Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Strony: 1 ... 10 11 12 [13] 14    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Lektura fantasy (Czytany 59600 razy)
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #180 : 26 Marca 2013, 23:42:22 »
Cahan ale Voldemort w sumie odradza się w sumie 3 razy. Pierwszy raz w 1 części, drugi raz w 2, no i trzeci i ostatni w 4. Obok tego masz część trzecią pośrednio z nim związaną, no i 5,6,7 w której widać rosnącą grozę po "ostatecznym" zmarwychstaniu. Jednak co do Voldka to mnie rozczarował sposób jego pokazania w filmie. Te normalne oczy odbierały mu dużo grozy do tych krwistych wężowych. W książce budził we mnie lekki lęk, a tu lipa. Choć sam aktor grający go zrobił to bardzo dobrze. No ale w filmie to można wymieniać co zmarnowali, czego nie pokazali, co zwalili itp itd ;D Co do wątków miłosnych to nie ma ich tak dużo, ja przynajmniej tego nie czułem, a uwierz mi gdy w atmosferze robi się "za dużo miłości" to ja osobiście odpadam.

Przy okazji taki suchar ;D
http://d24w6bsrhbeh9d.cloudfront.net/photo/6837747_700b_v1.jpg


« Ostatnia zmiana: 26 Marca 2013, 23:44:36 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #181 : 26 Marca 2013, 23:53:01 »
W sumie Voldemort odradza się tylko raz, w części 4. W pierwszej próbuje tego dokonać, ale mu się tego nie udaje. A w części drugiej technicznie rzecz biorąc nie mamy do czynienia z samym Voldkiem tylko z wspomnieniem, częścią jego duszy, która próbuje wprowadzić w Hogwarcie chaos. "Właściwa" lub jeśli ktoś woli "główna" część duszy Voldemorta przebywa w tym czasie w Albanii, więc sam Voldemort jako taki w tej części również nie występuje. W części 6 również, jedynie we wspomnieniach w myślodsiewni.
A filmy były dobre jedynie do czwartej części. 5, 6 i 7 są słabe, w czym 5 beznadziejny.

@Up. Tak sucho, że mi się gorąco zrobiło.


IP: Zapisane
Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #182 : 27 Marca 2013, 00:05:14 »
Bardziej idzie o to, że w niemal każdej części Valdek zostaje symbolicznie pokonany, a w następnej wielki powrót Valdusia Pana ;D. Ja się bałam filmowego, jak byłam w pierwszej klasie podstawówki... A audiobooki są rzeczywiście fajne. Mam prawie wszystkie. Wspaniała rzecz na długą trasę samochodem.


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #183 : 27 Marca 2013, 00:27:01 »
A ja właśnie się nie zgodzę Nekro_L. Mówiąc szczerze to już 3 była średnia, 4 również, 6 i druga część 7 po prostu słaba. 5 zaś według mnie prezentuje się porządnie, choć to chyba bardziej ze względu na to, że była to jedna z ciekawszych części w całej sadze, w związku z czym było mnóstwo interesujących rzeczy. Inna sprawa, że może z połowa z nich została ukazana w filmie. Jedyną późniejszą część, która została w pełni zrealizowana, tak na 5, była pierwsza część Insygniów, która naprawdę nieźle mnie wciągneła. Zaś najtragiczniejszą częścią była chyba 6, która się zamieniła w jedno wielkie romansidło. Szkoda jej, bo ona sama w sobie bardzo dobrze tłumaczyła osobowość Voldiego. No ale cóż, w książce wiele rzeczy ważnych było, jednak w filmie ukazywano to, na co polecą ludzie. Przez to filmy są o wiele płytsze.

