Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: [1]    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Koncepcja do świata autorskiego (Czytany 5215 razy)
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« : 25 Września 2016, 19:21:17 »
Wrzuciłem tekst na dwa fora światotwórcze, ale są nieruchawe dość albo tekst jest słaby. Tak tylko lojalnie ostrzegam. To garść moich pomysłów przelana na papier.

W przypływie natchnienia i na bazie czytanej niedawno literatury weird-fiction, wpadłem na ciekawy pomysł, dopełniający mój świat (będący cały czas w budowie, wiadomo – heartbreaker nigdy nie będzie gotowy). A potem już jakoś poszło, bo jeden koncept dał uzasadnienie dla wielu innych.

[tutaj następuje przydługawy wstęp, jak Ci się nie chce to przejdź do punktu 1]

Poszukując jednolitej i spójnej koncepcji artystycznej na mój świat, bardzo długo nie wiedziałem chyba co robię, bo po prostu uznawałem to za warhammera 2.0 czyli coś, przez co każdy szanujący się twórca przechodził. A jak nie przechodził to na starość będzie skur kury szczać prowadzał. Nie chcę was teraz zarzucać opisami 20 państw o głupich nazwach i 30 narodach, które równie dobrze mógłbym określić ich rzeczywistymi ,,odpowiednikami” (no dobra, tak źle może nie jest, ale nie o to chodzi). Zamiast tego zarzucę czymś, z czym długi czas nie byłem sobie w stanie poradzić.

To co tygryski lubią najbardziej - MAGIA :D

Stwierdziłem, że u mnie jej nie ma. Jeżeli jesteś fanem fireballi, to w sumie już nie pogadamy :[ Nie wiedziałem czy powinienem magię mocno ograniczyć – na rzecz na przykład goecji i wróżbiarstwa [tylko kogo tak naprawdę interesowałaby magia, polegająca na przyzywaniu aniołów by opowiedziały jaka będzie za 2 tygodnie pogoda i czy warto wtedy jechać na Mazury?] – czy wyeliminować zupełnie? Drugie wyjście było równie drastyczne, co nudne. Po co nam symulator quasi-średniowiecznego żywota w jakimś fikcyjnym świecie klasy B lub C?
Uznałem zatem, że technologia może w pewnym momencie znajdować się na poziomie tak wysokim, że spokojnie mogłaby ludziom o mentalności średniowiecznej wydawać się magią. A jednocześnie zdarzyło mi się czytać kolejne opowiadania Lovecrafta. Tutaj zmierzam do ostatecznego i najważniejszego pytania…

[Punkt 1]
Skąd w moim uni wzięła się magia [czyli zaawansowana technologia]?
Tutaj z pomocą przyszli Wielcy Przedwieczni. Tak, zbliżeni +/- do tych Lovecraftowych. Potężne, kosmiczne bestie, podróżnicy międzywymiarowi, byty tak obce, że ich materialna forma wydaje się być nieklasyfikowalna dla ludzi. Albo wydawałaby się, gdyby ludzie mieli z nimi styczność.

