Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: [1] 2 3    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Lektury szkolne (Czytany 20096 razy)
Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« : 30 Lipca 2012, 20:01:31 »
Nawiązania do tematu lektur szkolnych pojawiają się dość często i w paru miejscach na forum. Nie były to jednak dyskusje na ten temat, lecz raczej krótkie wzmianki.

Zastanawia mnie jakie jest wasze zdanie o tej przymusowej literaturze  ^_^. Lubicie ją, a może nie? Jakie lektury byście usunęli z listy, a jakie dodali? Czy według was zmuszanie młodzieży do czytania lektur szkolnych przynosi dobre, czy złe skutki? Jakie książki wam się podobały, a jakich nie trawicie?

Ja osobiście lubię większość lektur szkolnych. Czasami mam jednak wrażenie, że do ich listy wpisano wiele książek słabych, infantylnych, głupich, naiwnych oraz niewiarygodnie wręcz nudnych. Moim zdaniem taka przymusowa lektura może zniechęcić młodych ludzi do czytania, ale też zachęcić. Wśród najgorszych lektur mojego życia można wymienić: "Syzyfowe prace"- pozbawiony akcji tasiemiec, w którym absolutnie nic się nie dzieje, najnudniejsza książka świata (nawet według mojej babci ;D) ;"Puc, Bursztyn i goście"- książka nudna, opowiadająca o bandzie zantropomorfizowanych psów, lektury tej chyba nikt nie lubi, nawet poloniści, bo książka jest pozbawiona przesłania; "Krzyżacy"- u mnie w klasie przeczytało to 5 osób w tym ja, nie było by takie straszne gdyby nie ciągnąca się akcja (przez prawie 100 stron Zbyszko siedzi w lochu i myśli o Danusi); "Stary człowiek i morze" książka ma u mnie sporego minusa z powodu rażących biologicznych błędów (delfin nie jest rybą) oraz fabuły opowiadającej o znęcaniu się nad zwierzęciem- to co dla innych jest walką z samym sobą, dowodem odwagi, etc. dla mnie jest zwykłym bestialstwem.
Z drugiej strony płotu stoją takie książki jak: "Hobbit"- wszystkim się zawsze podoba, młodzi ludzie zaciekawiają się literaturą fantasy, książka jest dostosowana do wieku; "Robinson Cruzoe" i "W pustyni i w puszczy"- książki uczą takich wartości jak odwaga, wytrwałość, wiara we własne siły i przyjaźń; "Mały Książę"- mądra książka o życiu, posiada drugie dno; "Antek" i "Dziady cz.II", przekazują wiedzę o tym jak się kiedyś żyło o obyczajach i tradycji.
W obu kategoriach i dobrej i złej mogłabym wymieniać wiele książek, o niektórych wogóle nie mam zdania...
Do listy lektur dodałabym trylogię "Mroczne Materie"- książkę dość trudną, o fanatyźmie religijnym, dorastaniu, związkach między ludzkich. Inną lekturą, którą bym zaproponowała jest Wiedźmin, ponieważ prócz funkcji zwiększającej atrakcyjność literatury dla czytelników to dodatkowo wyśmiewa infantylne i naiwne podejście do życia. Oczywiście obie zaproponowane przeze mnie cykle powinny zostać wprowadzone najwcześniej w III gimnazjum, wcześniej po prostu czytelnicy nie są w stanie zobaczyś drugiego dna.


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Agrael II

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 123

Pastafarianin

Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : 31 Lipca 2012, 12:03:59 »
Ja teraz idę do gimnazjum więc na razie nie mam na koncie zbyt wielu lektur, ale się wypowiem. Nie mam nic przeciwko nim, bo połowa osób z mojej klasy nie ma na koncie praktycznie nic poza nimi i się potem w VI klasie jąkają kiedy czytają na głos, no sorry, ale jak się ma 13 lat to powinno się płynnie czytać (ja z tym nigdy nie miałem problemów). Największe syfy jakie do tej pory musiałem przeczytać to "Tajemniczy Ogród", książka o hindusce, która znajduje zapuszczony ogród i wraz z niepełnosprawnym chłopcem Dickiem (nie wiem jaką trzeba być fujarą aby dać tak na imię swojemu dziecku) i jeszcze "Ania z Zielonego Wzgórza" jeszcze nudniejsze od "Ogrodu" chyba wszyscy wiedzą co to, ale przyzwoitość każe mi napisać, że jest to książka o dziewczynie Ani, która farbuje sobie włosy na zielono i wyczynia jeszcze gorsze głupoty w dworku Cuthbertów i poza nim i wiecznie powtarza "Och, jakie by to było romantyczne"; nigdy nie strawię tych książek. Te dobre to już Cahan wymieniła: "Hobbit", "Robinson Crusoe", "W Pustyni i w Puszczy". I faktycznie Wiesia można by wrzucić, ale pod 3 gimnazjum, bo to jednak dorosła książka. Z tego co słyszałem, "Dziady" są wyjątkowo przynudzające.
Edit: Z tych najlepszych zapomniałem o "Chłopcach z Placu Broni", jedyna lektura, którą przeczytałem 2 razy.


