Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 [2] 3 4 5 ... 24    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Nasze wizje Lochu :) (Czytany 104912 razy)
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #15 : 26 Lipca 2012, 17:36:40 »
Gadzina fajna ale zbyt podobno do Lamasu, tyle, że to zwierze nie jest sztywne. Ja popieram Mikera i myślę, że samo zrobienie bossa z Czarnego Smoka wystarczy by zadośćuczynić tradycji, zaś najlepszym kandydatem na czempiona byłaby Hydra ze względu na swe ogromne rozmiary, parę głów dających dużą siłę ataku co byłoby o wiele lepszym zagraniem od strony taktyki na polu walki ;)
Poza tym Damian naprawdę tak ciężko Ci wstawić te statystyki? chętnie by człowiek coś poczytał a nie tylko oglądał zdjęcia.


IP: Zapisane
Damian7777

******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 81


wierszo - pisarzo - leń

Zobacz profil
« Odpowiedz #16 : 26 Lipca 2012, 17:40:52 »
Poza tym Damian naprawdę tak ciężko Ci wstawić te statystyki? chętnie by człowiek coś poczytał a nie tylko oglądał zdjęcia.


Reuel miałem statystyki co do tych jednostek, które wyminiłem w pierwszym poście ale teraz bo patchu 1.5 z balansem mój Loch byłby zdecydowanie overpowered^^. Chciałbym żeby moja frakcja była jak najbardziej zbalansowana. Być może też pokusze wstawić  jednostki które również pasowałyby do Lochu lecz są na dalszych miejscach niż moja czołowa siódemka. Pozdrawiam.

Edit: A Ja chciałbym by posty nie zawierały tylko obrazków, a jak proponują koledzy staty i inne propozycje odnośnie Lochu, inaczej posty do kosza, ostatecznie temat zamknięty./Loczek

Edit: Zrobione :)


« Ostatnia zmiana: 26 Lipca 2012, 19:14:21 wysłane przez Damian7777 » IP: Zapisane
Miker

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 057


Wiedza to największa potęga

Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : 26 Lipca 2012, 19:53:19 »
Cytuj
Węże wyewoluowały z jaszczurów tak się składa. Mają nawet pod skórą pozostałości po łapach, które uległy znikowi. Bliżej jest im, więc do jaszczurek niż, np. do żółwi, czy krokodyli. Ewolucja gadów jest ciekawa i dość skomplikowana.

Chodziło mi nie o to od kogo jaki gatunek pochodzi a o to, że nie bez powodu węże i jaszczury to różniące się od siebie grupy stworzeń.
Nagi to po części ludzie po części węże, jaszczuroludzie to jaszczury poruszające się w pozycji pionowej, z większą inteligencją itd.
To są całkiem inne stworzenia, a że pochodzą od gadów to co z tego? W szóstce spora część jednostek to ssaki i też jakoś nie ma z tym problemów.

Cytuj
Twierdzicie, że taki Azkaal, Matka Roju, itd. były sługami Władców Piekieł. Dlaczego nie może być smoków wyższych, niższych, półboskich i zwyczajnych? Nie opieram się na jakimś założeniu. Marzę o smokach jako championach w H6. Ja po prostu nie widzę tych argumentów na nie. Bo czarty, matki roju i parę innych jednostek wg. argumentów o byciu bossami, też nie powinny być normalnymi jednostkami. To jest dokładnie to samo, a twórcy nie musieliby robić kolejnego modelu.
W przypadku demonów ma to sens a mianowicie Bossami są Książęta Demonów czyli najmocniejsi zaraz po Władcach, w armii są słudzy Władców, znacznie słabsi od książąt. Nawet archanioły podobnie rozwiązano. Smoki są bardzo potężne, żeby miały sens jako championi musiałby to być jakieś młode smoki a poza tym ja mam wrażenie, że Hydra będzie championem Lochu. Jednostka ta idealnie pasuje na ogromnego potwora wielkości cyklopów.

Cytuj
400 lat to kupa czasu, ale zmiana gatunków to jednak trochę za dużo. Necropolis- szkielety, wampiry, licze, duchy- o ghulach były wzmianki. Lamasu nie ma w H5, bo magowie przestali produkować, więc się zużyły. Tkaczki mogły się zbuntować, lub się po prostu skończyć.
Inferno- czarty, cerbery, sukubby- resztę może się przestało opłacać produkować
Przystań- serafiny, ludzie, gryfy- ajglaje i te magiczne konie  może Elrath przestał produkować, bo się obraził, czy coś
Orkowie są innym szczepem orków- nie z Ranaaru, lecz z wysp Pao
Nagowie zawszę się w miarę izolowali.
Można zrozumieć 1-2 nowe potworki, ale nie nagle ogromne zmiany w gatunkach.

