Tawerna.biz - Forum

Inne gry => Pozostałe => Komnata Disciples => Wątek zaczęty przez: Fast w 03 Maja 2011, 17:24:57



Tytuł: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Fast w 03 Maja 2011, 17:24:57
Witam! ^ ^
Zważywszy, że w dziale tym nie dzieje się za wiele postanowiłem założyć temat o dość mylącej nazwie - bowiem nie zamieszczę tutaj żadnych tajnych newsów ani pre-trailerów czy szczątkowych zapowiedzi :)
Chciałbym abyśmy tutaj wypisali swoje życzenia a propos [Daj Boże] planowanego Disciples IV i podzielili się tym co dla nas jest najważniejsze w tejże sadze i co musi być bezsprzecznie kontynuowane.

Zaczynając ode mnie...
Zważywszy, że zawsze trzeba trochę ponarzekać to powiem, że najnowsza odsłona Disciples nie przypadła mi specjalnie do gustu, a część IV potraktowałbym jako powrót do korzeni! I tak jak Heroes V nawiązywał do III tak Disciples IV do II.

Chciałbym aby powróciły stare koncepcje jednostek, fabuła skupiająca się na nacjach a nie postaciach i stare rasy neutralne...

No i naturalnie koncepcja chrześcijańska gry - ktoś na forum Disciples III o tym pisał - jeżeli ktoś grał w Disciples II i III to łatwo wychwyci o co chodzi, a jeżeli nie to powiem tylko, że w III widać już duży wpływ Tavarziszy za wschada.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Reuel w 03 Maja 2011, 20:41:23
No to ja popieram Fasta w tym by powrócić do Disowskiego stylu kampanii. W tej grze omawiane są losy narodów nie grupki bohaterów, wokół których się wszystko kręci, a to jaki jest los danej nacji to sprawa poboczna. Co do tej koncepcji to zależy gdzie, bo w niektórych miejscach ją utrzymano, w innych, np. u demonów już nie. To trzeba zmienić moim zdaniem bo gra traci Disowski klimat. Gdyby tak było od początku to bym zrozumiał, jednak w tym przypadku to nie przyniesie nic dobrego. Moim zdaniem powinno się też wprowadzić pare cech odróżniających w pewnych elementach Disciples od Heroes. Przykładem może być pole walki, gdzie przydałoby się coś zrobić co sprawi, że bitwa będzie miała trochę bardziej taki inny styl. Bo szczerze to co do samych elementów to obecnie poza polami bonusowymi i osłonami to nie praktycznie nic. Niewiem dokładnie jak to by miało wyglądać ale trzeba coś z tym zrobić. Na pewno przydałoby się więcej muzyki, bowiem w kółko to samo nie zawsze jest dobrze. Chciałbym by poza utworami typowymi dla nacji można było usłyszeć coś co będzie we wszystkich rasach, do tego w mieście by się przydała odrębna muzyka. Trzeba też dodać trochę... świeżości. Chodzi na przyklad o nowe jednostki, rasy grywalne, choć należy nie zapominać o przywróceniu dawnych ras neutralnych wyrzuconych w 3 części. Póki co tyle.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: VVVidmO w 23 Lutego 2014, 14:15:13
Według mnie to powinni zrobić najpierw jeszcze 1 dodatek do Disciples 3.
Musicie przyznać że fabuła była wciągająca a przynajmniej we Wskrzeszeniu, chociaż sam bym chciał powrót do starych dobrych czasów części 2. Najpierw niech spróbują zrobić dodatek może nauczą się naprawiać te pierdolone [przepraszam za wyrażenie] bagi a w ogóle dopiero skończyłem wskrzeszenie i tak strasznie chcę poznać dalsze losy Saalara'a który zamienił się w MIzrael'a a na dodatek zabił Aminę


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Reuel w 23 Lutego 2014, 17:33:51
Według mnie to powinni zrobić najpierw jeszcze 1 dodatek do Disciples 3.
Musicie przyznać że fabuła była wciągająca a przynajmniej we Wskrzeszeniu, chociaż sam bym chciał powrót do starych dobrych czasów części 2. Najpierw niech spróbują zrobić dodatek może nauczą się naprawiać te pierdolone [przepraszam za wyrażenie] bagi a w ogóle dopiero skończyłem wskrzeszenie i tak strasznie chcę poznać dalsze losy Saalara'a który zamienił się w MIzrael'a a na dodatek zabił Aminę
Problem fabuły tkwi nie w tym czy była dobra czy nie dobra. W heroesach spokojnie bym taką zaakceptował, jednak to nie jest Heroes a Disciples, a te historie nie są poprowadzone jak w Disie, nie mają też klimatu mrocznego Nevendaaru. Zresztą nie były jakieś nadzwyczajne. Przynajmniej w podstawce w którą grałem. Najgorsza była ostatnia historia, która tak trąciła Heroesowym zjednoczeniem i ratowaniem wspólnie świata, że aż "rzygałem tęczą". Co do dodatku to z tego co słyszałem historia sama w sobie nie jest zła ale też pojawiło się mnóstwo zastrzeżeń.

