Pierwszy Andrzej
Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 822
|
|
« Odpowiedz #5505 : 01 Sierpnia 2012, 17:43:43 » |
|
Ja tam lubię i koty i psy, ale bardziej koty. Mam w domu ( a raczej na podwórku ) całą rodzinkę dachowców (2 oswojone + 4 dzikie), oraz 2 piesku kundle. Zwierzaki jedzą z jednej miski, a pies nawet ustępuje małym kotom aby te pierwsze zjadły! Dawniej koty były u nas domownikami, przesiadywały całymi dniami w kuchni czy pokoju, ale od kiedy jest w domu siostrzeniec niestety są na zewnątrz, co by nie nabawił się alergii. Moje koty lubią przynosić do domu prezenty- zdechłe myszy, czy ptaki. Są więc pożyteczne- żadna mysz nie ma prawa bytu przy takiej zgrai.
|
|
|
|
Człowiek - Szparag
Punkty uznania(?): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 751
Dragons, dragons everywhere
|
|
« Odpowiedz #5506 : 01 Sierpnia 2012, 18:36:22 » |
|
Dawniej koty były u nas domownikami, przesiadywały całymi dniami w kuchni czy pokoju, ale od kiedy jest w domu siostrzeniec niestety są na zewnątrz, co by nie nabawił się alergii. Wiesz, że prawdopodobieństwo wystąpienia alergii zmniejsza się od przebywania w dzieciństwie z psami i kotami? Osoby uczulone poprzez stały kontakt z alergenem, bardzo często po pewnym czasie przestają na niego reagować. Ja osobiście jestem (a raczej byłam ) uczulona na trawy i większość zwierząt, jednak dzięki mojej miłości do zwierząt postawiłam na swoim i wreszcie mam kota. To dość zabawne, bo na początku nie chcieli mi nawet pozwolić na rybki . Teraz nie wogóle nie mam reakcji alergicznych.
|
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość
|
|
|
Pierwszy Andrzej
Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 822
|
|
« Odpowiedz #5507 : 01 Sierpnia 2012, 20:03:28 » |
|
Ja też od przebywania z kotem nie mam już alergii na futro. Ale małe dzieci mogą dostać alergii- większe przeciwnie. Czy jakoś tak. A, szkoda się sprzeczać z rodzicami, chce iść do kota, to wychodze na zewnątrz i tyle.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #5508 : 01 Sierpnia 2012, 22:03:26 » |
|
Ja na szczęście nie mam na nic alergii . Ale to nie zmienia faktu, że nie mogę mieć żadnego zwierzątka, nawet rybek. Mama jest uczulona na sierść zwierząt, brat tak samo. Czyli jedynym ratunkiem jest taka, ale on obecnie przebywa za granicą.
|
|
|
|
Mistrz oryginalnych pomysłów
Punkty uznania(?): 1
Offline
Płeć:
Wiadomości: 2 445
Bestiarysta z zamiłowania
|
|
« Odpowiedz #5509 : 02 Sierpnia 2012, 08:49:59 » |
|
Albo yorki. Są to psy, które posiadają włosy, a nie sierść.... więc świetnie pasują do alergików, gdyż same nie posiadają alergenów. Wiem, jako antyfan psów, powinienem je tępić, ale cóż.... szkoda mi osób, które chciałyby miec pupila, ale żyje w alergicznym środowisku. JA nie mogę trzymać żadnego gada, gdyż w rodzinie panuje paniczny strach przed nimi, czy może raczej niechęć do łuskonośnych.
|
"TAWERNO, WALCZ!"
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #5510 : 02 Sierpnia 2012, 21:57:48 » |
|
Koty były czczone gdyż były praktyczniejsze od psów. One ratowały życie- pozbywając się gryzoni z pól i magazynów, pies nie wyłapie szczurów, nie obroni przed głodem, jego samego trzeba karmić, bo sam nie da rady. Wiele psów owszem jest obronnych- zaczepiają i trzeba je potem bronić. Waść to nie tak działa Nade wszystko nie ma praktyczniejszego zwierzątka - zwłaszcza pod kątem obronnym. Nie komentuję tekstu o psach obronno-zaczepnych, bo chyba nigdy nie miałeś okazji zaczepić na spacerze posiadacza dajmy takiego Owczarka Niemieckiego albo lepiej - Dobermana. Nie wspominając nawet o tym, że psy pracują w policji, wywęszą broń/narkotyki, pomogą na polowaniach - a zapewniam Cię, że kot myszy z porządnego pola nie wyłapie - a z pomocą psa można było niegdyś polować na bardzo dużą zwierzynę i spokojnie się utrzymywać. Znowu się kłaniają poszczególne epoki historyczne, nie wspominając o nowożytnym "kulcie" hartów i podejściu do polowań na zasadzie pielęgnacji tradycji. A kot? Siedzi na kanapie, żre, puszcza gazy ... no panie, jakby moja egzystencja miała zależeć od ów dachowca - to ja dziękuje, postoję - a Owczarek siedzi obok ; > Byłbym zapomniał - po "psiej" stronie stoi również ikonografia - wiec to K.O!
|
|
« Ostatnia zmiana: 03 Sierpnia 2012, 12:27:38 wysłane przez Fast »
|
IP:
Zapisane
|
|
|
|
Człowiek - Szparag
Punkty uznania(?): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 751
Dragons, dragons everywhere
|
|
« Odpowiedz #5511 : 02 Sierpnia 2012, 21:58:15 » |
|
Albo yorki. Są to psy, które posiadają włosy, a nie sierść.... więc świetnie pasują do alergików, gdyż same nie posiadają alergenów. Wiem, jako antyfan psów, powinienem je tępić, ale cóż.... szkoda mi osób, które chciałyby miec pupila, ale żyje w alergicznym środowisku. JA nie mogę trzymać żadnego gada, gdyż w rodzinie panuje paniczny strach przed nimi, czy może raczej niechęć do łuskonośnych.