Ogromną zmianą w gatunkach byłoby zastąpienie mrocznych elfów krasnoludami w Lochu. Wprowadzenie jednej jednostki i poparcie tego argumentem iż zamieszkiwały sobie w jaskiniach a Mroczne Elfy je zniewoliły to nie jest jakiś problem. W ciągu 400 lat mogły po prostu wyginąć, niewolnictwo wykańcza a w miejsce jaszczurów zniewolono minotaury, które wcześniej pełniły rolę nadzorców nad jaszczurami.
Jest to dużo lepsze wytłumaczenie niż to że smoczy bóg się obraził i przestał wysyłać wsparcie dla podopiecznych.


IP: Zapisane
Live is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas very mocno!
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #18 : 26 Lipca 2012, 21:49:55 »
400 lat to kupa czasu, ale zmiana gatunków to jednak trochę za dużo. Necropolis- szkielety, wampiry, licze, duchy- o ghulach były wzmianki. Lamasu nie ma w H5, bo magowie przestali produkować, więc się zużyły. Tkaczki mogły się zbuntować, lub się po prostu skończyć.
Inferno- czarty, cerbery, sukubby- resztę może się przestało opłacać produkować
Przystań- serafiny, ludzie, gryfy- ajglaje i te magiczne konie  może Elrath przestał produkować, bo się obraził, czy coś :P
Orkowie są innym szczepem orków- nie z Ranaaru, lecz z wysp Pao
Nagowie zawszę się w miarę izolowali.
Można zrozumieć 1-2 nowe potworki, ale nie nagle ogromne zmiany w gatunkach.
Cahan jaka zmiana gatunków?Czyli w H6 jaka jest inna rasa od demonów w Inferno skoro gatunek niby się zmienił? To, że zmieniły się wojska to rzecz oczywista. 400 lat to kupa czasu podczas której zmieniają się strategie,  taktyki walki, więc pewne oddziały odchodzą w niepamięć i zastępują je inne, bardziej przydatne. Porównaj sobie wojska w naszym świecie w 1200 a w 1600 roku... świat ewoluowuje, więc i wojska muszą się zmieniać.
Poza tym nikt nie powiedział, że tych jednostek nie ma tylko pewnie po prostu się ich nie używa przy wyprawach militarnych.


IP: Zapisane
Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : 26 Lipca 2012, 22:05:20 »
Reuel- idzie mi o to, że po prostu skład gatunkowy armii Lochu nie mógł się zbytnio mienić przez te 400 lat po prostu. Dlatego loch z H6 powinien być w miarę podobny do tego z H5, a nie nagle armia reptilionów, beholderów, bezimiennych, etc. Wiadomo jeden nowy gatunek do przyjęcia.
Armie z 1200 i 1600- konie, ludzie, żelazo, stal. Doszedł proch, zmieniły się metody wytwarzania broni i pancerzy. U nas w krajach typu Polska nie było jednak np. słoni.


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #20 : 26 Lipca 2012, 22:43:44 »
Reuel- idzie mi o to, że po prostu skład gatunkowy armii Lochu nie mógł się zbytnio mienić przez te 400 lat po prostu. Dlatego loch z H6 powinien być w miarę podobny do tego z H5, a nie nagle armia reptilionów, beholderów, bezimiennych, etc. Wiadomo jeden nowy gatunek do przyjęcia.
Dlaczego nie mógł się zmienić? To, że zniewolili minotaury nie oznacza, że nie mogli poskromić i po części połączyć się z innymi stworzeniami. Dodatkowo bezimienni powinni być obowiązkowo, jako, że wiążą się z początkami Lochu.

Cytuj
Armie z 1200 i 1600- konie, ludzie, żelazo, stal.
Armia Przystani w H6-ludzie, gryfy, konie i anioły- to samo co w H5. Takie uogólnianie pokazuje, że albo nie znasz się wybitnie na miltariach (w co szczerze wątpię) albo świadczy to o ignorancji wobec uwagi stawianej przez drugą osobę.

Cytuj
Doszedł proch, zmieniły się metody wytwarzania broni i pancerzy.
Doszedł proch, któy zdominował odtąd militaria. Odtąd stopniowo piechota zyskiwała coraz bardziej na znaczeniu w stosunku do jazdy. Pojawiły się dwie rewolucyjne bronie- tradycyjna broń palna i armaty, która w znacznym stopniu zmieniły taktykę na polu walki. Jazda z bardzo ciężkiej przechodziła na lekką, jako, że ciężkie opancerzenie stawało się zbędne. Mam dalej kontynować?


IP: Zapisane
Draupnir

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 160


Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : 26 Lipca 2012, 22:56:36 »
Reuel- idzie mi o to, że po prostu skład gatunkowy armii Lochu nie mógł się zbytnio mienić przez te 400 lat po prostu.

A podeprzesz swoją własną opinię jakimiś argumentami? Bo nie było jak dotąd żadnych.


Armie z 1200 i 1600- konie, ludzie, żelazo, stal. Doszedł proch, zmieniły się metody wytwarzania broni i pancerzy.

Miło, że prawidłowość świata ziemskiego musi koniecznie zostać odzwierciedlona w świecie magicznym... tak, to bardzo ciekawe, dowodzenie wszelkich niestworzonych bzdur dowodami sokratejskimi to też metoda.


