[Cebulak]

Pomyślałem, że dawno nie dawałem żadnego tematu, więc coś trzeba by napisać. Jaka jest wasza ulubiona cześć i za co ją cenicie? Jaka jest wasza ulubiona frakcja/ bohater, którą/ym gracie?

Osobiście bardzo polubiłem WP: Boś II Król Nazguli. Dodaje on nową frakcje Angmar, która zdecydowanie mi się podoba. Ma taki swój własny klimat, bardzo oryginalna, super zdolności mają (ulepszeni łucznicy-kosiarze), porządne czary specjalne (często ratowały mnie w kampani), ciekawych bohaterów (czego np: nie powiem o krasnoludach, czy goblinach). Jedynym minusem jest krótka i łatwa kampania (nie licząc misji z pilnowaniem wzgórza Kurhanu). Epilog nie jest jakiś specjalny, mógłby być dłuższy, ze spokojem można z niego zrobić dodatkową kampanię. Ale i tak przechodziłem ją kilka razy, bo miała nieziemską fabułę. Szkoda, że nie dodali też grywalnej frakcji "ludzie północy", byłoby ciekawie. Ogółem to powinni kontynuować tą serię i zrobić Boś III.

A jakie się wam spodobały?

[Belegor]

Również grywam w Bitwę o Śródziemie II jak i w króla nazguli. Moją ulubioną frakcją są właśnie gobliny (ze względu na smoki) i  Mordor (uwielbiam widok szarżujących olifantów), ale również krasnoludy mają fajną armię (fanatycy są najlepsi z jednostek specjalnych, na drugim miejscu są wojownicy Isengardu). Pod względem bohaterów najlepiej mają ludzie. Angmar jest fajną frakcją, ale do dziś nie widzę użyteczności ich czarnoksiężników- dla mnie to najsłabsza jednostka w całej grze.

[Menelag]

Swoją przygodę z grami LOTRa zacząłem od Powrotu Króla, ale najwięcej czasu spędziłem przy Bitwie o Śródziemie 2 (+ Król Nazguli). Moim zdaniem to jedna z najlepszych gier strategicznych czasu rzeczywistego. Moimi ulubionymi rasami byli Ludzie Zachodu (bo mieli Gandalfa) oraz Isengard (Saruman), aczkolwiek przy tworzeniu własnych postaci zawsze robiłem własnego bohatera Czarodzieja, dawałem mu odjazdowe moce i potem patrzyłem z uciechą jak rozwala fortyfikacje wroga, albo jak odrzuca Słowem Mocy cały oddział wrogów. Ach, chyba sobie pogram <3

[Belegor]

Może, ale to nic przy Sauronie, albo Drogothu. Obaj herosi są niesamowici, szkoda tylko że smok jest tak wrażliwy na strzały, zwłaszcza noldorów- tych szczególnie nie lubią, bo koszą niemal wszystko, zwłaszcza gdy są w wieży.

[Cebulak]

Gobliny rzeczywiście też mi się podobają. Trzy rodzaje smoczków daje niezłego kopa, gdy ma się kasę na nie. Po za smokiem nie mają jakiś specjalnych bohaterów, nawet Szeloba nie jest jakaś mocna (taki tank z niej), ale ratują ich jednostki. Zwłaszcza te zatrucia i dość tani kosz jednostek podstawowych.

Co do czarowników Angmaru, po prostu trzeba umieć się nimi posługiwać - ich moce są nieziemskie, dam przykład:
masz trzy rodzaje czarów czarowników, jeden oddział zamraża nacierające jednostki, drugi puszcza na nich klątwę, a trzeci dokańcza dzieła rzucając na nich zielony armagedon. I mamy dodatkową armię duchów na jakiś czas. Oczywiście potrzebują ochrony innych, oni powinni być z tyłu, by pomagać pozostałej armii.

A jeśli tworzycie bohatera- czarodzieja, to jakie zdolności mu dajecie? Jak dla mnie przejęcie jednostek jest bardzo przydatne, chyba nawet bardziej niż słowo mocy.

[Hellscream]

Moim ulubionym "custom hero" z Bitwy i tak jest wielki troll, który biega, skacze, tupie i wstrząsa ziemią, niszcząc wokół siebie wszystko i wszystkich.

Z tych LotRowskich gier grał we wszystkie odsłony Bitwy o Śródziemne, próbowałem coś ugrać w Drużynie Pierścienia...Podbój mnie nie zachwycił, stanowczo nie. Powrót Króla był krótką i lekką grą, ale miło wspominam. Trochę czasu spędziłem na gierce PSP LotR: Tactics.

Grałem też w starszego RTSa, Wojnę o Pierścień. Mam też LotR: Trzecia Erę, dziwna grę, która mogę określić jako jRPG w Śródziemiu. Przyjemne doświadczenie.

Last but not least, Wojna na Północy. IMO najlepsza tolkienowska gra obok rozszerzonej Bitwy II. Dobre postacie, fabuła, system, grafika...Ogólnie grywalna i ciekawa gra. Może nie ma w niej nic odkrywczego, ale nie żałuję spędzonego przy niej czasu.

[Cebulak]

Mam dwa pytania:

- Jak długa jest Wojna na Północy?

- Co oznacza w BoŚ II handicap i jak on działa?

[Revold]

Długość średnia. Kwestia względna.
Handicap reprezentuje wytrzymałość i ilość zadawanych obrażeń przez jednostki. Jak ustawisz np. na -95% to b. ciężko ubić nawet jeden oddział ;]

[Hellscream]

Jup. Handicap reprezentuje ile procent mocy wyssano z oddziału. Warto wzmiankować, że komputer na handicapie 50% ma silniejsze i wytrzymalsze oddziały niż gracz na takim samym poziomie.

Wojna na Północy, te urocze action-RPG, trwa zadowalająco długo.

[Ptakuba]

Bitwa o Śródziemie II z dodatkiem jest boska, szczególnie upodobałem sobie siekanie Noldorami wspieranymi przez customowego bohatera i Haldira - miałem elitarny oddział wojowników potrafiących znakomicie walczyć zarówno mieczem jak i łukiem. No i po drobnym oszustwie (bez użycia kodów czy trainerów, jedynie buga gry!) bohater miotał kulami ognia... He he he : D

I Powrót Króla był genialny - sieczka w kooperacji na jednym kompie to od zawsze świetna sprawa a tu była zrealizowana całkiem fajnie.