Ale mam szczęście... A nuż skupuje futra. No i zawsze to jakieś schronienie - Nawet nie zauważyłem że mówię sam do siebie, cóż nawyk. Podbiegam do wozu i po uprzednim zapukaniu wchodzę. ~~Bardzo roztropny wybór by zatrzymać wóz kupiecki przy głównym trakcie~~ Po wejściu do środka witam właściciela raźnym - Dzień dobry... choć mógłby być lepszy - Miłe słowa kupują zaufanie, przy mojej rasie to jest więcej niż wskazane...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 28 Marca 2009, 09:12:57
Lambert
-Cholera- warknął
Nie chciał, by ten oprych jeszcze bardziej poharatał mu zbroję. Postanowił zatem wykonać zagrywkę taktyczną. Nie zwlekając ni sekundy kopnął bandytę swym ciężkim buciorem prosto w rzyć, następnie trzymał już swój obuch wysoko nad głową, by zdzielić nim wroga, nieważne czy by upadł, czy nie.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 28 Marca 2009, 18:34:39
 Prowadzenie Etroma
 Rzeczywiście, miłe słowa i uprzejmość były zdecydowanie wskazane przy byciu orkiem, choć nie zawsze pomagały. Kiedy wszedłeś do środka, bogato ubrana młoda kobieta, siedząca przy stole wykonanym z ciemnego drewna, krzyknęła w przestrachu. Szybko jednak się opanowała - w kupieckim interesie nie można wybrzydzać - i z profesjonalnym uśmiechem spytała:
 - Czym mogę panu pomóc?

 Prowadzenie Lamberta
 Zbir nie spodziewał się twojego ataku, więc runął na ziemię. Spodziewając się uderzenia, usiłował się odturlać na bok, jednak byłeś szybszy - udało ci się go uderzyć w lewą część pleców i ramię.

Statystyki wroga:
15 pkt życia (teraz 4, wykończ go szybko ^^)
Atak 1
Szansa na trafienie 75%
Absorpcja 2


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 28 Marca 2009, 18:44:01
Etrom

- W zasadzie wpadłem tylko by skryć się przed deszczem ale... - Spojrzałem na nią moim "specjalnym" wzrokiem. - Interesowały by panią futra najwyższej jakości? - Wzrok mój przeleciał po pomieszczeniu a ja sam zacząłem zbliżać się w kierunku właścicielki wozu.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 28 Marca 2009, 19:33:04
 Prowadzenie Etroma
 Obserwacja wnętrza wozu dała ci pewne wiadomości o standardzie życia jego właścicielki. Bogate dywany na podłodze, zdobione gobeliny na ścianach i przede wszystkim, sufit, który nie przeciekał informowały cię samym swoim istnieniem, że młoda kobieta z którą rozmawiasz albo jest członkinią bogatej gildii, albo ma niesamowitą żyłkę kupiecką.
 - Futra? Ma pan na myśli wyprawione skóry czy już uszyte futrzane płaszcze? - pragnęła sprecyzować kobieta. - I z jakiego to zwierzęcia? Jaki rozmiar?


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 28 Marca 2009, 19:47:04
Lambert
-Mam cię!- krzyknął z nutą ekstazy.
Poszedł szybko do leżącego wroga, po czym jeszcze raz rąbnął go w łeb swą pałką. Nie chciał go zabić, a jedynie unieszkodliwić. Uderzył go jeszcze raz, dla lepszego efektu. Następnie ruszył w stronę swych rzeczy, ubrał na siebie swój niezwykle cenny płaszcz, przywdział hełm i chwycił w ręce Esternum. Poczuł, że ostrze tęskniło za walką, krwią wrogów. Ruszył szybkim krokiem w kierunku gościńca, trzymając miecz na ramieniu, był gotowy na otwartą konfrontację.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 28 Marca 2009, 20:18:48
Etrom

Jeszcze chwilkę rozglądam się po pomieszczeniu niby nie słysząc jej słów. - Wilcze futra, Świeżo zdjęte... - Odwracam się do niej. - Może zechce pani spojrzeć? - Szykuje worek by pokazać zdobycze. ~~Coś czuje że nie o takie jej chodzi ale co tam... raz się żyje~~ - Pani, jak sądzę trafny i osobisty osąd będzie jak najbardziej na miejscu... -


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 28 Marca 2009, 20:46:23
 Prowadzenie Lamberta
 Kiedy wyszedłeś na trakt, bitwa nadal trwała. Przywódca bandytów właśnie dobijał jednego z ostatnich strażników. Jeden rzut oka na ciebie wystarczył mu, by wiedzieć że to ty hałasowałeś w krzakach i, skoro wyszedłeś z nich, pozbyłeś się wysłanego przez niego człowieka. Widząc w tobie większe wyzwanie niż w schematycznie walczących obrońcach, zeskoczył z wozu, wywijając toporem.

Statystyki wroga:
25 pkt życia
Atak 3
Szansa na trafienie 75%
Absorpcja 3


Prowadzenie Etroma
 Kobieta podeszła i z zainteresowaniem przejrzała podane jej futra. Ze znawstwem zbadała skóry, po czym, cmokając z satysfakcją, zwróciła się do ciebie:
 - Ile zamierza pan sprzedać? Mogę dać dziesięć szylingów za sztukę, bo rzeczywiście, jak widzę, są ładnie zdjęte i wyprawione.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 28 Marca 2009, 20:51:40
Etrom

- 10 za sztukę, powiada pani... - Cena wydawałaby się żałosna ale w naszej wiosce za tuzin dostać można było ledwie 60 co daje 5 za sztukę. Tutaj jest cena dwa razy większa. - A może 15? no ostatecznie 13 za sztukę, czy to nadal by panią satysfakcjonowało? - Jeżeli nie ma zamiaru zwiększyć oferty to zostanę przy 10... w końcu i tak zyskuje...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 28 Marca 2009, 21:52:12
 Prowadzenie Etroma
 Uśmiech na twarzy młodej panny zdradził ci, że najwyraźniej sprawiłeś jej przyjemność. Widocznie uwielbiała się targować.
 - Są dość małe, nie da się z nich uszyć porządnego płaszcza... Dam najwyżej jedenaście i ani pensa więcej.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28 Marca 2009, 22:06:08
Maist

Maist w końcu wyszedł z lasu na drogę i mając wciąż w pamięci objawienie zesłane od samej Ashy oraz niewypowiedzianą ulgę świadomości powrotu do gry parł przed siebie z niczym kula ognia. Wiedział, że na drodze czeka na niego masa niespodzianek, niekoniecznie tych miłych, ale był przepełniony wiarą w siebie dzięki temu, że Asha skierowała oczy na jego duszę i przemówiła do jego umysłu.   


