Hyde Park > Literatura

Andrzej Pilipiuk - cykl o Jakubie Wędrowyczu

(1/2) > >>

DWito:
Jakub Wędrowycz – postać fikcyjna, główny bohater serii ponad 60 opowiadań Andrzeja Pilipiuka, występujący jako kłusownik, bimbrownik i egzorcysta amator. Po raz pierwszy pojawił się w opublikowanym w 1996 na łamach Feniksa opowiadaniu Hiena. W latach 2002-2009 nakładem lubelskiego wydawnictwa Fabryka Słów ukazało się sześć tomów przygód Jakuba:

    Kroniki Jakuba Wędrowycza
    Czarownik Iwanow
    Weźmisz czarno kure...
    Zagadka Kuby Rozpruwacza
    Wieszać każdy może
    Homo bimbrownikus

Czy ktoś czytał?? Zapraszam do dyskusji.
Książki pełne czarnego humoru i skrajnych sytuacji - picie na umór, robienie za jakiegoś szamana, picie na umór, odkopywanie grobów, wbijanie kołków w serca trupów, odcinanie im głów, picie na umór własnoręcznie pędzonego bimbru, kłusownictwo i wspaniałe przygody umiejscowione w realiach Polski XX wieku.

Journeyman666:
Nie czytałem całej serii. Bardzo się zniechęciłem po "Weźmiesz czarno kure...". Sposób napisania tej książki bardzo mi odpowiada ale przygody Wędrowycza (mimo wspomnianego humoru jak na przykład podczas odwiedzin w haremie) są bardzo naciągane i często nudne. Autor wyraźnie się stara aby na każdej stronie było coś zabawnego ale nieczęsto mu to wychodzi. Możliwe jednak, że nie umiem podejść do tej książki obiektywnie, ponieważ trafiła ona w moje ręce świeżo po tym jak skończyłem 2 tomy opowiadań o Kłamcy. Książka w pewnym sensie podobna, również polskiego autora natomiast o wiele zabawniejsza, ze zdecydowanie lepszą fabuła, lepiej wykreowanymi bohaterami i przede wszystkim z dużo ciekawszymi przygodami.
Pilipiuk z serią o Wędrowyczu jest klasę niżej.

hamlet:
Wędrowycz to jak dla fenomen. Nigdy nie przepadałem za fantastyką osadzoną w XXw, a tym bardziej połączoną z science-fiction. Wędrowycz to wyjątek. Czytałem, chyba cztery książki o Jakubie i co jakiś czas czytam kolejną.
Naciągana fabuła? Jak dla mnie wręcz przeciwnie. Pilipiuk ma tak zwariowane pomysły, że czasem sprawa wrażenie, że jego wyobraźnia jest nieograniczona. oczywiście w wielu opowieściach mamy te same istoty - wampiry, obcy, duchy, ale każda jest inna, pełna niespodzianek.
Nudne? Jak dla mnie Homo bimbrownikus trzyma w napięciu do samego końca. Polowanie na Lenina-wampira w siedzibie KGB, Spopielenie setki wampirów w Rumunii, ratowanie Świętego Mikołaja przed esbekami, rosyjska ruletka z małpoludami z Dębinki - jak dla mnie wszystkie są ciekawe i zaskakujące.

No i na koniec takie smaczki jak ratowanie świata przed orzechami i przepis na psa po jakubowemu - jedna z moich ulubionych serii.

Loczek:
Cóż Wędrowycz to Polskie odkrycie, człowiek stary ale czujący się wiecznie żywym, prawdopodobnie dlatego że jest: "Terminatorem napędzanym samogonem. Samozwańczym egzorcystą, łowcą wampirów, kłusownikiem i bimbrownikiem w jednym ;D". W każdej książce możemy odnaleźć to co najlepsze u Jakuba począwszy od picia samogonu, Piwa "Mocna Perła" oraz pryty o smaku truskawkowym po ratowanie świata przed powrotem Komunistów, eksterminacją Neandertalii, wampirów i Czarowników a kończąc na zatargach wioskowych( Bardaki) po wojnę z milicjantami na czele których jest Birski i Rowicki ;)


DWiciu nie wspomniałeś że tegoż roku wyszedł komiks z okazji 10-lecia Fabryki Słów " Dobić Dziada"  a także Gra karciana.

DWito:
Hmm nie wiedziałem o tym komiksie - jest gdzieś w necie??
Muszę przejrzeć znajome biblioteki.

Dzięki Loczek, Jakuba Wędrowycza nigdy za wiele.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona