Tawerna.biz - Forum

Hyde Park => Fantasy => Wątek zaczęty przez: Idarion w 10 Października 2011, 18:28:56



Tytuł: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Idarion w 10 Października 2011, 18:28:56
Dziwne, że nie ma jeszcze takiego wątku :)

Jest to raczej nietypowa książka dark fantasy, głównie nastawiona na wątki polityczne. Nie ma głównego bohatera, czytelnik może jedynie "kibicować" swojej ulubionej postaci. Całość rozgrywa się w wymyślonym świecie, zwanym Westeros (chociaż to właściwie... hm... kontynent?). Oczywiście, na Westeros świat się nie kończy, są jeszcze te bardziej nieznane krainy. Całość może wydawać się ponura, to prawdziwie mroczne fantasy. Ale o czym to jest?
Hm... najprościej rzecz ujmując - o intrygach. Nie potrafiłbym tego opisać, nie spoilerując. Mimo wszystko spróbuję...

Król Robert Baratheon sprawuje władzę w królestwie już od kilku dobrych lat. Zwie się go "uzurpatorem", ale tylko dlatego, iż nie zyskał tronu w sposób... hm... normalny. Poprzedni król był tyranem. I, jak można się domyślić, zginął. A wraz z nim prawie cała jego rodzina. Król Robert jest bardziej sprawiedliwym i lepszym królem. W zdobyciu tronu pomógł mu Eddard Stark. I to właśnie przy tej postaci zaczyna się akcja książki. Eddard jest przyjacielem króla i panem na zamku Winterfell położonym na północy. Ma szóstkę dzieci (które są często postaciami, przy których "trwa narracja" książki), w tym jednego bękarta, co raczej nie spotyka się z aprobatą innych ludzi.

To tyle, jakbym napisał więcej, to zaczęłyby się spoilery. Wiem, mętny to opis, ale właściwa fabuła zaczyna się gdzieś na połowie książki (a nawet dalej). Najlepszym rozwiązaniem na początek byłoby choćby obejrzenie pierwszego odcinka "Gry o Tron" emitowanej na HBO. Ponoć jest zrealizowana wiernie z oryginałem. Nie wiem, nie oglądałem.

Początkowa część książki (a właściwie cały, pierwszy tom) skupia się na przedstawianiu poszczególnych rodów. Postaci jest tutaj od groma, na początku ciężko spamiętać imiona, ale żadna z nich nie jest pomijana i odgrywa mniejszą lub większą rolę. Po przeczytaniu, nie pamiętałem zaledwie dwóch czy trzech imion, a z zapamiętywaniem ich mam zazwyczaj duże problemy ;)

Aha, w tym cyklu nie uświadczymy typowej magii (jeśli jakaś w ogóle jest), ale istnieją wymyślone stworzenia, chociaż rzadko pojawiają się na kartach książki (za wyjątkiem jednego, ale tego dowie się dopiero osoba, która zacznie czytać książkę :>).

Aha, aktualnie w Polsce wydane są następujące tomy Pieśni Lodu i Ognia:

 - Gra o tron (A Game of Thrones, 1996) (wyd. pol. 1998)
 - Starcie królów (A Clash of Kings, 1999) (wyd. pol. 2000)
 - Nawałnica mieczy (A Storm of Swords, 2000), wydana w Polsce w dwóch częściach:
    Nawałnica mieczy: Stal i śnieg (wyd. pol. 2002)
    Nawałnica mieczy: Krew i złoto (wyd. pol. 2002)
 - Uczta dla wron (A Feast for Crows, 2005), wydana w Polsce w dwóch częściach:
    Uczta dla wron: Cienie śmierci (wyd. pol. 2006)
    Uczta dla wron: Sieć spisków (wyd. pol. 2006)
 - Taniec ze Smokami (premiera w Listopadzie)

Proszę nie zrażać się objętością książek. One naprawdę wciągają (chociaż jestem dopiero na drugim tomie). Ostatnio owa seria zyskała na popularności w Polsce, a to za sprawą emitowanego na HBO, dziesięcioodcinkowego serialu "Gra o Tron". A już zapowiedzieli drugi sezon ;)

A, i pytanie: Czytał ktoś? :3


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: hamlet w 10 Października 2011, 21:07:56
Jaaa czytałem!
Rzeczywiście trzeba przyznać, że wciąga. Wieje mrokiem i wciąga. Ja kończę już Starcie Królów. Oczywiście ulubieńcy moi to (werble): Jon Snow (za Ducha i to proste podejście do świata) i Tyrion Lannister (za to, że jest liskiem chytruskiem). Drudzy w kolejności: Ne(r)d Stark (jak dla mnie bratnia dusza) i Daenerys Targaryen (lubię jej podróże po tych wszystkich krajach).
Aha i jeszcze jak mógłbym zapomnieć o Hodorze (Hodor!).