Przypominam, że mówimy o jaszczuroludziach- nacji jak najbardziej pogardzanej, nacji tak zwierzęcej- że nie znającej potrzeby szerzenia swych sztandarów po całym płótnie świata Ashanu. Mówiąc krótko- oni chcą kotlet. Taka nacja nigdy nie stworzy siły, w sumie, to trochę tak jak z murzynami, którzy przy całych swoich zaletach- nigdy, o ile mi wiadomo nie stworzyli jakiejś szczególnej cywilizacji, a jedynie wiele szczepów kulturowych, ciekawych, ciekawych, ale nie potężnych. Broń palną ofiarował im człowiek biały. I tak samo z jaszczuroludźmi, mroczni odszczepieńcy wręczyli im uzbrojenie i obiecali dużo kotletów. Gdy jednak poczciwi reptilioni troszkę zanadto ponadziewali się na szpikulce wojenne, stanowiąc pierwszą linię, nie potrafiąc szczególnie umiejętnie walczyć- w kupie siła i w zasadzkach siła i w kotletach siła- zaczęli zanikać. Gdy zostali zmuszeni do pracy, do budowy tych absurdalnych miast podziemnych- to również przyczyniło się do ich zanikania. Na zaniknięcie frakcji nie potrzeba 400 lat. Wystarczy 100, a w przypadku jaszczurów, które przypuszczalnie żyją krócej, może nawet połowę mniej. Poza tym w czasach H5 też mają swoje wioseczki, dziuple i inne żeremie w puszczach, górach i bagniskach, tyle, że nikogo to nie obchodzi bardziej niż to co akurat robi mara patagońska.

piszę trochę tak, jakbym stwierdzał fakt- nie, to są tylko moje nadzieje . jednak gdy czyjeś nadzieje są inne może warto powiedzieć po prostu- ta wizja mi się nie podoba, mój gust podpowiada mi co innego... tymczasem moim oczom ukazuje się wytoczenie armat przeciwko odczuciom mym własnym co do  konceptu Lochu, jednak nie miotają one prochem, zaś ciastoliną a i każda armatka ciut krzywa. Jak się komu chce można wszystko burzyć, ale gdy nie ma czym i jak, to już wygląda to nieco komicznie.


« Ostatnia zmiana: 26 Lipca 2012, 23:00:20 wysłane przez Draupnir » IP: Zapisane
Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : 26 Lipca 2012, 22:59:12 »
Znam mniej więcej historię militariów na tym etapie, bo od broni palnej to mnie już mało obchodzi.  Moje uproszczeniu nie miało wykazywać mojej ignorancji, lecz to, że zmienia się technologia, ale materiały i gatunki pozostają mniej więcej takie same. Jeśli wziąłeś je za ignorancję, to przepraszam.
Przystań z H6 jest dla mnie wystarczająco podobna do tej z H6 tak samo jak reszta ras. moja wyliczanka miała wykazać podobieństwa, nie różnice :). Chodzi mi o to, że Loch z H6, powinien być mniej więcej tak podobny do Lochu z H5, jak przystań z H6 do tej z H5.
Nie mógł się bardzo zmienić pod względem gatunkowych, bo by gatunków o odpowiednich cechach nie starczyło. Wiem, że jestem uparta w tej kwestii i ciężko mi przyjąć, że to świat fantasy, a nie nasz  ^_^. Ja po prostu nie patrzę pod względem technicznym, ale biologicznym.


IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Andre94nt
Pierwszy Andrzej

*

Punkty uznania(?): 2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 822


Zobacz profil
« Odpowiedz #23 : 27 Lipca 2012, 00:10:10 »
Jak dla mnie loch mógłby wyglądać mniej więcej tak:
Trzon:
zabójca/asasyn - coś na wzór tego  z heroes5 poziomu 1. Jakieś tam trucie, znikanie, lecz obydwaj (podstawa i ulepszenie) walczący wręcz
jaszczurolud/reptilion/łucznik reptilion- jeśli brać pod uwagę koncepcje z jaszczurami.
wiedźma cieni/matrona/adeptka coś w ten deseń- do leczenia i zadawania jakichś obrażeń, ewentualnie moc w stylu odbierz jednej jednostce hp, przywróć innej ileś %
elita:
jaszczur/bazyliszek coś w ten deseń- zakładając nadal jaszczury
minotaur i ulepszenie- to co w h5
krwawa siostra, lub coś takiego, ewentualnie jakiś potężniejszy dmg na zasięg.
czempion:
hydra wdg. mnie pasowała by najlepiej, zakładając, że smoków nie będzie.

Nie jest to projekt miasta, tylko i wyłącznie taka sobie wyliczanka.


IP: Zapisane
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : 27 Lipca 2012, 02:32:04 »
Moje uproszczeniu nie miało wykazywać mojej ignorancji, lecz to, że zmienia się technologia, ale materiały i gatunki pozostają mniej więcej takie same.
Cahan, nie zabieraj mojej wiary w Ciebie i w ludzkość... :P po pierwsze od czasu odkrycia prochu materiały zmieniły się zanadto, poza tym do zbroi używano coraz letszych stopów, by nie przeciążać niepotrzebnie jeźdzca, nie mówiąc o piechocie. Po drugie i najważniesze, jak do jasnej ch***** mają się zmieniać w naszym świecie gatunki inteligentne jeśli nie ma innych od człowieka?! Nie słyszałem by ufoludki się z nami zaprzyjaźniły, czy po lasach hasały elfy! Więc jaki sens ma porównywanie w tym względzie tamtego świata z naszym?!

