Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 ... 7 8 9 [10]    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Pamiętnik Tawernowicza (Czytany 54720 razy)
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #135 : 19 Kwietnia 2014, 21:25:39 »
..jesteś z tym plastikowym motłochem. Rozumiem, lubisz konie, jeździectwo, ale nie wszystko co wygląda jest koń jest dobre i fajne. Na przykład Diadiaphorus wyglądał jak koń, a był gryzoniem. Widziałem osobę dotkniętą tą zarazą i twierdzę- to jest chore.

Fast...jak te całe pony wejdą do władzy to już będzie koniec dla tawerny. Już nawet mają własne sony. Nie wróży to nic dobrego. Jedyną szansą to uznanie je za trolli i wszelkich ich wyznawców banować, banować, albo najlepiej spalić, a potem zbanować resztki.


« Ostatnia zmiana: 19 Kwietnia 2014, 21:31:59 wysłane przez Belegor » IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 873


Zobacz profil
« Odpowiedz #136 : 19 Kwietnia 2014, 21:33:03 »
To byłoby nawet zabawne tak zakazać tych kuców...

Wieje mi to inkwizycją i zwalczaniem niewygodnych poglądów.

Jako katolik, absolutnie popieram. To słuszna walka.


IP: Zapisane
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #137 : 19 Kwietnia 2014, 21:53:12 »
Oj, od razu inkwizycja. Gdybym się w coś takiego bawił, to zatrudniłbym Hellsa i Loczka i bez uprzedzenia uderzył we wszelkie kucykowe tematy, czyszcząc je lub zamykając.


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #138 : 19 Kwietnia 2014, 22:00:12 »
Uważaj Bel, bo umieszczę Cię w swoim kucowym opowiadaniu i sparuję z wurst pony...

Ty tak na poważnie? Czy aż za bardzo trollujesz :D?

Do kucyków nie zamierzam Cię przekonywać. Ale jeśli nie obejrzałeś paru odcinków serialu, to proszę abyś nie hejtował.

Jeśli uważasz kuce jedynie za pastelowe słodkorożce, to zgłoś się na PW, podeślę parę fanfików i fanartów, a być może zdanie zmienisz.



IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #139 : 19 Kwietnia 2014, 22:20:24 »
Tylko spróbuj, a zobaczysz.... odpowiedź na ten jawny atak będzie, będę uparty i nieustępliwy jak Rosjanie w Krymie.

Kolega próbował mnie przekonać- raz filmik z dziewczynami w kolorach tęczy i... z uszami i ogonami jak sekta jakaś!

A podczas pierwszego odcinka jakiego mi puścił to miałem straszne nudności od tej...plastikowej słodyczy. Nie, sorry ale pseudokonie budujące jakąś cywilizację? Sorry ale to takie nieteges, że nawet Psychol by wymiękł.


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #140 : 19 Kwietnia 2014, 22:24:39 »
No cóż... Takie Silent Ponyville nie ma w sobie nic słodkiego, podobnie jak wiele innych fików, ale rozumiem.

Ja w fandomie siedzę dla fanonu- głównie fanfikicji.


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #141 : 19 Kwietnia 2014, 22:33:29 »
Czyli w grupie ryzyka, niedaleka jest granica między fanowskimi projektami, a czystym kanonem- tak się cholibcia przekonałem do warcrafta. Teraz się boję, czy pewnego dnia nie zmienię się w takiego Hellsa.


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Loczek
King Loczdorah

*

Punkty uznania(?): 23
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 845


It's Seriously Christmas

Zobacz profil
« Odpowiedz #142 : 20 Kwietnia 2014, 09:47:38 »
Jedno przyznać muszę iż ten rozdział mnie rozbroił i ten tekst:
Cytuj
[...]Gdy mój mistrz otworzył drzwi z hukiem zobaczył widok, który wprawił w lekkie zażenowanie- „ciężko pracujących” moderatorów. Loczek pilnikiem czyścił sobie paznokcie dłoni patrząc przez kryształową kulę, czy jakiś troll nie zaczął znowu zaśmiecać jakiegoś tematu, Hells jak zwykle żłopił piwo przy boku swych sług i klepał Fergarda po głowie jakby był jakąś poręczą.[..]