Jeśli chodzi o jeszcze jeden dodatek to wyszedłby, fani przycisnęli lekko firmę posiadającą prawa marki do muru, by naprawili bezpłatnie podstawkę i pierwszy dodatek, a później wydali jeszcze jeden dodatek. To rozszerzenie gry miało zawierać rasę Klanów jednak kiedy już wszystko szło w dobrym kierunku niestety anulowano prace z braku pieniędzy. Akella robiła taką farsę tnąc po kosztach by zredukować ogromne długi, jednak chyba kiedy fani zmusili ich do poprawy stanu gry przestało się to im opłacać, więc stwierdzili, że kończą pracę nad marką Disa. Zaś usprawnioną, zmienioną wersję podstawki i dodatku można kupić(!) lub jeśli jesteś z Rosji i miałeś podstawkę razem z dodatkiem to dawali ją bezpłatnie (nie wiem jak jest teraz, zresztą tam też ciężko było ją dostać).

A no i jeszcze nie "bagi" tylko bugi :)


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Fast w 23 Lutego 2014, 17:58:38
Miśki z tego co wiem to nie ma na co liczyć de facto. Nie ma już czego zbierać z marki Disciples. Chyba, że ktoś wie coś więcej...


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: VVVidmO w 23 Lutego 2014, 18:41:53
Wiem wiem choć według mnie daliby radę gdyby np zrobili 2 dodatek z opcją naprawy podstawki i 1 dodatku. Smutno mi :( jednak z powodu tego że Disciples nie miało takiego grona fanów jak heros, świat Nevendaar'u jest o wiele ciekawszy od tego gówna z herosa. Gdyby Disciples osiągneło by taką popularność jak heros gralibyśmy nawet w 6 część serii [bez BUGÓW :D ] dalej w starym mrocznym klimacie dwójki choć ten wspaniały klimat wrócił w dodatki [po części].


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Reuel w 23 Lutego 2014, 22:13:05
Wiem wiem choć według mnie daliby radę gdyby np zrobili 2 dodatek z opcją naprawy podstawki i 1 dodatku. Smutno mi :( jednak z powodu tego że Disciples nie miało takiego grona fanów jak heros, świat Nevendaar'u jest o wiele ciekawszy od tego gówna z herosa. Gdyby Disciples osiągneło by taką popularność jak heros gralibyśmy nawet w 6 część serii [bez BUGÓW :D ] dalej w starym mrocznym klimacie dwójki choć ten wspaniały klimat wrócił w dodatki [po części].
Nie powiedziałbym, że seria Heroes to gówno. Jest to po prostu inny klimat. Jest inny, bajkowy, co ma swoje negatywne i pozytywne strony. Ja uwielbiam tego typu klimaty w grach, filmach, książkach, gdyż są idealne by oderwać się od szarej rzeczywistości i poczuć to magiczną beztroskę, jak za lat kiedy byłeś małym biegającym szkrabem. Oczywiście uwielbiam nawet bardziej mroczny, zepsuty świat Disciples, jednak nie skreślam świata bohaterów miecza i magii. Zresztą dlatego piszę tu na tym forum :P

Co do tego wydania dodatku i poprawy gry to każdemu fanowi jest chyba smutno, bo w praktyce zniszczyło to szanse na poprawę gry o ogromnym potencjale. Jednak 3 część to nic, kij tam z nią, zawsze może zdarzyć się niewypał w jakiejś serii. Najgorsze jest to, że Akella zakończyła pracę nad serią, jednak odsprzedawać marki też nie zamierza. Tak więc przynajmniej na najbliższe kilka lat jest to gwóźdź do trumny serii. Tak jak mówi Fast, nie ma co się nastawiać, bo nastawiał się człowiek na poprawę 3 części, a jak wyszło, wiadomo...


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: VVVidmO w 25 Lutego 2014, 15:35:30
Ok źle to powiedziałem heros nie jest złą grą [jest zajebista] ale kiedy po raz pierwszy zagrałem w Disciples po prostu zakochałem się w tej produkcji, więc żałuje bo kiedy po raz pierwszy zobaczyłem na półkach sklepowych myślałem że powróci moja ulubiona gra a to wyszło tak jak wyszło.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Reuel w 25 Lutego 2014, 16:02:15
Nie tylko ty. Ja słysząc tytuł Disciples 3 tak dałem się zaślepić wizji powrotu tej kultowej serii, że po niezbyt uważnie przeczytanej recenzji, w której sygnały by wstrzymać się z kupnem potraktowałem z lekceważeniem, poleciałem do sklepu i wydałem na nią 120 zł! Patrząc po 2 części to nawet jeśli to było drogo to gra wydawała się być tego warta. Jeszcze przez dobre pół lub cały rok byłem zaślepiony nie widząc jej wad. Dopiero później zacząłem sobie powoli zdawać sprawę, jaki chłam kupiłem.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Fast w 25 Lutego 2014, 16:21:30
U mnie było inaczej, bo podobała mi się, przede wszystkim mroczność serii Disciples. Wiele rzeczy nie leżało mi w tej grze od samego początku. Pamiętam jak biłem pianę, jak debil o to, że Duke wygląda komicznie, o to, że Moloch jest chudziutki i niestraszny, o to, że Haarhus też średniawy.

Potem kiedy już zagrałem dissowałem fabułę (odejście od modelu historii nacji, na rzecz perypetii trojga ludzi... pozdro). Poza tym tak teraz sobie uświadomiłem, że Haarhus to Agrael na sterydach. No nie jest tak?