« Ostatnia zmiana: 01 Sierpnia 2012, 10:53:37 wysłane przez Agrael II » IP: Zapisane
Chwała Latającemu Potworowi Spaghetti!
Miker

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 057


Wiedza to największa potęga

Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : 31 Lipca 2012, 13:18:41 »
Ja już jestem po wszystkich lekturach i też się wypowiem.
"Krzyżacy" i "Hobbit" to książki opcjonalne. Mój rocznik w mojej szkole już tego nie czytał. Rocznik przede mną czytał to w gimnazjum na lato jako bonus na szóstkę.
A co do reszty lektur to moim zdaniem mimo iż totalnie tego nienawidziłem, uważam, że są potrzebne. Raczej bym z obiegu wywalił te chore streszczenia i opracowania. Żadna to pomoc naukowa. Jedynie kilka egzemplarzy w szkolnej bibliotece dla maturzystów powinno być dostępne.
Od gimnazjum zaczyna się wypożyczanie książki, odkładanie jej na półkę i czytanie streszczenia na korytarzu przed polskim.

W liceum bardzo dobrze poradziła sobie z tym moje nauczycielka. Każdą lekturę opowiadaliśmy sami na ocenę. Oczywiście w ciągu roku każdy był pytany dwa razy ale ludzie czytali bo nigdy nie było wiadomo kiedy przyjdzie nasza kolej.

A teraz o samych lekturach. Nie było lektury, która by mnie zainteresowała. Wszystko tak człowieka usypia, pewnie dlatego ,że jest to przymus a nie rozrywka. Ponieważ dla relaksu potrafię czytać paręset stron bez przerwy w ciągu jednego dnia. Lektura 100 stron zajmowała mi trzy tygodnie. Mimo to uważam, że są niezbędne a choćby dlatego, że bez nich większość dzieciaków czytałaby tylko kolorowe gazetki i nic poza tym. Przydałoby się zwiększyć nacisk na nauczanie muzyczne bo to też leży i kwiczy w Polsce.

Co do "Syzyfowych Prac" to książka opowiada o sytuacji w zaborze rosyjskim. A tytułowe Syzyfowe Prace to nieudolne próby rusyfikacji młodzieży. Książka ma jak najbardziej sens. Tak naprawdę najnudniejsze książki mają największą wartość. Mimo iż nie potrafię lektur strawić to uważam, iż są to naprawdę dobre książki ze względu na ich wartość edukacyjną. Wiadomo, że lekcje polskiego byłyby przyjemniejsze, gdybyśmy mieli tam tylko czytać Tolkiena, Sapkowskiego, Paoliniego, Rowling czy innych lubianych autorów ale nie o to tam chodzi. Oczywiście poświęca się chwilkę na ten aspekt literatury jednak polski to taka historia poparta literaturą.

A teraz moim zdaniem najnudniejsza z najnudniejszych.
"Potop" - mieliśmy na to pół roku a przeczytałem 30 stron. Nie potrafiłem się do tego zmusić.
Najciekawsza była literatura z okresu drugiej wojny światowej. Z tego przeczytałem praktycznie wszystko. Odpuściłem sobie jedynie "Inny Świat" ponieważ trzeba było wziąć się za książki do prezentacji. Jednak śledziłem wszystkie lekcje o tej książce więc raczej dużo nie straciłem. Dosyć dokładnie ją omawialiśmy. Jak zresztą wszystko z tego okresu. Same "Medaliony" omawialiśmy dwa tygodnie. Zaciekawiło mnie chyba również "Jądro Ciemności", jedna z niewielu krótkich lektur, które przeczytałem w jeden wieczór.