Cahan nie wiem, gdzie ty widzisz w 3, 4, 6 symboliczne pokonanie Valdka, po którym wraca. W tych częściach jego udział jest zupełnie bierny, zresztą w 6 pomimo tego, że traci jeden horkruks (poprawcie mnie jeśli źle napisałem, bo już nie pamiętam) to wychodzi zdecydowanie na plus, bo ginie Dumbeldore. Przy okazji zapomniałem wspomnieć, że tak mnie wkurzało w jak ostatniej części filmowej sagi zrobili z Voldka słabeusza, który ciągle czuje każdy horkruks, który traci i niby jest przez to jeszcze bardziej groźny, co pomijając fakt, iż jest odwrotne do książki to jeszcze im nie wyszło, bo Voldi tak właściwie przez cały film wyglądał jak dobijany przez jakąś magiczną zarazę. W książce zaś nie czuł tego, to sprawiało, że był groźny cały czas, zatracił na tyle człowieczeństwo, iż go to zupełnie nie ruszało. Dodatkowo sprawiało, że był cały czas napełniony furią. To ukazywało dogłębne spaczenie jego duszy.


« Ostatnia zmiana: 27 Marca 2013, 00:37:07 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Niebieskooki Smok

*

Punkty uznania(?): 7
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 114


Zobacz profil
« Odpowiedz #184 : 27 Marca 2013, 01:39:46 »
Harry Potter?

Tak przeczytałem go całego, po czym diabeł rzucił mną o posadzkę i obracał jak wskazówkami zegara  ;D

A teraz na serio pomijając filmy to najbardziej podobał mi się szósty tom serii. Nie wiem jak na was ale na mnie największe wrażenie zrobiła scena śmierci Dumbledora, jak dla mnie najbardziej wzruszająca scena w tej serii, a i wnikanie w przeszłość Voldka było niezłe.


IP: Zapisane
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #185 : 27 Marca 2013, 10:06:25 »
@Michal. Już kiedyś się o to sprzeczaliśmy, więc nie widzę sensu znowu do tego wracać. Zwłaszcza, że o ile pamiętam żaden nie przekonał drugiego do swojego zdania.

W 4 części udział Valdka nie jest taki bierny - przecież na koniec powraca, więc myślę, że jest całkiem spory. Pełny sukces odnosi chyba tylko w części szóstej, a w 3 i 4 tak pół na pół.

Jeśli chodzi o książki najlepszy jest dla mnie "Zakon Feniksa", a najgorszej nie ma.
Co do filmów najlepsza jest "Czara Ognia", a najgorszy "Zakon Feniksa" niestety.


IP: Zapisane
Journeyman666

****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 59


Zobacz profil
« Odpowiedz #186 : 27 Marca 2013, 13:51:44 »
Skoro mowa o Harry Potterze to pozwolę sobie również się wypowiedzieć ;)
Jak dla mnie sprawa wygląda w ten sposób:
Część I - znakomity pomysł, fajnie wykreowany świat, sympatyczni bohaterowie, ciekawa historia. Wyszła idealna książka o dzieciach dla dzieci i nastolatków
Część II - historia już nie tak ciekawa, jednak w dalszym ciągu jest potencjał. Moim zdaniem część słaba ale jak to się mówi "trzyma poziom".
Część III - powrót do świetności serii, (praktycznie) zero Voldemorta (nareszcie), pojawienie się Syriusza i najprawdopodobniej najlepsza część w serii.
Część IV - Rowling zaczynają się kończyć pomysły więc zaczyna zabijać wszystko na lewo i prawo. Część mocno przewidywalna i zarazem nudna.
Część V - na tle IV i kolejnych części wychodzi znakomicie jednak w rzeczywistości jest daleko w tyle za pierwszymi 3 częściami. Ma ogólny klimat, jest GD, trzyma się kupy. Z drugiej strony dużo trupów (dla zasady), przewidywalna fabuła.
Część VI i VII - dla mnie nieporozumienie. Taką książkę (na bazie dobrych poprzedzających tomów) napisał by każdy. Nic już nie zaskakuje, książka jest nudna, kiepsko napisana, jak dla mnie zrobione na odwal.

