Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 [2] 3 4 5 6    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Najtrudniejsi bossowie w waszym życiu (Czytany 36520 razy)
Aleksiej

******

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 86


Zobacz profil
« Odpowiedz #15 : 19 Grudnia 2009, 17:05:43 »
hej, skoro gracie w ghost master to pomożecie? utknąłem w tym szpitalu co jest króliczyca ta spalona i te inne.


IP: Zapisane
Spromultis

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 223


Zobacz profil
« Odpowiedz #16 : 20 Grudnia 2009, 13:53:21 »
Fergard - Ta? A mi jakoś nie sprawiał większej trudności Sanctus, i w pierwszej walce, i w drugiej. Zazwyczaj nie zdążyłem dobiec do Angusa, bo strzelał kulami i Gladiusami, i kręcił Kordelasami. Oddalałem się, bo z daleka łatwiej unikać. A poza tym, to mam kiepską koordynację z tymi atakami, na początku to nawet z unikami miałem problem. Ten dziadowski klawisz, który trzeba naciskać, żeby zrobić prawie każdy cios, zawsze mi wylatuje spod palucha. A Dantem już nie miałem problemów, bo ja z Pandory korzystam dość często ;D.

Aleksiej - ja też gram w GM, duchy mające dużo mocy, najlepiej niskich poziomów, stawiaj na schodach i na parterze, w tym okrągłym pomieszczeniu. Spaloną przez pioruny możesz uwolnić korzystając z jej własnych mocy, ściągając odpowiedniego lekarza. Zgadnąć który to, zdaje mi się, że możesz po biografiach. One często pomagają. I jeszcze coś: Inwestuj plazmozłote w Dennego Morena, w moc "Trzęsienie Ziemi". Bez niej nie przejdziesz następnego poziomu ;). A króliczycę uwolnisz ściągając pluszowego królika do tego małego buczącego. Pewien inny dzieciak go nosi przy sobie. Boi się on albo pająków, albo krwi, nie pamiętam.



« Ostatnia zmiana: 20 Grudnia 2009, 14:02:57 wysłane przez Spromultis » IP: Zapisane
Vovlin

*****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 70


Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : 20 Grudnia 2009, 18:30:53 »
(Tekken 6) Azazel - wielkie bydle które strasznie ciężko rozwalić
(Tekken 5) Jinpachi Mishima - też wkurzający
(Tekken 6 scenario campagin mode) Heihachi Mishima - masakra!!
(Prince of persia nie pamietam czesci ale to ta z księżniczką) ten taki boss którego trzeba na dół zrzucić a on był taki brzydki... on był gdzieś blisko początku gry
(little fighter v3.4) Doktor Evil - mocny boss... rozwaliłem go razem z kumplem
a teraz stare czasy (kangurek kao tajemnica wulkanu) bóg wulkanu - wielki ognisty bydlak który ma swoich pomocników


IP: Zapisane
Gra, to tylko dodatek do życia. Nie zapominaj o tym...
Laxx
Tawerniana Diablica

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1 427


Posiadaczka Piekielnej Patelni

Zobacz profil
« Odpowiedz #18 : 20 Grudnia 2009, 18:37:17 »
Najtudniejszy boss? Baron Dante w Croc`u ;D last level ;D


IP: Zapisane
SeRaFiNeK

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 474


Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : 20 Grudnia 2009, 19:00:31 »
Dante w Devil May Cry 4 - Cholernie mocny bydlak ...
Końcowy Boss Titan Quest

A reszta to jakaś łatwa była :p



IP: Zapisane

"TAWERNO, WALCZ!"
angel95

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 2

Zobacz profil
« Odpowiedz #20 : 20 Grudnia 2009, 19:31:01 »
stary poszukaj se na necie ale na raie myśl ten poziom przechodziłem sam ale duchołamacze masakra albo magazynek pełen strachu ( jeszcze nie przeszłem bo nie chce mi sie straszyć tylu ludzi )


IP: Zapisane
Fergard

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 224


Uncle Hells' faithful sidekick

Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : 20 Grudnia 2009, 20:52:33 »
Pogrywałem chwilkę w Sonic & Knuckles, dopiszę więc paru bossów.