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 28 Marca 2009, 22:12:45
Etrom

Odwzajemniłem uśmiech i jakby od niechcenia odparłem - Są małe ale świeże i miękkie. Doskonałe na wytworne kreacje... 12 to uczciwa cena. - Oko w oko uśmiech w uśmiech. Żywioł o którym nie mają pojęcia magowie... żywioł handlu. Przypuszczalnie najpotężniejsza siła w kosmosie... Nie ma drugiej takiej siły która zmusiła by człowieka do sprzedaży własnej matki, dziewictwa córki czy syna jako niewolnika byle tylko poczuć choć ćwiartkę tej mocy...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 29 Marca 2009, 15:44:52
Lambert
Lambert stanął przed oprychem, groźnie wywijając swym mieczem:
-Odejdź! Nie chcę nikogo zabijać tego dnia.
Następnie postawił swój miecz na ziemi, klingą do dołu, dla lepszego efektu jego groźby. Był gotowy w każdej chwili go podnieść i ciąć bandytę na odlew w pasie, bądź brzuchu.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 29 Marca 2009, 16:42:55
 Prowadzenie Maista
 Odczuwając dumę z zesłanej przez Ashy wizję, wędrowałeś prosto przed siebie. Nie zwracałeś uwagi na lejący deszcz, który szybko jednak przerodził się w zaledwie mżawkę. Nie mogłeś jednak pozwolić by niekorzystne warunki atmosferyczne decydowały o powodzeniu twojej misji. Dzielnie maszerowałeś przed siebie, aż natknąłeś się na rozwidlenie. Ustawiony przy nim znak informował, że idąc na wschód trafisz do "Egelioru". Dokąd prowadziło rozgałęzienie na południe, nie było wiadomo, choć wygląd znaku sugerował, że ta jego część, na której było to napisane została odłamana.

 Prowadzenie Lamberta
 Przywódca bandytów kiwnął głową, zgadzając się z tobą. Opuścił swój topór, jednak trzymał go w gotowości podobnie jak ty.
 - Więc załatwiłeś Kerina? - spytał, wskazując głową na krzaki w których toczyłeś walkę z poprzednim zbójcą. - Muszę przyznać, podobała mi się ta twoja akcja z "wojskowymi". Widzę, że jesteś inteligentnym człowiekiem. Jest ich zbyt mało na tym świecie by ich zabijać... Powiadasz zatem, mam odejść? Dobrze... w ciągu najwyżej kilku minut skończymy cośmy zaczęli. Wtedy odejdziemy, zaś jeśli ci się znudzi czekać, możesz sam odejść pierwszy.

 Prowadzenie Etroma
 - Wytworne kreacje? Te wymuskane damulki z Arhnelonu w życiu by nie założyły na siebie skór martwych zwierząt. Mogą pójść najwyżej na obicia lub gobeliny. - odcięła się kobieta, jednak po błysku w jej oczach widziałeś, że się zgodzi. - No dobra... Niech mnie w karczmach oplują że dałam się oszukać orkowi, za przeproszeniem, ale niech będzie dwanaście.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 29 Marca 2009, 17:21:52
Lambert
Spojrzał na bandziora, przypatrywał mu się chwilę, chcąc złamać go swym spojrzeniem, następnie lekko wzruszył ramionami, na znak przytaknięcia:
-Bierzcie swoje łupy i zmywajcie się stąd. Nie chcę się mieszać w te sprawy, ale nie tykaj tych, co jeszcze tu żyją.
Następnie schował miecz na plecach, po czym odszedł od herszta, nie oglądając się za siebie. Wyjął z plecaka racje suchego mięsiwa, po czym zjadł je po paru minutach marszu. Następnie udał się przed siebie, wędrując gościńcem, zależało mu na znalezieniu wody.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 29 Marca 2009, 21:51:30
Etrom

Kłaniam się nisko i na wyprostowanych rękach podaje jej futra. - Interesy z tak znakomitą damą jak pani sama to czysta przyjemność. 12 zatem... - pusty worek chowam z powrotem...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 29 Marca 2009, 22:26:56
 Prowadzenie Lamberta
 Budowniczowie tej drogi najwyraźniej pomyśleli o wszystkim. Po około piętnastu minutach marszu ujrzałeś stojącą przy drodzę studnię. Wbrew temu, co można by myśleć o tak nieosłoniętym obiekcie użytkowania publicznego, nie była zdewastowana - łańcuch znajdował się na miejscu, zaś kiedy podszedłeś bliżej, mogłeś zobaczyć, że wiadro jest również w dobrym stanie.

 Prowadzenie Etroma
 Uśmiechnięta kobieta zabrała futra, po czym otworzyła wiszącą u jej pasa sakiewkę i wysypała na twoją dłoń trzydzieści sześć jednoszylingowych monet. Rzuciła niespokojnie okiem za okno, gdzie było widać iż deszcz powoli przestaje padać, po czym zapytała nagle:
 - Interesowałaby pana praca w charakterze strażnika karawany? Jedziemy prosto do Arhnelonu... Płaca do uzgodnienia...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29 Marca 2009, 22:38:39
Maist

~Egelior... pierwsze słyszę... jeśli trafię na kolejną wioskę to osobiście puszczę ją z dymem i zniewolę jej wszystkich mieszkańców...Choć z drugiej strony może to być zwykła pułapka na rządnych wrażeń podróżników... jeśli ktoś obrócił znak to moje szanse rozkładają się dokładnie po równo... Z Ashą po mojej stronie i tak nic mnie się nie ima~

Pomyślał zarozumiale Maist i udał się południowym szlakiem, gdzie czekało nieznane.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 29 Marca 2009, 23:12:33
Etrom

~~Ona jest osobą bardzo przedsiębiorczą, nie dziw że zdobyła niewątpliwy majątek.~~ Wyglądam za okno. - To zależy od dwóch rzeczy - Patrze na nią. - Ile szanowna pani raczyć będzie zapłacić za moje usługi... - grymas uśmiechu - ...oraz czy nie przeszkadza pani podróż z orkiem... - Po przeliczeniu pieniędzy, włożyłem je do mieszka i dodałem - A ten cały Arhnelon... to co to jest? - Miałem wielką nadzieje że jakieś duże miasto, blisko lasu, gdzie aż roi się od poszukujących moich usług ludzi, elfów i krasnoludów... No i pięknych kobiet ale o nie nie jest ciężko...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 30 Marca 2009, 10:34:59
Lambert
~Wreszcie, czuję, jakby przez moje gardło przeszły całe masy pustynnego wiatru.~
Przystanął nad studnią po czym skorzystał z kołowrotka, aby zapełnić wiadro po brzegi. Napełnił swą nowo nabyty bukłak, po czym od razu pociągnął z niego tęgi łyk, znowu uzupełnił zapasy wody. Usiadł sobie na chwilę przy szlaku, po czym zaczął się rozglądać na podróżnych. Postanowił urządzić nieco dłuższy postój, odłamał kawał chleba i zjadł, przy okazji zaspokajając swe pragnienie.
~Chyba póki co wszystko idzie mi z łatwością. Jednakże do miasta jeszcze daleka droga, mogę napotkać na drodze większe przeszkody, niż grupka niedzielnych zbójów.~
Minęło tak parę minut postanowił jeszcze chwilę zostać, po spożytym posiłku.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 30 Marca 2009, 21:06:24
 Prowadzenie Maista
 Dzielnie maszerowałeś przed siebie, nie zważając na zapadające ciemności. Właściwie to nawet ci to odpowiadało - delikatny blask księżyca i gwiazd był łagodniejszym światłem od promieni słońca, zaś twoim bystrym oczom on wystarczał. Nie miałeś jednak czasu na kontemplację, nadal rozmyślałeś nad daną ci wizją. Nagle twoje oczy przykuł jakiś błysk... Po lewej stronie gościńca, zamajaczyło ci zza drzew coś białego...