@Nekro_L - styl pisania Rowling jest okropny. Brawa jednak dla tłumacza, dzięki któremu po polsku książkę czyta się niesamowicie lekko i przyjemnie ;)


IP: Zapisane
I know what I want, I'll say what I know, and no one can take it away
Dla ciebie podział ogranicza się do (...) growlu. Dla mnie podział opiera się na tempie, metrum i jego zmianach, perkusji, gitarach-ich brzmieniu-ich ustawieniu(bass-mid-treb),rodzaju wokalu, prezencji scenicznej, artystycznej, graficznej, muzycznej
:D
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #187 : 27 Marca 2013, 23:05:01 »
Ekhem, tu się wtrącę, bo choć od razu zaznaczam każdy ma swoje zdanie, to stwierdzenie, że trupy lecą tak dla zasady jest dla mnie bez sensu. Właśnie według mnie dobrze, że książka ewoluując wraz z czytelnikami zeszła na cięższe rzeczy. Powiedzmy sobie szczerze, już sam fakt, że takie zdarzenia dziejące się w Hogwarcie nie doprowadziły do niczyjej śmierci w ciągu trzech lat było cudem. Jednak według mnie w obliczu takich zagrożeń zaczną w końcu padać trupy, bo to nieuniknione. Fajnie właśnie, że Rowling nie zrobiła z tego baśni w krainie tęczowych jednorożców, gdzie wszystko kończy się happy endem, tylko pokazała, że w życiu bywa różnie, zwłaszcza, gdy w pobliżu znajdują się tacy ludzie dysponujący ogromnymi możliwościami. Zaś co do fabuły to też nie łapię czemu to niby w czwórce autorce kończą się pomysły, zwłaszcza, że to jedna z fajniejszych części serii. Fabuła też nei była aż tak przewidywalna, zwłaszcza, że w końcu nie ma typowej heroicznej walki po której Harry wychodzi z opresji, zło zostało zażegnane, koniec roku, Gryfindor za zasługi paru osób znów zdobywa puchar domu i tumdumdumdum ;D Byłbym w stanie uznać to co mówisz gdybyś miał na myśli pierwsze 2 części, nie o 4 i kolejnych. Co do stylu pisania Rowling też się nie zgodzę, bo moim zdaniem jest super. No ale właśnie dzięki temu, że się różnimy świat jest tak ciekawy, także dobrze, iż każdy z nas ma własne poglądy ;)

Wiadomość doklejona: 05 Kwietnia 2013, 16:55:51
Ej prosiłbym póki co nie sklejać, bo chciałbym by inni zauważyli. No bo mam pytanie odnośnie wiedźka. To znaczy na pierwsze niby już sobie odpowiedziałem, jednak i tak je zadam, bo jestem ciekawy co czy czegoś jeszcze nie ominąłem. No bo chodzi o to, że czytając opowiadania w dwóch natrafiłem na pewne wątpliwości. W opowiadaniu dotyczących pana Nivellina i jego wampirzej koleżanki na początku Geralt znajduje zwłoki. O dziwo stwierdza na podstawie śladów szczęk na jednej z ofiar, że poza różnymi stworami, w tym wąpierzem może to być też wilkołak. Zdziwienie moje wynika z tego, że wilkołaki są zazwyczaj większe, więc nawet jeśli mają podobne szczęki to u wilkołaka są one dużo większe. Niby fakt, że bruxa, która je zostawiła zamienia się w ogromnego nietoperza, który z wydłużonym w stosunku do człowieczego pyskiem musi mieć imponujący asortyment, to jednak bruxa była dosć drobna, więc i ten nietoperz nie powinien osiagnąć rozmiaru szczęk wilkołaka. No ale przejdźmy do drugiej wątpliwości, a mianowicie w opowiadaniu o walczenym Jeżu i Pavettcie Geralt jest zapraszany na dwór, przebrany za jakiegoś dalekiego hrabię. Jednak kurde, czy słynny biały wilk będzie tak trudny do rozpoznania jako wiedźmin? Owszem albinos to jedna sprawa, nie tylko on musi nim być, jednak już same oczy powinny dawać do myślenia... poza tym albinos w tamtych czasach uważany za odmieńca wśród ludzi (tak samo jak rudzi w średniowieczu) zasiadający w loży honorowej? Niby to tylko głupie błędy jednak psują mi realność tego świata jakim go pamiętałem, gdy pierwszy raz czytałem te opowiadania.