Cytuj
I tak samo z jaszczuroludźmi, mroczni odszczepieńcy wręczyli im uzbrojenie i obiecali dużo kotletów. Gdy jednak poczciwi reptilioni troszkę zanadto ponadziewali się na szpikulce wojenne, stanowiąc pierwszą linię, nie potrafiąc szczególnie umiejętnie walczyć- w kupie siła i w zasadzkach siła i w kotletach siła- zaczęli zanikać. Gdy zostali zmuszeni do pracy, do budowy tych absurdalnych miast podziemnych- to również przyczyniło się do ich zanikania. Na zaniknięcie frakcji nie potrzeba 400 lat. Wystarczy 100, a w przypadku jaszczurów, które przypuszczalnie żyją krócej, może nawet połowę mniej. Poza tym w czasach H5 też mają swoje wioseczki, dziuple i inne żeremie w puszczach, górach i bagniskach, tyle, że nikogo to nie obchodzi bardziej niż to co akurat robi mara patagońska.
Po pierwsze skoro jaszczuroludzie są bardziej zwierzętami niż istotami inteligentnymi to z pewnością potrafią lepiej walczyć od ludzi. Gwarantuje im to zwierzęcy instynkt, lepsze warunki fizyczne, lepsze przystosowanie do walki (bo chyba nikt nie zaprzeczy, że zwierzęta są tu lepiej przystosowane do walki, nam przewagę daje mózg) oraz lata walk o przetrwanie. Tak więc porównywanie ich do murzynów z Afryki, które dodatkowo jest obraźliwe, uważam za chybione.
Tak więc twoja opcja szybkiego nadziania się na wojska przeciwnika jest według mnie już z samego początku nierealna, nie wspominając już o tym, że mroczne elfy nie widziałyby potrzeby werbowania do swojej armii istot o tak niskiej wartości bojowej jaką przedstawiasz, wolałyby natomiast wziąć się za takie minotaury, które swoje atuty mają. Inna kwestia, że zniknięcie w 100 lat danej rasy jest możliwe ale niesamowicie mało prawdopodobne, zwłaszcza, iż nawet jeśli mroczni by zagonili ich do kopalni to bez sensu tak tratować niewolników, bo łatwo tak dużej ilości siły roboczej na wyciągnięcie ręki nie znajdą. Choć zagonienie ich do pracy jako niewolników po jakimś czasie jest oczywiste, bo w końcu jaszczuroludzie zaczną się buntować. Rasa pewno to przetrwa, część z nich zbiegnie, jednak pełna odbudowa by stali się liczącą siłą potrwa dekady.


« Ostatnia zmiana: 27 Lipca 2012, 02:34:19 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Draupnir

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 160


Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : 27 Lipca 2012, 08:38:18 »

Po pierwsze skoro jaszczuroludzie są bardziej zwierzętami niż istotami inteligentnymi to z pewnością potrafią lepiej walczyć od ludzi. Gwarantuje im to zwierzęcy instynkt, lepsze warunki fizyczne, lepsze przystosowanie do walki (bo chyba nikt nie zaprzeczy, że zwierzęta są tu lepiej przystosowane do walki, nam przewagę daje mózg) oraz lata walk o przetrwanie. Tak więc porównywanie ich do murzynów z Afryki, które dodatkowo jest obraźliwe, uważam za chybione.
Tak więc twoja opcja szybkiego nadziania się na wojska przeciwnika jest według mnie już z samego początku nierealna, nie wspominając już o tym, że mroczne elfy nie widziałyby potrzeby werbowania do swojej armii istot o tak niskiej wartości bojowej jaką przedstawiasz, wolałyby natomiast wziąć się za takie minotaury, które swoje atuty mają. Inna kwestia, że zniknięcie w 100 lat danej rasy jest możliwe ale niesamowicie mało prawdopodobne, zwłaszcza, iż nawet jeśli mroczni by zagonili ich do kopalni to bez sensu tak tratować niewolników, bo łatwo tak dużej ilości siły roboczej na wyciągnięcie ręki nie znajdą. Choć zagonienie ich do pracy jako niewolników po jakimś czasie jest oczywiste, bo w końcu jaszczuroludzie zaczną się buntować. Rasa pewno to przetrwa, część z nich zbiegnie, jednak pełna odbudowa by stali się liczącą siłą potrwa dekady.