Tekst czyta się bardzo przyjemnie z uśmiechem na dziobie ;D Akcja z Martinem i Lukiem epicka i rozstrzygnięcie sporu Ally - Horde wyborne milordzie 8)

A o Hellsie to cała prawda, żłopek i leń z niego teraz ;P

A odnośnie tematu Kucyków to w sumie mam licencję Inkwizytorską więc dochodzenie mogę przeprowadzić i spalić kilka kucyków w oczyszczającym ogniu naszej wiary w...(tutaj każdy sam niech dopisze w co wierze lub i nie).


IP: Zapisane
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #143 : 22 Kwietnia 2014, 11:18:55 »
Zrób w to w imieniu... światów, których cywilizację stworzyły humanoidalne istoty. Wszelkie inne to parodia i skaza na porządnej fikcji- nie ważne czy to s-f, czy fantasy.

Poza tym.... zawsze chciałem zobaczyć taką "inkwizycję" na żywo.

Można by wywalać albo autokasowac posty ze słowami-kluczami, np: kucyk, kucykowy, słodkie i może te imiona tychże postaci z tego serialu, Cahan lub Sylu powinni je znać. Też bym zrobił tak jak w Grocie taką "awatar-łasicę" na każdego kto weźmie plastikowego, animowanego koniodopobnego z oczyma jak u japońskiej lolity.

Te kroki powinny być wystarczające.


« Ostatnia zmiana: 22 Kwietnia 2014, 11:31:29 wysłane przez Belegor » IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #144 : 09 Sierpnia 2014, 18:49:55 »
Nowa Re-re-redaktor