 Prowadzenie Lamberta
 W oddali usłyszałeś śpiew. Nie miałeś jednak złudzeń iż zaraz zza drzew wychyną leśne nimfy czy coś w tym stylu - tak fałszować i to nucąc hymn Imperium Jednorożca mogli tylko żołnierze. Przypomniałeś sobie swój "fałszywy alarm", którym wystraszyłeś zbójców i uśmiechnąłeś się. Wyszło na to, że mówiłeś prawdę - bądź co bądź, nie podawałeś zbójcom dokładniejszej daty przybycia żołnierzy...
 Oho. Już tu są. Jak na imperialną armię zachowywali się dość przyzwoicie - nie pluli do studni, nie rozłazili się po okolicy i - co najważniejsze - nie zaczepiali ciebie.

 Prowadzenie Etroma
 - Zapłacić? Jak mówiłam, cena do wynegocjowania - zadowolony uśmiech kobiety zdradził ci, że czeka cię kolejna tura targowania się. - A co do podróży z orkiem, skad, to nawet pomoże! Wasza rasa ma reputację świetnych wojowników, co może nam oszczędzić kłopotów. To bardziej zaleta niż wada. A Arhnelon to jedno z największych miast Dazavaar. Jest najlepiej rozwinięto gospodarczo i prowadzą przez nie wszystkie liczące się szlaki handlowe... Owszem, jest w pobliżu las i na pewno znajdziecie tam sobie pracę... Zatem?


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 30 Marca 2009, 21:16:50
Lambert
Spojrzał na idącą kolumnę, po czym schował głowę w ramionach. Nie dlatego, że bał się zdemaskowania, ale wojsko przywołało jego wspomnienia... gdy opuścił swą matkę, gdy zerwał swoją pierwszą bliznę od nauczyciela walki... nie chciał do tego więcej wracać. Bardziej zainteresowali go sami żołnierze, pewnie jak zwykle podpici, nigdy nie odgadł jak w takim stanie byli w stanie maszerować w jednym szyku. W dodatku zadał sobie pytanie: Co taka spora armia robi w tej spokojnej krainie, w której wojsko pełni jedynie funkcję zabezpieczającą? Nie mógł sobie na to odpowiedzieć.
-Czas ruszać w drogę- mruknął do samego siebie z lekkim uśmiechem na twarzy.
Schował swój bukłak za pazuchę płaszcza, to samo zrobił z sakwą. Esternum zawiesił na plecach, pałkę zawiesił przy pasie. Zaczął iść, lekko pogwizdując i nucąc prymitywne melodie, których nauczyli go mieszkańcy południowych krańców. Ruszył przed siebie, idąc poboczem, starając się nie zwracać na swoją skromną osobę uwagi żołnierzy.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 30 Marca 2009, 21:19:21
Etrom

- Zatem, zna pani się na wycenie towarów... powiedzmy że jestem towarem. Znajomość dziczy, atletyczna budowa, wygimnastykowany, łuk w mych dłoniach to zabójcze narzędzie... Zatem jak cenny jestem jako "towar"? - Uśmiech, oczko i chwila zadumy. ~~Za wysoka cena i koniec... za niska i śmiech na sali... nie znam rynku najemników. Ile zarabia przeciętna pomoc zbrojna?~~ Nie znane mi były zagwozdki takiego rynku, miałem nadzieje że tego nie wyczuje...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30 Marca 2009, 23:23:18
Maist

~Z drogi!~

Myśl ta obijała się o jego czaszkę jeszcze przez kilka chwil, pomimo tego że Maist już siedział skryty w krzakach. Wykorzystując gęstwinę lasu i jako taka wiedzę pozostawania w cieniu, zaczął obchodzić i zbliżać się do źródła światła.

~Białe światło z reguły nie wróży nic dobrego... Jeszcze mi brakuje, aby jakiś jednorożec czy inne cholerstwo mnie tutaj nakryło. To by była zdecydowanie najgorsza opcja...z drugiej strony równie dobrze może to być chatka jakiegoś stetryczałego kupca. Znów czuję zapach śmierci...~

Maist zbliżył się na odległość skutecznej obserwacji naciągając jednocześnie kaptur głęboko na głowę i okrywając się cały płaszczem, aby czasem nie odbijać tego tajemniczego światła i nie zachowywać się jak latarnia na pustym morzu. 


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 01 Kwietnia 2009, 06:53:45
 Prowadzenie Maista
 Kiedy się jednak zbliżyłeś do tajemniczego obiektu, uświadomiłeś sobie, że nie świeci on, lecz odbija księżycowe światło. Jego biała, gładka powierzchnia, którą twoje bystre oko zidentyfikowało jako smoczą kość wydawała się lśnić, jednak nie emanowała światła sama z siebie.
 Stałeś przed wykonaną w całości z kości smoka kapliczką poświęconą czci Pajęczej Ashy. Wyglądała na dawno opuszczoną - pokryta była pajęczynami i częściowo porośnięta mchem. Byłeś pewny, że bogini objawiła ci już swoją wolę w wizji, najwyraźniej przywiodła cię do tego miejsca w innym celu...
(http://www.homm5.info/forum/Themes/Tawerna_v2/images/warnmute.gif) Demonologia nie skończona!


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01 Kwietnia 2009, 17:43:13
Maist

Maista trochę zatkało. Zupełnie nie spodziewał się tutaj kaplicy z akurat tym wizerunkiem Ashy. Trochę wezbrały w nim wątpliwości i na wszelki wypadek przeszukał teren dookoła na wypadek zasadzek żołnierzy/bandytów i innych oszołomów. Pomimo późnej pory, jednocześnie próbował wypatrzyć jakieś stworzenie, którym można by podziękować wszechmocnej Pani. Jeśli znalazł jakiegoś kręgowca, to nie omieszkał powtórzyć swojego sprawdzonego patentu i poświęcić jego żywot dla wyższych celów. Jeśli nic nie znalazł, mówi się trudno.

Maist zbliżył się do kaplicy z obłędem w oku przypominającym alkoholika widzącego beczki rumu. Zdjął cały płaszcz i torbę, i powiesił na gałęzi. Zerwał mech kalający kapliczkę zostawiając pajęczyny w spokoju i przez dobrą minutę stał jak zahipnotyzowany, napawając się jej blaskiem, zapachem, teksturą. Kiedy nareszcie nacieszył nią zmysły uklęknął na jedno kolano i zaczął recytować strofy w nieznanym języku.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 02 Kwietnia 2009, 16:18:44
 Prowadzenie Maista
 Kiedy skończyłeś żarliwą modlitwę - w końcu każda okazja by pochwalić Ashę była dobra - zacząłeś przyglądać się kapliczce, by odkryć, dlaczego znajduje się ona w tym miejscu. Po namyśle doszedłeś do wniosku, że ktokolwiek ją budował, wiedział iż postawienie jej przy drodze wiązałoby się z jej zbeszczeszczeniem przez fanatyków, bądź wizytą Inkwizycji. Naturalne zdawało umieszczenie się obiektu kultu z dala od oczu postronnych...
 Wstałeś z klęczek i już miałeś zamiar odejść, kiedy zauważyłeś z boku sporą rysę, przebiegającą przez cały kościany monument - w najszerszym miejscu zmieściłaby się twoja głowa...