Otóż wszystko rozbija się o zdefiniowanie takiego jaszczuroczłeka. Co innego hydra, co innego większe jaszczury, które nie są jaszczuroludźmi, ale które z nimi przestają w przyjazny lub zgoła antagonistyczny sposób, a co innego taki reptilion- przynajmniej dla mnie. Ty chyba widzisz budzącego grozę zamaskowanego gada, którego ślepia błyskają światłem, którego stal błyska zbliżającym się kresem żywota, a kły zwiastowaniem zatopienia ich w mięsie wroga... otóż ja przedstawiam jaszczuroludzi, którzy nie tyle zwierzęce są, że bezlitośni i wyposażeni w lwie, niedźwiedzie czy rekinie atuty, a że ich mózg funkcjonuje na innej zasadzie. To nie warany, krokodyle czy dinozaury, a bardziej scynki, zwinki, czy gekony chodzące na tylnich łapach. Tak, są zwinne, co daje im przewagę na pewnym wąskim poletku, ale to nie znaczy nic przy sile fizycznej i magicznej, to nic nie znaczy przy solennym wyszkoleniu wojskowym. Od lat chodzili w przepaskach biodrowych, polując poprzez dzidy i łuki, tocząc dyskusje, zawarte w kilku frazach "kotlet", "zapładnianie jaj", "zabawa", 'spać". Daj Ty takiemu do ręki kusze kusznika z Przystani, daj takiemu zbroję.. ciekawe co zrobi- pewnie z kuszą to co kusznik na animacji, a zbroja zacznie swędzieć i się z niej wyślizgnie.  Instynkt ma się nijak do wojny w tym przypadku. Co innego hydra, która, jako pełnoetatowe, wiecznie głodne zwierzę, z przyjemnością zeżre sobie troszkę westalek w sosie własnym, z przyprawą babuni, ale taki jaszczuroczłek, który zjada korzonki, nietoperze, mniejszych pobratymców, larwy... wojna ma się nijak do polowania, do normalnie pędzonego życia arkadyjskiego, ma się nijak do instynktu- no, chyba, że w tym sensie, że zaczną uciekać, wtedy na pewno, ale to chyba nie jest jeden z Twoich atutów bycia bardziej zwierzęciem niż człowiekiem. Morale takich stworzonek jest bardzo niewielkie, o, wystarczy, że się przestraszą, że nagle... o! ćma!... i ganiać za ćmą poczną, et cetera.
Czemu zatem ich niewolić zamiast minotaurów, lub na minotaurach poprzestając?- ot, w jaskiniach, które panowie mroczni pragnęli zamieszkać,  nawinęły się w dość sporej ilości jaszczury- dobra jest! dawajcie ich tu, marni bo marni, ale przednie, chwytne odnóża mają, także do czegoś tam się nadadzą.Jak się ostatecznie przekonano, nadawały się średnio, ale to zawsze jakaś tam siła, choćby i mentalny pobór mocy metafizycznej- elfickim czarnoksiężnikom dawał drobinę pożytku. Słuchaj, trzeba wykopać dwa doły, jak najszybciej- i co pan Miecio, byczy chłop kopiący jeden dół na pół godziny to lepsza opcja niż pan Miecio +  pan Sławomir, który jest jakby negatywem pana Miecia, ale który, za odpowiednio niższą pensją wykopie jeden dół na trzy godziny? To przecież nie dwanaście rowów na sześć godzin, a czternaście, wiec nie widzę problemu z werbowaniem jaszczurów.

A ze porównanie do murzynów obraźliwe? Błagam, poprawny politycznie się znalazł- to są fakty, a nie opinie, nie powiedziałem, że murzyni obwąchują sobie tyłki i że mieszkają na drzewach, tylko, że nie utworzyli cywilizacji ani znaczącej siły, dzięki czemu łatwo ich było zniewolić- w czym ich tacy jaszczuroludzie przypominają. Tak, najlepiej zamilczmy biednych murzynów na śmierć, traktujmy ich jak powietrze, udawajmy, że nie istnieją- to będzie na pewno kwintesencja tolerancji i antyrasizmu.   


« Ostatnia zmiana: 27 Lipca 2012, 08:41:21 wysłane przez Draupnir » IP: Zapisane
Szakal119

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 189


Pełzająca śmierć.

Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : 27 Lipca 2012, 12:39:50 »
Słyszałeś kiedykolwiek o czymś takim jak królestwo Kusz?

A jaszczuroludzie z Twojego opisu to idioci...Ewentualnie bardziej zwierzęta niż istoty inteligentne.
Tu chodzi o jaszczury, które są w stanie własnoręcznie wytworzyć broń do walki i polowania, czy zbudować pułapkę na zwierzynę. Takie stworzenia nie uciekną z pola walki bo motyl im przeleci przed pyskiem... :rolleyes: .


IP: Zapisane
Cahan
Człowiek - Szparag

*

Punkty uznania(?): 3
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 751


Dragons, dragons everywhere

Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : 27 Lipca 2012, 14:28:54 »
Moje uproszczeniu nie miało wykazywać mojej ignorancji, lecz to, że zmienia się technologia, ale materiały i gatunki pozostają mniej więcej takie same.
Cahan, nie zabieraj mojej wiary w Ciebie i w ludzkość... :P po pierwsze od czasu odkrycia prochu materiały zmieniły się zanadto, poza tym do zbroi używano coraz letszych stopów, by nie przeciążać niepotrzebnie jeźdzca, nie mówiąc o piechocie. Po drugie i najważniesze, jak do jasnej ch***** mają się zmieniać w naszym świecie gatunki inteligentne jeśli nie ma innych od człowieka?! Nie słyszałem by ufoludki się z nami zaprzyjaźniły, czy po lasach hasały elfy! Więc jaki sens ma porównywanie w tym względzie tamtego świata z naszym?!