Czas bym opisał najświeższe news, który osobiście jak i moich znajomych bardzo uradował. Kojarzycie Laxx? Każdy chyba kojarzy sukkuba w wojskowych buciorach i ze śmiertelnie groźną patelnią. Martin od niej oberwał nie raz i dwa, przez co nabawił się fobii. Równie epickie były kłótnie Laxx z Hellscreamem, gdzie licytowaliśmy się, kto oberwie pierwszy. To były czasy…. Wracając do teraźniejszości, Laxx ponownie wstąpiła na szeregi Redakcji. Fakt, że to byłby jej trzeci raz, ale cóż- do trzech razy sztuka! Tym razem cała redakcja  postanowiła urządzić z tego okazji małą imprezę. Być może wynika z sympatii jaka Laxx budzi, albo po prostu jest jedną z nielicznych kobiet na tawernie. Wiem, to dość pragmatyczny i na pozór szowinistyczny punkt widzenia, ale… znając redakcję, jest to prawdziwsza opcja. Tak czy siak również się tam wybierałem i postanowiłem ubrać się w najlepszy garnitur jaki posiadałem. Właśnie mocowałem się przed lustrem z krawatem gdy usłyszałem szelest. Odwróciłem się i zobaczyłem za otwartymi drzwiami jak Tsavo poprawiał mankiety od swojej świeżo zakupionej marynarki. Zawołałem go, by pomógł mi z krawatem. Gdy mi go zawiązywał zapytałem:
-Ty też gdzieś idziesz?
-Owszem, Panie- odpowiedział Tsavo, skupiając się na zawiązaniu mego krawata. Po chwili kontynuował:
-Jak w twoim przypadku, wraz z nowym redaktorem powoływany jest z rekrutów nowy sługa. I też urządza się dla niego przyjęcie powitalne.
Belegor uniósł brew w zaciekawieniu i zapytał:
-Ale Laxx po raz trzeci staje się redaktorką, więc sługa jej nie powinien być już znany?
-Nie. Widzisz, gdy ktos z moderacji odchodzi jego słudzy znikają, wracają do oryginalnych postaci i tracą wspomnienia z tawerny. Wygląda to tak jakby nigdy nigdy nie istnieli.
-To okropne.
-Nie, nikt przecież nie ginie, nie? Poza tym redaktor może za każdym razem wybrać nowego sługę gdy wraca na swe stanowisko.
-Czyli nie wiecie kto zostanie jej sługa lub służącą?
Tsavo skończył zawiązywać mi krawat i poprawiając swą muszkę przed lustrem odrzekł:
-Nie, ale mam nadzieję, że to będzie ładna, sympatyczna kobieta.
-Aż tak wam brakuje kobiet wśród sług?
Tsavo zaczerwienił się lekko, po czym odchrząknął i z poważną mina odrzekł:
-Cóż, ekhm! Sprawa wygląda tak, że słudzy administratorów mają własne lokale i miejsca, przez co odcinają się od nas. Wśród pozostałych mamy… tylko jedną.
-Jaką?
Tsavo załamał się na wspomnienie o niej, po czym po długiej chwili milczenia odpowiedział…
-Amanda…uh…
-Co w niej takiego złego?
-To służąca Menelaga! Zawsze podejrzliwie patrząca na każdego cicha śmierć tawerny.
Spojrzałem na Tsavo jak na wariata. „Cicha śmierć tawerny”? Po co Menelagowi taki ktoś? Potem sobie uświadomiłem, że to on ją wymyślił do swojego filmu, a następnie co mi zrobił. Ta… z takimi to wszystko możliwe. Poklepałem swojego lokaja po ramieniu i uspokoiłem:
-Laxx jest w porządku, na pewno wybrała kogoś spokojniejszego.
Tsavo odsunął mą rękę i poprawiając kanty marynarki oznajmił:
-Faktycznie. Życzę udanej zabawy Paniczu.
-Wzajemnie Tsavo.
Wyszliśmy zamykając rezydencję i zostawiając pod opieką Puszka. To duży smok, powinien się nauczyć odpowiedzialności i samodzielności.
Przyjęcie miało się odbyć w pokoju redaktorskim. Na miejsce przybyłem punktualnie, choć już słyszałem głośną muzykę. Otworzyłem drzwi i załamałem się na sam widok pomieszczenia. Zamiast dobrej, gustownej imprezy co zastałem? Wiejską imprezę rodem z remizy gdzie na full głośność leciało disco polo. Nigdy, ale to przenigdy nie pozwolę więcej orkowi zorganizować jakiejkolwiek imprezy. Wiedziałem, że to zbyt podejrzane, że Hellscream chciał się wziąć za organizację przyjęcia, wiedziałem! Już miałem odejść, gdy nagle silna łapa złapała mnie na tył kołnierza i wrzuciła prosto w serce imprezy. Na szczęście było czego się napić. Po pierwszej butelce było mi obojętne co grają, po drugiej butelce zaczynało mi się podobać, po trzeciej butelce śpiewałem z ekipą, po czwartej rzuciłem garnitur i tańczyłem z Laxx i resztą, do piątej dosiadłem mechanicznego byka, próbując się na nim utrzymać, a do szóstej nie doszedłem gdyż….
Laxx się również bawiła, do muzyki i tak się przyzwyczaiła, ze względu na sąsiedztwo jakie miała w swojej okolicy. Gdy podchmielona podeszła do ściany usłyszała pukanie, odpowiedziała na nie również pukając w ścianę. Potem usłyszała:
-Knock! Knock!
-Who’s there?- zapytała?
-Knock!! Knock!!
-Who’s there?!
-Knock!!! Krrrrk!
Nagle niewiadomo czemu upadła na podłogę, chowając głowę. Spojrzeliśmy na nią, gdy w tym momecie ściana pękła, a z niej na wielkiej metalowej kuli na łańcuchu śpiewając:
-I CAAAME LIKE A WREEEECKING BAAAAAALL!!! HAAAA HAAAA!!