 Prowadzenie Lamberta
 Udało ci się odejść niezauważonym, choć byłeś pewien że nawet gdybyś hałasował jak stado pijanych słoni, żołnierze nie zwróciliby na ciebie uwagi. Rozprzężenie się dyscypliny na postojach najwyraźniej dotyczyło również i tej armii - wszyscy porozwalali się w nieregulaminowych pozach, gadając głośniej niż grupa młodych panienek z dobrych domów.

 Prowadzenie Etroma
 Młodej pannie najwyraźniej spodobały się twoje słowa. Przymrużyła jedno oko i zmierzyła cię bacznym spojrzeniem.
 - Przeważnie płaca za tydzień wynosi 20-30 szylingów dla normalnych najemników, dla łuczników czy magów jest oczywiście wyższa - dobrym strzelcom płaci się 25-33 szylingi, zaś czarodziejom 29-43 szylingi, najemca ma również obowiązek zapewnienie wiktu i opierunku, ewentualnego wynagrodzenia strat czy zapłacenia za opiekę lekarską na wypadek jakby doszło do urazów czy zranień w bitwie, za którą w przypadku okazania wyjątkowego męstwa czy innych zasług najęty ma prawo zażądać premii... Hmm... Co pan powie na 30 szylingów tygodniowo?


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 02 Kwietnia 2009, 20:10:53
Etrom

- 32 szylingi. Jestem dobrym strzelcem i nie omieszkam dokonać czynów wartych tej kwoty... A ze słowa "tygodniowo" wnioskuje że to miasto jest spory kawałek stąd, mam rację? - Pewny siebie ton, byle tylko nie "napuszyć" się zbytnio... nie chcę przesiadać a i świetnym łucznikiem to i też nie jestem, byle tylko dać z siebie wszystko... ta kwota powinna być tego warta. - Zatem jakie jest pani zdanie?


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 02 Kwietnia 2009, 20:28:40
Lambert
~Co tam oni mogliby mi zrobić. Wszak nie mają powodu i interesu w napadaniu na skromnego podróżnika. Poza tym dostaliby po głowach od swych przełożonych, cofnęli by im żołd. A to dla wojaka jest najważniejszą rzeczą, może poza kobietą o gorących lędźwiach na przepustce.~
Lambert szedł dalej, nie zwracając na siebie uwagi. Po prostu nawet nie skierował choćby na chwilę nawet wzroku na kolumnę żołnierzy. Był dosyć znudzony tą krainą, spodziewał się po niej czegoś więcej, niż parę wiosek, lasów i ruin. Lepsze krajobrazy mógł podziwiać w Imperium Gryfa... Ruszył przed siebie, pewniejszym krokiem. Chciał tego dnia przejść parę dobrych kilometrów, co i tak nie jest dużą odległością przy jego wędrówkach na południu. Aż do nocy, nieprzerwany marsz.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02 Kwietnia 2009, 20:44:03
Maist

~"A kto szedł będzie bez strachu i zawahania w ciemności nieznane, nagrodzonym, wyróżnionym i wyniesionym ponad śmierć będzie..." Jeśli maiłby to być wandal to przecież by już nie stała...~

Maist wykorzystując spokój nocy, wpierw osłuchał czy nie słychać syczenia żadnego łuskonośnego, jeśli wszystko okazało się w porządku, wsadził rękę w wyżłobienie z przeczuciem, że nie jest ono przypadkowe, szukając po omacku czegokolwiek co nie powinno się tam znaleźć.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 06 Kwietnia 2009, 12:26:47
 Prowadzenie Maista
 Po dłuższej chwili macania wyczułeś coś, co wydało ci się dużą kością. Wyciągnąłeś ją na zewnątrz by się lepiej przyjrzeć i spostrzegłeś wtedy, że jest to w rzeczywistości długi na sześć stóp kostur rzeźbiony w nieznane ci znaki. Zwieńczony był pająkiem z czarnego, błyszczącego kamienia. Magiczna aura otaczająca kij była tak potężna, że wyczułbyś ją nawet, jakbyś nie był magiem.

 Prowadzenie Lamberta
 Maszerowałeś już od kilku godzin i nic się nie zmieniało. Powoli zaczynałeś żałować, że tu przybyłeś. Nagle, wyczułeś zapach dymu. Zainteresowany, ruszyłeś w stronę, z której on dobiegał. Minąłeś zakręt i... osłupiałeś. Las po lewej stronie gościńca skwierczał w płomieniach, konary drzew trzeszczały, zwijając się w ogniu. Nie widziałeś nikogo, kto mógłby być sprawcą pożaru.

 Prowadzenie Etroma
 - Zgoda. - odrzekła szybko kobieta. Albo podała ci niewłaściwe dane dotyczące cen najmu i cieszy się z dobrego interesu, albo też przypadłeś jej do gustu i była gotowa zapłacić ci taką cenę. - Rzeczywiście, Arhnelon jest położony daleko na południe, jednak dobry stan dróg w Dazavaar sprawia, że nie będziemy długo podróżować. Oczywiście, wszystko zależy od przejezdności tych dróg, gdyż jest sezon handlowy i inni kupcy zapewne też będą jechać do miasta, od liczebności bandytów no i od szczęścia...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 06 Kwietnia 2009, 17:44:49
Etrom

- Bandytami to się już ja i pozostali, a zakładam że są pozostali, zajmiemy. Pani tylo przypilnuje szczęścia. To kiedy ruszamy? - Czas nagli a mnie do miasta śpieszno. Nic dziwnego że mam ochotę już ruszać...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06 Kwietnia 2009, 18:22:52
Maist

Maistowi zaświeciły się oczy niczym pochodnie w mroczną noc przy grobie Nicolaia. Stał w bezruchu chwil kilka pochłaniając energię ze znalezionego artefaktu, kiedy nagle wielki ciężar spadł mu z nieba wprost na czaszkę. Ciężar świadomości, która widocznie utopiła się w morzu marzeń i modłów i niczym wierna psina powróciła dotkliwie dając znać o swoim istnieniu.

~Nic z tych zapisów nie rozumiem... ani słowa, musi to być jeden z pierwotnych dialektów. Coś takiego musi być niewyobrażalnie niebezpieczne zarówno dla przeciwnika, jak i niewprawionego użytkownika... Wychodzi na to, że będzie to niebezpieczny i cholernie rzucający się w oczy kijaszek, który może przywołać więcej kłopotów niż profitów. Tak czy inaczej głupstwem byłoby zostawienie czegoś tak potężnego tutaj, nawet jeśli to pustkowie.~

Maist popróbował nowo znaleziony kostur, mając nadzieję że sam choć trochę dowie się jak wielka, i jak ukierunkowana moc została w nim zaklęta.