IP: Zapisane
Live is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas very mocno!
Marbas Lucyferowicz

****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 277


SATAN CLAUS

Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : 31 Lipca 2012, 16:18:52 »
 Hmmm ja to opiszę tak. Lektury szkolne są jak piłka nożna... coś czego prawie nigdy z nastawieniem na nigdy nie czytałem/grałem :D
 Podstawówki do 3 klasy nie liczę bo to inny świat był, i prawie nic nie pamiętam :D
 Więc Hobbit był jedyną co w całości przeczytałem, Mały książę bo był krótki i hmmm coś o jakimś żydzie bo też była krótka i naprawdę musiałem. W liceum dosłownie nic, nawet kilkunastostronicowy shit Mickiewicza coś o rycerzach, no bo ludzie! Jak mam cokolwiek się wyluzować czytając coś co jest wmiętolone niewiadomo co i w dodatku zwierszowane.
 Efekt? Na maturze miałem 71% bo po prostu słuchałem nauczycielki i tych przygłupów z klasy jak opowiadali o lekturze ;> Oczywiście mógłbym więcej wyciągnąć ale w ogóle nic się nie uczyłem że nie wspomnę o notowaniu. Po prostu słuchałem. Co ja tam mam się wysilać i zasypiać przy czymś co sobie ktoś wymyślił bo mu się nudziło, jak to samo się dowiem słuchając innych wraz z ciekawymi komentarzami. Blach!  ;)
 Zresztą i tak wole sobie poczytać coś autentycznego typu jak dawniej żyli, albo Machiavellego.


« Ostatnia zmiana: 31 Lipca 2012, 16:22:06 wysłane przez Marbas Lucyferowicz » IP: Zapisane

Szerszeń
Buntownik PL

******

Punkty uznania(?): 5
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 431


Ludzka Ameba

Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : 31 Lipca 2012, 17:44:47 »
Może i ja napiszę parę słów w tym temacie. Niestety, ale zamiast dać nam do przeczytania jakieś nowe powieści, coś co nas zaciekawi, to dają nam starocie, które są dla większości osób przereklamowane. Czytałem ostatnio "Metro 2033" i powiem, że jak na mnie, to na lekturę się nadaję. Dużo akcji, zwrotów fabuły i tym podobne. I co najważniejsze: uczniów już taka książka by zaciekawiła. A czytając "Nawiedzony dom" prawie zasnąłem przed biurkiem, bo książka po prostu mnie nudziła. z 28 osób w mojej klasie, lekturę przeczytało 5 osób :D. Jedyna dobrą lekturą, jaką przeczytałem z uśmiechem na twarzy jest "Hobbit". I z niego miałem jedyną szóstkę z testu z lektury :).
W liceum dosłownie nic, nawet kilkunastostronicowy shit Mickiewicza coś o rycerzach, no bo ludzie! Jak mam cokolwiek się wyluzować czytając coś co jest wmiętolone niewiadomo co i w dodatku zwierszowane.
I tu mam taką samą sytuację. Mieliśmy zadane przeczytać jedną z części "Dziadów". A ponieważ był to utwór wierszowany, to nawet tego nie przeczytałem. Po prostu nie potrafiłem się za to zabrać.


IP: Zapisane
Andre94nt
Pierwszy Andrzej

*

Punkty uznania(?): 2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 822


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : 31 Lipca 2012, 18:12:36 »
Jak dla mnie za Potop ciężko się było zabrać, ale drugi tom i później już fajny. Ja teraz sam z siebie czytam ogniem i mieczem i muszę przyznać, że jeśli nie jest się przymuszonym, to nawet takie coś dobrze "wchodzi". Z lektur ja również nie lubię wierszowanych, ogólnie mickiewicza, a tak w ogóle to z całej epoki romantyzmu tylko Kordiana jeszcze ledwie da się przeczytać.
Syzyfowe prace rzeczywiście nudne, kamienie na szaniec fajne, ale od połowy, a w podstawówce nie pamiętam, wiem tylko, że przeczytałem wszystkie lektury w podstawówce, oprócz psa który jeździł koleją, co mnie męczy całe życie i musze go kiedyś przeczytać xD tak mi siedzi dziad na sumieniu.
A i wiedźmin krew elfów w moim starym gimnazjum wprowadzili teraz do 3 lub 2 klasy.


IP: Zapisane
Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : 01 Sierpnia 2012, 18:40:51 »
Potopu nie mogłam wogóle przeczytać  :P. Po pół strony zasypiałam i wogóle nie potrafiłam zrozumieć o co tu chodzi.
Obawiam się, że lektury szkolne zniechęcają do czytania, ponieważ każą nam czytać jakieś napisane niezrozumiałym językiem starocie. Oczywiście niektórzy mówią: Sienkiewicz to klasyka języka polskiego... Tyle, że dla ówczesnych czytelników to było coś w rodzaju "Eragona"- taka przyjemna do czytania powieść pseudohistoryczna. Wiem, że dla pokrzepienia narodu...