Za ścianą byli admini, którzy byli równie zaskoczeni co my. Mnie zaciekawiło czemu Martin miał krawat na głowie, ale szybko o tym zapomniałem gdy Luk zaczął wrzeszczeć:
-Ja-chcę- jeszcze RAZ!! HE-HE-He-he-he….
Po czym wypadł z kuli i bezwładnie padł na glebę z głośnym łoskotem. Jak się okazało, Jarek i Martin próbowali dokonać niemożliwego- upić nieumarłego i… udało im się. Niestety podczas „eksperymentu” Luk rozwalił głośniki i barek, więc impreza musiała się zakończyć. Na szczęście Laxx zaproponowała przeniesienie imprezy do jej nowego gabinetu. Ci co byli w stanie pójść na własnych siłach ruszyli, reszta leżała bezwładnie na ziemi udając że tańczą wężyka, czy coś w ten deseń. Tak więc Menelag, ja, Loczek i Hellscream posłusznie poszli za Laxx do jej pokoju służbowego.
Nie sądziłem, że z Laxx taka hipsterka. Gabinet wyglądał jak pokój jakiegoś maga z Enroth. Wszędzie gdzie nie spojrzeć były kamienne ściany, urozmaicone pochodniami i półkami ze zwojami i flaszkami z podejrzaną zawartością. Biurko jej wyglądało jak stół alchemiczny, brakowało tylko czaszki diabła z wetkniętą na czoło świeczką. Dodatkowo przy nim na ścianie były uchwyty na patelnie- dużo uchwytów. Przy oknie były poszarapne zasłony, które zakrywały widok na miasto Kreegan. Myślałem, że to szyba, ale jak wyciągnąłem rękę poczułem duże gorąco i schowałem ją błyskawicznie tuz przed błędną lecącą kulą ognia. Hells się śmiał najgłośniej z grupy. Zgrzytnąłem zębami, ale nie zachowując kulturę opanowałem się. Laxx zaprosiła nas do stolika. Cóż…. meble były dość jakby to ująć gotycko-dead-metalowe? Jak byście inaczej nazwali krzesła z kości i czaszek ludzkich!? Na dodatek nawet stolik był z tych materiałów. Kiedy spytaliśmy się, z czego i skąd ona ma, odpowiedziała nam że od Luka. To wiele wyjaśnia- teraz wiemy co robi z nadwyżką trolli i neokidów. Gdy usiedliśmy na miejscu zapytała nas:
-Czy chcecie coś do picia, mam dużo we flakonach na….!?
Nim zdążyła dokończyć ruska natura Hellscreama wzięła w górę i ruszył na regały chwytając i próbując zawartości każdego flakonu. Zachowywał się jak bogaty Menel w monopolowym. Wrócił obładowany flakonami z alkoholem i rzucił je nam na stół, po czym wziął jedna i rozsiadł się wygodnie na kościstym krześle. Laxx podenerwowana spytała sykliwie:
-Coś jeszcze podać?
Hellscream nie wyczuwając nic odpowiedział:
-Tak. Przydałyby się nam przekąski, nie chłopaki? Na pusty żołądek nie będziemy przecież pić.
Laxx naburmuszona podeszła do ściany z uchwytami na patelnię, kiedy Hells dodał:
-A przy okazji….ugotuj mi obiad.
Tego feministyczna natura Laxx nie mogła znieść. Odwróciła się w stronę Hellsa i chwyciła za najdłuższy uchwyt. Hells widząc jej wściekłą minę i brak patelni odrzekł:
-Ojej…nie masz patelni? I co teraz zrobisz?
Ku zaskoczeniu Hellsa i naszym sukub tylko się uśmiechnął i pociągnął uchwyt w dół. Nim ktokolwiek zrozumiał co właśnie uczyniła pod krzesłem Hellsa otworzyła się zapadnia i stary ork z wrzaskiem wpadł w dół. Po chwili zapadnia się zamknęła. Przełknęliśmy ślinę, wówczas Laxx odetchnęła i zacierając ręce rzekła:
-Doigrał się stary chłop.
-Zaraz…co się akurat stało?- spytał nadal zaskoczony Loczek. Demonica wyjaśniła:
-A…nic szczególnego. Tylko uruchomiłam zapadnię pod jednym z waszych krzeseł i wpadł do Sali Grzechu wypełnionej głodnymi gogami i magogami. Spokojnie, tak traktuje tylko gości, którzy za wiele sobie pozwalają.
Wszyscy równocześnie niemal wyskoczyliśmy z krzeseł jak oparzony, jeden mąż. Laxx się zaczęła śmiać, po chwili i my dołączyliśmy do niej. Cóż, to tylko gogi i magogi, co one mogą zrobić takiemu Hellscreamowi. Wspólnie zasiedliśmy do stołu, gdy Laxx przyniosła paluszki i chipsy. Na popitkę znalazło się parę soków i napojów gazowanych. Długi czas spędziliśmy na gadaniu i pijanych grach planszowych od Menela(ga).  Loczek nagle zapytał?
-Zaraz, a czy gogi to nie samce sukubów?
-Nie, inkub jest męskim odpowiednikiem sukuba.-wyjaśniłem Loczkowi. Wówczas Menelag dodał:
-Wyobrażacie sobie, co by było, gdyby tam były inkuby?
Zaczęliśmy się śmiać, gdy Loczek palnął:
-Jeszcze by się Hellsowi spodobało, nie?
Wtedy zapadła, taka długa niezręczna cisza. Ja z Menelagiem z przerażeniem spojrzeliśmy na Loczka. On zaskoczony naszą reakcją uśmiechnął się krzywo i próbował wyjaśnić:
-No co wy, chłopaki…
My od razu instynktownie odsunęliśmy się od niego. To akurat wywołało głośny śmiech Laxx, po czym nagle beknęła. Ale to nie byle bek, ale to było naprawdę mocne, głośne beknięcie. Laxx zamknęła usta i się jeszcze bardziej zaczerwieniła. To przełamało lody i zaczęliśmy zgodnie się śmiać. Impreza trwała jeszcze długo i minęła bardzo przyjemnie.

