Z kim wam się najgorzej walczyło/walczy? I kim graliście? Jakim herosem, zamkiem, dlaczego było tak ciężko?
Ja gram ostatnio Wyngaalem i walczę z każdym zamkiem po kolei. Najciężej było z Necropolią, Lochem i Fortecą. No to po kolei.
Necro narobiło mi problemów, bo zniwelowało moje grupowe przyspieszenie grupowym spowolnieniem. Bohaterka (ta od duchów) obniżyła mi szczęście o 2, a także miotała na moje jednostki szał i hipnozę.
Loch chyba wiadomo czemu poszło ciężko. Potężne czary - w sumie co ruch czarnoksiężnika ubywał mi jeden oddział. No i oczywiście łańcuchy żywiołów - dodatkowe obrażenia do i tak sporej już puli.
Krasnoludy rozwaliły mnie po prostu kombem ochrony przed magią i armagedonem. U mnie wszyscy po kilkaset obrażeń, a z brodaczy nikt prawie nie był raniony. No i oczywiście moja zmora - runy wskrzeszenia. Smoki (alternatywa) - koszmar. Dużo hp. no i jeszcze z runami, to po prostu tragedia. Musiałem wszystkie wybić łucznikami
Mam nadzieje, że temat nie zostanie uznany za totalny spam, no a może ktoś znajdzie tu ciekawy dodatek do swojej taktyki.