Egg Golem - Nie chodzi tu nawet o to, że przygniecie cię, jeżeli pozwolisz mu dojść do ściany. Chodzi o to, że z biegu ciężko go tak walnąć, by nie nadziać się na kolce chroniące korpus. A imaginujcie sobie, że po udanym trafieniu trzeba go walnąć raz jeszcze, nim maszyna znów wróci do swojej kamiennej formy... Albo udajmy, że go nawet nie trafiłeś. Pomijam fakt, że ten wyczyn trza powtórzyć 8 razy.

Mecha Sonic w pojeździe nr 2(Tylko jeżem) - Ochraniają go bańki, których nie można zniszczyć, dopóki się nie odłączą od "tatusia". Można czekać, aż bańki same z siebie poodpadają i nie męczyć się z wymierzaniem ciosów, ale przypominam - Masz 10 minut, by przejść poziom. A tutaj już był jeden boss i będzie jeszcze jeden(Mecha Sonic we własnej osobie, skądinąd dość łatwy).*

Oprócz tych dwóch, dopiszę jeszcze:

NEKROGIGANT(Duże litery oddają jego wielkość :P) - Nie jestem specjalnie dobry w tego typu gry, ale dopóki nie zerwał z siebie łańcuchów, jakoś dawałem radę(Mimo iż jedyną metodą ucieczki jest bunnyhoping - Tak wielkie to bydlę). Ale później... Tornada. Tornado, które goni cię po połowie planszy i jest raczej szybsze od ciebie. A jedyną metodą, by się przed nim schować jest daszek altanki. Jednakże wtedy musisz się zatrzymać. A gdy to uczynisz, chwila nieuwagi i obejdą cię zombiacze wymachujące maczugami.

EDIT:

@Spromultis - Sanctus miał okropnie wkurzającą tarczę. Może w pierwszej walce tak to nie przeszkadzało(Koniec końców, schodził na bodajże dwa, trzy uderzenia łapką). Ale w drugiej walce regeneruje tarczę ekspresem, a po regeneracji ma niemiły zwyczaj teleportacji na drugi koniec sali i wymachiwania tym swoim ostrzem(Atak silny nawet na najniższym poziomie trudności i ciężko z jego unikaniem).

*Boss niemalże identyczny występował w Sonic 2, zaś jedyną różnicą było to, że za sterami siedział Eggman.


« Ostatnia zmiana: 20 Grudnia 2009, 21:45:08 wysłane przez Fergard » IP: Zapisane
Panzers roll forward and The Reaper follows them

Leaving tracks of blood, Panzers roll again

Your fate shows itself in shrapnel, smoke and tears

Who can stop these beasts, the source of all your fears?!
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #22 : 20 Grudnia 2009, 21:28:55 »
Cytuj
(Atak silny nawet na najniższym poziomie trudności i ciężko z jego unikaniem).

Trzeba używać uniku, bo jak biegasz to prawie na ban Cie zetnie. Jak nie za pierwszym razem to za drugim. Timing wcale nie jest taki trudny, bo ten atak jest sygnalizowany przez prawie sekundę. Gorzej jest po zakończeniu ataku się tam doczłapać zanim zniknie. Dlatego też wolę Dantego ;P Dla niego rozmiar czy odległość nie jest problemem.


IP: Zapisane
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #23 : 21 Grudnia 2009, 06:18:03 »
Przypomniałem sobie jeszcze dwóch:

Jazz Jazz Rabbit 2 (chyba tak to się pisze) - boss z levelu z zamkiem. Po prostu masakra. Prędzej, czy później i tak mnie wykańczał, a ja nawalający ze wszystkich możliwych broni nie mogłem mu zabrać nawet trzech milimetrów paska życia! W końcu kody zrobiły swoje...

Wiedźmin - królowa kikimor. Jak do mnie podbiegała jeden cios i po mnie. Jak chciałem na nią zawalić ten sufit (w korytarzu) to sam się załatwiałem, a jak ten sufit w sali nie mogłem się później wydostać. W dodatku miała tylu pomocników... W końcu zawaliłem sufit w sali biegnąc jednocześnie do wyjścia.