Niezliczone eony temu, zanim powstały jakiekolwiek zalążki ludzkości – na świat ten przybyli Przedwieczni. Istoty z innych rzeczywistości, z których uciekli, zostali wygnani, bądź po prostu udali się na wycieczkę. Przez długi czas rywalizowali ze sobą, zniewalając zastane przez nich rasy (tutaj taki odpowiednik ras służebnych z Lovecrafta) i panowali nad światem. Aby uniknąć rozmieniania się na drobne, a podać konkretny przykład – posłużę się ,,najświeższym przykładem” dwóch zwalczających się Przedwiecznych, którzy spadli na Kontynent (czyli główny plac zabaw w moim uni). Wielki Ślepiec i Pan na Ciernistym Tronie stoczyli ze sobą walkę, w której nie było zwycięzców. Jedna z bestii straciła wzrok (stąd Wielki Ślepiec), a druga utraciła swoją fizyczną skorupę*. Innymi słowy – Pan na Ciernistym Tronie został >> roztrzaskany <<, ale nie pozostał dłużny swojemu przeciwnikowi, którego okaleczył permanentnie. Oślepił go nie tylko na poziomie materialnej skorupy, którą przybrał w ramach funkcjonalnego udogodnienia, co by mógł normalnie działać w naszym świecie – ale utracił to co ludzie określiliby mianem wzroku. Choć Ślepy dalej widzi więcej niż niejeden widomy. To roztrzaskanie i poważne zranienie miało oczywiście swoje konsekwencje. Fragmenty materialnej skorupy obydwu bestii spadły na Kontynent, co oznaczało tymczasowy rozejm. W tym czasie powstała ludzkość… Opisałbym dzieje wszystkich narodów tutaj, ale mamy to w poważaniu. Istotne jest to, jaki wpływ mają resztki Przedwiecznych na ludzi. Otóż, te pamiątki (które od teraz nazywać będę artefaktami) stanowiące dziedzictwo super zaawansowanych biologicznie ras sprzed milionów lat, stanowią wrota do świata magii w moim uni. Dziwne nie? Przy czym – nie zaznaczyłem tego na początku, lecz zaznaczam teraz – zamierzam całkowicie zminimalizować albo w ogóle wyeliminować wymiar metafizyczny w moim uni. Żadnych duchów, dusz, nawiedzeń, widm i tym podobnych.

Czym w gruncie rzeczy są artefakty? Dla uproszczenia możemy przyjąć, że to jakiś tam kawałek śledziony wielkiego potwora, jakiegoś paznokcia i tak dalej. Tyle, że przedmioty te w zależności od okoliczności – mogą się dostosować do ludzi. Dlaczego? Ponieważ, to super biotechnologiczny garnitur, jaki te potwory (niewłaściwe określenie, jak na tak zaawansowane istoty, czyż nie? Ale właśnie o to chodzi, by z ludzkiej perspektywy były to istoty tak obce, że aż potworne i obrzydliwe) stworzyły, a w dodatku zapasowy dysk, służący przywracaniu systemu.

Stąd jednym z artefaktów, jakie pozostawił po sobie Pan na Ciernistym Tronie jest Rogata Korona. Widocznie jeden z odłamków Cierniaka był dobrze zaprogramowany biologicznie i jako jeden z pierwszych podjął wysiłki rekonstrukcji swojego pierwotnego ,,właściciela”. Pamięć biologiczna tej części sprawiła, że poszukuje ona w tej chwili nosiciela. A takim idealnym nosicielem byłby jakiś fajny człowiek.

Co się dzieje w sytuacji gdy człowiek wchodzi w posiadanie artefaktu? W przypadku Rogatej Korony, stopniowo przejmuje ona władzę nad ludzikiem – upraszczając. Z początku podnosi sprawność użytkownika, zwiększa potencjał intelektualny, z czasem rozwija niektóre talenty, uodparnia na choroby, ogólnie – wzmacnia. W końcu to szkielet szkieletu, na którym oprze się protoforma Przedwiecznego. Musi on być dobrze odżywiany i ładnie pilnowany. Z czasem, użytkownikowi takiej Rogatej Korony zaczęłoby się nieco przestawiać we łbie. Subtelnie, acz stanowczo nanokomórki czy nie wiem czym tam posługują się Przedwieczni – odmieniłyby tego człowieka. Jego głównym priorytetem stałoby się zgromadzenie innych insygniów Pana na Ciernistym Tronie albo przepoczwarzenie. Wtedy musiałby on znaleźć po prostu jakiś spokojny kąt i tam wejść w stadium poczwarki. Po latach mógłby on wykluć się, będąc już nieco odmienionym. Generalnie przybrałby pewne cechy swojego docelowego Przedwiecznego.
…i tutaj by pewnie wchodzili bohaterowie, którzy by mu musieli natłuc.
Ale miało być o magii. Generalnie – to źródłem magii w moim świecie byłyby właśnie artefakty. Opisałem najbardziej jaskrawy przykład – ale inne artefakty, mogłyby oddziaływać na ludzi tylko w niewielkim stopniu, zwiększając ich wytrzymałość, refleks, zmysły.
Nie byłoby magii w sensie rzucania zaklęć – ale mogłyby pojawiać się nadnaturalnie wyczulone zmysły umożliwiające nawet przewidywanie ruchów swojego przeciwnika w walce – tak na przykład działają artefakty, których źródłem jest Wielki Ślepiec. Do tej grupy należą na przykład bronie rodowe rodu X, które zostały wykonane z meteorytowej stali. Wiadomo, zostały one poddane konkretnej obróbce i może też same w sobie miały niewiele mocy (gdyby miały wiecej, nie byłyby kawałkiem kamienia, tylko przybrałyby jakiś atrakcyjny dla ludzi kształt – np. koronę). Uczyniły jednak z rodu X wielkich szermierzy, którzy według legend zostali pobłogosławieni przez jakiegoś super boga magiczną mocą przewidywania ruchów swoich wrogów.
Dla prostaczków magia. A tak naprawdę super biotechnologia.