~Może uda mi się spotkać jakiegoś maga, który będzie w stanie to odczytać. W każdym razie dzięki Ci Asho za tak wspaniałe znalezisko. Nie zawiodę Cię.~

Maist jeszcze przez kilka chwil podziwiał kunszt wykonania artefaktu. Kiedy w końcu udało mu się oderwać od niego oczy, zdecydował się wyruszyć w dalszą podróż przed siebie. Oparł kostur o kapliczkę, aby jeszcze przez chwilę podziwiać jego wspaniałość, wreszcie odwrócił się w stronę prowizorycznego wieszaka. Z torby wyjął kończącą się flaszkę, pociągnął mały łyk, a resztę wciągnął do swojego kościanego sztyletu. Wyciągnął pióro, atrament i notatnik, w którym zaczął szkicować z pamięci mapę wraz ze wskazówkami i opisem drogi do kapliczki Ashy. Kiedy szkic terenu osiągnął zadowalające kształty, notatnik, pióro, atrament i pusta butelka po gorzale powędrowały do torby, natomiast kościany sztylet został zabezpieczony w cholewie buta. Maist narzucił torbę na ramię dokładnie usadawiając ją pod pachą, płaszcz z kołowym zamachem narzucił na siebie i ruszył naciągając głęboko kaptur na głowę. Mijając kapliczkę złapał mocno swoje znalezisko i z pół uśmiechem ruszył w stronę drogi, a stamtąd już w dalszą drogę ku przeznaczeniu, wedle woli Wspaniałej Prządki.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 07 Kwietnia 2009, 11:24:30
 Prowadzenie Maista
 Maszerując dalej przed siebie zauważyłeś niewielki zajazd stojący na boku drogi. Był niewielki, dwupiętrowy, w całości wykonany z drewna. Niewielki szyld, kołyszący się na wietrze był ozdobiony rysunkiem wesołego robalka wyłażącego z jabłka i oznajmiał światu iż budynek ów to karczma "Pod Robaczywym Jabłkiem". Brak gromkich śmiechów, wesołej muzyki i odgłosów rozbijania kufli na głowie tak znamiennych dla każdej gospody zdradzał ci, że nie ma tam zbyt wielu ludzi. Właściwie to mógłbyś tam pójść, choćby po to by się napić czegoś porządnego...

 Prowadzenie Etroma
 - Ano, pozostali są. Ansgar i moja siostra zajmują się ochroną... Śpią w tylnej części wozu, choć teraz aktualnie poszli na zwiad. Ruszamy jak wrócą. - odparła kobieta. - Ach, i jeszcze jedno. Proszę nie ruszać towarów - są przeznaczone na sprzedaż, nie do wypicia!


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 07 Kwietnia 2009, 11:34:38
Etrom

Akurat w momencie kiedy to powiedziała sięgałem po butelkę w której miałem zamiar znaleźć trochę wina. Szybko cofnąłem rękę i dodałem od siebie. - Doprawdy skąd Pani, pannie do głowy taki pomysł wpadł. - Otrzepałem się trochę - A więc pani siostra umie walczyć? Rozumiem że rodzinny interes nie przypadł do gustu? - Lekko się zaśmiałem po czym zakończyłem. - To... jest dla mnie jakieś zadanie puki co? Chciałbym być użyteczny zamiast siedzieć i liczyć źdźbła trawy wokół wozu. - Żart, podobnie jak piosenka jest dobra na wszystko... ~~A swoją drogą to ile ona może mieć lat?~~ Niecodzienna zagadka...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 07 Kwietnia 2009, 11:53:05
 Prowadzenie Etroma
 - Rodzinny interes? - zachichotała kobieta. - Właściwie to rodzinnym interesem jest bardziej ochrona, to mój ojciec dopiero zaczął zajmować się kupiectwem. A ja poszłam w jego ślady bo nie lubię ochroniarstwa... zaś ta krowa do piętnastu zliczyć nie umie, ale potrafi przywalić więc zaangażowałam ją. Co się tyczy zadania, to mógłby pan pójść do lasu i poszukać tych fujar.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 07 Kwietnia 2009, 12:02:40
Etrom

- Rozkaz Madame - Lekki ukłon i już mnie nie ma. Wyszedłem z Wozu i stojąc na przeciwko zacząłem się zastanawiać? ~~A skąd ja mam wiedzieć jak wyglądają? I skąd oni mają wiedzieć że ja po nich poszedłem? Jeżeli ta jej siostra faktycznie jest tak głupia to na pewno będzie chciała zrobić sobie z mojej głowy ornament.~~ Wróciłem się i zapytałem o jakieś poświadczenie że jestem z nimi. Wyperswadowałem również czemu jest ono mi potrzebne. No i nie omieszkałem zapytać się o ich wygląd...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07 Kwietnia 2009, 15:23:50
Maist

... a jakąś strawą też by nie pogardził. Postanowił zatem zrobić tutaj przystanek, aby trochę odpocząć przed zapewne długą drogą. Postanowił nie kryć swojego znaleziska, gdyż uznał iż nawet ewentualnie niezdrowe zainteresowanie nie będzie stanowiło dla niego większego problemu.

~Najwyżej karczma zamieni się w kolejną opustoszałą i upiorną ruderę. Jakby na to nie spojrzeć to dobry wybór.~

Maist podszedł do drzwi, nacisnął klamkę i wślizgnął się do środka. Rozejrzał się wpierw dokładnie po całej gospodzie analizując układ pomieszczenia i liczbę dusz w przybytku. Następnie podszedł wolnym krokiem do baru.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 08 Kwietnia 2009, 16:23:24
Lambert
~Pożar? Dziwne zjawisko w tych stronach. Nie widzę nikogo, kto mógłby podpalić las, ale na pewno jakiś pacan przez przypadek go wzniecił, albo jakiś gapowaty mag bawiąc się zaklęciami ognia pobawił się w piromantę. Jednak, nie obchodzi mnie to. Pojedynczym osobom mogę pomóc, ale w tym przypadku nic nie zdziałam.~
Ruszył przed siebie traktem, nie zwracając uwagi na pożar. Starał się trzymać z dala od ognia, nie chciał się zapocić, bądź przyprażyć. Po paręnastu metrach drogi, wyjął swój bukłak z wodą i polał nim sobie twarz, dla ochłody, po czym pociągnął parę tęgich łyków, zostawił sobie jednak trochę, mając nadzieję że do kolejnej studni droga niedaleka. Nie zwracał uwagi na ewentualnych ludzi, którzy by go prosili o pomoc. Tym razem nie miało to sensu, gdyby znał jakieś zaklęcia wody... rozwiał te rozmyślania, idąc dalej, w kierunku Arthelonu.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 08 Kwietnia 2009, 19:36:49
 Prowadzenie Maista
 Pomieszczenie wyglądało jak wnętrze każdej przydrożnej karczmy - kilka stolików z czterema - ZAWSZE czterema - krzesłami im towarzyszącymi, skromne świeczki umieszczone w zardzewiałych świecznikach, wszystko wykonane z uniwersalnego, starego, dobrego drewna... Niemal kwintesencja przeciętności. W kącie siedzieli dwaj najemni żołnierze, zaś przy ladzie przysypiał otyły kupiec.