« Ostatnia zmiana: 05 Kwietnia 2013, 16:55:51 wysłane przez Hellscream » IP: Zapisane
Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #188 : 05 Kwietnia 2013, 16:36:36 »
Geralt miał białe włosy, ale nie był albinosem :P. Sądzę, że mógł ukryć włosy i po problemie. Inna sprawa jest taka, że ten "hrabia" miał być tak kiepsko zamaskowany, by Duny nie odważył się pokazać na uczcie. Sądzę, że to nie miało być bynajmniej incognito.

W kwestii wilkołaka co z bruxą tańcował- Geralt nie wiedział co zabiło dziewczynę. Wiedział tylko, że zabiło ją coś innego niż wilki, które dokończyły dzieła i zniekształciły ślady. Może brał pod uwagę małego wilkołaka, albo samicę wilkołaka  :huh:. Zresztą rozstaw do kłów, bez przedtrzonowców, czy jak tam zwał, wcale nie musi być jakoś bardzo różny u wilkołaka i bruxy. Chodzi bowiem o rozstawienie. Piesio może mieć w końcu wąski pyszczek.


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Hellscream
Orczilla

*

Punkty uznania(?): 4
Offline Offline

Wiadomości: 1 125


One, Two, Hellscream's coming for you...

Zobacz profil
« Odpowiedz #189 : 05 Kwietnia 2013, 16:50:25 »
Plus przypominam, że wampiry niższe to były dość spore bydlaki. Katakan (jeżeli dobrze pamiętam gagatka) zwykł nawet rozszarpywać ofiary na sztuki. Prawdopodobnie wilkołaki i szczególnie wyrośnięte wampiry niższe miały podobną "naturalną" broń.


IP: Zapisane
Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #190 : 05 Kwietnia 2013, 16:59:04 »
To nie był katakan, a fleder i ekima ;). Problem jest taki, że one nie występowały w tamtym klimacie. Prócz cudeniek typu Regis były alp, katakan, mula, bruxa i nosferat, które nie miały w zwyczaju kaleczenia zwłok ofiar.


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #191 : 05 Kwietnia 2013, 17:22:13 »
Geralt miał białe włosy, ale nie był albinosem :P
Niemożliwe, skąd wiedziałaś ;P ? Przecież mówiąc o albinosie mówiłem w kontekście tego, że nie tylko biały wilk będąc mężczyzną nie w wieku starca mógł mieć siwe włosy. Nadal jednak nie odnosisz się do oczu.

Cytuj
Sądzę, że mógł ukryć włosy i po problemie.
Od kiedy na uczcie ktokolwiek poza poza królową/królem nosił nakrycie głowy?

Cytuj
Inna sprawa jest taka, że ten "hrabia" miał być tak kiepsko zamaskowany, by Duny nie odważył się pokazać na uczcie. Sądzę, że to nie miało być bynajmniej incognito.
Cytując Gercia prosto z książki:
"Pewnie, że byłoby najlepiej, by tę nauczkę dał im nikomu nie znany pan z Czteroroga, który potem zniknie ze sceny." To było w kontekście rozmowy, gdy myślał jeszcze, że Calanthe chce go nasłać na jakiegoś zwykłego uzurpatora. Owszem później się okazało, że tak nie jest, jednak samego faktu, iż królowa przysłała go by usunąć kogoś incognito nie zaprzeczyła, a nawet potwierdziła.
Edit: Chociaż nie, zgadzała się z tym domysłem Geralta, że ktoś chce przeszkodzić w planach poślubienia jej córki z tym ze Skellige. Jednak nie zmienia to faktu, że skoro Geralt określił siebie jako nieznanego pana z Czteroroga to chyba powinno cieżko go być według niego powiązać go z osobą białego wilka, no nie?
Cytuj
W kwestii wilkołaka co z bruxą tańcował- Geralt nie wiedział co zabiło dziewczynę. Wiedział tylko, że zabiło ją coś innego niż wilki, które dokończyły dzieła i zniekształciły ślady.
Źle pamiętasz, ślady które zostawiły wilki od razu odrzucił. Skupił się na śladzie kłów u szyji.