Nikt mnie tak nie pogrąża jak ja sama ;) Wiem, że zmienia się technologia, stopy, metoda kucia, spawania, model, etc. Mimo wszystko te stopy składają się głównie zazwyczaj z tych samych składników, mieszanych w innych proporcjach z innymi dodatkami. Dlatego uznaję, że uzbrojenie, stroje mogły się dość mocno zmienić. Inna sprawa jest taka, że elfy są bardziej długowieczne niż ludzie, a co za tym idzie, zapewne trudniej jest im się zmieniać i przystosowywać.

Nie mówię tylko i wyłącznie o zmianie gatunków inteligentnych. Raczej ogólnie, o zwierzętach używanych podczas wojen. Są to zazwyczaj zwierzaki mało agresywne, stadne. Po prostu co stało się z tymi reptilionami przez 400 lat... Niemal doszczętnie wymarły? Ok. Jeszcze do przyjęcia. A teraz dajmy na to kolejny stwór np. beholder- też wymarł? To już by było trochę za dużo.
Kolejną kwestią, która nie podoba mi się w reptilionach jest to, że takie stwory nie mogą być szczególnie liczne, co zmniejsza ich wartość bojową. Żyją na niegościnnych terenach, więc nie może być ich dużo. Gdybym miała porównać takie żyjątko do jakiejś zacofanej, pierwotnej wioski to wyszłoby, że ich populacja wynosiłaby max 2000 osobników, licząc dzieci, starców, etc.

Teorie o zwierzęcym instynkcie w bitwie moim zdaniem należałoby odrzucić. Z paru powodów:
a) są to bardziej zwierzęta, niż istoty rozumne, coś ala szympansy. Jak skłonić szympansa, by walczył z tym, a tamtym? Nie nauczy się takiego zwierzaka używania broni, a przynajmniej nie w skuteczny sposób. Dodatkowo jeśli byłyby to istoty agresywne to zwróciłyby się przeciwko swoim panom.
b) są  to bardziej ludy pierwotne- są słabe, dają się zabić w pierwszej bitwie. Mięso armatnie. Jest ich mało, więc szybko zostają wybite do nogi przez nowocześniejsze armie. Jeśli założymy, że mroczne elfy je wyszkoliły to musimy pamiętać, że szkolenie stwora, który mówi innym językiem, kompletnie nie rozumie co, jak i dlaczego nie jest proste. A jak się go wyszkoli to odrzuci miecz i zbroję, bo z dzidą i przepaską na biodrach było mu wygodniej :) Dlatego takie stworzenia prędzej nadawałyby się na niewolników niż na wojowników.
c) są w miarę inteligentni, mają jakąś własną cywilizację. W takim wypadku jest ich więcej niż mrocznych, są nieźle uzbrojeni, więc dlaczego mają im służyć?




IP: Zapisane

Cytuj
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość :>
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : 27 Lipca 2012, 17:40:35 »
Otóż wszystko rozbija się o zdefiniowanie takiego jaszczuroczłeka. Co innego hydra, co innego większe jaszczury, które nie są jaszczuroludźmi, ale które z nimi przestają w przyjazny lub zgoła antagonistyczny sposób, a co innego taki reptilion- przynajmniej dla mnie. Ty chyba widzisz budzącego grozę zamaskowanego gada, którego ślepia błyskają światłem, którego stal błyska zbliżającym się kresem żywota, a kły zwiastowaniem zatopienia ich w mięsie wroga... otóż ja przedstawiam jaszczuroludzi, którzy nie tyle zwierzęce są, że bezlitośni i wyposażeni w lwie, niedźwiedzie czy rekinie atuty, a że ich mózg funkcjonuje na innej zasadzie. To nie warany, krokodyle czy dinozaury, a bardziej scynki, zwinki, czy gekony chodzące na tylnich łapach.
To ciekawe od kiedy to są one takie słabe? Wszędzie gdzie patrzę, nawet H3, nie różniły się specjalnie wielkością, masywnością i innymi cechami, a na pewno górowały zwinnością. Przykładowo mogą być te z Disciples II, które w żaden sposób nie były słabsze od ludzi, a wręcz silniejsze. Dodatkowo od kiedy niby są takie zacofane? W H3 jak pamiętam rozwineły własną cywilizację, więc zarzut o istotach myślących jedynie w kategoriach szukać darmowych kotletów uważam również za chybiony. Poza tym jacy niby byli wojownicy z czasów, na których wzorowana była przystań? Jedyne co ich obchodziło to mieć co jeść, jak się nachlać, dziewczynę by ją przelcieć i tak właściwie tyle. Rzeczywiście wzory wśród społeczeństw inteligentnych.