Asekuracyjnie spoiler:

Zły, demono-humanoid jest zaufanym ziomkiem wielkiego big, bad bossa (z którym walczymy na koniec gry, zabawne nie?) i zostaje wyznaczony na jakąś fajną misję, coś tam, po coś tam. Po drodze masakruje człowieka (Nikolai-Lambert) i zabiera mu dziewczynę. Później się w niej zakochuje, ale - i tutaj psikus! - nie ma happy endu. Potem się okazuje, że demon to człowiek i #łomatkołowogóletakbardzobunt. W Disciples III brakuje tylko odrodzenia Haarhusa (przywrócenia do żywych znaczy, bo fragment gdzie dowiaduje się, że był elfem [na szczęście nie mrocznym, chociaż jedna różnica] oczywiście jest, a jak!) i walki pomiędzy nim a Kha-Bethrezenem... czy jakoś tak...

Wieje trochę fabułą II rodziału Heroes V, c'nie? ;] Grehh... sam bym lepszą fabułę stworzył bazując na prostszych i strawniejszych motywach.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: VVVidmO w 25 Lutego 2014, 19:18:52
W Wskrzeszeniu też był też wątek miłosny ale lepszy niż Haarhus'a choć też brakowało happy endu. [SPOILER] [To tylko częściowy spoiler ponieważ są jeszcze inne wątki Hashima i o tym jak Saalar i Amina odzyskują pamieć o sobie] Ferre dochodzi do władzy jako nowy cesarz zabijając Mizrael'a [Obrońcę Stolic Imperium} podstępem. I tu zaczyna się fabuła. Ferre zabiera maskę Mizrael'a i dał ją syrenie Undigilasz [nie umiem napisać] A ta przemieniła się [gębom nie sercem] w Solloniel zwracając uwagę Galleana. Mortis w ślepej żądzy zemsty Saalar'a    głównego bohatera. Później wskrzesiła Aminę [niedoszłą żonę Saalar'a] ponieważ Ferre ukradł berło Alkmarskich kapłanów. Saalar ruszył za Ferre a Amina za undigi ITD. Amina złapała Syrenę i odebrała jej maskę ale Ferre uciekł pod koniec Saalar i Amina szturmują stolice Imperium. pod koniec Amina daje maskę Saalarowi a ten ożywa jako Mizrael[Wszystko jest wyjaśnione w filmiku] Mizrael [choć wole Saalar] zabija Ferrego a później wszystkich nieumarłych włącznie z Aminą ponieważ zapomniał całkowicie o tym kim był. Później jest tak że powraca Lambert i zostaje.......................................................................CESARZEM


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Reuel w 25 Lutego 2014, 19:51:33
Fast jak dla mnie gadanie, że historie bohaterów są złe to przesada. Ja osobiście wgłębiając się w tą historię nie uważałem ją za złą. Kwestia jest bardziej taka, że co mają te opowieści do stylu prowadzenia fabuły znanego z poprzednich części?

Co do fabuły dodatku streszczonej przez VVVidmO to no cóż już miałem się przyczepić do tego, jakim cudem zwykły człowiek zabił strażnika stolicy, istotę o potędze tak wielkiej, że przeciętny przedstawiciel każdej rasy to przy nim mrówka... ale przypomniałem sobie, że Ferre chyba przejął moc po upadłym aniele, który był finałowym bossem podstawki. Inna kwestia się kłania jakim cudem zwykły śmiertelnik miałby przejąć taką moc od upadłego anioła... tego nie łapię. Nie łapię też czemu dał maskę Myzraela tej syrenie, co byłbym wdzięczny by kolega wytłumaczył o ile jest jakaś odpowiedź na to pytanie. Do tego jest jakieś usprawiedliwienie dlaczego zwykły prosty człek jakim jest Lambert został cesarzem? No ale fabuła koncepcją znów odbiega od kanonu.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: VVVidmO w 25 Lutego 2014, 20:26:20
Prawda Ferre zdobył moc bosa podstawki ale również że podstępem przebił  serce Mizrael'a. A co do maski Ferre chciał otworzyć bramy Nilfheymu które były jedyna przeszkodą aby ukraść berło Alkmarskich kapłanów aby przyzywać nieumarłych więc postanowił rozgniewać Mortis.
A Lambert został cesarzem ponieważ Ferre został zgładzony przez Saalar'a znaczy po tym jak przemienił się w Mizrael'a. Imperium zostało bez przywódcy. Pojawił się Lambert w którym Mizrael zobaczył honor sprawiedliwość ITD i mianował go cesarzem. A to jest Nevendar tam zawsze istniała magia. Ferre mógł użyć do tego magi aby wyssać moc od upadłego anioła.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Fast w 25 Lutego 2014, 20:35:35
Jeżeli to nie jest bajkowa historia to ja jestem Koalą.

Ludzie toż to żenada! Jest jakiś tam zawiły wątek, co go można rozgryźć w dwie minuty, bohaterowie płascy jak karton i nuda, nuda, nuda. A końcówka? Żenada. Szlachetny Lambert zostaje cesarzem, fajerwerki! No litości...

To już Heroes V było mroczniejsze bo szlachetny Nikolai został wampirzym lordem, za sprawą ,,miłości" swojej żonki. Też prosty motyw, ale chociaż trochę wieje grozą, a tutaj?

