Wejście generała do komnaty cerarskiej zmąciło spokój cesarza Pu Ying podczas zabiegu liczenia włosów. -Hunowie napierają, panie. Niedługo dotrą aż pod Wielki Mur-rzekł stanowczo generał, pośpiesznie przechodząc przez ogromną, marmurową kolumnadę komnaty. - Mają sporą przewagę liczebną, nie mamy szans na równą walkę. Ich szamani skutecznie łamią zaklęcia naszych najsilniejszych magów. Trzeba wymyślić sposób na zwiększenie naszych sił. -oznajmił cesarski kanclerz. - Wiem kanclerzu, poleciłem już wcześniej zająć się tym problemem- powiedział cesarz Pu Ying- wysłałem cesarskie poselstwo do Persepolis, by zawrzeć unię między naszymi krajami. Przypieczętowaniem będzie małżeństwo mojej córki z obecnym kalifem, młodym Adkadirem, który jest skory do małżeństwa- dodał. - Ich wojska są liczebne i silne, jeżeli unia zostanie zawarta będziemy mieli dosyć ludzi do odparcia Hunów i zabezpieczenia naszych terenów- odpowiedział generał. - Za kilka dni wrócą emisariusze i oznajmią ostateczną decyzję kalifa. Generale Tenejong, do tego czasu nasi ludzie muszą zatrzymywać Hunów jak najdalej od muru. Gdyby tym grabieżcom udało się przebyć Wielki Mur, mieliby otwartą drogę na Pekin i inne największe miasta- odparł w zamyśleniu cesarz. Usiadł w złotym, obitym najpiękniejszymi jedwabnymi tkaninami i kamieniami fotelu, nakazując wykonanie rozkazów swym dowódcom. Następnie posłał po córkę, pobierającą właśnie naukę magii w jednej ze swych komnat. Ta niebardzo zadowolona z przerwania jej lekcji, przybyła pośpiessznym krokiem. - Och jesteś, Mayong- odrzekł dobrotliwie cesarz- podejdź moje dziecko. Musimy porozmawiać. Niedługo z Persji wrócą posłańcy i przekażą decyzję kalifa Adkadira. Twoje małżeństwo z nim pozwoli nam pokonać naszego największego wroga. Małżeństwo to połączy także nasze kraje unią, która wzmocni nasze wpływy w tej części kontynentu. - - Ojcze, jeżeli to pomoże nam przetrwać te trudne chwile, poddam się twej woli - rzekła Mayong - Nie ufam jednak tym ludziom. Arabowie od lat łupili nasze ziemie na południowej granicy. Na twoim miejscu dokładnie bym ich sprawdziła zanim zwiąże z nimi swój kraj. - Mayong, twoim czujnym oczom nic nie umknie- roześmiał się Pu Ying- Wierzę, że będziesz znakomitą królową Persji.
Kilka dni później emisariusze cesarza powrócili z oczekiwaną przez całe Chiny decyzją kalifa Adkadira o rychłym ślubie pary królewskiej. Ów ślub odbyć ma się w samym Persepolis, lecz w obrządku buddyjskim, jako że panna młoda czci buddyjskich bogów. Przez kolejne dwa dni trwały przygotowania do podróży Mayong. Gdy wszystkie prace zostały już prawie ukończone, następnego ranka oczom robotników ukazał się przedziwny widok. Skrzynia z prowiantem, stojąca obok powozu księżniczki została zdewastowana tak, że drewniane sęki można było znaleźć w promieniu kilometra. Natychmiast zawołano cesarza, który dokładnie zmierzył wzrokiem całe pobojowisko. Podniósł największy ocalały sęk drewna. Na odwrocie deski pełno było czarnej mazi, która niczym smoła zciekała z drewna. Pu Ying nakazał ponownie przygotować prowiant na podróż, a smołę dokładnie zbadać przez magów. Przed samym wyjazdem Mayong, cesarz przyszedł do jej komnaty i usiadł na jej łożu. - Moja droga, chciałbym wręczyć ci to- wyjął z szerokiego rękawa jedwabnej szaty pierścień cały ze srebra, z wielkim brązowym kamieniem- to jest pierścień twojej matki. Szukała tego legendarnego pierścienia przez wiele lat, a przyczyny nikt nie zna do dziś. Rychło po jego znalezieniu zachorowała na nieznaną naszym uzdrowicielom chorobę i zmarła. Ostatnią jej wolą było, byś go dostała gdy będziesz na tyle silną czarodziejką, by go nosić. -Ojcze, jest piękny, ale co ma oznaczać "na tyle silna, by go nosić"?- odpowiedziała zaniepokojona.- Co to za pierścień? - dodała. - Niestety tego twoja matka nie zdążyła mi już przekazać- odparł w zamyśleniu cesarz- musisz odkryć to sama- dokończył i powolnym krokiem podszedł do okna. - Ruszaj już, moje dziecko. Powóz czeka.
To początek mojej "książki" xD- jest trochę nudny, zresztą jak wszystkie początki. Co o tym myślicie?
|