 Prowadzenie Lamberta
 Po paru minutach marszu zostawiłeś płonący las za sobą. Zapach dymu również powoli rozwiał się w nicość... jednak potrzeba napełnienia bukłaka nie. Zdawałeś sobie sprawę z tego, że zapewne budowniczy nie projektowali studni specjalnie blisko siebie, a wracać obok pożaru nie miałeś ochoty. Wyglądało to na duży problem - dopóki nie doszedłeś do zachęcającego strumyczka przy drodze. O ile mogłeś zaryzykować picie wody z niego, twój problem właśnie został rozwiązany.

 Prowadzenie Etroma
 - Poświadczenie? Powiedz jej że jak nadal będzie zostawiać łóżko niepościelone to jej obetnę pensję. Powinno wystarczyć. - odrzekła śmiertelnie poważna kobieta. - Wygląda podobnie do mnie, tylko ma krótsze włosy i biega w jakiejś idiotycznej zbroi.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 08 Kwietnia 2009, 19:59:05
Etrom

~~Idiotyczna zbroja? To powinno być łatwe~~ - Tak jej powiem... wkrótce wracam... - Wyszedłem i zacząłem się rozglądać za głupimi zbrojami i pannami wyglądającymi jak moja pracodawczyni... Przy okazji chłonę klimat wiejskiego powietrza po ulewie... Ciekawy zapach mokrej trawy...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 09 Kwietnia 2009, 08:30:18
Lambert
~Chodźmy zatem po wodę!~ podpowiedziało mu sumienie.
Nie chcąc trwonić czasu, ani ryzykować stania na gościńcu, ruszył swym spokojnym krokiem w stronę strumyczka. Po drodze wypatrywał, czy przypadkiem w pobliżu nikt nie czai się na podróżnych, chcących zaspokoić pragnienie. Gdy doszedł do strumyczka, lekko posmakował wody: jeśli jest dobra, napełnia gardło i bukłak. Jeśli nie, pośpiesznie oddala się od źródełka.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09 Kwietnia 2009, 09:10:54
Maist

~Ci dwaj najemnicy właśnie popsuli mi cały potworny plan zaprowadzenia całkowitej ciszy na tym skrawku ziemi... i tak ostatnio miałem za dużo szczęścia...~

Maist obudził karczmarza i zamówił jakieś skromne jadło i kufel czegoś mocniejszego. Usadowił się potem gdzieś w kącie tak aby mieć dodatkowo oko na wejście. Postawił kostur koło siebie, pochylił się nad strawą zaczął ją powoli konsumować...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 09 Kwietnia 2009, 11:06:00
 Prowadzenie Maista
 "Kufel czegoś mocniejszego" okazał się blaszanym kubkiem pełnym wyraźnie rozcieńczonego, jednakże dość przywoitego jak na standardy tej karczmy wina. Sącząc ciemnoczerwony płyn, uważnie obserwowałeś wejście. Ostrożność popłaca - w parę minut po tym jak wysączyłeś ostatni łyczek napoju, drzwi otworzyły się bezszelestnie i do środka, wraz z chłodnym, nocnym wiatrem wsunęła się niezbyt dobrze widoczna w kiepskim oświetleniu postać.

 Prowadzenie Lamberta
 Woda okazała się najlepsza jaka może być: chłodna, orzeźwiająca i jak smak ci podpowiadał, czysta. Zadowolony ze sprzyjającego ci losu, skorzystałeś z okazji i napełniłeś bukłak. Kiedy skończyłeś, zorientowałeś się nagle, że powoli zaczyna zapadać zmierzch i powinieneś rozejrzeć się za jakimś miejscem na nocleg...

 Prowadzenie Etroma
 Zapach mokrej trawy zmieszał się z wonią żywicy, kiedy wkroczyłeś do lasu. Uważnie się rozglądałeś, poszukując wzrokiem młodej kobiety odpowiadającej opisowi danemu ci przez nową pracodawczynię. Nikogo jednak nie ujrzałeś. Zatoczyłeś koło dookoła wozu i po kilku nieudanych próbach już chciałeś zagłębić się w las, kiedy usłyszałeś za sobą ostry głos:
 - Ej, ty! Obróć się, tylko powoli! W chwili obecnej celuje w ciebie pięć kusz... jeden fałszywy ruch i...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09 Kwietnia 2009, 13:31:23
Maist

~Długa podróż, noc, karczma, wino, więc do zestawu brakuje nam jeszcze rozróby...nie wydaje mi się, aby był to kolejny przypadkowy podróżnik...~

Maist zakrył się cały płaszczem, nasunął głęboko kaptur i udawał niezainteresowanego, jednocześnie nie spuszczając wzroku z przybysza. Pod nakryciem przełożył kościany sztylet za pasek, a stalowy powędrował do jego dłoni. Dodatkowo z kosturem koło siebie i alkoholem we krwi znał, że jest teraz gotowy nawet na otwarcie portalu do Sheogh.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 09 Kwietnia 2009, 13:48:12
Etrom

~~ Pójdę na żywioł. Ot dla zabawy.~~ Stojąc nieruchomo zaczynam gadkę.
- Pięć kusz? Mogłaś podać jakąś sensowniejszą ilość. Wiem że was jest dwóch. A i nawet mając wsparcie pięciu chłopa nic byś nie zdziałała... - zacząłem się cicho chichotać. Przez śmiech - A łózko pościeliłaś? Bo siostra się skarży... - Nie mogłem... takiego poświadczenia jeszcze nigdy nie "wręczałem". A wręczałem już sporo...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 09 Kwietnia 2009, 15:22:24
 Prowadzenie Maista
 Ku twojemu rozczarowaniu, tajemnicza postać która nawet nie nosiła mrocznego płaszcza z kapturem jedynie podeszła do kontuaru i zamówiła coś ściszonym głosem, następnie zaś usiadła przy jednym ze stolików, plecami do ciebie. Nie mogłeś więc dojrzeć jej twarzy, jednak po sylwetce wywnioskowałeś że jest to mężczyzna około w średnim wieku, ubrany zaś był w zwykły strój podróżny. Wydawał się być bardzo zajęty swoimi sprawami - nawet nie zwrócił uwagi na ciebie i twój kostur, choć najemnicy zaczęli szeptać między sobą...