Poza tym - o czym Ty mówisz Reuel? Całe Disciples II opowiadało de facto historię narodów, a nie jakichś tam dwóch postaci, co wesoło podróżowały i przeżywały jakieś nędzne przygody. Nie było też żadnego happy endu. Były pyrrusowe zwycięstwa. Wszystkie nacje w końcach swoich aktów ponosiły tak naprawdę sromotną klęskę (komukolwiek udało się wszystko ładnie dopiąć na ostatni guzik, tak jak w DIII?). Legiony cudem zwalczyły swego zbuntowanego ,,przywódcę". Była to porażka, ale w zakończeniu mieliśmy zapowiedź dalszych wojen.

A tutaj? Źli zabici, dobrzy na tronie, chodźmy pić szampana!

Jak to ma być mroczność w wydaniu disowskim, to już chyba wolę Heroes. Albo znowu odpalić DII.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Reuel w 26 Lutego 2014, 14:11:43
Fast zamiast się bezsensownie produkować to może przeczytaj to co napisałem. Napisałem zaś, że fabuła generalnie nie jest zła, tylko nie pasuje do tej gry, czyli nie ma klimatu, mroku, nie zawiera w sobie głównie losów narodów, no i jest zbyt płaska jak na historię Disa, gdzie jednak wymaga się czegoś więcej niż zwykłej, prostej fabuły.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Fast w 26 Lutego 2014, 15:18:32
Ah, wybacz x]

Od razu nałożyłem zły kontekst na tę wypowiedź, ale kiedy mówimy o konkretnej serii, konkretnym uniwersum, to scenariusz nigdy nie będzie dla mnie dobry, bo w zupełnie innej grze, w zupełnie innych realiach i zupełnie innym klimacie byłby super. Jeżeli nie pasuje do TEGO - OKREŚLONEGO tytułu [docelowego] tzn. że jest chybiona.

Tyle w tej kwestii.

Pod wszystkimi zarzutami, które wymieniłeś się podpisuję oczywiście.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Asderuki w 04 Marca 2014, 10:21:16
Ilu z was widziało arty do disciples 3... górskie klany?

http://egor-ursus.deviantart.com/gallery/?catpath=%2F&offset=48

Nie wiem czy tylko ja jestem zak zacofana, że dopiero teraz je zobaczyłam ale wyglądało że całkiem sporo było już wymyślone... szkoda, że nie doszło do wydania :/

Ale koncepty jako takie z chęcią bym zobaczyła w D4


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Reuel w 04 Marca 2014, 15:50:41
Tu już widzę, że chyba udostępnił wszystko co zrobił, ja dawniej tu wrzucałem część jego prac do Górskich Klanów. Generalnie Klany zapowiadały się ciekawie, wiele osób zaczęło nawet patrzyć z jakąś dozą optymizmu, no ale wyszło jak wyszło... podobno to absolwent którejś z rosyjskich akademii sztuk pięknych, bodajże moskiewskiej, w tej chwili nie będę już grzebał... w każdym razie kiedy w końcu Akelle przyciśnięto do zajęcia się tym projektem na poważnie, to zaczęło to wszystko nawet wyglądać, choćby zatrudnienie tej persony do grafik koncepcyjnych było znakomitym pomysłem.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Pyriel w 15 Marca 2014, 10:40:59
Bądźmy ze sobą szczerzy DIII okazało się taka porażka, iż szanse na to by prawa do tytułu kogoś zainteresowały są znikome.

Jeśli jednak miałoby się pokazać to co ja bym chciał tam widzieć?

- Koniec Przymierza
Po BE konflikty między szlachetnymi a dzikimi elfami były tak silnie, ze nie ma szans na utrzymanie sojuszu. Nie chciałbym jednak dwóch ras elfów w grze, dla tego jedną stronę widzę tylko jako neutrali.

- Zielonoskórzy
Rasa ta nadal se rozwija, a wraz z końcem historii DII zaczęła się organizować. Może niekoniecznie zasługują na grywalność, ale na pewno na zwiększenie roli w świecie.

- nowe jednostki.
Nie chodzi mi o dodanie kolejnego poziomu do drzewek, ale o przebudowę starych. Może zmiana rozkładu sił na wojska świeckie i kościelne itp, itd...

- Mroczne elfy
No co jak co ale skoro Gallean przeniósł nad nich swa piecze nie mogą zniknać ze świata, tak jak to zrobiono w DIII


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Fast w 15 Marca 2014, 12:38:15
Cytuj
- nowe jednostki.
Nie chodzi mi o dodanie kolejnego poziomu do drzewek, ale o przebudowę starych. Może zmiana rozkładu sił na wojska świeckie i kościelne itp, itd...

Bardzo ciekawy motyw.

A co myślicie o tym np. by do Imperium dołożyć pewne akcenty w postaci ,,krzyżowców"? Mamy wiele nawiązań do inkwizycji itd., a gdyby teraz je przenieść właśnie na rycerzy doby krucjat? Zamiast poczciwego rycerza pegazów i żenującej Zakonnico-Rycerki z DIII* byłby właśnie Rycerz Krzyżowiec. Drzewko rozwoju jednostek też można by bardzo ładnie podzielić. Powstałyby nam 3 ścieżki rozwoju postaci: klasyczna rycerska; standardowo inkwizycja i właśnie krzyżowiec. Ten ostatni mógłby np. mieć umiejętność fanatyzmu czy wpadania w szał, czy czegoś innego wesołego.

Coś takiego dajmy na to:
(http://www.tapetus.pl/obrazki/n/82261_miecz-krzyzowiec-las.jpg)
Ten obrazek jest nawet podobny do tych, które widzieliśmy w DIII...