Jednak ogólnie lekkie sprostowanie. Geralt odrzucił wilkołaka i leszego, bo ten by tak dużo nie zostawił dla innych. Jednak nie zmienia to faktu, że uznał, iż kły wilkołaka są prawdopodobne, co mi bardzo nie pasuje, no bo to była drobna bruxa, która po przemianie raczej wątpię by miała takiej wielkości kły. Chociaż... w opowiadaniu przemienia się w ogromnego nietoperza, tylko tu kwestia, że nawet nietoperz wielkości drobnej bruxy będzie ogromnym nietoperzem. Niby nawet taki rozmiaru bruxy będzie miał dużo większe szczęki od człowieka, jednak nie wiem czy będzie to równe przeciętnemu wilkołakowi, a po czytaniu tego tekstu nie wydaje mi się, by chodziło mu o jakiegoś małego wilkołaka. Chociaż w sumie nawet taki mniejszy mógłby sprawić problem, więc też należałoby go brać na poważnie...


« Ostatnia zmiana: 05 Kwietnia 2013, 17:31:15 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Divine
(Armiwart)

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 38


Зачем я...

Zobacz profil
« Odpowiedz #192 : 05 Kwietnia 2013, 17:32:46 »
Hmm, co ja takiego przeczytałem z książek fantasy...
1. Władca Pierścieni
2. Hobbit
3. Dzieci Hurina
4. Silmarillion
5. 7 części Artemisa Fowla, no i jeszcze Kartotekę...
6. Harrego Pottera
7. z Wiedźmina to: Ostatnie życzenie, Krew Elfów, Czas Pogardy, Chrzest Ognia i Wieża Jaskółki(ale postaram się przeczytać wszystko)
8. ze Świata Dysku: Wiedźmikołaj, Łups, Mort, Trzy Wiedźmy, Piramidy, a teraz czytam Ruchome Obrazki
9. Ulysses Moore(12 części)
10. Dziedzictwo(4 części)
11. Century(4 części)
Przeczytałem jeszcze kilka książek SF, ale tytuł tego tematu to "Lektura fantasy", a nie science fiction...  :) Jak mi się coś przypomni to dopiszę.

E-przed chwilą zauważyłem, że kiedyś już się tu wypowiadałem...  :D Ale wtedy nie znałem jeszcze tylu wspaniałych książek.


« Ostatnia zmiana: 05 Kwietnia 2013, 17:42:21 wysłane przez Armiwart » IP: Zapisane
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #193 : 16 Kwietnia 2013, 16:34:21 »
Ej mam pytanie, bo znowu mi coś nie pasuje. W książce piszą, że geniusze są tak potężni, że mogą nawet góry przenosić. Czemu więc jeden prawie daje się złapać przez nawet silną, jednak nieporównywalnie słabszą czarodziejkę jaką jest Yennefer? Zresztą to samo się tyczy innych.
To znaczy bo to jest dziwnie napisane. Na początku ten kapłan co mówi o geniuszach mówi, że są niewyczerpalnym źródłem energii, który daje ogromną potęgę czarodziejom. Za przykład podaje jednego, co poskromił geniusza ziemi i był stanie przesunąć górę. Jednak później stwierdza, że geniusze są złośliwe i kapryśne i nie lubią jak je się zmusza do przenoszenia gór. Tak więc skoro są takie potężne to czemu czarodziej nawet najpoteżniejszy jaki byłby miałby szansę jednego z nich złapać skoro siła czarodziejów jest nieporównywalnie niższa?


« Ostatnia zmiana: 16 Kwietnia 2013, 16:39:39 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Hellscream
Orczilla

*

Punkty uznania(?): 4
Offline Offline

Wiadomości: 1 125


One, Two, Hellscream's coming for you...

Zobacz profil
« Odpowiedz #194 : 16 Kwietnia 2013, 19:03:13 »
... Bo zamyka takiego delikwenta w butelce lub wpada na jakiś inny czarodziejki sposób do ograniczenia mocy danego geniusza aż do momentu, gdy będzie ich potrzebował w całej okazałości? Można też wliczyć w to jakąś mentalną kontrolę pozaplanarnego delikwenta lub zwyczajnie pierwszym życzeniem szczęśliwego znalazcy może być coś na kształt "Nie rób mi krzywdy i bądź mi absolutnie posłuszny (inne warunki)"?


IP: Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 12 [13] 14    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.059 sekund z 17 zapytaniami.
                              Do góry