Zaprawdę, rację masz Idarionie, strasznie rozbudowana ta powieść. Mnóstwo bohaterów, krajów, ludów... Podoba mi się to, że rzeczywiście, na początku mało w tym fantasy, a więcej intryg politycznych, wojen itp. ale później robi się coraz goręcej. Ciekaw jestem jaką rolę odegra ta czerwona kapłanka od Stannisa. Mogę się założyć, że to dzięki niej zgarnie całą pulę. Czytam łapczywie i polecam.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Adaskop w 10 Października 2011, 22:19:00
Kolejne dzieło, które obiecałem sobie przeczytać i jest na mojej liście pilnych. Świetny serial zresztą na HBO "Gra o Tron" również nie ukrywam mnie do tego zachęcił:). Obiecuję sobie, że w jakąś wolną chwilę a w klasie maturalnej o to mi coraz trudniej zabiorę się za daną lekturę:).


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Cebulak w 10 Października 2011, 22:23:58
Ja mam zamiar przeczytać przynajmniej "Grę o Tron", tylko najpierw skończę z manią czytania książek o historii. :P Gdzieś w listopadzie zacznę i później się zobaczy. Są intrygi polityczne, więc mi się raczej spodoba, byle nie za dużo miłości.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Adaskop w 11 Października 2011, 06:32:02
Z tego co można zauważyć w serialu wątków erotycznych oraz/lub/i miłosnych jest od cholery i jeszcze więcej, ale niech się wypowie ktoś kto czytał. :)


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: hamlet w 11 Października 2011, 14:55:58
Erotyki jest tam sporo. Dużo jest gwałtów i napaleńców, ale miłości w sensie platonicznym raczej nie zbyt dużo, autor się nie rozckliwia (czego się spodziewacie po osiemdziesięciolatku?). No i są dosyć dokładne opisy (czego się spodziewacie po osiemdziesięciolatku?).

@Down: Oj tam, machłem się tylko o dwie dekady. Aha i jeszcze co do opisów do chodziło mi o akty seksualne ( xD). No, ale te zwykłe też niczego sobie. ^_^


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Idarion w 11 Października 2011, 16:20:18
I właśnie te długie, wspaniałe opisy... są wspaniałe. Facet ma bardzo dobry styl. I czasami nie ma lat sześćdziesięciu z hakiem? xD Chociaż wikipedia też ma prawo się mylić :>


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: hamlet w 15 Października 2011, 16:50:57
Skończyłem wczoraj Stercie Królów i stwierdziłem, że cykl ma jeszcze jedną, ważną zaletę: brak przewidywalności. Zawsze trzeba brać pod uwagę nawet najmniej prawdopodobny wariant wydarzeń. Zwrotów akcji, od cholery. Końcówka drugiej części cyklu zastawia dużo otwartych wątków więc wypożyczam w najbliższym czasie Nawałnice Mieczy i czytam.

Tak na marginesie to zauważyłem wielki bum na Martina, za sprawą serialu na HBO. W księgarniach i Empiku nagle pojawiła się cała seria do kupienia, chociaż wcześniej w ogóle jej nie widziałem.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Łowca Dusz w 15 Października 2011, 17:47:36
Nazwiecie mnie durniem albo innym niecenzuralnym wyrazem ale kupiłem całą serię za jednym zamachem bo wiedziałem, że jest bardzo dobra ale ona tak już stoi z 1,5 miesiąca na półce i trochę boję się po nią sięgać bo jak przeczytam choć by pierwsze zdanie to nie przestanę czytać dopóki nie skończę całej serii a przecież trzeba chodzić do szkoły i do pracy no i jeszcze grać w Herosa VI.
Niedawno wyszła nawet gra pod tytułem: Gra o Tron.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Idarion w 09 Listopada 2011, 21:23:36
Nazwiecie mnie durniem albo innym niecenzuralnym wyrazem ale kupiłem całą serię za jednym zamachem bo wiedziałem, że jest bardzo dobra ale ona tak już stoi z 1,5 miesiąca na półce i trochę boję się po nią sięgać bo jak przeczytam choć by pierwsze zdanie to nie przestanę czytać dopóki nie skończę całej serii a przecież trzeba chodzić do szkoły i do pracy no i jeszcze grać w Herosa VI.
Niedawno wyszła nawet gra pod tytułem: Gra o Tron.
No, gra wyszła, ale oceny raczej średnie. Na metacritic.com ledwie 50% :(
Cała nadzieja w jeszcze jednej, bodajże "erpeg" akcji, ale pewny nie jestem.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Andre94nt w 01 Maja 2012, 00:08:08
Może troche wykopki, ale co mi tam ;)

CAŁĄ sagę przeczytałem, jest niesamowita, pełna ciekawych wątków i niespodziewanych zwrotów akcji, można o niej rozmawiać godzinami, po prostu cud literatury.