Dałoby się to również bardzo zgrabnie wpleść w linię fabularną. Cesarz** ogłosiłby, iż imperium musi rozpocząć proces zbierania utraconych ziem i cała machina konfliktów zostałaby napędzona na nowo. Działoby się.

Cytuj
- Zielonoskórzy
Rasa ta nadal se rozwija, a wraz z końcem historii DII zaczęła się organizować. Może niekoniecznie zasługują na grywalność, ale na pewno na zwiększenie roli w świecie.
Ja bym zielonoskórym nadał nieco rysu Mongołów. Dzika (no, w naszych oczach. Prawda była jednak taka, że np. taktycznie wyprzedzała Europę o stulecie), licząca sobie setki wojowników, horda stanowiąca [po zjednoczeniu] zagrożenie i dla klanów i dla imperium i dla elfów. Byłby to ładny pretekst do sztucznego sojuszu, który mógłby rozpaść się równie szybko, jak zawiązać. Trochę oklepany motyw, ale ciekawy i prowokowałby kolejne zniszczenia w świecie Nevendaar. Oczywiście nie stawiałbym aż tak na orków, na miejscu scenarzystów uczyniłbym ich bardziej pewną zasłoną dymną przed właściwym zagrożeniem, które uderzy precyzyjnie w każdą nację z osobna. Mógłby to być znowu sojusz demonów, mrocznych elfów i nieumarłych. Chociaż z drugiej strony to też nieco absurdalne bo współpraca Mortis z Galleanem i Bethrezenem jakoś mi się nie widzi xDDD Tym niemniej gdyby każda z tych nacji uderzyła (nawet nie będąc ze sobą w sojuszu) w te poszczególne, antagonistyczne mielibyśmy kolejny ciekawy splot fabularny.

A gdyby tak w DIV imperium poniosło naprawdę sromotną porażkę i np. spalone zostałyby wszystkie większe miasta (o stolicy nie mówiąc? :D)? :D To by było coś! Wreszcie powrót do korzeni i mroczności i ciekawa przeciwwaga do super-słodkiego zakończenia DIII, gdzie wszyscy żyli długo i szczęśliwie. 

*Nie wiem jak wam, ale mi to przeszkadzało. Nie żeby coś, ale kobieta-rycerz to trochę jak facet-przedszkolanek; gryzie się ze sobą. Zwłaszcza, że rycerze z założenia byli mężczyznami. Pomijam np. takie wyjątki jak Joannę d'Arc; lecz aby ,,uczcić jej pamięć" itd. to można było zrobić chociażby jednego ciekawego NPC'a. Zamiast tego przydupasa Lamberta - rycerza X (nie pamiętam jak się nazywał, bezpłciowy statysta) dać taką Aśkę. To byłby ciekawy zabieg i na pewno postać zapadająca w pamięć. I jeszcze można by do tego dodać fajny splot fabularny w postaci spalenia jej na stosie przez Ferre czy jak on tam miał. Byłoby sympatyczne nawiązanie do wyżej wspomnianej Aśki, nie mówiąc już nawet o tym, iż w ostatniej części Lambert mógłby przyczynić się do jej kanonizacji.

**Tu też jest ciekawa sprawa... [W kolejnym akapicie wyjawiam zakończenie DIII: Rebirth]

A zatem wróćmy do zakończenia osi fabularnej DIII (całościowej) no i... Cesarz Lambet? PLZ... On się tak nadaje na cesarza, jak ja na astronautę. W ogóle jakim cudem on nim został? >.< Jego chwalebne czyny bardowie wysławiali w swych pieśniach, co sprawiło, że wszędzie go przyjęto przez aklamację? W IMPERIUM?
To jest absurdalne. Już nawet w Heroes V lepiej zostały ukazane feudalne niepokoje i swego rodzaju zepsucie wew. Imperium Gryfów (początek Heroes V; początek Kuźni Przeznaczenia, zresztą nie tylko początek -.-). IMO tego cosia trzeba by od razu zabić. DIV powinno [wiem >>no dobra, nie wiem, ale śmiem twierdzić, że w najbliższym czasie, szanse na to, są wręcz mikroskopijne<<, że nie powstanie, no ale...] odciąć się od jak największej części spadku po DIII i zrobić wstawkę fabularną w postaci; tuż po objęciu władzy przez Lamberta Imperium zaczęły targać niepokoje wewnętrzne, a cesarz niebawem został otruty... ; i w tym momencie można by na scenę wprowadzić nowego Cesarza i może... nowego papieża?

Właśnie - instytucja PAPIESTWA również byłaby świetnym odświeżeniem serii. Wyobraźcie sobie chociażby zbudowanie osi fabularnej wokół - tutaj nawiązuję do pomysłu Pyriela - konfliktu pomiędzy władzą świecką i duchowną. Walka o kontrolę nad światem (dominium mundi), a w tle dodatkowo wojny krzyżowe i najazd mongołów! Czyż to nie epickie? :D

I załóżmy iż od decyzji gracza zależałoby w jaką stronę pójdzie dalej Imperium. Potężnego, rządzonego twardą ręką przez Imperatora-Cesarza, państwa zbudowanego na krwi i żelazie, czy może Imperium Teokratycznego, na czele którego stałaby ,,Głowa Kościoła", Wielki Mędrzec, którego gwardią przyboczną i prawą ręką byłaby np. taka właśnie inkwizycja. Albo znowu III-cia opcja w postaci rozbicia imperium za sprawą wzrostu znaczenia Książąt-Krzyżowców (tu nawiązuję do okresu pomiędzy I-szą, a II-gą krucjatą na terenach Bliskiego Wschodu).

