Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 [2]    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Disciples IV (Czytany 28534 razy)
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #15 : 26 Lutego 2014, 15:18:32 »
Ah, wybacz x]

Od razu nałożyłem zły kontekst na tę wypowiedź, ale kiedy mówimy o konkretnej serii, konkretnym uniwersum, to scenariusz nigdy nie będzie dla mnie dobry, bo w zupełnie innej grze, w zupełnie innych realiach i zupełnie innym klimacie byłby super. Jeżeli nie pasuje do TEGO - OKREŚLONEGO tytułu [docelowego] tzn. że jest chybiona.

Tyle w tej kwestii.

Pod wszystkimi zarzutami, które wymieniłeś się podpisuję oczywiście.


IP: Zapisane
Asderuki
Zielona wróżka

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 789


W szaleństwie rodzą się najlepsze pomysły

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #16 : 04 Marca 2014, 10:21:16 »
Ilu z was widziało arty do disciples 3... górskie klany?

http://egor-ursus.deviantart.com/gallery/?catpath=%2F&offset=48

Nie wiem czy tylko ja jestem zak zacofana, że dopiero teraz je zobaczyłam ale wyglądało że całkiem sporo było już wymyślone... szkoda, że nie doszło do wydania :/

Ale koncepty jako takie z chęcią bym zobaczyła w D4


IP: Zapisane
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 875


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : 04 Marca 2014, 15:50:41 »
Tu już widzę, że chyba udostępnił wszystko co zrobił, ja dawniej tu wrzucałem część jego prac do Górskich Klanów. Generalnie Klany zapowiadały się ciekawie, wiele osób zaczęło nawet patrzyć z jakąś dozą optymizmu, no ale wyszło jak wyszło... podobno to absolwent którejś z rosyjskich akademii sztuk pięknych, bodajże moskiewskiej, w tej chwili nie będę już grzebał... w każdym razie kiedy w końcu Akelle przyciśnięto do zajęcia się tym projektem na poważnie, to zaczęło to wszystko nawet wyglądać, choćby zatrudnienie tej persony do grafik koncepcyjnych było znakomitym pomysłem.


IP: Zapisane
Pyriel

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 175


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #18 : 15 Marca 2014, 10:40:59 »
Bądźmy ze sobą szczerzy DIII okazało się taka porażka, iż szanse na to by prawa do tytułu kogoś zainteresowały są znikome.

Jeśli jednak miałoby się pokazać to co ja bym chciał tam widzieć?

- Koniec Przymierza
Po BE konflikty między szlachetnymi a dzikimi elfami były tak silnie, ze nie ma szans na utrzymanie sojuszu. Nie chciałbym jednak dwóch ras elfów w grze, dla tego jedną stronę widzę tylko jako neutrali.

- Zielonoskórzy
Rasa ta nadal se rozwija, a wraz z końcem historii DII zaczęła się organizować. Może niekoniecznie zasługują na grywalność, ale na pewno na zwiększenie roli w świecie.

- nowe jednostki.
Nie chodzi mi o dodanie kolejnego poziomu do drzewek, ale o przebudowę starych. Może zmiana rozkładu sił na wojska świeckie i kościelne itp, itd...

- Mroczne elfy
No co jak co ale skoro Gallean przeniósł nad nich swa piecze nie mogą zniknać ze świata, tak jak to zrobiono w DIII


IP: Zapisane




[img width=3
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : 15 Marca 2014, 12:38:15 »
Cytuj
- nowe jednostki.
Nie chodzi mi o dodanie kolejnego poziomu do drzewek, ale o przebudowę starych. Może zmiana rozkładu sił na wojska świeckie i kościelne itp, itd...

Bardzo ciekawy motyw.

A co myślicie o tym np. by do Imperium dołożyć pewne akcenty w postaci ,,krzyżowców"? Mamy wiele nawiązań do inkwizycji itd., a gdyby teraz je przenieść właśnie na rycerzy doby krucjat? Zamiast poczciwego rycerza pegazów i żenującej Zakonnico-Rycerki z DIII* byłby właśnie Rycerz Krzyżowiec. Drzewko rozwoju jednostek też można by bardzo ładnie podzielić. Powstałyby nam 3 ścieżki rozwoju postaci: klasyczna rycerska; standardowo inkwizycja i właśnie krzyżowiec. Ten ostatni mógłby np. mieć umiejętność fanatyzmu czy wpadania w szał, czy czegoś innego wesołego.