Niestety, na drugim sezonie serialu się zawiodłem ;/ choć ostatni odcinek był niezły, z każdym coraz lepiej...


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Cahan w 01 Maja 2012, 21:31:29
Akurat cały drugi sezon jest moim zdaniem do niczego. Wyszedł im niemal drugi "Miecz Prwdy", a szkoda bo pierwszy był naprawdę znakomity. Cała saga jest moim zdaniem najlepszym fantasy na świecie, a Martin bije Tolkiena na głowę. "Pieśń Lodu i Ognia" jest po prostu taka brutalnie życiowa i powinna zostać obowiązkową lekturą szkolną (ma więcej sensu niż jakiś pies co koleją jeździł).


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Nimrod w 17 Lutego 2013, 07:36:28
heh zwijcie mnie nekromanta jesli chcecie nie boje sie takiego miana

 ksiazka jest wg mnie must read,  czytałem lata temu jak była nowoscia i od tego czasu  czekam az dziadzius  napisze nastepna, mam nadzieje ze zdązy napisac je wszystkie z tych planowanych  czyli jeszcze 2 o ile sie nie myle  to tak za 6 lat bedzie koniec serii mniej więcej ;D
jak ze znajomymi liczylismy ;p

up Cahan nie mów mi o tym badziewnym serialu (MP) wg mnei 2 sezon GoT jest skadinad  lepszy


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Cahan w 17 Lutego 2013, 17:59:36
UWAGA POST ZAWIERA SPOILERY, WIĘC JEŚLI NIE CZYTAŁEŚ STARCIA KRÓLÓW NIE CZYTAJ
Nimrod jest lepszy i to o wiele. Pierwszy sezon mi się naprawdę podobał, ale drugi... Kradzież smoków? Xaro Murzyn i do tego ginie? Śmierć Jhogo i Srebrzystej? Arya & Tywin? Dziewczyna Robba? Something awful is coming.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Nimrod w 28 Lutego 2013, 15:45:01
Cahan wiesz ze dziadek zdradził scenarzystom serialu co sie stanie w nienapisanych częściach, na wypadek jak by mu sie przytrafiło to samo co Tolkienowi ?


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Cahan w 28 Lutego 2013, 16:54:51
Tyle, że dziadek tak naprawdę sam napewno nie wie. On pisze, wyrzuca i zaczyna od nowa. Tak właśnie było z Tańcem ze Smokami. Martin ma plany tylko odnośnie najgłówniejszego nurtu fabuły.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Nimrod w 28 Lutego 2013, 17:01:09
no dokładnie odnośnie trzonu fabuły ma plany a co sie bedzie działo w poszczególnych sytuacjach jest "sytuacyjne", to dość częste podejście do tematu tak rozbudowanych  utworów, zwłaszcza jak pisze je tak wolno.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Andre94nt w 08 Czerwca 2014, 13:07:52
Na sb non stop dyskutujemy o Grze o tron, a później to ginie, a te same tematy przewijają się i powracają,więc lepiej pisać tutaj.
Więc zarzucę coś na początek: Honor-głupota Starków jako przypadłość rodzinna.
Teraz nie mam czasu, ale na 100% napisze długą wypowiedź o tym pod wieczór, tymczasem zapraszam innych do dyskusji. BTW wydarzenia z książek które nie zostały zekranizowane prosiłbym o oddzielenie w jakiś sposób, aby nie spoilerować.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Fast w 08 Czerwca 2014, 16:48:48
Well...

Cytuj
Cała saga jest moim zdaniem najlepszym fantasy na świecie, a Martin bije Tolkiena na głowę. "Pieśń Lodu i Ognia" jest po prostu taka brutalnie życiowa i powinna zostać obowiązkową lekturą szkolną

Podtrzymujesz?