 Prowadzenie Etroma
 - Cholera. - zaklął ów ktoś z tyłu. - Więc Tilite cię przysłała? OK... I tak żartowałam z tymi kuszami...
 Kiedy się obejrzałeś, zobaczyłeś młodą kobietę w zbroi, która rzeczywiście dla laika mogła się wydawać idiotyczną, jednak doświadczone oko wojownika nie znajdowało w niej większych niedopatrzeń. Wbrew poprzedniej groźbie, nie dzierżyła kuszy lecz opierała się na efektownie i efektywnie wyglądającej włóczni. Obok niej stał krasnolud z młotem bojowym w dłoni.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 09 Kwietnia 2009, 15:33:42
Etrom

~~Tilite tak? Więc to tak się nazywa...~~ Zakasłałem po czym odrzekłem.
- Tak. Wiedziałem że to żart. Po pierwsze dla tego że usłyszałbym pięciu ludzi z ciężkimi kuszami po drugie szukałem was... Musimy wracać. Czas wyruszać. - Uprzedziłem ich pytanie. - Tak poznajcie kolejnego najemnika... Etrom jestem... - W normalnych okolicznościach chwycił by rękę i ukłonił się ładnie ale... to jest żołnierka a nie dama... nawet jak jest ładna...


A jest ładna? Opisz mi ich oboje...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09 Kwietnia 2009, 16:10:12
Maist

~...dalej czuję śmierć w powietrzu..., jeśli nie od niego to od nich... choć z drugiej strony ona zawsze im towarzyszy... ich ideologia korzystania z każdej nadarzającej się okazji jest tak wielka, że kostur ledwie może ją wytrzymać jej ciężar... jednocześnie tak głupia, że kulawa mysz wyprowadziłaby ich w pole... świetna noc już się kończy, wypadałoby ją godnie zakończyć... jednak w otwartej walce nie mam większych szans... nawet z nimi...~

Gdyby nie miał na sobie kaptura, pewnie wszyscy zobaczyliby jego półuśmiech, który po raz kolejny zagościł na jego twarzy. Rzucił na rzeczoną dwójkę okiem, ocenił ich zdolności fizyczno-umysłowe i w pośpiechu, wyglądając na przestraszonego, wstał od stolika. Chwycił kostur i w pośpiechu udał się do wyjścia. Kiedy już miał wyjść za drzwi, spojrzał kątem oka na najemników, czy oni w dziwnym zbiegu okoliczności też nie zaczęli się zbierać do wyjścia.

Jeśli nie, Maist trochę rozczarowany opuścił gospodę i udał się w dalszą wędrówkę wzdłuż drogi. Jeśli natomiast panowie zaczęli wstawać od swoich stolików, Maist kilka metrów przed wejściem do gospody wbił kostur w ziemię i zarzucił na niego swój długi, kruczoczarny płaszcz.

~Wciąż panująca noc powinna zamaskować małe braki tego fortelu... Wygląda niemal identycznie...~

Sam udał się w cień koło drzwi frontowych i czekał, aż kurczaczki wejdą na ruszt.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 10 Kwietnia 2009, 11:11:33
 Prowadzenie Maista
 Twoje przewidywania się sprawdziły - najemnicy poszeptali trochę między sobą, po czym rzucili na stolik kilka monet i zaczęli wstawać. Już po paru chwilach wyszli na świeże powietrze i zauważyli ciemną postać... Jak się domyśliłeś, dali się nabrać. Wyższy z nich dyskretnym gestem odesłał na bok towarzysza, zaś sam wyjął miecz. Musiał być poważnie pijany, czuć było od niego woń kiepskiej wódki. Po cichu zbliżył się do płaszcza zawieszonego na kiju i uderzył mieczem.
 Coś dziwnego się stało. Kiedy tylko ostrze przecięło pelerynę - zakląłeś w duchu, teraz będziesz musiał ją zacerować - i uderzyło w kostur, jeden z rządków wyrytych na nich run zalśnił, zaś mężczyzna, jakby uderzony jakąś nieznaną ci siłą, został odepchnięty i uderzył głową w mur karczmy. Cichy trzask, jaki usłyszałeś w momencie zetknięcia się jego czaszki ze ścianą sugerował ci, że chyba on już nie wstanie. Drugi z najemników spanikował i zaczął rozglądać się dookoła.

Notka od MG: Brawo, odkryłeś własność swojego kostura: odrzut. Miłego korzystania z niej życzy kluseczka

 Prowadzenie Etroma
 - A kto mówił, że te kusze są ciężkie? - odparła kobieta. Była nawet ładna, jej rysy twarzy były harmonijne i nie szpeciła jej żadna blizna, tak popularne wśród najemniczek w ostatnich czasach. Jej krótko obcięte włosy może nie zrobiłyby furory na salonach, jednak z pewnością były praktyczniejsze niż długie loki. Trochę nieforemna kolczuga okrywająca jej ciało może nie nadawała się do łażenia po drzewach, jednak z pewnością dobrze chroniła przed zabłąkanymi strzałami. Krasnal u jej boku nie prezentował się oryginalnie - broda, niski wzrost i młot w dłoni był atrybutami każdego z jego rasy. Wyglądał jednak na zadowolonego z nowego kompana podróży.
 - Miło mi cię poznać. Jestem Ansgar Stonehammer. A nasza czepiająca się szczegółów szefowa - wskazał młotem na kobietę. - to Efyra Meridan.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 10 Kwietnia 2009, 11:57:30
Etrom

Uśmiechnięty ork to pewnie rzadki widok, zwłaszcza dla krasnoluda. Dziwi mnie też fakt że nie jest jakoś zgorszony. W końcu mało z jego rasy nas toleruje. - Miło mi... A kusze może i nie są ciężkie ale hałaśliwe. Mają kilka ruchomych elementów które rytmicznie klekoczą... Wsłuchaj się kiedyś... - Poufałości. Mogę stracić głowę, ale hej... - Jedno pytanie... Myślałem że Tilite tu rządzi? A propos wilka... powinniśmy wracać. - Luźna sugestia ale...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10 Kwietnia 2009, 12:04:11
Maist

~Nie tak to sobie zaplanowałem, ale i tak efekt końcowy mnie zadowala... drugi kandydat na pechowca roku chyba usilnie chce mnie znaleźć... nie mogę go zawieść...~

Maist wymacał palcami jakiś większy kamień i rzucił go tak aby narobił trochę szelestu i jednocześnie odwrócił najemnika plecami do niego, jeśli ten da się nabrać. Jeśli ruszy w pożądanym kierunku to Maist zakrada się za niego i jednocześnie zakrywa ręką jego usta, wyprowadza kopniaka w zgięcie kolana i i z wyuczoną precyzją posyła sztylet w okolice aorty.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: egzeq w 12 Kwietnia 2009, 10:36:06
Lambert

~Zaczyna się ściemniać. Nie widzę tu żadnej oberży, ani noclegu... zrobię tak, jak zwykle, znajdę najgodniejszy skrawek ziemi i pójdę spać. Ryzykuję sporo, ale w mojej profesji to codzienność.~
Po zaspokojeniu reszty pragnienia nad strumykiem, zaczął szukać jakiegoś dużego drzewa, o które mógłby się oprzeć i przysnąć parę godzin. W ciągu całego swojego życia nigdy nie spał więcej, niż 3-4 godziny, przy jego dalekich wędrówkach na południu czas ten skrócił się jeszcze bardziej. Nie rozmyślając dalej, zaczął szukać w pobliżu drzewa, przy którym sen byłby spokojny i kojący.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 13 Kwietnia 2009, 10:34:29
 Prowadzenie Maista
 Poszło dokładnie tak, jak zaplanowałeś. Już po chwili mężczyzna leżał na trawie, charcząc i miotając się w kałuży krwi. Nikt z siedzących w karczmie tego nie zauważył, albo nie uznał za dostatecznie warte uwagi by wstać od stołu i sprawdzić. Czy też zwyczajnie cenili swoje życie i nie chcieli go narażać przez wchodzenie w drogę komuś kto sobie poradził z dwoma uzbrojonymi mężczyznami.