Artefakty sprawiają, że w moim uni jednocześnie jest magia i w sumie to jej nie ma.
Zapewniają mi jednak coś jeszcze – sens dla takiej instytucji jak Kościół.

[ Punkt 2 ]

Kościół – każdy szanujący się świat quasi-średniowieczny, potrzebuje wrednych hierarchów kościelnych, którzy mogliby reprezentować pogląd autora na tematy religii i w ogóle.

Skoro nie ma magii, to jak tutaj zorganizować polowania na czarownice? :/ Cinżko. Ale z pomocą znowu przychodzą artefakty! Uznałem, że Kościół w moim świecie może pełnić podobną rolę, do Bractwa Stali w falloucie 3. Jego podstawowym celem byłoby badanie, gromadzenie i niekiedy niszczenie niebezpiecznych artefaktów. Świadomi, że artefakty niosą ze sobą jakieś zagrożenie i nieświadomi tego jak wielkie ono jest – kapłani podróżowaliby po świecie, by odnaleźć relikty dawnych cywilizacji. Dałoby się też uzasadnić sens takiej instytucji jak ,,polowania na czarownice”. I w ten sposób Kościół, największy obrońca ludzkości przed jej zniszczeniem, w oczach prostaczków stałby się okrutnym narzędziem zniewolenia. Polowania na niczego nieświadomych, biednych ludzi – którzy akurat przywdzieli jakiś śmieszny amulet albo coś – potęgowałyby atmosferę strachu.

Ale żeby nie było tak ciemnogrodowo – w moim świecie muszą też być naukowcy. Naukowcy w świecie quasi-średniowiecznym jednak muszą z jednej strony mieć ograniczone pole manewru, aby zaraz się nie okazało, że walki na miecze i jazda konno to jakiś idiotyczny anachronizm. Otóż naukowcy powinni również badać technologię opartą na artefaktach i starać się z niej coś wyciągnąć. Czemu tak? Otóż świat w dalszym ciągu utrzymywałby się w otoczce quasi-średniowiecznej, a jednocześnie obok trwałyby badania nad tymi wszystkimi super zaawansowanymi reliktami. Fakt, faktem – w mojej wyobraźni ma to obecnie wymiar wyłącznie wizualny, bo wyobrażam sobie jak zajebiście wyglądaliby np. bohaterowie w zbrojach średniowiecznych przedzierający się przez laboratorium pełne narzędzi z ich epoki i przedmiotów zupełnie im obcych – z epok zupełnie im nieznanych.