Coś takiego dajmy na to:

Ten obrazek jest nawet podobny do tych, które widzieliśmy w DIII...

Dałoby się to również bardzo zgrabnie wpleść w linię fabularną. Cesarz** ogłosiłby, iż imperium musi rozpocząć proces zbierania utraconych ziem i cała machina konfliktów zostałaby napędzona na nowo. Działoby się.

Cytuj
- Zielonoskórzy
Rasa ta nadal se rozwija, a wraz z końcem historii DII zaczęła się organizować. Może niekoniecznie zasługują na grywalność, ale na pewno na zwiększenie roli w świecie.
Ja bym zielonoskórym nadał nieco rysu Mongołów. Dzika (no, w naszych oczach. Prawda była jednak taka, że np. taktycznie wyprzedzała Europę o stulecie), licząca sobie setki wojowników, horda stanowiąca [po zjednoczeniu] zagrożenie i dla klanów i dla imperium i dla elfów. Byłby to ładny pretekst do sztucznego sojuszu, który mógłby rozpaść się równie szybko, jak zawiązać. Trochę oklepany motyw, ale ciekawy i prowokowałby kolejne zniszczenia w świecie Nevendaar. Oczywiście nie stawiałbym aż tak na orków, na miejscu scenarzystów uczyniłbym ich bardziej pewną zasłoną dymną przed właściwym zagrożeniem, które uderzy precyzyjnie w każdą nację z osobna. Mógłby to być znowu sojusz demonów, mrocznych elfów i nieumarłych. Chociaż z drugiej strony to też nieco absurdalne bo współpraca Mortis z Galleanem i Bethrezenem jakoś mi się nie widzi xDDD Tym niemniej gdyby każda z tych nacji uderzyła (nawet nie będąc ze sobą w sojuszu) w te poszczególne, antagonistyczne mielibyśmy kolejny ciekawy splot fabularny.

A gdyby tak w DIV imperium poniosło naprawdę sromotną porażkę i np. spalone zostałyby wszystkie większe miasta (o stolicy nie mówiąc? :D)? :D To by było coś! Wreszcie powrót do korzeni i mroczności i ciekawa przeciwwaga do super-słodkiego zakończenia DIII, gdzie wszyscy żyli długo i szczęśliwie. 

*Nie wiem jak wam, ale mi to przeszkadzało. Nie żeby coś, ale kobieta-rycerz to trochę jak facet-przedszkolanek; gryzie się ze sobą. Zwłaszcza, że rycerze z założenia byli mężczyznami. Pomijam np. takie wyjątki jak Joannę d'Arc; lecz aby ,,uczcić jej pamięć" itd. to można było zrobić chociażby jednego ciekawego NPC'a. Zamiast tego przydupasa Lamberta - rycerza X (nie pamiętam jak się nazywał, bezpłciowy statysta) dać taką Aśkę. To byłby ciekawy zabieg i na pewno postać zapadająca w pamięć. I jeszcze można by do tego dodać fajny splot fabularny w postaci spalenia jej na stosie przez Ferre czy jak on tam miał. Byłoby sympatyczne nawiązanie do wyżej wspomnianej Aśki, nie mówiąc już nawet o tym, iż w ostatniej części Lambert mógłby przyczynić się do jej kanonizacji.

**Tu też jest ciekawa sprawa... [W kolejnym akapicie wyjawiam zakończenie DIII: Rebirth]

A zatem wróćmy do zakończenia osi fabularnej DIII (całościowej) no i... Cesarz Lambet? PLZ... On się tak nadaje na cesarza, jak ja na astronautę. W ogóle jakim cudem on nim został? >.< Jego chwalebne czyny bardowie wysławiali w swych pieśniach, co sprawiło, że wszędzie go przyjęto przez aklamację? W IMPERIUM?
To jest absurdalne. Już nawet w Heroes V lepiej zostały ukazane feudalne niepokoje i swego rodzaju zepsucie wew. Imperium Gryfów (początek Heroes V; początek Kuźni Przeznaczenia, zresztą nie tylko początek -.-). IMO tego cosia trzeba by od razu zabić. DIV powinno [wiem >>no dobra, nie wiem, ale śmiem twierdzić, że w najbliższym czasie, szanse na to, są wręcz mikroskopijne<<, że nie powstanie, no ale...] odciąć się od jak największej części spadku po DIII i zrobić wstawkę fabularną w postaci; tuż po objęciu władzy przez Lamberta Imperium zaczęły targać niepokoje wewnętrzne, a cesarz niebawem został otruty... ; i w tym momencie można by na scenę wprowadzić nowego Cesarza i może... nowego papieża?