UWAGA, szpoiler:
http://www.youtube.com/watch?v=r8oOi6JOXEQ


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Andre94nt w 08 Czerwca 2014, 16:59:05
Lektura szkolna? Ale w jakiej klasie, może w liceum, tylko, że po 1sze, nikt by tego całego nie przeczytał, kto nie lubi fantasy, a fragmenty i streszczenia nie mają sensu, wszyscy ograniczyliby się do serialu, w którym chodzi i tak głównie o pokazywanie nagości i jakoś wyszłoby to wszystkim na złe. Promowanie PLIO w kręgach fantasy, jak najbardziej popieram, wprowadzanie do szkół- odradzam.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Ptakuba w 08 Czerwca 2014, 17:00:59
Pomijając to, że logika "każda książka jaka mi się podoba powinna zostać lekturą szkolną bo mi się podoba" jest żenująca xD W doborze lektur zwłaszcza w liceum liczy się raczej możliwość interpretacji treści, niż to, żeby było co poczytać.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Andre94nt w 08 Czerwca 2014, 17:15:00
A co sądzicie  o zarzuconym przeze mnie wcześniej temacie, mianowicie. Starkowie stają się na samym początku ulubionym rodem większości osób która ogląda/czyta, przedstawieni są dla czytelnika, który jeszcze nie wie, z czym się je PLIO, jako ci "dobrzy", są naświetlani i ogólnie cacy. Ned Stark-wiele osób go polubiło, honorowy, dobry, przyjaciel króla, no ale właśnie...  Analizując z grubsza 1szy tom można powiedzieć, że wszystkim Starkom dolega przypadłość im głębiej w fabułę, tym gorzej z ich głowami, no sorry, Catelyn, pomimo, że z Tullych też się to udzieliło.Branie Tyriona na zakładnika to pomysł o tyle głupi, o ile jedyne osoby które jej pomagały to zbieranina z karczmy, dobra, wiem, była zdesperowana, nie myślała logicznie. Powiedzmy, że ewentualnie można przymknąć na to oko. No ale Ned to już pięknie odwalił, powiedzieć królowie o tym, że wie, że to nie są dzieci Roberta? Przecież ta scena jest już (za sprawą serialu) legendarna, a dokładniej głupota Neda. Postać ta sama wpędziła się do grobu. Im dalej w las ( im dalej w sadze), tym ciemniej, także ciemniej na umyśle Starków. Po 1sze. Robb, no serio, rozumiem, zakochał się, młody jest odrzucił ten sojusz z Freyami i wolał swoją Talisę (czy tam Westerlingówne), ale po cholere zciął Karstarka, sam nie zachował się honorowo, a zabił go za brak honoru? Toż to hipokryzja w najczystszej postaci. Kolejny Stark, który SAM wpędza się do grobu. Jon Snow- bastard, ale też Stark. Wielki honorowy członek nocnej straży, a gdy tylko ma okazję, idzie z dziką do jaskini w celu spełnienia wiadomych celów, a później, oh honor, on nie może porzucić muru nawet jak Stannis mu już pomógł, oh honor, niech dzicy siedzą w czarnym zamku razem ze strażą. No idiota no, przeciez dobrze wie, że bracia ze straży nienawidzą dzikich, nie mógł im nie wiem, kazać się zakwaterować w Moles Town, albo w jakimś innym zamku a dopiero gdy WW(white walkers) nadejdą, to wtedy razem z nimi bronić muru? Sam się prosi o śmierć.


SPOILERY POD KONIEC WYPOWIEDZI


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Hellscream w 08 Czerwca 2014, 17:24:49
Cytuj
Cała saga jest moim zdaniem najlepszym fantasy na świecie, a Martin bije Tolkiena na głowę. "Pieśń Lodu i Ognia" jest po prostu taka brutalnie życiowa i powinna zostać obowiązkową lekturą szkolną

Te zdania są względem siebie kontradyktoryczne. :P

Cytuj
saga jest moim zdaniem najlepszym fantasy na świecie
i

Cytuj
jest po prostu taka brutalnie życiowa

Ja tam nie chcę uchodzić za autorytet, ale dlaczego akurat "brutalna życiowość" ma być elementem przesądzającym o świetności dzieła fantasy? Założenie jest chyba takie, by to obrócić w inną stronę. ;>

Co do moich osobistych odczuć - kupiłem "Grę o tron" i "Starcie królów" kiedy były to relatywnie nowe książki, wielu ludzi sobie chwaliło... Przeczytałem pierwszy tom i musiałem sam przed sobą przyznać, że jak na kilkusetstronicowy doorstoper to jest to porządnie wykonana praca, jednakże to bardziej solidny kawał rzemieślniczej roboty niż kunsztowne dzieło, takie jak "Władca Pierścieni" czy "Miecz Shannary".

Podsumowując, mam do PLiO podejście podobne jak do "Lalki" - zdaję sobie sprawę, że jest to wielkie pisarskie przedsięwzięcie, pięknie rozplanowane i zaprezentowane, będące kamieniem milowym w swoim gatunku... ale do mnie nie przemawia.

Cheerio.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Fast w 08 Czerwca 2014, 20:31:25
Cytuj
jednakże to bardziej solidny kawał rzemieślniczej roboty niż kunsztowne dzieło, takie jak "Władca Pierścieni" czy "Miecz Shannary".

