To jest Wolf. A w zasadzie już Wolfgang de Luis bo załatwiłam mu swoją postacią szlachectwo XD
A tak po prawdzie, to dezerter i uciekinier od niewolniczej pracy w kopalni.
Warhammer
Jak pisałam wszystko wina żarcików pomiędzy panami... niestety wypaliło mi się na spojówkach, a że jeszcze podżegali, że im się nie wypali...
Nigdy nie kuś rysownika.
W tym arcie intryguje mnie kreska. Śmiała, lekka, taka naturalna. Gdybym ja to rysowała, to byłoby widać moją niepewność w rysowaniu konturów
Laxx... Laxx... jak człowiek się stara to mu nie wychodzi. Ty wiesz na jakiej prędkości ja to rysowałam? To nie jest dokładny obrys. Nie widzisz tej sieczki?
Żarty żartami, ale to tylko kwestia tego ile się rysuje, jak i czy uczy się z patrzenia
Do pewnego stopnia każdy się może nauczyć. A i może nie do pewnego, kwestia chęci i priorytetów
-----------------------------------------------------------------------------
To jako, że wyrwałam się co nieco z okowów to zaprezentuje jeszcze jeden rysunek. Znowuż sytuacyjny, ale tym razem z tym co się dzieje na innej sesji.
Żadna z tych postaci nie jest moja. Kobitka to NPC a panowie to postacie graczy. Wyszła im ładna scenka i jakoś mnie zainspirowała do narysowania czegoś takiego
Znowuż nie spędziłam nad tym stu godzin, więc nie jest wykończone
Wiadomość doklejona: 09 Marca 2015, 21:18:57
Wyrażę swój smutek, że nikt tutaj nie zagląda
A zaraz potem się podniosę i wrzucę kolejną rzecz
Zmaltretowana przez życie i sługi ciemności, leśna elfka z warhammera
A i tak... naprawdę jest zmaltretowana... skakały po niej squigi, przypiekł smok, wypatroszyli jej brzuch jednocześnie zabijając jej dzieciaka i pozbawiając jej możliwości posiadania jednego w przyszłości. Pomijam mniejsze urazy i absurdalne sytuacje jak strzelenie sobie w stopę... z łuku który trzymała...
Ech, MG kocha kicz i absurdy DX
EDIT: a tu jeszcze większa wersja tego co dla Khorna stworzyłam ostatnio