Ktoś jednak musi tych wszystkich naukowców pilnować. W końcu technologia ta czyni z nich… no w gruncie rzeczy magów (w naszych oczach nie, ale w oczach parobków, magowie pełną gębą, tylko zamiast długich szat, bród i kijków – mają okulary, ,,kitle” i mnóstwo narzędzi). Tutaj znowu na scenę wkracza cholerny aparat ucisku i największy obrońca ludzkości jednocześnie – Kościół.
Daje to podstawę i cel takim instytucjom jak quasi-inkwizycja i quasi-zakony, które miałyby swoje konkretne zadania do wykonania. Np. zakon wzorowany na Krwawych Krukach z Dawn of War – który miałby za zadanie gromadzić wiedzę. Inkwizycja zaś, wiadomo – w oczach prostaczków gnębić porządnych ludzi, a tak naprawdę ścigać naukowców-renegatów (a może już nawet nie regenatów, a na wpół przemienionych w poczwarki przedwiecznych bestie?).

Oczywiście aby nie było zbyt czarno-biało – dostojnicy kościelni również musieliby czasami używać artefaktów, aby móc w ogóle stawić czoło niektórym zagrożeniom. A żeby nie było zbyt łatwo – Kościół cały czas musi pamiętać, że jest związany wielką polityką (czyli nie odbiorą rodowych broni jakiejś dynastii, bo rozpętałaby się międzynarodowa inba) i prosty lud mu się bacznie przypatruje. W ten sposób organizacja, która najbardziej stara się zachować racjonalność przy zagrażającym całemu światu dziwacznemu postępowi technologicznemu opartemu na obrzydliwych gruzach dawnych, niepojętych cywilizacji – stawałaby się niejednokrotnie w oczach wielu naukowców, główną ostoją ciemnoty i głupoty.

Istotny jest także fakt, że choć ludzkość jest w posiadaniu super zaawansowanej technologii, to sama w dalszym ciągu wynajduje niewiele. A zatem, cywilizacyjnie i kulturowo dalej średniowiecze-trochu-nowożytność, ale obok super biotechnologia, która daje nam pierwiastek magiczny.

Miałem tutaj jeszcze napisać coś o alchemii i o reliktowej ziemi, która rodzi reliktowe rośliny, a także o reliktowych bestiach, które uatrakcyjniłyby ten świat i dodały więcej magii do świata bez magii, ale jest 2:29 i chyba odpadam, a chciałbym wam to ładnie zredagować. Już ten tekst pozostawia wiele do życzenia, ale kto wie kiedy znowu mnie najdzie wena na spisywanie pomysłów.

*Tutaj istotna jest wiedza na temat tego czym taka skorupa jest. Ze względu na biotechnologiczne zaawansowanie tych dwóch Przedwiecznych, zniszczenie ich materialnej skorupy nie oznacza ,,dezintegracji”. Oznacza przejściowe utrudnienie, które dla ludzi trwać mogłoby niezwykle długo, a w skali kosmosu byłoby zaledwie chwilą. Skorupa odnowi się na bazie fragmentów tego co z niej zostanie. Ostatecznie – Przedwieczny powróci na ten świat w takiej lub innej formie.

Co o tym sądzicie? Mi ten patent nawet podchodzi. Podoba mi się, że wplotłem elementy... no to nie jest sc-fi, ale dodałem do tego średniowiecza coś co nadaje temu uni nieco głębi i uzasadnienia dla ewentualnych fireballi (ja jeszcze je jakoś wplotę :D Jeszcze będą. kto nie lubi fireballi? :D).

Pozdrawiam.

Mam nadzieję, że mój zasilacz nie znajduje się na czarnej liście i że temat nie był wałkowany 1000 razy.



IP: Zapisane
Fenir
Lupus Hellsus

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 182


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : 25 Września 2016, 21:17:44 »
Fajnie.


Edit: Spam. Pierwsze ostrzeżenie. /S


« Ostatnia zmiana: 25 Września 2016, 21:25:58 wysłane przez Sylú » IP: Zapisane
Ptakuba
Sołtys Anduiny

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 533


Multikonto Martina

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #2 : 26 Września 2016, 12:34:01 »
To, co zrobił Fenir, to nie jest zwykłe nabicie posta. To raczej wybitne świństwo w tym przypadku.


IP: Zapisane
Wioska Anduina - moja piaskownica. Zapraszam wszystkich.