IP: Zapisane
Regeth

*****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 390


Thor Mit Uns!

Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : 21 Grudnia 2009, 09:14:13 »
Przypomniałem sobie jeszcze dwóch:

Jazz Jazz Rabbit 2 (chyba tak to się pisze) - boss z levelu z zamkiem. Po prostu masakra. Prędzej, czy później i tak mnie wykańczał, a ja nawalający ze wszystkich możliwych broni nie mogłem mu zabrać nawet trzech milimetrów paska życia! W końcu kody zrobiły swoje...

A jak wyglądał ten boss? Bo ja nie pamiętam, żeby jakiś boss był na zamku


IP: Zapisane
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : 22 Grudnia 2009, 15:16:30 »
Wyglądał jak jakiś wielki robot z długimi kolczastymi ramionami ale nie pamiętam dokładnie. To był level, gdzie za zwykłych przeciwników miałeś duchy.


IP: Zapisane
Hellscream
Orczilla

*

Punkty uznania(?): 4
Offline Offline

Wiadomości: 1 125


One, Two, Hellscream's coming for you...

Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : 24 Grudnia 2009, 10:38:23 »
Etap "King Kong na ratunek" w grze Peter Jackson's King Kong: The Official Game of the Movie. Najpierw trzeba zabić tyranozaura. Po krótkiej walce złamałem bydlakowi szczękę, lecz wtedy wielkie nietoperze porwały Ann w charakterze obiadu. Nic prostszego, trzeba odwalić kolumnę i pobiec za nim...W00t?! Czemu tak cholerna kolumna nie chce ustąpić?!...

Tą część powtarzałem ze 20 razy. Później przyszła kolej na walkę z nietoperzami. Dwa wielkie i kilka małych. O ile małe schodzą na jeden cios potężnej pięści, to te wielkie trzeba niszczyć w bardziej wyrafinowany sposób. Pokrótce - po kilku chwilach wszystko leżało ukatrupione. Biegnę dalej, z Ann w łapie. Pojawiają się trzy tyranozaury, przy czym jeden jest czymś zajęty. Zostawiam Ann, a ta biegnie schować się na konar. Jednak ta...kobieta spada z urwiska zamiast zrobić to co miała jak Bóg przykazał.

10 prób później kobiecinie udało się wleźć na pniak. Ja jakimś cudem pokonałem gadziny za pierwszym razem, trzeciego też rozłożyłem. Etap w końcu został ukończony. Ale był nie lada katorgą.


IP: Zapisane
Gotai 44

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 14

Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : 24 Grudnia 2009, 15:02:35 »
Ja grałem w Jade Empire i moim najtrudniejszym bossem był cesarz sun hai który miał promienną aurę która go broniła a już ręka śmierci i sun li byli łatwiejsi.


IP: Zapisane
Saph
wrrr.

*

Punkty uznania(?): 18
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 632


Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : 25 Grudnia 2009, 13:15:36 »
Hah, walka z cesarzem faktycznie jest najtrudniejsza, ale to i tak pestka.
Jak się komuś nie chce "bawić" to wystarczy przybrać postać golema. ;']


IP: Zapisane
Fergard

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 224


Uncle Hells' faithful sidekick

Zobacz profil
« Odpowiedz #29 : 26 Grudnia 2009, 00:03:42 »
Wyglądał jak jakiś wielki robot z długimi kolczastymi ramionami ale nie pamiętam dokładnie. To był level, gdzie za zwykłych przeciwników miałeś duchy.

A to dziwne... Z tego, co wiem w zamku walczyło się z Królową Królików(You know - Wielka tarcza, krzyk, bandy nietoperzy dookoła, dość trudna walka).


IP: Zapisane
Panzers roll forward and The Reaper follows them

Leaving tracks of blood, Panzers roll again

Your fate shows itself in shrapnel, smoke and tears

Who can stop these beasts, the source of all your fears?!
Strony: 1 [2] 3 4 5 6    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.041 sekund z 20 zapytaniami.
                              Do góry