Cytuj
Tak, są zwinne, co daje im przewagę na pewnym wąskim poletku, ale to nie znaczy nic przy sile fizycznej i magicznej, to nic nie znaczy przy solennym wyszkoleniu wojskowym. Od lat chodzili w przepaskach biodrowych, polując poprzez dzidy i łuki
Po pierwsze patrząc z twojego punktu widzenia ludziom siła fizyczna daje przewagę na równie wąskim poletku jak i magia, której używają. Tyle, że jaszczuroludzie mają wsparcie jeśli chodzi o siłę w postaci Hydr, oraz wsparcie od strony magii ze strony mrocznych elfów. Zaś skoro jesteśmy już przy elfach to oni również nie dysponują ogromną siłą a przede wszystkim zwinnością i również się nie zbroją, nie mają kusz, a mimo to nikt ich nie wytykał palcami.

Cytuj
Morale takich stworzonek jest bardzo niewielkie, o, wystarczy, że się przestraszą, że nagle... o! ćma!... i ganiać za ćmą poczną, et cetera.
Ich morale będą bardzo wysokie jeśli zdadzą sobie sprawę, że każda wygrana to darmowe żarcie w postaci konających ludzi z pola bitwy i tych schronionych w miastach.

Cytuj
Czemu zatem ich niewolić zamiast minotaurów, lub na minotaurach poprzestając?- ot, w jaskiniach, które panowie mroczni pragnęli zamieszkać,  nawinęły się w dość sporej ilości jaszczury- dobra jest! dawajcie ich tu, marni bo marni, ale przednie, chwytne odnóża mają, także do czegoś tam się nadadzą.Jak się ostatecznie przekonano, nadawały się średnio, ale to zawsze jakaś tam siła, choćby i mentalny pobór mocy metafizycznej- elfickim czarnoksiężnikom dawał drobinę pożytku. Słuchaj, trzeba wykopać dwa doły, jak najszybciej- i co pan Miecio, byczy chłop kopiący jeden dół na pół godziny to lepsza opcja niż pan Miecio +  pan Sławomir, który jest jakby negatywem pana Miecia, ale który, za odpowiednio niższą pensją wykopie jeden dół na trzy godziny? To przecież nie dwanaście rowów na sześć godzin, a czternaście, wiec nie widzę problemu z werbowaniem jaszczurów.
Czyli pisząc w skrócie biorąc pod uwagę twoje spojrzenie na jaszczuroludzi i to co tutaj piszesz, wychodzi, że próbujesz mi udowodnić, że o wiele lepiej jest wziąć słabe jaszczuroludy zamiast silnych minotaurów dlatego, że tamte pierwsze przedstawiają jako taką wartość bojową. Nie widzę w tym żadnego sensu. Gdyby byli tak słabi wzieliby ich jako niewolniczą siłę roboczą do innych zadań, takich jak budowanie, praca w kopalniach itp.

Cytuj
Nie mówię tylko i wyłącznie o zmianie gatunków inteligentnych. Raczej ogólnie, o zwierzętach używanych podczas wojen. Są to zazwyczaj zwierzaki mało agresywne, stadne. Po prostu co stało się z tymi reptilionami przez 400 lat... Niemal doszczętnie wymarły? Ok. Jeszcze do przyjęcia. A teraz dajmy na to kolejny stwór np. beholder- też wymarł? To już by było trochę za dużo.
A powiedz mi na jaką rasę równie przydatną zamienisz konia? Żadną, bo nie mamy takiej różnorodności jak w świecie Ashan czy innych z sagi Hroes ani sposobów na ich oswojenie jak np wrodzony kontakt elfów z naturą albo magia. Są takie, które są lepiej przystosowane do danych warunków ale to nie o to tu chodzi, tu chodzi o zmianę gatunków, gdy mamy parę równie przydatnych, gdyż na przeciągu wieków zmienia się taktyka, a nie zmiane ze względu na brak odporności w danym klimacie. Co do dalszej części tego cytatu to kto powiedział, że reptiliony wymarły? Jak już pisałem, zostały na tyle przetrzebione, iż trzymają się na uboczu późniejszych konfliktów jak nagi (choć czy ta druga rasa została przetrzebiona to nie wiem).

Cytuj
Kolejną kwestią, która nie podoba mi się w reptilionach jest to, że takie stwory nie mogą być szczególnie liczne, co zmniejsza ich wartość bojową. Żyją na niegościnnych terenach, więc nie może być ich dużo. Gdybym miała porównać takie żyjątko do jakiejś zacofanej, pierwotnej wioski to wyszłoby, że ich populacja wynosiłaby max 2000 osobników, licząc dzieci, starców, etc.
Żyją na niegościnnych dla Ciebie klimatach, dla nich ich miejsce występowania to raj. Nigdy nie słyszałem, by tereny bagienne były uboższe w zwierzęta.