Właśnie - instytucja PAPIESTWA również byłaby świetnym odświeżeniem serii. Wyobraźcie sobie chociażby zbudowanie osi fabularnej wokół - tutaj nawiązuję do pomysłu Pyriela - konfliktu pomiędzy władzą świecką i duchowną. Walka o kontrolę nad światem (dominium mundi), a w tle dodatkowo wojny krzyżowe i najazd mongołów! Czyż to nie epickie? :D

I załóżmy iż od decyzji gracza zależałoby w jaką stronę pójdzie dalej Imperium. Potężnego, rządzonego twardą ręką przez Imperatora-Cesarza, państwa zbudowanego na krwi i żelazie, czy może Imperium Teokratycznego, na czele którego stałaby ,,Głowa Kościoła", Wielki Mędrzec, którego gwardią przyboczną i prawą ręką byłaby np. taka właśnie inkwizycja. Albo znowu III-cia opcja w postaci rozbicia imperium za sprawą wzrostu znaczenia Książąt-Krzyżowców (tu nawiązuję do okresu pomiędzy I-szą, a II-gą krucjatą na terenach Bliskiego Wschodu).

Tak czy inaczej, wszystkie te trzy koncepcje powinny się źle zakończyć. 

Mógłbym zostać scenarzystą XDDDD

Wiem, że trochę za bardzo popuszczam wodze wyobraźni, ale skoro to temat, który ja założyłem to mogę sobie wyrazić wszystkie moje pobożne życzenia ^_^


IP: Zapisane
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 875


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #20 : 15 Marca 2014, 14:00:25 »
Cytuj
Wiem, że trochę za bardzo popuszczam wodze wyobraźni, ale skoro to temat, który ja założyłem to mogę sobie wyrazić wszystkie moje pobożne życzenia ^_^
Po tym jak Akella popuszczała wodze fantazji twoje teorie mi nie bardzo przeszkadzają ;)

Co do tego co napisałeś:
Krzyżowiec- pomysł jak najbardziej na plus, jakaś ciekawa świeżość w szeregach ludzi, nowe jednostki, przebudowa systemu walki imperium. Do tego jeśli chodzi o fabułę to mi się to podoba.

Co do zielonoskórych pomysł fajny, tylko z tego co kojarzę ta rasa tutaj jak i w wielu innych miejscach nie ma dużych pokładów inteligencji. Mongołowie też niekoniecznie musieli błyszczeć w tym względzie poza jednym człowiekiem- dowódcą, który nimi kierował. Reszta musiała jedynie ćwiczyć manewry. U orków problem ten, że o dowódcę ciężko.

Co do IV i porażki Imperium to na moje może zbyt drastyczna opcja ale w sumie... czemu nie? Walcząca o przetrwanie ludzka rasa to przełamanie stereotypu w tego typu grach o supremacji ludzi. Zresztą klimat jaki by to wytworzyło byłby niepowtarzalny.

Co do kobiety-rycerz to ten motyw jak i ogólnie feminizacji armii w DIII wypadł słabo, może poza elfimi wiedźmami, jednak tu bardziej bym widział opcję osobnych magów i elfek posługujących się magią. To byłoby coś nowego i ciekawego. Jednak opcje typu kobieta-rycerz to taka przesada. Owszem, kobiety bywały wojowniczkami, jednak jakoś nie pasuje mi to do Imperium, a po drugie nie widzę dobrze opcji kobiety- rycerza. Kobiety są o wiele słabsze, więc ta opcja noszenia przez nie tego balastu i bycia zdatnym do walki nie bardzo mi się widzi. Tym bardziej gdy mamy taką ładną i delikatną damulkę jaką był model tej rycerki. Co do kobiety w roli jednego z towarzyszy głównego bohatera nie mam nic przeciwko.

Cytuj
A zatem wróćmy do zakończenia osi fabularnej DIII (całościowej) no i... Cesarz Lambet? PLZ...
Nasze reakcje są dość zgodne :lol: Ja jednak pójdę dalej, bo liczę, że od fabuł DIII się kompletnie odetną. To nie ma sensu. Fabuła może i miała parę ciekawych wątków jednak to za mało by dać jej szansę wejścia do kanonu. Tych zdarzeń w historii Nevendaaru nie było i nie ma.

