Nie przesadzaj, nie słyszałem, żeby w Katarze były zamach, albo jakieś inne szczególne przejawy terroryzmu. Nawet skorumpowana FIFA nie dałaby by Mistrzostw krajowi w którym jest strasznie niebezpiecznie.
O swoje życie mógłbym się bać w Iranie, albo w Iraku, ale w Katarze jakoś nieszczególnie.
Nie chodzi mi tu o sam Katar, tylko o "talibów zza granicy", przez granice szybko zaczną przenikać, a władze Kataru zbyt dużo nie zrobią, jak jedynie wzmocnić straże na stadionach i innych ważnych obiektach.
Dodam, że w Rosji może być to samo, goście z Kaukazu też mogą pokazać co mogą.