Tak czy inaczej, wszystkie te trzy koncepcje powinny się źle zakończyć. 

Mógłbym zostać scenarzystą XDDDD

Wiem, że trochę za bardzo popuszczam wodze wyobraźni, ale skoro to temat, który ja założyłem to mogę sobie wyrazić wszystkie moje pobożne życzenia ^_^


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Reuel w 15 Marca 2014, 14:00:25
Cytuj
Wiem, że trochę za bardzo popuszczam wodze wyobraźni, ale skoro to temat, który ja założyłem to mogę sobie wyrazić wszystkie moje pobożne życzenia ^_^
Po tym jak Akella popuszczała wodze fantazji twoje teorie mi nie bardzo przeszkadzają ;)

Co do tego co napisałeś:
Krzyżowiec- pomysł jak najbardziej na plus, jakaś ciekawa świeżość w szeregach ludzi, nowe jednostki, przebudowa systemu walki imperium. Do tego jeśli chodzi o fabułę to mi się to podoba.

Co do zielonoskórych pomysł fajny, tylko z tego co kojarzę ta rasa tutaj jak i w wielu innych miejscach nie ma dużych pokładów inteligencji. Mongołowie też niekoniecznie musieli błyszczeć w tym względzie poza jednym człowiekiem- dowódcą, który nimi kierował. Reszta musiała jedynie ćwiczyć manewry. U orków problem ten, że o dowódcę ciężko.

Co do IV i porażki Imperium to na moje może zbyt drastyczna opcja ale w sumie... czemu nie? Walcząca o przetrwanie ludzka rasa to przełamanie stereotypu w tego typu grach o supremacji ludzi. Zresztą klimat jaki by to wytworzyło byłby niepowtarzalny.

Co do kobiety-rycerz to ten motyw jak i ogólnie feminizacji armii w DIII wypadł słabo, może poza elfimi wiedźmami, jednak tu bardziej bym widział opcję osobnych magów i elfek posługujących się magią. To byłoby coś nowego i ciekawego. Jednak opcje typu kobieta-rycerz to taka przesada. Owszem, kobiety bywały wojowniczkami, jednak jakoś nie pasuje mi to do Imperium, a po drugie nie widzę dobrze opcji kobiety- rycerza. Kobiety są o wiele słabsze, więc ta opcja noszenia przez nie tego balastu i bycia zdatnym do walki nie bardzo mi się widzi. Tym bardziej gdy mamy taką ładną i delikatną damulkę jaką był model tej rycerki. Co do kobiety w roli jednego z towarzyszy głównego bohatera nie mam nic przeciwko.

Cytuj
A zatem wróćmy do zakończenia osi fabularnej DIII (całościowej) no i... Cesarz Lambet? PLZ...
Nasze reakcje są dość zgodne :lol: Ja jednak pójdę dalej, bo liczę, że od fabuł DIII się kompletnie odetną. To nie ma sensu. Fabuła może i miała parę ciekawych wątków jednak to za mało by dać jej szansę wejścia do kanonu. Tych zdarzeń w historii Nevendaaru nie było i nie ma.

Zamiast jakiegoś cesarza Lamberta oczekiwałbym jakiegoś taktyka, inteligentnego, nie bojącego się zadać cios w plecy, uciec z pola walki, zostawić na śmierć swoich poddanych, jak i rzezać wrogów.

Co do instytucji papiestwa to mi ona nie pasuje. Jakoś gryzie mi się z koncepcją Disa. Jednak mógłbym zaproponować coś co by pozwoliło pójść na kompromis, bowiem cesarz inkwizytor to byłoby coś :D To było już tyle razy wałkowane, jednak powtórzę jeszcze raz, że przydałoby się w końcu zobaczyć inkiwzycję walczącą w obronie ludzkości, będącą jej bastionem. Papież inwkwizytor z jednej strony kierujący krzyżowcami służącymi do ataków na siły zła, jak i inkwizycją służącą do obrony przed sługami Mortis i demonami, jak również skażeniem oraz zepsuciem wśród ludu. W ogóle podoba mi się opcja tego, by cesarza zastąpić takim papieżem. To byłoby coś. Fajna też byłaby koncepcja rozbicia na kilka państw, gdzie w jednym by władał cesarz, w innym inkwizycja, w innym twoi Książęta-Krzyżowcy.

Zapomniałem o opcji sojuszu złych. Pomysł niekoniecznie nietrafiony, bo zasada wróg mojego wroga jest moim przyjacielem jak najbardziej się sprawdza. Atak w sojuszu by później bić się o łupy. Zwłaszcza, że demonom przydałoby się wsparcie, bo zostały znacznie przetrzebione.

Co do tego co pisał Pyriel:

Cytuj
- Koniec Przymierza
Po BE konflikty między szlachetnymi a dzikimi elfami były tak silnie, ze nie ma szans na utrzymanie sojuszu. Nie chciałbym jednak dwóch ras elfów w grze, dla tego jedną stronę widzę tylko jako neutrali.
Dla mnie to za ostry rozdźwięk. Owszem, elfy się gryzły ze sobą, jednak kiedy poszły za Galeanem, każdy szlachetny z równą chęcią rzezał ludzi co dziki elf. Choć sam wątek konfliktu między szlachetnymi i dzikimi elfami byłby ciekawy. Można by zrobić wojnę domową zakończoną zwycięstwem jednej ze stron, która zdobyłaby dominację. Przy okazji osłabiłoby to elfy, żeby nie było im za dobrze. Jednak nie chcę usunięcia ich z piedestału na jakim się znaleźli. To takie świeże w porównaniu z Imperium ludzi stojącym na piedestale. Jednak żeby nie było za dobrze walczyłyby z nimi Klany, które w końcu wyszłyby z uwięzienia i chciałyby zemsty na elfach jak i wesprzeć ludzi.