Zamiast jakiegoś cesarza Lamberta oczekiwałbym jakiegoś taktyka, inteligentnego, nie bojącego się zadać cios w plecy, uciec z pola walki, zostawić na śmierć swoich poddanych, jak i rzezać wrogów.

Co do instytucji papiestwa to mi ona nie pasuje. Jakoś gryzie mi się z koncepcją Disa. Jednak mógłbym zaproponować coś co by pozwoliło pójść na kompromis, bowiem cesarz inkwizytor to byłoby coś :D To było już tyle razy wałkowane, jednak powtórzę jeszcze raz, że przydałoby się w końcu zobaczyć inkiwzycję walczącą w obronie ludzkości, będącą jej bastionem. Papież inwkwizytor z jednej strony kierujący krzyżowcami służącymi do ataków na siły zła, jak i inkwizycją służącą do obrony przed sługami Mortis i demonami, jak również skażeniem oraz zepsuciem wśród ludu. W ogóle podoba mi się opcja tego, by cesarza zastąpić takim papieżem. To byłoby coś. Fajna też byłaby koncepcja rozbicia na kilka państw, gdzie w jednym by władał cesarz, w innym inkwizycja, w innym twoi Książęta-Krzyżowcy.

Zapomniałem o opcji sojuszu złych. Pomysł niekoniecznie nietrafiony, bo zasada wróg mojego wroga jest moim przyjacielem jak najbardziej się sprawdza. Atak w sojuszu by później bić się o łupy. Zwłaszcza, że demonom przydałoby się wsparcie, bo zostały znacznie przetrzebione.

Co do tego co pisał Pyriel:

Cytuj
- Koniec Przymierza
Po BE konflikty między szlachetnymi a dzikimi elfami były tak silnie, ze nie ma szans na utrzymanie sojuszu. Nie chciałbym jednak dwóch ras elfów w grze, dla tego jedną stronę widzę tylko jako neutrali.
Dla mnie to za ostry rozdźwięk. Owszem, elfy się gryzły ze sobą, jednak kiedy poszły za Galeanem, każdy szlachetny z równą chęcią rzezał ludzi co dziki elf. Choć sam wątek konfliktu między szlachetnymi i dzikimi elfami byłby ciekawy. Można by zrobić wojnę domową zakończoną zwycięstwem jednej ze stron, która zdobyłaby dominację. Przy okazji osłabiłoby to elfy, żeby nie było im za dobrze. Jednak nie chcę usunięcia ich z piedestału na jakim się znaleźli. To takie świeże w porównaniu z Imperium ludzi stojącym na piedestale. Jednak żeby nie było za dobrze walczyłyby z nimi Klany, które w końcu wyszłyby z uwięzienia i chciałyby zemsty na elfach jak i wesprzeć ludzi.

Co do Zielonoskórych i Mrocznych to mi się podoba co piszesz, ja jednak chciałbym ludu Solonielle w większej ilości, może nawet jako rasy grywalnej, który powalczy z Hordą by odzyskać wartość w oczach swojej wykrzywionej przez śmierć ukochanego bogini, lub by ją skarcić za opuszczenie ich.


« Ostatnia zmiana: 15 Marca 2014, 14:06:33 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : 15 Marca 2014, 15:37:32 »
Co do zielonoskórych pomysł fajny, tylko z tego co kojarzę ta rasa tutaj jak i w wielu innych miejscach nie ma dużych pokładów inteligencji. Mongołowie też niekoniecznie musieli błyszczeć w tym względzie poza jednym człowiekiem- dowódcą, który nimi kierował. Reszta musiała jedynie ćwiczyć manewry. U orków problem ten, że o dowódcę ciężko.

No to może pojawienie się takiego Uber-Orka byłoby rozwiązaniem? :> Albo tak jak mówiłem - najazd orków w postaci zasłony dymnej, a później grande finale w tej wersji, iż przebiegły przywódca orków okazuje się demonem/magiem etc., który postanowił sobie nie brudzić rąk przy psuciu krwi ,,tym dobrym". Wtedy znowu można by na samym końcu fabuły dowalić Legionom, które musiałyby wycofać się z terenów imperium, bowiem spadłby na nie gniew orków :>

Walcząca o przetrwanie ludzka rasa to przełamanie stereotypu w tego typu grach o supremacji ludzi.
No ja bym to tak mniej więcej widział. Nie chodzi o to, żeby ludzie utracili wszystko to co posiadają, ale np. żeby upadło WŁAŚCIWE Imperium (czy to pod wodzą ,,papieża", czy to pod wodzą ,,cesarza"), a ostały się tylko niewielkie i skłócone ze sobą państewka - właśnie - krzyżowców. No i byłby świetny materiał na kolejną część, bowiem by odrodzić się z popiołów i wrócić do tradycji Wielkiego Imperium podzieleni krzyżowcy musieliby się połączyć. Oczywiście powodowałoby to kolejne konflikty, walki, mariaże, skrytobójstwa...