Do rezydencji wszedłem późną nocą. Na szczęście Puszek był spokojny i nic nie zostało ani rozwalone, ani też zniszczone lub złamane. Już się miałem przebrać, kiedy drzwi się otworzyły. Odwróciłem się i zobaczyłem zmizerowanego Tsavo. Zapytałem go:
-Coś taki zmęczony?
-Nie pytaj.
-A właśnie, a jak przyjęcie. Służąca Laxx ładna?
-Xex, to był Xex.
Przypominając kim był Xex, próbowałem go pocieszyć:
-Nie martw się, będą może inne okazje.
-Nie o to chodzi.
-A o co?
-Zabawa była przednia szło wszystko do czasu… gdy się zjawiła Amanda.
-Co…dalej?- zapytałem zainteresowany. Tsavo wyjaśnił:
-Xex do niej podbił.
-No i?
-Ledwo uszliśmy z życiem. Cała tawerna pandy poszła z dymem.
-Ło matko! Teraz rozumiem, co miałeś na myśli mówiąc „cicha śmierć tawerny”.
-Paniczu?
-Tak?
-Gdzie Panicza marynarka?
-Jak to gdzie? Mam ją na so…. O *CENZURA*!!!!!



IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Laxx
Tawerniana Diablica

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1 427


Posiadaczka Piekielnej Patelni

Zobacz profil
« Odpowiedz #145 : 09 Sierpnia 2014, 20:58:08 »
Powiem szczerze, że nieźle się uśmiałam :D Byćmoże początek jest nieco przesadzony, ale to tylko opowiadanie :)

