TESTAMENT
No cóż byłem bardzo chętny na grę, lecz niestety wyszło jak wyszło, pograć sobie zbyt długo nie pograłem. Wchodząc wieczorem na forum po prostu czułem, że padłem ja, jakaś MiSiowa intuicja...
Mój testament będzie miał bardziej charakter opisowy, może to coś Wam da, przynajmniej mam taką nadzieję. A choćbym chciał to za dużo powiedizeć nie mogę, 1 mord, zrozumcie
Trudno cokolwiek powiedzieć, być może ten mord był czystym losem, aczkolwiek ja w bajki nie wierzę, no chyba, że to jakaś fajna bajka, to wtedy już tak.
Roli nie miałem, no chyba, że opryszek
25. Lista graczy
1. Niedziel
2. Fenir
3. Fergard
4. Armiwart
5. Nikt
6. MiSi7. Freezon
8. Hellscream
9. rtx
10. Niebieskooki Smok
11. Reuel
12. Hadras
13. Forumowa Mafia
Jestem pewny niemalże w 100%, że w obecnym składzie mafii znajduje się co najmniej 1 osoba, która wiedziała, że jeśli się zawezmę to coś tam ugram, zanalizuję, wtrącę swoje drobniaki. Dlatego obstawiam, że musi się tam znajdować ktoś, komu kiedyś zdarzyło się współpracować ze mną/nawiązywać jakiś tam kontakt/obserwował moje poczynania. Z tego oto powodu wytypowałem następujących graczy:
Nikt - Wydaje mi się, że każdy podchodzi do niego z pewnym lekceważeniem, to chyba przez ten nick
Hellscream - Ten jego pierwszy post, no trudno cokolwiek rozkminić, w przypadku Hellsa zawsze wszystko wychodzi na zasadzie jest/nie jest, a jakiekolwiek podejrzenia rozpływają się niczym we mgle.
Niebieskooki - No cóż ten typ tak ma, jak gra tak gra, jest całkiem dobry, powoli sięrozkręca, lepiej dać mu pożyć, niezależnie od tego po której stronie mocy jest, to i tak może wnieść sporo, ale miejcie na niego
oko (
), jak to dzisiaj usłyszałem od taty mojego kolegi, dnia przed zachodem słońca się nie chwali, kobiety za życia też nie.
Armi - On przeważnie jest w mafii, ewentualnie ma pecha. Taki sobie Armi, do gry jakichś kokosów nie wnosi, orzechów też nie, eliminacja jego w wypadku niezdecydowania wcale nie jest takim głupim pomysłem. Prześlizgiwanie się pomiędzy linczem, a mordem jak jakiś ślepy węgorz emeryt nie jest metodą na grę, a bynajmniej grą na cenę zdobycia jakiegoś tam sukcesu czy uznania.
+-
Reuel, Niedziel - Tych dwóch typów nie daje się zbajerować, idą zgodnie ze swoimi wytycznymi, a jedyna zagrycha jaką biorą pod uwagę to suche fakty. Argumenty wysunięte przeciwko nim natychmiast są tłumione poprzez ich prywatne obserwacje na temat innych graczy. Na zarzuty odpowiadają krótko i zwięźle bez większych ceremoniałów, następnie sami wychodzą ze swoimi kontratakami. Masowe przewroty na tych frontach zachodzą wtedy, kiedy wizje takich jak Niedziel/Reuel/Hells zaczynają ze sobą kolidować. Chociaż można się ostać po którejś ze stron, w takiej sytuacji szybciej dojdziesz do wniosku czy robisz dobrze, czy też źle, bo plątanie się pod nogami każdemu i nikomu jednocześnie sensu raczej nie ma żadnego. Więcej nie wymyślę, bo mi sięnie chce jakoś, wybaczcie po raz drugi
Pozdrawiam, życzę miłej rozgrywki
PS Zlikwidowałbym Niedziela wpierw albo Fergarda