[Rasti]

Hej,

Co sądzicie o zorganizowaniu spotkania fanów Herosów.  Można by zrobić takie spotkanie raz w roku każdy by się spotkał porozmawiał itp. Było by to również spotkanie użytkowników Tawerny !

Pomysł jest na razie surowy ale co sądzicie o nim?

Kolejne pytanie ile byście byli wstanie zapłacić za takie weekendowe spotkanie z wyżywieniem itp.

I co admini sądzą o tym pomyśle, pomysł jak najbardziej na poważnie z mojej strony i mogę pomóc. Ale czy byli by chętni?

[Loczek]

Nie ten dział proszę pana, przenoszę do Pogaduch.

[Markal Wielki]

Rasti, było już kilka takich pomysłów i żaden niestety nie wypalił
Chociaż chętnie zobaczyłbym się z niektórymi osobami z Tawerny. Jakiś komiks na żywo nawet bym zrobił :D  

[Rasti]

No dlatego trzeba się wziaść na poważnie za to bo pomysł nie jest głupi i wykonanie też jakoś straszne nie jest...

Ale jak będziemy płakać to wiesz...

PS: Dzięki Loczek

[Dabu]

Nawet jakbyście pod moim domem zlot robili, to i tak bym się na niego nie stawił. ;'x

[Lazor]

Robienie zlotu na wymarłym forum brawo.

[Rasti]

Co wasze posty wniosą do tematu !!! Jak nie macie nic sensownego do powiedzenia to nie piszcie tutaj !  Tutaj są prowadzone rozmowy na temat zlotu a nie pierdzielenie że ja nie jadę. No to trudno płakać ja nie będę na pewno.

Wróćmy do tematu.

[Nightin]

wykonanie też jakoś straszne nie jest...

Trudne jest właśnie. Myślisz czasem? Dla jednych za daleko, dla jednych zabronione(np. rodzice nie pozwalają), a jeszcze niektórzy mieszkają tam gdzie nie ma pociągów,autobusów...I nawet jeśli było to omówione mało ludzi by przyszło. Inaczej jest z zlotami fanów Heroes robione przez CD Project czy innego producenta. Po co? Ja bym tam nie tylko grał w Heroesy ale np. w Tormenta czy Icewinda. Ja bym się nudził z samymi heroesami. I jeszcze taka wycieczka, na co to komu?Nawet gdyby było to koło mnie to bym nie biegał z tabliczką"Kocham Heroes !!!!!11!!!!!1" i podskakiwał z radości jak wariat. Po co takie spotkania się pytam? Dla radości? Dla heroesów? Dla poniżenia się?

[Rasti]

Trudne jest właśnie. Myślisz czasem? Dla jednych za daleko, dla jednych zabronione(np. rodzice nie pozwalają), a jeszcze niektórzy mieszkają tam gdzie nie ma pociągów,autobusów...I nawet jeśli było to omówione mało ludzi by przyszło. Inaczej jest z zlotami fanów Heroes robione przez CD Project czy innego producenta. Po co? Ja bym tam nie tylko grał w Heroesy ale np. w Tormenta czy Icewinda. Ja bym się nudził z samymi heroesami. I jeszcze taka wycieczka, na co to komu?Nawet gdyby było to koło mnie to bym nie biegał z tabliczką"Kocham Heroes !!!!!11!!!!!1" i podskakiwał z radości jak wariat. Po co takie spotkania się pytam? Dla radości? Dla heroesów? Dla poniżenia się?

Jeśli za każdym razem gdy spotykasz się ze znajomymi to się poniżasz to raczej nie będę komentował tego, ale współczuje.

Po co spotkanie ? Żeby się spotkać porozmawiać, wyjść na słońce i do ludzi itp. Powodów jest tysiące.  Można by tak zrobić plan spotkania że nawet nie wiedziałbyś kiedy musisz odjeżdżać.

Jeśli dla ciebie problem jest w miejscu ze mama nie pozwala no to przykro mi i mamy XXI i chyba nie ma miejsca gdzie nie dojeżdżają autobusy ??

[Dabu]

a jeszcze niektórzy mieszkają tam gdzie nie ma autobusów

To chyba na Marsie musi być...

a bym tam nie tylko grał w Heroesy ale np. w Tormenta

Ej, Najtin, bo ja zaczynam cię lubić... @_@

[Luk]

Pomysł jak najbardziej do realizacji, zostaje tylko organizacja i koszty. Długość również zależałaby od ilości chętnych, ale myśle że dwa dni plus nocleg byłby optymalny. Kto chce niech sie wpisuje, zobaczymy ilu bedzie chetnych i pomyślimy. W każdym razie pomysł jak najbardziej warty podtrzymania.