"My tutaj jedziemy na zgryzocie, problemach z dzieciństwa i pasywnej agresji."
Hellscream, 10 czerwca 2015
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : 26 Września 2016, 14:00:01 »
I za to go kochamy.


IP: Zapisane
Baronus

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 105


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : 27 Września 2016, 23:32:23 »
A może zrobić z tego grę planszową. Skoro rysujecie to nawet byla by grafika?


IP: Zapisane
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : 28 Września 2016, 14:12:21 »
Gra planszowa wymaga przemyślanej, ciekawej mechaniki, która przykuwałaby w jakiś sposób ludzi. Ja bardziej siedzę w settingu i samej kreacji świata. No, ale z drugiej strony - mając dobry świat to można się bawić we wszystko - rpgi, planszówki, karcianki, itd. Potrzeba tylko właśnie dopracowanego świata. Tego na razie nie mam.

A na wszystko pozostałe i tak nie mam zasobów na ten moment.


« Ostatnia zmiana: 28 Września 2016, 20:16:27 wysłane przez Fast » IP: Zapisane
ryu15

****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 7


Wrużek

Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : 22 Kwietnia 2017, 12:36:13 »
To wszystko jest super. W dodatku styl jest wyjątkowo przystępny, niezbyt suchy i pozbawiony niepotrzebnego patosu. Poczytałbym dalej o reliktowych roślinach i bestiach. I w sumie o jakichś państwach i nacjach też. Jak coś w międzyczasie się u Ciebie zrodziło na tym polu, to mógłbyś to tu wkleić.


IP: Zapisane
Czasem spełniam życzenia obcych ludzi, a czasem się z nich śmieję.
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : 24 Kwietnia 2017, 13:21:30 »
Dziękuję bałdzo <3 ;___;

Po 05/15.05 może coś tu powrzucam, niech te tawerniane boty wiedzą, że jeszcze dycham.


IP: Zapisane
J'Bergo

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 196


Без счастья жизнь это мука

Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : 24 Kwietnia 2017, 18:44:40 »
Hah, udało się :D Za którymś podejściem, ale J'Bergo dał radę przeczytać. I całkiem mi się ten pomysł podoba.

Obcy zamiast piramid dostarczają własne członki – ogólnie fajnie, ciekawie byłoby podziwiać takich prymitywnych człowieczków obcujących z czymś takim x] Trochę tak, jakby kawałek Combinatu z HL2 wpadł do średniowiecza. Alternatywa magii w takiej postaci J'Bergo odpowiada.

Zawiłości wysokiej polityki i Kościoła też zawsze mnie zachęcają, ale tutaj mam pytanie: ten Kościół, poza misją ograniczenia wpływu Przedwiecznych, będzie też instytucją promującą jakąś konkretną religię? Bo z tego, co napisałeś, to w sumie bardziej to wygląda na wielki zakon, któremu religia nawet nie jest potrzebna.
I drugie pytanie: masz jeszcze w zamyśle jakieś inne organizacje religijne / religie i inne "światowe organizmy"? Właściwie to tutaj popieram w połowie Rya, bo jakiś ciekawy kraj z tego uniwersum miło byłoby poznać.
A znowuż jakoś do reliktowej botaniki mnie bardzo nie ciągnie, chociaż jeśli masz w głowie co do tego interesujący zamysł, to J'Bergo i z tym się chętnie zapozna ^^

Jestem na ДА


IP: Zapisane
Klikanie w J'Bergo na SB nic nie da  ;>
orlik

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1

Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : 10 Kwietnia 2018, 15:45:11 »
Fajny tekst. Twórczy łepek z Ciebie ;D


IP: Zapisane
poldek

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 1

Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : 12 Listopada 2018, 17:39:29 »
Co do wątku gromadzenia niebezpiecznych artefaktów to podobną misję widziałem w serialu warehouse 13. Może warto obejrzeć i ci to da jakiś punkt widzenia?


IP: Zapisane
Strony: [1]    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.084 sekund z 19 zapytaniami.
                              Do góry