Tyle opcji...

Ja to widzę oczyma wyobraźni, nie wiem jak wy :D

Co do kobiety-rycerz to ten motyw jak i ogólnie feminizacji armii w DIII wypadł słabo (...) Kobiety są o wiele słabsze, więc ta opcja noszenia przez nie tego balastu i bycia zdatnym do walki nie bardzo mi się widzi. Tym bardziej gdy mamy taką ładną i delikatną damulkę jaką był model tej rycerki (...) Co do kobiety w roli jednego z towarzyszy głównego bohatera nie mam nic przeciwko.
O właśnie. Przecież ta ,,rycerka" (brzmi jak psycholożka, jenyyy) miała figurkę, której pozazdrościłoby jej wiele modelek Victoria's Secret.
To już idąc drogą ustępstw mogli ją zrobić bardziej pod deseń Brienne z Tarthu z Gry o Tron; for example:
http://www.filmweb.pl/person/Gwendoline+Christie-1537243#picture-10

Już nawet nie mówię o tym, że ta kobita-zakonnico-rycerka ma miecz jak Podbipięta, a macha nim lepiej od niego, będąc mniejszą o połowę...

Tych zdarzeń w historii Nevendaaru nie było i nie ma.
(...)
Zamiast jakiegoś cesarza Lamberta oczekiwałbym jakiegoś taktyka, inteligentnego, nie bojącego się zadać cios w plecy, uciec z pola walki, zostawić na śmierć swoich poddanych, jak i rzezać wrogów.
Dobrze by było odciąć się od tej profanacji.
Zgadzam się. W Disciples cesarz powinien mieć odrobinę skur[kiwi]ństwa we krwi, by stać na czele takiego państwa i trzymać ludzi w ryzach. Chyba, że znowu zastosowalibyśmy fajny zabieg fabularny i zadrwili nieco z DIII :D Załóżmy, iż nie odcinalibyśmy się od DIII a po prostu pokazali, iż Lambert to zwykły cielok, co nie umie sprawować władzy. Dałoby się fabularną wstawkę z ukazanymi wysiłkami durnego idealisty, a następnie powolny rozkład imperium, następnie podnoszenie łba przez opozycję (tu przyszli Lordowie-Krzyżowcy), a wreszcie wyodrębnienie się antagonistycznego ,,Papieża", który uzurpowałby sobie prawo do władzy, powierzonej mu jakoby ,,z samej góry" (tu dałoby się znowu ładnie wcisnąć interwencję demoniczną, choć nie byłoby to jakoś megakonieczne). Dalej na rozkaz (jak odezwę Urbana II w 1095) papieża zostałyby ogłoszone krucjaty, powstałby ruch krucjatowy, a dotychczasowa opozycja widząc w tym szanse na wzrost swego znaczenia stanęłaby na czele wypraw, które w końcu uniezależniłyby się do papieża i cesarza. W ten sposób powstałyby mini-państwa krzyżowców, co oznaczałoby secesję w Imperium, a jednocześnie w tle mielibyśmy walkę papieża z cesarzem. Jednakże sama walka władzy świeckiej z duchowną musiałaby mieć miejsce już PO zabiciu Lamberta, a po przejęciu władzy przez jakiegoś krnąbrnego lorda. W ten sposób Imperium zostałoby rozbite na trzy obozy, każdy nawzajem się zwalczający :D Coś cudownego.

