|
|
« : 16 Kwietnia 2009, 22:53:43 » |
|
Chciałem tu opublikować od czasu do czasu jakiś swój skromny utwór. Powiem szczerze - pisać dobrze nie umiem, ale sprawia mi to wielką radość, takie nieziemskie uczucie, gdy rym zazębia się z rymem, wers z wersem... Dobrze, dość słów... oto sonet, może i nie jest najlepszy, ale dobrze się z nim "bawiłem" . Miłej lektury. L'Inferno deus ex machina? a Diabeł z człowieka? Piekło - sam sobie tworzysz, świetliste inferno czy Bóg - jest z maszyny, czy świat - machinerią wielki Żydek - mechanik, lecz udaje Greka każda ulica przesiąknięta smarem rozmiękłe slogany dźwięczą jak zaklęcie poczerniały tramwaj zgrzyta na zakręcie spod szyn lucyferiańskich złotym sypiąc żarem w urzędach diabelska króluje czereda przy latarniach - ruch, rój Asmodeusza rzuca się na najsłabszych, jego imię - BIEDA a gdy przycmentarna przybędzie Kostucha co cienkie Parek nitki sierpem krwawym rusza kim będziem - ludem siarki czy Wielkiego Ducha?
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #1 : 17 Kwietnia 2009, 08:31:20 » |
|
Hm, hm, niezbyt dobrze się znam na wierszach, ale stwierdzę, że dobry jak na początek
|
Nie ma mnie, umrzyłam. Produkuję temperadełka na Malcie.
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 525
Cień tego co było i mrok tego co będzie
|
|
« Odpowiedz #2 : 17 Kwietnia 2009, 16:45:25 » |
|
hmmm... przypomina mi te wiersze z J.Pl których nigdy nie umiałem interpretować... Mam więc problem z oceną :-\ Rymu ciężko się mi doszukać ale jakiś jest, trochę miesza się ale nic to... ja nie nadaje się do wierszointerpretowania...
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #3 : 17 Kwietnia 2009, 17:10:41 » |
|
Rym? W sonecie rymy są poustawiane tak: abba abba cdc cdc. Może więc dlatego masz trudności z ich znalezieniem. Hm, może wpierw wrzucę coś bardziej... wierszowatego: *** Matką Tyś! A tyrance dajesz się zdatniejsza, serce w kraty zamknąwszy - nie słyszysz Ty serca, piorunem się zdajesz - nie żywotnym deszczem, dostajesz ukłony, lecz stawać chcesz jeszcze. Pracą życie Twe, choć jej nienawidzisz, horyzonta dalekie, nie pobliskie, widzisz, dla Cię drabiną żywot, a nie zważasz wcale, że potknąć się możesz i upaść w oddale. Wiedzy Tyś krynicą, ale nie mądrości, miast uczuć i troski - Ty czekasz ścisłości. Oczerniasz wśród siebie; jad jak skorpijony roztaczasz, wzrok wznosisz szalony oraz gromy ciskasz - wcale nie zazdroszczę, tym, co pod Twych zgubnych słów trafiają ostrze, bowiem w gniewie straszliwaś, krwawa Furyija, co kły warchła posiada, jęzor niczym żmija, nowiciuszką w Twych oczach zdawać się powinna, choć sączy się posoka z szat jak liwa winna. Boś zaciekła w swym gniewie, dzierżysz kość niezgody, na niesnasek w własnym progu nie zważasz powody. We wszystkim jak lwica, w furii też, niestety, a nie zważasz w ogóle, matriarchini, że Ty, bielą włosy powleczesz i starością srogą, wówczas wkoło siebie nie zoczysz nikogo.