Właśnie. Gra o tron to zajebisty hamburger. Opierdoli się to i człowiek jest nawet najedzony. Ale daleko tej sadze do wykwintnych dań z kuchni (i teraz tu proszę sobie wybrać tę, która jest według was najbardziej ĄĄĄĄ i ĘĘĘĘ) włoskiej/chińskiej/mołdawskiej/etc.

Styl Martina imo jest raczej prosty, mało fantazyjny, ale strawny, smaczny i nawet wciągający. Tolkien zaś, to już wyższa kategoria wagowa literatury. I nie piszę tego dlatego, że ,,Słowacki wielkim poetą był", ale i tak nie zamierzam tego uzasadniać, bo to wątek o PLiO.

Co do wypowiedzi Andre...
Cóż. Starkowie to mój ulubiony ród. Wynika to z tego faktu, że jestem raczej prosty lwopies i lubię takich zwyczajnych protagonistów, na których kreowani byli Starkowie. Poza tym Sean Bean był dobrym Boromirem, więc no siłą rzeczy Starkowie to moi faworyci.

Nie sposób jednak nie zgodzić się z Twoimi zarzutami. Tym niemniej poruszasz dużo szerszą kwestię, jaka zaczęła mnie razić ostatnimi czasy w twórczości Martina, a jaką wszyscy się zachwycają. Ten tzw. ,,realizm". Tym niemniej - faktycznie, Ned zachował się jak idiota. Gdy tak przeanalizować wszystko to co zrobił, to można snuć teorie o jakiejś przedwczesnej demencji. Jakim cudem on się uchował? Chociaż z drugiej strony, da się jakoś tam tego biednego Starka obronić. Że stolyca, że inni ludzie niż na Północy, że honorowy, że nie przewidywał zrobienia mu takiego świństwa... I ja to nawet kupuję. Wiecie, że większość Polaków w XVIII wieku, nawet nie wyobrażało sobie, że inne państwa mogą dokonać rozbiorów? IM SIĘ WE ŁBACH NIE MIEŚCIŁO, ŻE ICH SĄSIEDZI MOGĄ IM ZROBIĆ TAKIE ŚWIŃSTWO I ZABRAĆ CAŁY KRAJ. A zatem - idiotów nie sieją. Ned mógł się pomylić.

Gorsza rzecz - syn wdał się w ojca... Robb, gnoju, dlaczegóż to zrobił? Dlaczegóż? Wszystkie jego poczynania od pewnego momentu stają się no... niedorzeczne. Absurdalne wręcz. Chociaż scena egzekucji Karstarka to i tak moja ulubiona 8)

Zważywszy, że ja głównie bazuję na serialu i czytaniu w wolnym czasie internetów (tak żeby samemu sobie spoilerować i nie dawać potem róznym kurf[ananas]om satysfakcji) to na widelec wziąłbym jeszcze ostatnio zabitego Oberyna. Lubię Czarka Pazurę, więc i ten gościu jest na propsie.

To do czego od samego początku zmierzam - realizm Gry o Tron.
Jak to ktoś w internetach napisał:
Cytuj
Można powiedzieć, że statystyczny wieśniak w Westeros ma siostrę, która jest dziwką w stolicy.
Gra o Tron nie jest realistyczna. Jest fatalistyczna. Nie chodzi o to, by pełna była happy endów, wesołych przygód i radości, ale prawda jest taka, że ten przerysowany fatalizm dla mnie jest nudny i przewidywalny. IMO jest to słabe. Fakt, jak ktoś lajkuje na fejsbuku strony w stylu: ,,cynizm, nihilizm, sarkazm, orgazm" no to dla niego Gra o Tron będzie lekiem na całe zło dobro tego świata. Prawda jest jednak taka, że -> prawdziwy <- świat tak nie jest. Warhammer także jest przesiąknięty mrokiem i każdy tam jest potencjalnym demonem, kultystą, mutantem - ale no nie mówimy, że warhammer jest realistyczny. Mówimy, że to dark fantasy.

Swoją drogą - tu taka wolna myśl - po co na siłę szukać realizmu w sadze fantasy, która z założenia jest fantasy i fantasy jest napisane na okładeczce no... ale chust. Zacząłem wywód to i skończę.


Osobiście uważam, że Martin po prostu za bardzo się podjarał tą swoją ,,złą" sławą mordercy lubianych postaci. No i fajnie. To było całkiem strawne, tak do krwawych godów. To były dwa naprawdę dobrze przeprowadzone zwroty fabularne (pomijając idiotyzmy Neda i Roba, ale tego w tej chwili nie poruszam), która wywołały zaskoczenie (śmierć ,,protagonisty" i śmierć syna, który miał go pomścić). Tym niemniej dalej staje się to troszkę takie no... przewidywalne.

