Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 [2] 3    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Po której stronie konfilktu stanęlibyście - czyli Ty w HoMM III (Czytany 11077 razy)
Laxx
Tawerniana Diablica

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1 426


Posiadaczka Piekielnej Patelni

Zobacz profil
« Odpowiedz #15 : 17 Września 2010, 10:17:11 »
Niktórzy to mają bujną fantazję. ;)

Widzę, że większość z Was chce władać Kontynentem. To tylko ja jestem takim szarym i małym herosem? ;)


IP: Zapisane
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #16 : 17 Września 2010, 10:35:30 »
Chyba tylko Asir wybrał dobrą drogę bohatera, prócz Ciebie.


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Bandaro
Użytkownik jest na liście obserwowanych Obserwowany
******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 477


Dziki z natury...

Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : 17 Września 2010, 14:14:04 »
Belegorze, co znaczy dobrą? :huh:

Cytuj
To tylko ja jestem takim szarym i małym herosem? ;)

Wtedy wolałbym być pomniejszym lordem/dowódcą jaszczuroludzi, grabiącym i palącym miasta oraz wsie. Czyli typowo jaszczuroludzki zawód. Krążyłbym po całym Antagarichu w pogoni za bogactwem. Wahając się między dobrem a złem, żeby się jakoś ułożyć oraz skrócić moich wrogów o głowę. Więcej mi się nie chce pisać :)


IP: Zapisane
Oliwsen
Ale jak to

*

Punkty uznania(?): 30
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 789


Cichojcie

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #18 : 17 Września 2010, 16:16:37 »
Moje pierwsze spotkanie z H3 zaowocowało zamiłowaniem do podziemnego królestwa Lochu, dlatego też najpewniej jeśli miałabym być jednym z herosów chciałabym się znaleźć właśnie w terenach Nighonu. Jako osoba utalentowana czarnomagicznie rzecz jasna, a czy byłabym postacią ze zwykłego scenariusza czy z kampanii to mało istotne. :)


IP: Zapisane
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : 17 Września 2010, 16:53:27 »
Hehe, widzę że niektórzy mają niespełnione ambicje zawładnięcia światem. Szczerze mówiąc to nie kręcą mnie skomplikowane plany i intrygi zabicia wszystkich i zawładnięcia każdym. Zostałbym prostym barbarzyńcą, podróżowałbym po świecie, to po lądzie, to po morzu, to pod ziemią, pomagałbym komu bym chciał, zabijałbym kogo bym chciał, żadnych władczych obowiązków, żadnego wysilania mózgownicy jak zniszczyć sąsiadów, nic, tylko zwiedzałbym sobie świat i przeżywał kolejne przygody, poznawał nowych przyjaciół, wrogów i masę innych szarych lub jasnych osób bez większego znaczenia dla mnie.


IP: Zapisane
Laxx
Tawerniana Diablica

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1 426


Posiadaczka Piekielnej Patelni

Zobacz profil
« Odpowiedz #20 : 18 Września 2010, 06:15:32 »
Oliwsen, Nekro - i to mi się podoba :D
Bycie prostym herosem może być ciekawsze od rządzenia całym światem...

Nekro_L - Twoja wolność wynikałaby napewno z tego, że Krewlod było neutralne ;]


IP: Zapisane
sylan

*

Punkty uznania(?): 5
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 528


:D:D;D

Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : 18 Września 2010, 10:31:17 »
A ja natomiast wybrałbym Tatalię, czyli moją ulubioną cytadelę. Bagienne klimaty i jaszczuroczłeki od zawsze mi się podobały. Cóż pewnie byłbym osobą uzdolnioną magicznie rzecz jasna, może jakimś wiedźminem czy jak to się odmienia. Szczerze mówiąc mi również nie zależałoby na władaniu światem, pewnie bym się bardziej skupił na uprzykrzaniu życia swoim wrogom, a może i czasem sojusznikom ;D 


IP: Zapisane
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : 18 Września 2010, 11:03:58 »
@Laxx - oczywiście, że tak. Bycie herosem, który cały czas krąży po świecie i przeżywa coraz to nowe przygody jest o wiele bardziej ekscytujące od siedzenia na tronie w swoim zamczysku i knucia kolejnych planów podboju świata. Poza tym, nigdzie indziej nie zasmakujesz prawdziwej wolności, niż w Krewlod, gdzie możesz robić co ci się żywnie podoba bez żadnych konsekwencji  :) Żadnych więcej podatków, żadnych demonów wcielających cię na siłę do swojej armii piekieł, żadnych chciwych przełożonych. W Krewlod każdy barbarzyńca jest w większym lub mniejszym stopniu niezależny, ja byłbym w tym większym :)


IP: Zapisane
Laxx
Tawerniana Diablica

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1 426


Posiadaczka Piekielnej Patelni

Zobacz profil
« Odpowiedz #23 : 18 Września 2010, 11:08:22 »
Właśnie ale można powiedzieć, że w Tatalii jest podobnie ;> prawda?
Choć fakt, Yoga polubiłam i Shivę. Czasem to też chciałabym żyć w Krewlod :P


IP: Zapisane
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : 18 Września 2010, 11:24:22 »
W Tatalii jest podobnie, ale tam nie masz prawdziwej wolności. Z jednej strony może i tak, ale z drugiej stary Tralossk trzyma tam wszystkich krócej niż książę Boragus.