Więc tak - gdzieniegdzie błędy się pojawiają i to mówiąc wprost głupie :P Nie chce się mi ich zbyt już ich przytaczać, ale przejrzyj jeszcze raz/parę razy tekst na spokojnie i zastanów się, czy nie zmieniłbyś pewnych zdań ;)

Najlepszy motyw tego wpisu - Luk na kuli. Z racji, że mam naprawdę bujną wyobraźnię...xD Po prostu padłam ;D

Co do beknięcia - daruję Ci to po starej znajomości ;P Nie no, żartuję. Mam dystans do swojej osoby ;D

Podoba się mi tak idealne odwzorowanie mojego gabinetu ;D I dziękuję, że ten wpis postanowiłeś poświęcić mojej osobie, jest mi naprawdę bardzo miło. Tak jak pisałam - nieźle się uśmiałam :)


« Ostatnia zmiana: 09 Sierpnia 2014, 21:00:50 wysłane przez Laxx » IP: Zapisane
Hunter

***

Punkty uznania(?): 6
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 242


Śmieszny człowieku, czy pamiętasz ciemność?

Zobacz profil
« Odpowiedz #146 : 10 Sierpnia 2014, 17:33:33 »
Ogółem rzecz biorąc, to tekst jest zabawny, lekki i przyjemny. W niektórych momentach się nieźle uśmiałem, a przez resztę czasu nie zmywałem banana z buźki. Tak już zresztą mam z twoimi tekstami, przynajmniej ostatnio. Chodzi rzecz jasna tylko o Pamiętnik.

Nie pozbyłeś się drobnych usterek, typu składnie zdań, jakieś przecinki w niewłaściwych miejscach. Błędów ort. się nie dopatrzyłem. Ale staraj się zwracać większą uwagę na niektóre, drobne stylistyczne błędy, bo czytając (szczególnie kilka twoich tekstów po sobie) mam wrażenie jakby były pisane, tak trochę 'na szybko'.
Parę przykładów, nic drastycznego, ot takie pomyłki.
Cytuj
Czas bym opisał najświeższe news, który(...)

Cytuj
Zawołałem go, by pomógł mi z krawatem. Gdy mi go zawiązywał zapytałem:
-Ty też gdzieś idziesz?
-Owszem, Panie- odpowiedział Tsavo, skupiając się na zawiązaniu mego krawata. Po chwili kontynuował:
-Jak w twoim przypadku, wraz z nowym redaktorem powoływany jest z rekrutów nowy sługa. I też urządza się dla niego przyjęcie powitalne.
Belegor uniósł brew w zaciekawieniu i zapytał:

Tu zaś piszesz najpierw w pierwszej osobie, jakbyś pisał pamiętnik, a potem dajesz zdanie Belegor.., czyli z pozycji narratora. Potem znów wracasz do 1-szej osoby.

Cytuj
Zachowywał się jak bogaty Menel w monopolowym.

Menel z dużej? Jak bogaty Menelag?? Bo nie sądzę żeby o to chodziło. ;D

Cytuj
Wszyscy równocześnie niemal wyskoczyliśmy z krzeseł jak oparzony, jeden mąż.

To zdanie brzmi dziwnie, nie jestem specem, ale wyczuwam coś nie pasującego do siebie. Dałbym, albo Jak oparzeni, albo Jak jeden mąż.

Jak oparzony, jeden mąż Dziwnie brzmi

Cytuj
Ale to nie byle bek, ale to było naprawdę(...)

Tu sam widzisz. Powtórzenie "ale", brzmi źle.

Gdybyś na następny raz starał się rozwijać bardziej opisy, to byłoby lepiej, bo mieścisz sporo akcji, w bardzo krótkim tekście. Według mnie rzecz jasna. Do fabuły nie mam zarzutów, jest świetna. W tej części LUK wygrał :D



IP: Zapisane
"Żyją ludzie, którzy wierzą w złote smoki"

Strony: 1 ... 7 8 9 [10]    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.056 sekund z 19 zapytaniami.
                              Do góry