Co do Zielonoskórych i Mrocznych to mi się podoba co piszesz, ja jednak chciałbym ludu Solonielle w większej ilości, może nawet jako rasy grywalnej, który powalczy z Hordą by odzyskać wartość w oczach swojej wykrzywionej przez śmierć ukochanego bogini, lub by ją skarcić za opuszczenie ich.


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: Fast w 15 Marca 2014, 15:37:32
Co do zielonoskórych pomysł fajny, tylko z tego co kojarzę ta rasa tutaj jak i w wielu innych miejscach nie ma dużych pokładów inteligencji. Mongołowie też niekoniecznie musieli błyszczeć w tym względzie poza jednym człowiekiem- dowódcą, który nimi kierował. Reszta musiała jedynie ćwiczyć manewry. U orków problem ten, że o dowódcę ciężko.

No to może pojawienie się takiego Uber-Orka byłoby rozwiązaniem? :> Albo tak jak mówiłem - najazd orków w postaci zasłony dymnej, a później grande finale w tej wersji, iż przebiegły przywódca orków okazuje się demonem/magiem etc., który postanowił sobie nie brudzić rąk przy psuciu krwi ,,tym dobrym". Wtedy znowu można by na samym końcu fabuły dowalić Legionom, które musiałyby wycofać się z terenów imperium, bowiem spadłby na nie gniew orków :>

Walcząca o przetrwanie ludzka rasa to przełamanie stereotypu w tego typu grach o supremacji ludzi.
No ja bym to tak mniej więcej widział. Nie chodzi o to, żeby ludzie utracili wszystko to co posiadają, ale np. żeby upadło WŁAŚCIWE Imperium (czy to pod wodzą ,,papieża", czy to pod wodzą ,,cesarza"), a ostały się tylko niewielkie i skłócone ze sobą państewka - właśnie - krzyżowców. No i byłby świetny materiał na kolejną część, bowiem by odrodzić się z popiołów i wrócić do tradycji Wielkiego Imperium podzieleni krzyżowcy musieliby się połączyć. Oczywiście powodowałoby to kolejne konflikty, walki, mariaże, skrytobójstwa...

Tyle opcji...

Ja to widzę oczyma wyobraźni, nie wiem jak wy :D

Co do kobiety-rycerz to ten motyw jak i ogólnie feminizacji armii w DIII wypadł słabo (...) Kobiety są o wiele słabsze, więc ta opcja noszenia przez nie tego balastu i bycia zdatnym do walki nie bardzo mi się widzi. Tym bardziej gdy mamy taką ładną i delikatną damulkę jaką był model tej rycerki (...) Co do kobiety w roli jednego z towarzyszy głównego bohatera nie mam nic przeciwko.
O właśnie. Przecież ta ,,rycerka" (brzmi jak psycholożka, jenyyy) miała figurkę, której pozazdrościłoby jej wiele modelek Victoria's Secret.
To już idąc drogą ustępstw mogli ją zrobić bardziej pod deseń Brienne z Tarthu z Gry o Tron; for example:
http://www.filmweb.pl/person/Gwendoline+Christie-1537243#picture-10

Już nawet nie mówię o tym, że ta kobita-zakonnico-rycerka ma miecz jak Podbipięta, a macha nim lepiej od niego, będąc mniejszą o połowę...

Tych zdarzeń w historii Nevendaaru nie było i nie ma.
(...)
Zamiast jakiegoś cesarza Lamberta oczekiwałbym jakiegoś taktyka, inteligentnego, nie bojącego się zadać cios w plecy, uciec z pola walki, zostawić na śmierć swoich poddanych, jak i rzezać wrogów.
Dobrze by było odciąć się od tej profanacji.
Zgadzam się. W Disciples cesarz powinien mieć odrobinę skur[kiwi]ństwa we krwi, by stać na czele takiego państwa i trzymać ludzi w ryzach. Chyba, że znowu zastosowalibyśmy fajny zabieg fabularny i zadrwili nieco z DIII :D Załóżmy, iż nie odcinalibyśmy się od DIII a po prostu pokazali, iż Lambert to zwykły cielok, co nie umie sprawować władzy. Dałoby się fabularną wstawkę z ukazanymi wysiłkami durnego idealisty, a następnie powolny rozkład imperium, następnie podnoszenie łba przez opozycję (tu przyszli Lordowie-Krzyżowcy), a wreszcie wyodrębnienie się antagonistycznego ,,Papieża", który uzurpowałby sobie prawo do władzy, powierzonej mu jakoby ,,z samej góry" (tu dałoby się znowu ładnie wcisnąć interwencję demoniczną, choć nie byłoby to jakoś megakonieczne). Dalej na rozkaz (jak odezwę Urbana II w 1095) papieża zostałyby ogłoszone krucjaty, powstałby ruch krucjatowy, a dotychczasowa opozycja widząc w tym szanse na wzrost swego znaczenia stanęłaby na czele wypraw, które w końcu uniezależniłyby się do papieża i cesarza. W ten sposób powstałyby mini-państwa krzyżowców, co oznaczałoby secesję w Imperium, a jednocześnie w tle mielibyśmy walkę papieża z cesarzem. Jednakże sama walka władzy świeckiej z duchowną musiałaby mieć miejsce już PO zabiciu Lamberta, a po przejęciu władzy przez jakiegoś krnąbrnego lorda. W ten sposób Imperium zostałoby rozbite na trzy obozy, każdy nawzajem się zwalczający :D Coś cudownego.