IP: Zapisane
Laxx
Tawerniana Diablica

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1 426


Posiadaczka Piekielnej Patelni

Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : 18 Września 2010, 11:26:13 »
No właśnie. Ale z drugiej strony gdy Kilgor doszedł wysoko, kto wie co działoby się z wolnością w Krewlod. On na pewno bardziej żądał władzy niż inny barbarzyńca.


IP: Zapisane
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : 18 Września 2010, 11:46:04 »
To też racja. Ale ja bym żył w czasie akcji Cienia Śmierci i przed nią! A wtedy jeszcze Kilgora nie było ;)


IP: Zapisane
hamlet

****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 257


Przytulacz niedźwiedzi

Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : 30 Listopada 2010, 15:49:48 »
Ciekawe zagadnienie. To, kim bym był na Antagarichu jest ciekawym zagadnieniem.

Moja ulubiona rasa to Nekromanci, ale mnie jakoś nie uśmiecha się bycie martwym. No chyba, że po śmierci naturalnej  ;D.


W związku z tym działałbym na własną rękę. Zostałbym czarnoksiężnikiem, ale nie takim z Nighonu tylko człowiekiem z wyżartą przez czarną magię duszą, który podróżuje po całym Antagarichu w poszukiwaniu potęgi jaką daje magia. Odnajdowałbym starożytne grobowce i biblioteki, pełne nieznanych nikomu zaklęć, które dawałyby mi moc jakiej nie ma nikt inny. Jako, że byłbym skrytym samotnikiem nikt by mi nie towarzyszył. Studiowałbym potężne czary umysłu i hipnozy. Nie miałbym żadnych skrupułów, ani wyrzutów sumienia, bo moją duszę pętałyby plugawe zaklęcia jakie poznałem i rzucałem. Władałbym nie ciałami, poprzez siłę, lecz umysłami głupców, którzy dali się spętać czarami. Zimny i wyrachowany opanowywałbym cały kontynent, ale... nikt by o tym nie wiedział. Dzięki swej potędze i doświadczeniu dostawałbym wstęp na wszelkie dwory i pałace, po czym powoli motałbym zaklęciami władców, królów i inne wpływowe osoby tak, aby mi służyły. Armia byłaby ostatecznością. Zostawałbym w cieniu i byłbym "potężnym i imponującym magiem, który przyjaźni się z wieloma wpływowymi osobami tego świata". Nikt by nie podejrzewał, że powoli lecz nieubłaganie przejmuję władzę nad całym kontynentem. Kiedy już opanowałbym kontynent ulokowałbym się gdzieś w Erathii, albo może w Bracadzie i stamtąd w samotności i ukryciu kontrolowałbym marionetkowych królów, którzy za mnie wykonywaliby brudną robotę. Robiłbym co chciał, miał co chciał, nic by mnie nie obchodziło. Miałbym nieograniczoną wolność.

Żyłbym wiele (może 50 może 100) lat po Rozliczeniu, gdzie Antagarich byłby kontynentem pełnym nowych możliwości, a nie wymarłym i jałowym lądem.


Taka jest moja wizja. Kto tak chce, ręka do góry!


« Ostatnia zmiana: 22 Stycznia 2011, 00:35:47 wysłane przez hamlet » IP: Zapisane
Narody, narody! Po diabła narody
Stojące na drodze do szczęścia i zgody?
Historia nam daje dobitne dowody:
Pragniecie pokoju? - Usuńcie przeszkody -
Narody, narody, narody!
.....

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 34


Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : 11 Grudnia 2010, 22:50:06 »
Ja dołączyłbym do Wrót Żywiołów i zostałbym Elementalistą.



IP: Zapisane
pioter222

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 6

Zobacz profil
« Odpowiedz #29 : 05 Marca 2011, 19:03:38 »
Ja byłbym barbarzyńcom , jako wojownik .
Razem z Yogiem i Cragiem Hackiem walczył bym  z kultystami , Nighonem , nekromantami i Kreeganami.
Różniej walczył bym  razem  Kligorem  w Festiwalu życie. Gdy kligor by wygrał dołączmy bym się do tarnuma i zdobywał Miecz mrozu.
Po jego zdobyciu jeżeli by mi  się udało schował bym ten miecz i zniszczył Ostrze Armagedonu , ratując tm sposobem świat .
Gdy bym żył wcześnie wraz z Tarnumem  walczył bym o wolność barbarzyńców i pomagał mu w jego zadaniach.

 


IP: Zapisane
Strony: 1 [2] 3    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.068 sekund z 18 zapytaniami.
                              Do góry