 Prowadzenie Etroma
 - Tilite? - Efyra oparła dłonie o kształtne biodra. - Może i rządzi, ale tylko jeśli chodzi o transakcje i klientów. Przy układaniu drogi, obronie no i wśród nas, ochrony, rządzę ja. Zresztą jestem starsza i to ja powinnam być szefową, nie ta małpa.
 - Masz rację, powinniśmy już iść. - przerwał jej krasnolud, najwyraźniej nie mając ochoty wysłuchiwać dlaszej przemowy swojej szefowej. - Prowadź.

 Prowadzenie Lamberta
 Po szybkiej eksploracji najbliższych drzew znalazłeś dwa z nich, które wyglądały na dość wygodne, nie łaziły po nich upierdliwe mrówki a ich gałęzie nie były obciążone owocami, które miały tendencję do spadania na głowę śpiącym podróżnikom. Jedno z nich znajdowało się dość blisko gościńca, drugie zaś trochę głębiej w las. Czy wybierzesz ryzyko obudzenia przez przejeżdżające wozy czy ryzyko zaatakowania przez dzikie zwierzęta, to zależało od ciebie.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 13 Kwietnia 2009, 11:22:47
Etrom

Doskonale zrozumiałem krasnoluda i ja też nie miałem ochoty wysłuchiwać kolejnych narzekań w gronie rodzinnym. Zresztą nie jestem do takiego mówienia przyzwyczajony bo ja i moja siostra zawszę się dogadywaliśmy nawet bez słów.
- Za mną więc... A i znaleźliście coś lub kogoś? - Zacząłem ich prowadzić tą samą drogą którą tu szedłem...


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13 Kwietnia 2009, 14:11:33
Maist

~Był czasz na zabawę, więc teraz przychodzi czas na sprzątanie.~

Maist wiedział, że nikt ich specjalnie nie będzie szukał, ale zostawienie ich tak na środku było po prostu nieprofesjonalne, bynajmniej w jego mniemaniu. Chwycił i narzucił na siebie co jego, złapał najemnika za nogę i zaciągnął go w pobliskie większe krzaki. Potem to samo zrobił z pierwszym delikwentem, którego załatwił sam kostur. Może szczyt zacierania śladów to to nie był, i jak nastanie dzień ktoś bez większych problemów ich znajdzie, ale przynajmniej nie psuli krajobrazu. Udaną akcję Maist przypieczętował łykiem nalewki i błogim uśmiechem. Przed wyruszeniem w dalszą drogę przeszukał jeszcze tylko nowo poznanych kolegów.

~Im, poza łaską Ashy, i tak już nic się nie przyda...~

Pomyślał i zaczął szukać czegokolwiek cennego. Również odpruł z odzienia jednego z nich długi kawał nici, aby potem zająć się nieszczęsnym płaszczem.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 14 Kwietnia 2009, 11:24:02
 Prowadzenie Maista
 Czego ci dzisiejsi najemnicy nie noszą ze sobą? Prócz przydatnych rzeczy takich jak uzbrojenie (dwa miecze, sztylet w rękawie i kastet na lewą rękę), pieniądze (razem 46 szylingów), czy też paczka igieł i nici, która była w obecnej sytuacji najprzydatniejszym znaleziskiem, udało ci się też znaleźć takie dziwne rzeczy jak kulka, naszyjnyk z muszelką czy coś co chyba było szczęśliwym amuletem.

 Prowadzenie Etroma
 - Tylko ciebie. - rzuciła Efyra, oglądając się do tyłu. - Cicho tu jak na morzu podczas flauty. Z tą różnicą, że nie słychać przekleństw marynarzy.
 - Nic a nic. To był tylko standardowy zwiad - dodał krasnolud.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14 Kwietnia 2009, 12:26:46
Maist

~Śmieci...śmieci...o, igła i nitka!~

Maist zatem porzucił pomysł o odzyskowym pozyskiwaniu materiałów krawieckich i wrzucił przybory wraz z pieniędzmi do worka. Wstał, chwycił za kostur i udał się w dalsza podróż ku nieznanemu. W trakcie marszu rozwodził się myślami o jego wizji, o wielkim mieście sprowadzonym na kolana, wszechobecnej śmierci i nieograniczonej władzy. Wrócił jednak szybko na ziemię.
~Utrata uwagi w takim miejscu może się równać utrata życia...skup się, uwaga na celu...~


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 14 Kwietnia 2009, 16:55:12
Etrom

- Yhy - Przytakiwałem pilnując drogi. ~~Zjadłbym coś... już kilka godzin latam o pustym żołądku... Cholera, mogłem spróbować trochę wilczego mięsa odciąć... Ech.~~ Mimo że niepocieszony nie miałem zamiaru się zbytnio rozkojarzyć. Koniec końców to las którego jeszcze nie znam na pamięć więc nie trudno się tu zgubić...
~~Ciekawe ile jeszcze?~~


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: kluseczka w 19 Kwietnia 2009, 11:22:58
 Prowadzenie Maista
 Twoja koncentracja powrócila za późno by ostrzec cię przed masywnym pniem drzewa, który znienacka wyrósł na twojej drodze. Najwyraźniej dalsze rozmyślania o krwawym mieście mogło się skończyć krwotokiem z nosa czy innego organu, którym PRAWIE uderzyłeś w nieszczęsne drzewo.

 Prowadzenie Etroma
 Po paru minutach doszliście na miejsce. Tilite już skończyła przygotowywać wóz do drogi, więc wyruszyliście od razu. Efyra zajęła miejsce woźnicy, klnąc na stan dróg słowami które mogłyby zawstydzić starego szewca, zaś krasnolud zwyczajnie usiadł na dachu i rozglądał się czujnie dookoła, trzymając młot w pogotowiu. Tobie szefowa przydzieliła miejsce z tyłu.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19 Kwietnia 2009, 11:44:09
Maist

~Ale co za idiota sadzi drzewo na środku drogi, nawet leśnej, to nie mam pojęcia... mam nadzieję, że go spotkam.~

Tym razem już w pełni skupiony i skoncentrowany parł dalej przed siebie zwracając szczególną uwagę na drzewa i dowcipnych siewców.


Tytuł: Odp: Trakt Dougala
Wiadomość wysłana przez: Szałas w 19 Kwietnia 2009, 13:07:46
Etrom

~~Co za życie... zawsze z tyłu.~~ Rozglądałem się lekko znużonym wzrokiem po okolicy. Mój wzrok nie przekraczał kąta 150 stopni a i zazwyczaj chylił się ku dołowi. Co kilka minut podnosiłem głowę i rozglądałem się uważniej by po chwili znów spuścić wzrok... Łuk oparty na kolanach ze strzałą. Cisza spokój... trochę to potrwa...