Co do instytucji papiestwa to mi ona nie pasuje. Jakoś gryzie mi się z koncepcją Disa. Jednak mógłbym zaproponować coś co by pozwoliło pójść na kompromis, bowiem cesarz inkwizytor to byłoby coś :D
Tak, tak. Nie chodzi mi o stricte papieża, jako papieża. Bardziej o powstanie ,,konkurencyjnego obozu", uzurpującego sobie władzę duchową na czele którego stałby taki pseudo-kapłan, np. własnie inkwizytor. W dodatku nie kłóciłby się on z twoją koncepcją:
przydałoby się w końcu zobaczyć inkiwzycję walczącą w obronie ludzkości, będącą jej bastionem. Papież inwkwizytor z jednej strony kierujący krzyżowcami służącymi do ataków na siły zła, jak i inkwizycją służącą do obrony przed sługami Mortis i demonami, jak również skażeniem oraz zepsuciem wśród ludu.
...bowiem zgodnie z moim zamysłem ,,papież" podniósłby łeb poirytowany nieudolną polityką Lamberta :D To sprawiałoby, że będąc jednocześnie przebiegłbym graczem politycznym, reprezentowałby w tym wszystkim interesy ludzi i walczył w ich sprawie. Chcąc uczynić imperium silnym musiałby pokonać konkurencyjnego cesarza, a próbowałby to uczynić za pomocą inkwizycji i dajmy na to krzyżowców. I znowu mamy super podział.
A ) Inkwizycja - czyli jakby duchowe ramię papieża; uzbrojeni kapłani.
B ) Krzyżowcy - tutaj ,,świecka" część papieskiej armii, czyli rycerze, którzy wystąpili przeciwko cesarzowi, a postanowili dogadać się z papieżem, widząc w nim szansę na odnowę imperium.

Tutaj znowu moglibyśmy standardowo wrzucić fabularny splot w postaci papieża-demona, ale ileśmy to razy wałkowali? Nawet w Heroes V (tutaj mówię o kuźni przeznaczenia) była podobna jazda z ,,Królową Izabelą". Faktycznie, w tej chwili (tj. w DIV xd) papież mógłby być człowiekiem i być +/- dobrym. Sukinkotem i cynikiem, ale takim, który walczy o losy ludzi i chce dla nich jak najlepiej. A aby jego plan wcielić w życie trzeba przelać krew.
No i wojna domowa gotowa! Ideolo! 

W ogóle podoba mi się opcja tego, by cesarza zastąpić takim papieżem. To byłoby coś. Fajna też byłaby koncepcja rozbicia na kilka państw, gdzie w jednym by władał cesarz, w innym inkwizycja, w innym twoi Książęta-Krzyżowcy.
Dokładnie to miałem na myśli 8) Podzielić, dać powód do wojny i zostawić samych :D

Pomysł niekoniecznie nietrafiony, bo zasada wróg mojego wroga jest moim przyjacielem jak najbardziej się sprawdza. Atak w sojuszu by później bić się o łupy.
Niby tak, ale czuję, że wielu fanów z niesmakiem patrzyłoby na to, jak Mortis i Gallean dogadują się co do ataku na np. Klany. Tym niemniej Akella miała wyje[arbuz] na fanów, to ja, jako Lwopies też mogę xd

Co do Zielonoskórych i Mrocznych to mi się podoba co piszesz, ja jednak chciałbym ludu Solonielle w większej ilości, może nawet jako rasy grywalnej, który powalczy z Hordą by odzyskać wartość w oczach swojej wykrzywionej przez śmierć ukochanego bogini, lub by ją skarcić za opuszczenie ich.

A jakby tak ,,zmroczyć" pozostałe dzieci Solonielle? :D Byłby materiał na dodatek! xD
Kiedyś będę tworzył gry, mówię wam xDDD



« Ostatnia zmiana: 15 Marca 2014, 15:44:02 wysłane przez Fast » IP: Zapisane
VVVidmO

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6

Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : 15 Marca 2014, 19:02:24 »
Zajebiste koncepcje. Lecz kilka ALE
1 jak byś dał dzieci Solloniel jako grywalną rasę to można wypierdolić resztę ras i grać tylko nią i hordami [jest wątek na całą grę w starym stylu]
2 Można by było zrobić tak że np. syn/córka Lamberta okazał/okazała się typowym skurwysynem zabił ojca i przejął władze a papież to ten dobry. I tak zaczeła się wojna domowa na wiele lat.
3 Orkowie nic przeciwko
4 Krzyżowcy nic przeciwko
5 Elfy nad tym trzeba trochę pomyśleć
6 Mroczne elfy mogły by w wrucić
7 Disciples III to nie Disciples gdyby nazwali tą grę np. [Legend's of Neevendar] i pod tym [Uniwersum Disciples] ta gra nie zdobyła by takich negatywnych opini.


IP: Zapisane
Strony: 1 [2]    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.038 sekund z 19 zapytaniami.
                              Do góry