Powiedzcie mi - czy kiedy oglądacie horror, który opiera się w głównej mierze na paskudnych mordach wyskakujących nagle z ciemnego kąta to jesteście przerażeni? Może fotelu w podskoczycie, ale za chwilę i tak wzruszycie ramionami. Tu jest tak samo. Podejrzewam, że Martin na tym co jest nie poprzestanie i dalej będzie nam serwował tylko straszne mordy w postaci nagłych zgonów, wyskakujących z ciemnego kąta. Przykład? Chociażby śmierć Czarka Pazury. No i się niestety stało to co przewidywałem. Zanim w ogóle ktoś mi to zaspoilerował to czułem, że Oberyn przegra. Zakładałem oczywiście, że zginie normalnie, ale że Martin lubi być przewidywalnym, nawet w kwestii mordowania postaci, to postanowił, że da się przez chwilę pocieszyć czytelnikowi, by potem nagle zza ciemnego kąta wyskoczyła ów ciemna morda, o której mówiłem - tym razem - w postaci Góry. Problem polega jednak na tym, że imo tu nie było żadnego realizmu.

Wielki wojownik, który spędził lata pośród najemników, walczący z największym badassem po tej stronie Łaby czy tym Wisły, nie wpadł na to, by jednak jakoś się zabezpieczyć na wypadek nagłego ataku. Zamiast przyszpilić go do ziemi swoją włócznią to postanowił nad nim stać i troszkę zagrać pod publikę. Czarek, ja Cię lubię, ale wiedziałem, że jak zaczniesz gwiazdorzyć to spieprzysz sprawę. Wiedziałem Czarek. Pamiętasz Psy jak Ci kciuk obcięli?

Jeszcze raz - doświadczony wojownik, nie ogarnął, że walczy ze sterydowym mutantem większym od Roberta Burnejki i dał mu się zabić w tak idiotyczny sposób. Idiotyczny. Góra nie zadał mu żadnego śmiertelnego obrażenia w czasie walki (i to bym akurat kupił dajmy na to. Kupiłbym, że Oberyn przegrywa pojedynek, ale Góra umiera od trucizny i poniesionych ran dzień później. Albo by patosu stało się zadość, że pada na twarz, tuż po ucięciu Pazurze łba), ani nic z tych rzeczy - po prostu musiało być WOOWWww1111. Czytelnik musiał po raz kolejny zobaczyć, jak to jest w tym prawdziwym życiu.

To nie jest ,,realizm". To jest słaby zabieg fabularny w tej postaci, że każda postać, której ludzie kibicują ma umrzeć, a przed śmiercią dostać chwilowego porażenia mózgowego. No bo umówmy się, że ludzie, którzy byli jak... jak Chrabąszcz, jak gajowy, jak Tommy Lee Jones, nagle popełniają przed śmiercią takie błędy w logicznym rozumowaniu, że... no nawet niejeden gimnazjalista pozazdrościłby wyczyniania takich głupot. Niestety na tę chorobę cierpi wielu bohaterów, w tym chociażby Khaleesi - komunistka, ale ona jest trwale upośledzona, bo nie wyrosła z socjalizmu.

A teraz przejdźmy na chwilę na rodzimy grunt do naszego ASa. Stary dobry wiedźmin imo jest sto razy bardziej prawdziwszy i sto razy bardziej ,,realistyczny", niż ta cała Gra o Tron, pomimo tego, że zagęszczenie magicznych stworów na kilometr kwadratowy jest u Geralta sto razy większe. To świat, w którym ,,skurfy[pomarańcze]syni będą zawsze", ale mimo tego napotykamy tutaj również i dobrych ludzi. Fakt, faktem świat u Sapka (a także sam wiedźmin) również jest na swój sposób przesiąknięty swego rodzaju nihilizmem, ale w tym wydaniu jest on po prostu logiczny i strawny. Okazuje się, że to nie potwory, a najczęściej ludzie są groźnymi bestiami, a ci, których posądzilibyśmy o najgorsze bywają zwyczajnie tymi, których los nie oszczędził. I to też jest prawda. W życiu spotkamy więcej ludzi, którzy zostali skrzywdzeni, niż tych, którzy krzywdzą bo brutalność jest zajebista i tak bardzo wpisana w naszą naturę. Co więcej - sam właśnie dopuściłem się błędu logicznego pisząc, że spotkamy ludzi dobrych. Błąd. Natkniemy się po prostu na ludzi, którzy mają swoje dobre i złe strony. Którzy bywają chamscy, wredni, głupi, ale też bywają poczciwi i pozytywnie rozczarowujący. Pamiętacie może końcówkę sezonu burz i to, kto wyłowił wiedźmina z wody? To jest właśnie realizm (którego jak już wspominałem - i tak IMO nie powinniśmy się, aż tak bardzo doszukiwać w książkach fantasy). Przypominam również końcówkę Pani Jeziora i decyzję jaką podjął ten Sztuczny Ogień Tańczący na Krużganku czy jak on tam miał.