[Nightin]

Jeśli za każdym razem gdy spotykasz się ze znajomymi to się poniżasz to raczej nie będę komentował tego, ale współczuje.

Po co spotkanie ? Żeby się spotkać porozmawiać, wyjść na słońce i do ludzi itp. Powodów jest tysiące.  Można by tak zrobić plan spotkania że nawet nie wiedziałbyś kiedy musisz odjeżdżać.

Jeśli dla ciebie problem jest w miejscu ze mama nie pozwala no to przykro mi i mamy XXI i chyba nie ma miejsca gdzie nie dojeżdżają autobusy ??

Ale nie takimi znajomymi.

No przecież, większość tutaj przebywa zarazem w domu i jak na słońcu, na"wolności" od swego domu. Człowiek poznaje innych nie tylko przez net ale również na dworze. Milandia wyjechała nie po to by wyjść na słońce i spotkać się z ludźmi tylko odpocząć itp.  Przecież wyjazdy np. na Mazury czy tam w okolice to są wakacje gdy wychodzisz by poznać ludzi po za domem. W własnej miejscówie możesz poznać ludzi i wyjść na słońce.

Większość użytkowników tego forum to niepełnoletni zrozum.

 Są niekiedy takie miejsca, że trzeba iść piechotą(z 1 kilometr lub około) na przystanek autobusowy czy tam kolejowy.

[pemo4402]

Po pierwsze - ostatni pomysł zjazdu nie wypalił tylko dlatego że... jakieś matoły wymyśliły, że *demokratycznie* wybierzemy miejscówkę zlotu. I demokratycznie wybierzemy organizatora. Co, k&$^#a?! Potem każdemu nie odpowiadało miejsce i każdy chciał OSOBNEGO zlotu w każdym województwie. Gosh! O.O

Na przykładzie zlotów z innych poważnych forów: Pierwszy post. Ktoś rzuca pomysł zjazdu. Ogólna akceptacja. Ta pierwsza osoba zostaje organizatorem i WYBIERA MIEJSCÓWKĘ ZLOTU, CZAS, ROBI LISTĘ OBECNOŚCI, WPŁACA KWOTĘ DO OŚRODKA (w którym ma mieć miejsce zjazd), potem uczestnicy ODDAJĄ SWOJĄ CZĘŚĆ KWOTY NA KONTO ORGANIZATORA. Do tego osobnika należy także zaplanowanie grafiku, wszelkich innych pierdół. W nagrodę może pławić się w glorii, bo wszyscy wiedzą dzięki komu mają takie spotkanie towarzyskie.

Inna sprawa - uczestnicy. Na lipcowym zlocie Gramu.pl w Malinówce przyjechało ~30 osób na około 2500 użytkowników ogólnie. A my mamy użytkowników (udzielających się w ostatnich 5 miesiącach) około 20. W tym co najmniej 5 nastawionych negatywnie i wolących się nie przyznawać, że mają tu konta. Kto będzie grał na wspólnym lan-party w Heresów? Organizator i krąg 3 botów komputerowych?

Do pomedytowania nad tekstem zapraszam i (nie) pozdrawiam ;')

[Luk]

Ciekawy który niepełnoletni chce być traktowany jak niepełnoletni... Niepełnoletni oznacza absolutny brak zbliżania się do środków komunikacji... chyba.

Ludzie potrafią z Glasgow do Londynu do pracy co dzień dojeżdżać(dolatywać), wiec ten kilometr to aż takie wyzwanie? chyba nie.


@pemo
To zależy też od ludzi, dla przykładu na takim JoeMonster jest ograniczona liczba miejsc bo ludzie sie zabijają żeby tam być. Poza tym jeszcze wszystko jest do ustalenia, jak osób będzie z 10 to można coś małego zorganizować, nie musi to od razu być drugie nadejście mesjasza. Chodzi o fakt i dobrze spędzony czas, nie o fajerwerki i rozmach.

[pemo4402]

nie musi to od razu być drugie nadejście mesjasza. Chodzi o fakt i dobrze spędzony czas, nie o fajerwerki i rozmach.

Wiem, ale obawiam się takiej sytuacji, że jak przyjdzie do spisywania listy 'obecności', to zapiszą się 2-3 osoby i cisza. Oczywiście, może być kameralnie - ale żeby aż tak? ;') Wtedy to chyba taki zlot nie miałby sensu, I guess.