« Ostatnia zmiana: 27 Lipca 2012, 17:48:40 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Draupnir

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 160


Zobacz profil
« Odpowiedz #29 : 27 Lipca 2012, 20:22:55 »
To ciekawe od kiedy to są one takie słabe? Wszędzie gdzie patrzę, nawet H3, nie różniły się specjalnie wielkością, masywnością i innymi cechami, a na pewno górowały zwinnością. Przykładowo mogą być te z Disciples II, które w żaden sposób nie były słabsze od ludzi, a wręcz silniejsze. Dodatkowo od kiedy niby są takie zacofane? W H3 jak pamiętam rozwineły własną cywilizację, więc zarzut o istotach myślących jedynie w kategoriach szukać darmowych kotletów uważam również za chybiony.

Inne gry nie mają tu nic do rzeczy- fabuła, jak i świat bowiem, na nich nie bazuje. Do luftu taki argument, naprawdę...


Po pierwsze patrząc z twojego punktu widzenia ludziom siła fizyczna daje przewagę na równie wąskim poletku jak i magia, której używają. Tyle, że jaszczuroludzie mają wsparcie jeśli chodzi o siłę w postaci Hydr, oraz wsparcie od strony magii ze strony mrocznych elfów. Zaś skoro jesteśmy już przy elfach to oni również nie dysponują ogromną siłą a przede wszystkim zwinnością i również się nie zbroją, nie mają kusz, a mimo to nikt ich nie wytykał palcami.

Otóż nie mówię ogólnie o frakcji, tylko o konkretnej rasie- o jaszczuroludziach, które są zwinne, ale na ile zwinność się zdaje w przypadku ograniczonej terenowo bitwie? Co innego partyzantka, co innego teleturniej "traf mnie dzidą jeśli potrafisz", a co innego otwarta walka- tutaj same jaszczuroludzie stanowią małą  siłę, ale przydatną taktycznie- przykładowo, poświęcenie za manę, poświęcenie za buffa do Hydry. Umiejętności i wykorzystanie taktyczne zastępuje statystyki- Gobliny są słabe, ale czy ktoś płacze? Mają rewelacyjne wykorzystanie, takie rzeczy jak pułapki, czy inne tego typu, także wymienione przed chwilą, także, o, odporność na ataki z dystansu(unik) błahe nie są. Ot, taką mam wizję jaszczurów, to nie są dla mnie bohaterowie trailerów filmowych, jak może chciałbyś ich widzieć- ja widzę inaczej. Pogódź się z tym, ja cię zaklinam... i z góry dziękuję :)


Ich morale będą bardzo wysokie jeśli zdadzą sobie sprawę, że każda wygrana to darmowe żarcie w postaci konających ludzi z pola bitwy i tych schronionych w miastach.

Ludzkie mięso jest beznadziejne i rekiny coś o tm wiedzą, ale nie o tym chciałem. Słuchaj, gobliny w H5 też mogły mieć wysokie morale, bo wiedzą, ze po bitwie pójdą na browca z kumplami, ale to dla mnie trochę mało... Greccy żołnierze ginęli za Spartę, za Ateny, za Teby, ale nie za związek morski- nie walczy się w imię tego, w imię czego się nie chce walczyć, nie walczy się w imię tego, czego nie czuje się częścią. A przynajmniej nie z całą duszą. Najemnicy, owszem mają, powód żeby walczyć, ale nie żeby za coś umierać. A to ma wpływ na morale.


Czyli pisząc w skrócie biorąc pod uwagę twoje spojrzenie na jaszczuroludzi i to co tutaj piszesz, wychodzi, że próbujesz mi udowodnić, że o wiele lepiej jest wziąć słabe jaszczuroludy zamiast silnych minotaurów dlatego, że tamte pierwsze przedstawiają jako taką wartość bojową. Nie widzę w tym żadnego sensu. Gdyby byli tak słabi wzieliby ich jako niewolniczą siłę roboczą do innych zadań, takich jak budowanie, praca w kopalniach itp.


Źle się wyraziłem, bo dodałem słowo zamiast- cóż, jak jest się na początku drogi w budowaniu potęgi każda płotka się przydaje. Powiedziałem zamiast, nie z racji wyboru między jednym a drugim, ale w przypadku, gdy nie mieli takiej możliwości. Dziś mamy dość jasne informacje, że taką możliwość mieli, więc po prostu obok minotaurów jaszczuroludzie, gdyż- jak wspomniałem wyżej maja zastosowanie taktyczne, nie są wyszkolonymi żołnierzami do walki wręcz, ale mają swoje atuty, które na tle elfów, hydr, minotaurów, stanowią komplementarny z nimi i równie ważny element układanki. Dlatego oprócz prac w kopalni warto brać tychże jegomościów na pole walki.


Mam nadzieję, że rozwiałem nieścisłości :), proszę wybaczyć, czasami nie piszę wszystkiego co mi leży we łbie. Ale miło, że mogę podyskutować z kimś wnikliwym. Tylko z tym pierwszym argumentem poleciałeś na księżyc napotykając dziwnie łypiącego w Twą stronę pana Twardowskiego- po takim spotkaniu prawi się rozmaite androny.


IP: Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 ... 24    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.04 sekund z 19 zapytaniami.
                              Do góry