Realizm w wydaniu Martina, to tani realizm, a w zasadzie fatalizm, który idealny jest dla internetowej gawiedzi.

Realizm w wydaniu Sapka imo jest o klasę wyżej. Podobnie zresztą jak konstrukcje postaci, opisy, a także styl i zabawa słowem. + Humor, który w jednym, cieniutkim - w porównaniu do dzieł Martina - tomie prozy Sapka zjada wszystkie ,,wesołe" akcenty z czterech tomiszczy PLiO.

PS. Nawet lubię tę Grę o Tron, pomimo zarzutów.



PS2. (http://i1.ytimg.com/vi/X5T21YeKQXM/hqdefault.jpg)
Pamiętamy Fred, trzymaj się. Zadbaj by aniołkom nie puszczały zwieracze, żeby nie spadł na nas gówniany deszcz. Na mojej marynarce, za którą dałem 1500 papierów, będzie widać różnicę.
 


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Hellscream w 09 Czerwca 2014, 14:17:10
No i pytanie oczywiste - jak wam się podobał dzisiejszy odcinek?

Z racji, że dużo osób pewnie czeka, aż HBO wieczorem wyświetli, zdradzę tylko, że "DROP DA SCYTHE!" to moje aktualnie ulubione odejście od książkowego oryginału. ;P


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Fenir w 09 Czerwca 2014, 15:52:18
Fastu, śmierć Żmii wydaje Ci się taka idiotyczna ponieważ w serialu przedstawili to troszku inaczej. W książce Oberyn nadepnął na Górę i zamierzam mu zrobić coś mieczem (Góry) w czaszkę, "odrąbać mu głowę, czy też wepchnąć sztych przez wizurę" (tak Góra miał hełm, Oberyn zresztą też). Walka serialowa ma masę różnic, ale walić to - wygląda epicko.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Hellscream w 10 Czerwca 2014, 14:27:09
Martin ogólnie bardzo lubi hełmy, nie jest fanem jakże popularnego "Zdejmij hełm bedziesz bardziej bohaterski"... To się bierze stąd, że w jednym z pierwszych seriali, przy których pracował Jerzyk, kaskader stracił nos od ciosu miecza, bo nie miał hełmu. :P

W książce Góra miał pełny hełm (taki typu "psi pysk"), zaś Broberyn miał półhełm bez nosali, dzięki czemu Gregor mógł mu wbić paluchy w oczy.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Hellscream w 25 Marca 2015, 19:08:51
Normalnie miałbym opory przed dublem, ale tutaj i tak nikt nie liczy postów (why oh why)...

Zapodaję link: http://www.geek.com/news/its-official-game-of-thrones-will-spoil-the-books-1618633/

Jak widać, kolejne sezonu serialu (zakładam, że już od 5), z racji że szybciej idzie im kręcić niż GRRM pisać, będą spoilowały fabułę jeszcze niewydanych części cyklu.

Jak zapatrują się na to najbardziej zagorzali fani?


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Fast w 25 Marca 2015, 19:16:26
Jako mega zagorzały fan stwierdzam, że propsy. Teraz te wszystkie niedobraki, które się znęcały nad ludźmi spoilując kilkunastoletnią książkę będą też mogły płakać przy śmierci Tyboriona Starka i jego smoków w czasie obrony Muru przed Martellami.

PS: Jako mega-fan ,,Procesu" Kafki i fan Fasta stwierdzam, że łamiesz jego prawa. 99 problems but Hellz ain't one.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Hellscream w 25 Marca 2015, 19:43:39
Przecież wszyscy wiedzą, że w razie dowolnego ataku na Mur zjawi się znikąd jedyny realny OG Westeros czyli maester Aemon, krzycząc, "HaH! To był jeno fortel!", po czym zbudzi swojego błękitnego smoka zamrożonego pod Murem i władczo poleci na nim podbijać świat, rozkazując stanowczo Tarly'emu "Bieraj me wodze, tłuściochu."