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 525
Cień tego co było i mrok tego co będzie
|
|
« Odpowiedz #4 : 17 Kwietnia 2009, 17:12:15 » |
|
No!! Wreszcie coś co kumam. Żywsze takie i wogle trafia w gust mój osobisty owszem... tak.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #5 : 17 Kwietnia 2009, 17:14:29 » |
|
Jeszcze jeden:
"Burza" Jeszcze chwila! Świt był, a tu pyłu kurzawa, napęczniałe chmurzyska, horda czarna, plugawa, Dzikie Gony północy, dnia złotego wampiry, ognia czartowskiej Głębi wszechpotężne sefiry, jak giganci po uczcie nieziemskiej upite, wloką ciała bezkształtne czarną łuską pokryte wloką niebiańskim traktem, ziemi tykać nie muszą, grzbiety deszczem obżarte w Słońca promieniach suszą. W grymas wnet przyoblekły swe oblicza ponure, miotają się w srogim gniewie, to się w dół rzucą, to w górę, po czym w końcu, odkrywszy, że do Nieba zamknięta droga, na ziemiańskie mszczą się więc zwierzęta. Płaczą rzewnie, a łza ich mokrą znaczy glebę, co za kilka miesięcy odwdzięczy się chlebem, płaczą, zawodzą na swe podłe losy, ryczą, a grzmotem zdają się ich głosy. Tańczą, rytuał odprawią ponury, od ich piorunów złotych trzęsą w ziemi się góry, od zemsty już się jarzą ich ogromne lica, wzrok ich ofiar szuka - szuka błyskawica! Pali lasy ich wściekłość, gasi żar w domostwach, niebo bladoniebieskie przemieniło się w postrach, krowy ryczą w zagrodach, toną w łzach żyzne pola, dąb wiekowy się łamie, leci z wiatrem topola... Nagle w furii wszechmocnej osłabły żywioły, drzewa korony wznoszą, znowu stoją stodoły, wściekłe niebios zastępy i Chaosu hołota, zostawia za sobą gruzy, drzagi i strzaskane wrota, zemsty już dokonawszy, po niebie się rozchodzi, ruchem statecznym chmur starcy, sędziwi, długobrodzi, po nich dzikie młodzieże, do wojaczki się rwące... Wraz z zanikiem czeredy znowu zjawia się Słońce, ziemię mokrą, zmęczoną promieniami ogrzewa, wiekiem zeszłym jest burza, dniem wczorajszym - ulewa...
|
|
|
|
Sołtys Anduiny
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1 533
Multikonto Martina
|
|
« Odpowiedz #6 : 17 Kwietnia 2009, 17:28:28 » |
|
Kurde, jedne z lepszych dzieł poetyckich na Tawernie. W niektórych miejscach ciężko się czyta, gdzieniegdzie trochę nieudolnie dobrane rymy, ale za całokształt dałbym nawet 10/10.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #7 : 17 Kwietnia 2009, 22:24:32 » |
|
Ładnie, ładnie, przepięknie! Z rymem pięknie wychodzą Czekam na następne...
|
Nie ma mnie, umrzyłam. Produkuję temperadełka na Malcie.
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #8 : 18 Kwietnia 2009, 12:51:51 » |
|
Piękne. 10/10 bezapelacyjnie
|
Grupa buntownicza<PoW> czy za prawdę można dostać ostrzeżenie? <pepe9donkey> zaprawdę,można ~Otaku
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #9 : 20 Kwietnia 2009, 19:39:40 » |
|
Chciałem umieścić tu wiersz, który tak naprawdę "stworzył się sam". Kto pisze, wie o co mi chodzi . "Do Eos" Tęczowa kaskado przebudzeń porannych, boginko, co roztaczasz krajobrazy świtu, Pani Zimnych Dłoni, Władczyni Sutanny, słodka niepewności świadomych zachwytów. Dzięki Ci za promień Twoich jasnych wzruszeń, dzięki za oddechy z obfitości dzbana które leją w oczy łzy słodkich pokuszeń, krople srebrne - każda z nich lustrzana... Dzięki za to, że mogę zaczynać od nowa, za dzień, który nigdy nie będzie stracony, dzięki Ci za bezgłosem powiedziane słowa rankiem nie pamiętane, potok roziskrzony... Pani, co świetlistej rozkazujesz sferze co jak Feniks jasna lub jak truposz sina, Królowo Fantazji, co daje i bierze rankiem setki twarzy - każda z nich jedyna... Miłej lektury i proszę o ocenę...
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #10 : 20 Kwietnia 2009, 19:50:59 » |
|
No no - piękny wiersz brzmi jak dobrze piękna modlitwa do tej wierszykowej bogini... no ale pięny, to najważniejsze. 100/10
|
Nie ma mnie, umrzyłam. Produkuję temperadełka na Malcie.
