[Fenir]

Każdy chyba zauważył  różnice dzielące miasta w poszczególnych częściach HOMMa , czasami zmieniały się tylko kilka umiejętności i nazw , a czasami przerzucono całe miasto do góry nogami (nekropolia z piątki a nekropolia z szóstki).

Ciekawi mnie wasze zdanie na ten temat . Czyli w której części dane miasto było najsilniejsze militarnie , najbardziej klimatyczne czy najbardziej grywalne .

[Divine]

Według mnie najlepsza jest Twierdza z piątej części, ponieważ ma lepszy klimat i lepsze jednostki.
Loch też najbardziej podobał mi się z V, bo bardziej podobają mi się te Mroczne Elfy niż miasto pełne potworków jak w Homm III.
Połączenie Inferno i Nekropolis w Homm IV bardzo mi się nie spodobało, ze względu na to, że te frakcje mają zupełnie inny klimat. Inferno najlepsze jest w V, między innymi dzięki Bramie, a Nekropolia albo z V, albo z VI.

[WaruiYami]

Mi by się podobało jak by zrobili zamiast lochu i twierdzy Azyl - orków wyznawców Melassy albo Alkratha. Twierdza mogła by być miastem zwierzoludzi lub ogrów bo było by to ciekawsze.
Brak mi Lochu z jedynki - wielkiej potęgi chaosu a nie jakiejś tam ciemności .

[Pawek]

Jak kiedyś Adseruki wspomniała, melasa to produkt uboczny w produkcji cukru. A tak a propos twego pomysłu z Azylem za miast Twierdzy - orkowie są bardzo klimatyczną frakcją. Wyróżniają się na tle Ashanu pod względem wiary, ubioru i toku myślenia, ogólnie są wyjątkowi. A co do "chaotycznego" Lochu - demony to dzieci Chaosu.

[WaruiYami]

Chodziło mi o to żeby przywrócić chaos, ład, życie, śmierć, natura.
Myślenie orków przejęły by zwierzoludzie i ogry czy coś takiego.
Mi najbardziej brakuje "cywilizowanych" cyklopów w wspaniałych zbrojach i miotających kamieniami oraz dzikich i nieokiełznanych behemotów (których miejsce niestety zajęły cyklopy).
Swoją drogą fajnie by było gdyby były po dwa miasta na magie:
CHAOS - orkowie i ifryty
ŁAD - krasnoludy, magowie
ŚMIERĆ - inferno i nekropolis
ŻYCIE - ludzie (i nie wiem co)
NATURA - elfy i wrota żywiołów

[Nekross]

Jeśli chodzi zaś o mnie, to grałem (niestety) w części: IV, V, V - Dzikie Hordy i VI. Powiem szczerze tak: Bardzo mi się podobało Nekropolis z V, dało się poczuć ten klimat grrrrrozy, ale te Nekropolis z IV to była z lekka przesada - demony i nieumarli razem? Ale z drugiej strony, w IV był świat Axeoth, a nie Ashan - uważano diabły i im podobne kreatury za stworzenia z innego wymiaru. Przystań w IV i V stoją na dość równym poziomie - tylko różnica była wtedy w surowcach: stara Przystań (z IV) wymagała sporo drewna, rudy i po trochu klejnotów i kryształów, zaś ta nowa (z V) głównie trzy: drewno, ruda i kryształy. Akademia z IV była w miarę, ale w V przeszłą ogromną rewolucję - z frakcji "mieszanej" (bo tam były różne istoty - krasnoludy, niziołki, golemy, magowie, dżiny itd..) stała się frakcją, gdzie dominowali magowie. Niemniej jednak podobnie było z Azylem - też to było "mix max kolonko", że tak to powiem, ponieważ też była tam zbieranina istot różnych maści: a to bandyci, a to meduzy, a to hydry, minotaury, zmory.. Pozostałością po Azylu jest Loch, gdzie ledwie kilka istot ze starego Azylu znalazło nowe miejsce i historię. Jeśli zaś porównać jeszcze do VI... (bo o niej jeszcze nie wspomniałem), to najbardziej mi się podobała ta frakcja Orków, choć ci z V też byli w sumie nieźli, ale to jest spora różnica czasowa (wydarzenia z VI był wcześniej przed V). Z Vi tylko ta jedna bądź dwie frakcje (obstawiam jeszcze między Przystanią a Inferno) był godne (wg mnie) uwagi, reszta to nie za bardzo.

Tylko zastanawia mnie jedna rzecz: ile ras by powstało, gdyby dodać wszystkie frakcje z gier i te (wszystkie!) z konkursów na Rasę Tawerny

[J'Bergo]

Ras będzie sporo, chyba ponad 13 bodajże. Mi podział frakcji z IV nie przypasował, taki zlepek, lepszy jest podział na rasy, a nie każda jednostka z innej parafii. Budynki w większości były spoko - klimatyczne. Choć w V każde miasto było duże, miasta akademii nawet latały, taka trochę mania wielkości.

[Kurokuma]

Zamek/ Przystań
Tu się dużo nie zmieniało. Przez cztery części był to ten zamek normalny. Życie toczyło się tam w stylu średniowiecznym. W czwórce zrobili z nich arogantów zbierającym wrogów, gdzie się da, a w piątce Przystań stała miejscem wiecznej walki z demonami. W jednostkach mało co się zmieniało. Dopiero w szóstce doszło kilka nowych

Bastion/ Sylwan
W każdej części moja ulubiona frakcja mimo zmian wciąż zachodzących, choć styl życia elfów niewiele się zmieniał - trzymać się z boku, bronić natury. Na początku chyba nie byli elfami - tu krasnale, elfy, gryfy. Dopiero w czwórce Sylwan stał się imperium elfów (ale był tylko jeden rodzaj jednostki elfów). W piątce Sylwan stał się epicki. Czekam na Sylwan z szóstki

Loch/ Azyl
II Chaos jest potężny. Nie jest w żadnym stopniu imperium mrocznych elfów -----> III Tym razem loch wchodzi do cienia i jest mieszaniną różnych stworów, w czwórce wychodzi z cienia i jest dalej imperium chaosu, a w piątce jest frakcją podziemną, frakcją mrocznych elfów

[Laxx]

Kolego, nie dość że odgrzewasz stare kotlety, to jeszcze nadużywasz pogrubień i kursywy...

Ale jeśli już daję posta w tym temacie, to pragnę wylać swój żal, iż moje ukochane Inferno z każdą częścią schodzi na przysłowiowe psy. 'Akceptuję' tylko to Inferno z czasów HoMM III ;/ Smutne jest dla mnie to, że było debiutem w tej części sagii i w moim odczuciu tylko wtedy prezentowało dla mnie jakikolwiek poziom... W IV połączenie demonów z nekromantami było totalnym nieporozumieniem. W H V powiedzmy, że jest zauważalny jakikolwiek 'postęp'...no ale to naprawdę nie są te same demony, które podbiły moje serce. W HVI nie grałam ale po zapoznaniu się z modelami jednostek poszczególnych frakcji w tym Inferno...rozkładam ręce. Inferno bez diabłów? W dodatku jakieś dziwne jednostki przypominające mi robaki

Co jak co, ale dla mnie seria stacza się i to na naszych oczach. Nikt i nic nie zastąpi mi złowieszczego Sandro, walecznego Gelu i interesującej historii Ironfistów/Gryphonheartów. Szkoda, bo całą sagę można było pokierować w zupełnie inną stronę. Jak dla mnie 'wciska' się nam coś, co opiera się na mechanizmach starych części z nową kiczowatą historią... ech.