Co do instytucji papiestwa to mi ona nie pasuje. Jakoś gryzie mi się z koncepcją Disa. Jednak mógłbym zaproponować coś co by pozwoliło pójść na kompromis, bowiem cesarz inkwizytor to byłoby coś :D
Tak, tak. Nie chodzi mi o stricte papieża, jako papieża. Bardziej o powstanie ,,konkurencyjnego obozu", uzurpującego sobie władzę duchową na czele którego stałby taki pseudo-kapłan, np. własnie inkwizytor. W dodatku nie kłóciłby się on z twoją koncepcją:
przydałoby się w końcu zobaczyć inkiwzycję walczącą w obronie ludzkości, będącą jej bastionem. Papież inwkwizytor z jednej strony kierujący krzyżowcami służącymi do ataków na siły zła, jak i inkwizycją służącą do obrony przed sługami Mortis i demonami, jak również skażeniem oraz zepsuciem wśród ludu.
...bowiem zgodnie z moim zamysłem ,,papież" podniósłby łeb poirytowany nieudolną polityką Lamberta :D To sprawiałoby, że będąc jednocześnie przebiegłbym graczem politycznym, reprezentowałby w tym wszystkim interesy ludzi i walczył w ich sprawie. Chcąc uczynić imperium silnym musiałby pokonać konkurencyjnego cesarza, a próbowałby to uczynić za pomocą inkwizycji i dajmy na to krzyżowców. I znowu mamy super podział.
A ) Inkwizycja - czyli jakby duchowe ramię papieża; uzbrojeni kapłani.
B ) Krzyżowcy - tutaj ,,świecka" część papieskiej armii, czyli rycerze, którzy wystąpili przeciwko cesarzowi, a postanowili dogadać się z papieżem, widząc w nim szansę na odnowę imperium.

Tutaj znowu moglibyśmy standardowo wrzucić fabularny splot w postaci papieża-demona, ale ileśmy to razy wałkowali? Nawet w Heroes V (tutaj mówię o kuźni przeznaczenia) była podobna jazda z ,,Królową Izabelą". Faktycznie, w tej chwili (tj. w DIV xd) papież mógłby być człowiekiem i być +/- dobrym. Sukinkotem i cynikiem, ale takim, który walczy o losy ludzi i chce dla nich jak najlepiej. A aby jego plan wcielić w życie trzeba przelać krew.
No i wojna domowa gotowa! Ideolo! 

W ogóle podoba mi się opcja tego, by cesarza zastąpić takim papieżem. To byłoby coś. Fajna też byłaby koncepcja rozbicia na kilka państw, gdzie w jednym by władał cesarz, w innym inkwizycja, w innym twoi Książęta-Krzyżowcy.
Dokładnie to miałem na myśli 8) Podzielić, dać powód do wojny i zostawić samych :D

Pomysł niekoniecznie nietrafiony, bo zasada wróg mojego wroga jest moim przyjacielem jak najbardziej się sprawdza. Atak w sojuszu by później bić się o łupy.
Niby tak, ale czuję, że wielu fanów z niesmakiem patrzyłoby na to, jak Mortis i Gallean dogadują się co do ataku na np. Klany. Tym niemniej Akella miała wyje[arbuz] na fanów, to ja, jako Lwopies też mogę xd

Co do Zielonoskórych i Mrocznych to mi się podoba co piszesz, ja jednak chciałbym ludu Solonielle w większej ilości, może nawet jako rasy grywalnej, który powalczy z Hordą by odzyskać wartość w oczach swojej wykrzywionej przez śmierć ukochanego bogini, lub by ją skarcić za opuszczenie ich.

A jakby tak ,,zmroczyć" pozostałe dzieci Solonielle? :D Byłby materiał na dodatek! xD
Kiedyś będę tworzył gry, mówię wam xDDD


Tytuł: Odp: Disciples IV
Wiadomość wysłana przez: VVVidmO w 15 Marca 2014, 19:02:24
Zajebiste koncepcje. Lecz kilka ALE
1 jak byś dał dzieci Solloniel jako grywalną rasę to można wypierdolić resztę ras i grać tylko nią i hordami [jest wątek na całą grę w starym stylu]
2 Można by było zrobić tak że np. syn/córka Lamberta okazał/okazała się typowym skurwysynem zabił ojca i przejął władze a papież to ten dobry. I tak zaczeła się wojna domowa na wiele lat.
3 Orkowie nic przeciwko
4 Krzyżowcy nic przeciwko
5 Elfy nad tym trzeba trochę pomyśleć
6 Mroczne elfy mogły by w wrucić
7 Disciples III to nie Disciples gdyby nazwali tą grę np. [Legend's of Neevendar] i pod tym [Uniwersum Disciples] ta gra nie zdobyła by takich negatywnych opini.