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Andre94nt
Pierwszy Andrzej

*

Punkty uznania(?): 2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 822


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : 01 Sierpnia 2012, 19:38:50 »
Ale nie da się przekazać historycznej głębi czytając utwór pisany językiem potocznym, to po prostu byłoby bez sensu. Czytać zamiast np: "Jedli wieczerzę w owej sieni napełnionej zbroją, która szła przez całą szerokość domu od majdanu aż do sadu z drugiej strony" to " Jedli kolację w pomieszczeniu, w którym przez całą szerokość były poustawiane zbroje".
(cytat autentyczny z "Ogniem i mieczem" wydania z 1984r. strona 194 tom 1)


IP: Zapisane
Marbas Lucyferowicz

****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 277


SATAN CLAUS

Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : 01 Sierpnia 2012, 23:33:03 »
 Taaa tylko że z tą stylizacją językową jest różnie i podłużnie. Wiecie od czego pochodzi w rekonstrukcji sformułowanie ,,sienkiewiczować,, ? Właśnie taka stylizacja gdzie jest przesadzona, iż bardziej gwarę góralską przypomina niż zamierzony cel ;)


IP: Zapisane

Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : 02 Sierpnia 2012, 22:01:08 »
andre, ale to nie jest archaizm tylko to co Sienkiewicz myślał, że wtedy mówili. Ja osobiście mam mniejszy problem z przeczytaniem prawdziwego tekstu z danej epoki niż z sienkiewiczoskimi udziwnieniami.


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Andre94nt
Pierwszy Andrzej

*

Punkty uznania(?): 2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 822


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : 03 Sierpnia 2012, 12:37:05 »
nie użyłem w wypowiedzi słowa archaizm -.-


IP: Zapisane
Cebulak
(Hadrian)

*

Punkty uznania(?): 7
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 062


Uzależniony od niebieskiego

Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : 04 Grudnia 2012, 13:09:40 »
Niektóre lektury są dobre (Mały Książę, Hobbit), a niektóre to złamka (przyszła Lalka, Pan Tadeusz). Nawet Potop czytał mi się nie najlepiej mimo, że lubię książki historyczne, ale tym współczesnym językiem, który jest bardziej zrozumiały. Co mnie zdziwiło, to Antygona i Król Edyp są nie przerabiane razem, a chyba powinny być omawiane jedna po drugiej, a nie jak teraz jedna w gimnazjum, a druga w szkole wyższej.


IP: Zapisane
Cytuj
Cahan: Hadrian się ucieszy, a jeśli ktoś nie będzie chciał grać, to będzie znaczyło, że go nie lubi. A przecież Hadriana wszyscy lubią, więc wszyscy zagrają. Plan idealny  8)
Sylu
książe Szlezwiku, hrabia Esbjerg

*

Punkty uznania(?): 17
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 236


Doświadczenie jest najlepszym nauczycielem.

Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : 04 Grudnia 2012, 15:48:48 »
Dzięki Hadrian, że mi przypomniałeś, iż na czwartek mam przeczytać "Pana Tadeusza" xD

Z dobrych książek to "Stary człowiek i morze", "Mały Książę", "Kamienie na szaniec"

"Potopu" przeczytałem ze 150 stron- po prostu nie mogłem dalej czytać tego. "Krzyżaków" zakończyłem po pierwszym tomie. O ile historię lubię, nienawidzę powieści historycznych, szczególnie Sienkiewicza.


IP: Zapisane
Cytuj
Nigdy nie ogarniam czy Sylath żartuje, nie ogarnia, czy udaje, że żartuje, a tak naprawdę nie ogarnia. Albo udaje, że nie ogarnia, a żartuje.
- Unkown
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 875


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : 04 Grudnia 2012, 15:57:59 »
Eee to u mnie jak wrócę z praktyk to klasa będzie dalej przerabiać "Lalkę". Z czego najlepsze jest to, że 99% klasy jej nie przeczytała ;D Sam miałem zamiar się za nią wziąć, jednak miałem na to może tydzień po poprzedniej lekturze i nagle w weekend patrzę, że mam "Lalkę" przeczytać na poniedziałek :> No ale nowele będę czytał bo są krótkie i bardzo fajne.


IP: Zapisane
Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : 04 Grudnia 2012, 18:35:21 »
"Potop" to jest tragedia- ta książka została kompletnie niezrozumiałym dla mnie językiem.
Za to podobał mi się "Świętoszek" Moliera oraz o dziwo "Dziady". Książki te są całkiem strawne i nawet fajnie się je czyta.


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Strony: [1] 2 3    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.116 sekund z 23 zapytaniami.
                              Do góry