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #11 : 20 Kwietnia 2009, 19:51:44 » |
|
Heh ciekawe chociaż ja osobiście nie przepadam za takimi wierszami: słodkimi, wzniosłymi, marzycielskimi... Ale docenić umiem, szczególnie ostatnia zwrotka Ci się udała
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #12 : 20 Kwietnia 2009, 20:01:25 » |
|
Dziękuję za nadzwyczaj pozytywne komentarze Co do wierszy "słodkich" - piszę różne wiersze, chyba w żadnych szczególnie nie gustuję. Wiersz "Matką Tyś!" słodki i marzycielski nie jest, podobnie "Burza" i "L'Inferno". Uznałem, że w końcu mógłbym napisać wiersz, który nie brzmi jakby był napisany przez totalnego frustrata. Ja na przykład bardzo polubiłem pierwszą zwrotkę. Może wydaje się komuś, że ciągi wyrazów w stylu "słodka niepewności świadomych zachwytów" są przypadkowe... Mam jednak nadzieję, że niektórzy dostrzegą, że tak nie jest. Postaram się tu zamieszczać moje wiersze, ale nie obiecuję, że codziennie coś napiszę, czasem nawet w ciągu tygodnia mogę nie mieć weny... Wybaczcie wówczas i uzbrójcie się w cierpliwość... Pozdrawiam, dziękuję i zachęcam do komentowania... Seraph
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #13 : 20 Kwietnia 2009, 22:19:37 » |
|
Może wydaje się komuś, że ciągi wyrazów w stylu "słodka niepewności świadomych zachwytów" są przypadkowe... Mam jednak nadzieję, że niektórzy dostrzegą, że tak nie jest. Seraph Ja też to zauważyłem, jednak i tak ten wiersz nie przypadł mi do gustu, bo nie lubię hymniczno - pochwalnych Gdybym miał go oceniać to bym oceniał wysoko, ale tego nie robię bo nie jestem specjalistą w tym rodzaju wierszy. Doceniam te ciągi wyrazów, ale wolę jak piszesz wiersze frustratów. Ogólnie to lubię czytać dobre wiersze przepełnione rozpaczą, bólem i emocjami. Opisać te uczucia w sposób ciekawy, poetycki a jednocześnie wyrazisty to według mnie nie lada wyzwanie - mało wierszy tego typu naprawdę ma siłę wyrazu.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #14 : 20 Kwietnia 2009, 22:36:36 » |
|
No, to masz, marudo... Wiersz to wiersz, zapewniam Cię, że ciężej jest napisać coś spokojnego niż żywego... Ale - życzenie rozkazem - mam coś, przed chwilką napisane, więc masa błędów. Zawsze mnie denerwowały wiersze o powstańcach, którzy chcą walczyć i matki błagają ich o to, aby nie opuszczali domostw... i często życia. Toteż napisałem wiersz inny, o synu, który w walce stracił ojca i brata, a teraz nie chce samemu tracić życia, i o matce, której pęka serce, ale rozumie ideę "sprawy wyższej". Więc... oceniajcie... ***Syn Ojczyzny*** " Zimno! Matko, lody srogie!" "Idźże, dziecko, idźże z Bogiem..." "Matko, buty, buty stare! Za co - ja - za jaką karę?!" "Cichaj, Romciu... Wola Nieba" "Matko, tak nie można!" "Trzeba" "Matko, chroń mnie, już tu idą! Mieczem, pokrwawioną dzidą... Strach... I palą każdą chatę!" "Idź, Romeczku, idź - za bratem..." "Matko, co Ty?! Ja - Twój synek! A Ty - sama - gdzie Marcinek? W grobie. Ojciec w leży w ziemi..." "Synku, daruj... już tak źle mi, idź..." "Matko! Zginę - z mieczem w brzuchu, Twoim - z Twego łona... Duchów zasilę korowód, bliznę światu czynisz... za co?" "Ty? Ty za ojczyznę... Ja - za syna..." "Właśnie, ja syn Twój - rodzina a oblekę się szkarłatem! I co wtedy?!" "Ujrzysz tatę, Marcinka, Świętego Piotra, stoły - sute, pełne potraw, w szarawarach Pańskie chóry, znikną rany, łzy i mury... Czekaj na mnie, drogi Romku..." "A co z Tobą?" "Ja? W tym domku sama zginę..." "Ale - za co?" "Za tych, co Ojczyznę tracą..." *końcówka trochę słaba, ale tak wyszło, wybaczcie...
|
|
|
|
|