Maester Aemon na króla. Najważniejsza z punktu widzenia historii postać w Pieśni Lodu i Ognia. Gdyby zdecydował się na koronę, nic złego by się nie wydarzyło. :)


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Sojlex w 28 Czerwca 2015, 23:09:08
Cóż, nie jest to pierwszy raz jak fabuła ekranizacji przegania bardziej literacki pierwowzór w chronologii. I opcje są dwie:
a) Uzgadniają scenariusz dokładnie z Martinem i robią słowo w słowo pod jego modłę, a on potem wydaje książki z bardziej rozszerzoną fabułą i większą ilością wątków.
b) Książki i serial żyją własnymi życiami, Martin strzela focha, i w książkach losy potoczą się inaczej znacznie niż w serialu.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Fast w 28 Czerwca 2015, 23:33:32
Serial się zeszmacił.

#hejt_mocno

#gdzie_się_podziało_me_kamienne_serce?

#beka_konkretna_z_Mannisa

#jaram_się_jak_flota_i_nie_tylko_Mannisa


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Smok w 24 Lipca 2015, 22:32:57
Uwaga możliwe spoilery Chociaż bardziej możliwe, że jestem ostatnim tawernowiczem który jeszcze nie przeczytał całej Pieśni.  :D.
Właśnie skończyłem oglądać pierwszy sezon Gry o tron, uprzednio przeczytawszy pierwszy tom.
Pierwszy sezon serialu zły nie jest ale <tu należy wstawić wulgarne określenie tylnej części ciała u homo sapiensów> nie urywa.
W miare wiernie trzyma się książki co jak dla mnie na plus ale...
Twórcy serialu chyba sobie postawili za punkt honoru by umieścić więcej scen erotycznych niż było w książce  :/.
O ile w książce było to znośne i nie było tego dużo o tyle w serialu erotyki jest dwa razy więcej niż w materiale źródłowym (nie żebym miał coś przeciwko erotyce ale na seanse rodzinne ten serial się nie nadaje  :)).
Poza erotyką nie podobają mi się niektórzy aktorzy.
Niektóre z postaci są świetnie obsadzone (np. Ned, Tyrion), a inne moim skromnym zdaniem nie pasują (przez cały sezon nie mogłem strawić aktora grającego Jona Snowa).
Ale w sumie to całe aktorstwo to taki mój mały ass pain i może w następnych sezonach będzie lepiej.
Np. aktorka grająca Daenerys zagrała świetną rolę. W książce ani tej postaci nie lubiłem ani ją lubiłem. Jej los był mi obojętny. Aktorka jednak nadała tej postaci jakiejś takiej duszy. W książce nie było to tak widoczne jak w serialu. Jak z zalęknionego dziewczęcia przeistoczyła się w twardą, zdecydowaną, wojowniczą kobietę.
Ostania z rzeczy które mi się rzuciły w oko to wilkory.
Dużo internautów się tak zachwyca, że to serial HaBeŁO, że taki realistyczny, że efekty takie świetne...
Ale na wilkory Starków zabrakło reżyserom najwyraźniej kaski i wyglądają jak zwykłe Husky  :D.
Mamy XXI wiek to daliby jakoś fajnie animowane komputerowo wilkory tym bardziej, że są to jedyne w tym sezonie bestie fantastyczne.

Dobra na serial sobie ponarzekałem to teraz teraz krótko o głównych bohaterach.

Mój podział jest bardzo prosty na fajnych, niefajnych i takich sobie.
Fajni są Arya, Tyrion i Jon;
Niefajni to Catelyn, Sansa i Ned;
Tacy sobie to Daenerys i Bran.

O głupocie i nadmiernym honorze Neda większość się wypowiedziała więc nie będę się powtarzał.
Napiszę tylko, że z jednej strony postąpił wyjątkowo głupio ale z drugiej dzięki swojemu honorowi jest o wiele bardziej wartościową postacią od tych wszystkich Cersejów, Varysów i Baelishów i mimo, że za nim nie przepadam to trochę żałuję, że zginął. Chociaż z drugiej strony Martinowi zostały jeszcze dwa tomy do napisania to może jeszcze powróci jako zombie. Z głową pod pachą będzie ścigał Lannisterów, by zjeść ich mózzzzgi  :D.
Napisałbym jeszcze o pozostałych ale póki nie dojdę do momentu jak giną wstrzymam się z oceną  :).

Ogólnie Gra o Tron to kawał dobrego fantasy ale nie umywa się do takich gigantów jak Władca Pierścieni czy nasz polski Wiedźmin.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Fast w 25 Lipca 2015, 01:00:00
A propos wilkorów - potem je poprawią. W pierwszym sezonie są zwykłymi psiakami, bo są po prostu młode. W II i III sezonie podrosną.


Tytuł: Odp: "Pieśń Lodu i Ognia" GRRM (wszelkie adaptacje)
Wiadomość wysłana przez: Sylvana w 14 Września 2018, 19:11:25
Szkoda, że wiekszosc skończyła jak skończyła :<