Niestety antyalergiczność yorków należy wsadzić między bajki. Sierść to też włos. Zresztą to nie sierść uczula, a produkowane przez zwierzaka białko. Znajduje się ono min. w ślinie, łoju i kale. Nie wiem jak u psów, ale u kotów mniej tego białka produkują koty syberyjskie, neva masquarade oraz koty o białej sierści. Freezon powiedz mamie, że w rybkach nie ma co uczulać, wręcz przeciwnie akwarium otwarte wpływa korzystnie na drogi oddechowe
|
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #5512 : 15 Sierpnia 2012, 10:58:45 » |
|
Freezon powiedz mamie, że w rybkach nie ma co uczulać, wręcz przeciwnie akwarium otwarte wpływa korzystnie na drogi oddechowe
A w tej bajce były smoki? Zapomnij, nie wierzę, abym miał rybki. Zresztą u mnie w pokoju jest taki syf, że nie mam gdzie akwarium postawić. Na dodatek rybki potrafią spowodować zawał portfela. Akwarium mało nie kosztuję, trzeba przecież jeszcze kupić do niego jakieś wyposażenie, karmę, no i rybki oczywiście.
|
|
|
|
Człowiek - Szparag
Punkty uznania(?): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 751
Dragons, dragons everywhere
|
|
« Odpowiedz #5513 : 15 Sierpnia 2012, 12:40:46 » |
|
Z tą kasą to nie przesadzaj... Za 200 zł można już mieć piękne i wypasione 60l, czyli małe akwarium, odpowiednie przy braku miejsca i zerowym doświadczeniu. Ryby i rośliny można mieć od kolegów za darmo, albo od hodowców (bardzo tanio ). Za jakieś 50zł można sobie sprawić 30l zbiorniczek z wyposażeniem i roślinami i hodować bojowniki syjamskie. Tak naprawdę utrzymanie psa/kota jest o wiele droższe niż rybek. Zakup rasowego 1000zł (jako hodowca wiem, że to nie jest cena z nikąd, lecz zwrot kosztów), karma na miesiąc 100zł, szczepienia na rok ok. 200zł, pierwsza wystawa ok.250zł, jest jeszcze żwirek, miski, kuweta, zabawki, dopuszczeie kotki do kocura, składka na związek felinologiczny, etc. Dlatego jak się porówna rybki (jakieś popularne słodkowodne) do innych zwierząt to wychodzi całkiem tanio.
|
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #5514 : 15 Sierpnia 2012, 22:11:23 » |
|
Yhymym te 1000 złociszy spokojnie można opuścić do 0 Od razu tam rasowe. Mnie wystarczy malutka, znajda (akurat o kotach przytaczam). Druga sprawa - wychowanie. To od wychowania zależy cena np takiej karmy. Albo masz w głowie zbyt nadopiekuńczość że to kot zaczyna rządzić i TYLKO najlepsze frykasy jeść, oraz przekarmianie, bo on siedzi, albo masz trochę rozsądku i nie przekarmiasz oraz wychowujesz że je co się mu da, chociażby oklepaną kiełbasę z kanapki Różnica w kosztach z dziedziny żarełka będzie duża. Miski, żwirek, kuweta fakt, to akurat niezbędnik. Zabawki jakoś nie są kosmiczne jeżeli weźmie się pod uwagę piłeczkę z dzwonkiem, piłeczkę, sznurek to i tak gania ja poparzony Nie wiem, rybki jakoś nigdy mnie nie pociągały, zresztą u mnie jest to niebezpieczne trzymanie takiego pojemnika którego łatwo zbić. Jak już 2 klosze poszły w lampie na suficie to co dopiero takie coś hihi.
|
|
|
|
Człowiek - Szparag
Punkty uznania(?): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 751
Dragons, dragons everywhere
|
|
« Odpowiedz #5515 : 15 Sierpnia 2012, 23:39:06 » |
|
Oczywiście, że może być darmowa znajdka, ale na świecie takich znajdek powinno się pojawiać jak najmniej, bo nie wszystkie znajdą dom. Jeśli chodzi zaś o karmę to nie mam na myśli jakiś frykasów. Karmy typu whiskas zawierają 4% mięsa (mielone kości, skóra- niewiadomego pochodzenia) i są rakotwórcze (polepszacze, konserwanty, sztuczne barwniki, metale ciężkie). To, że ktoś nie chce truć swojego kota tylko woli wydać te parenaście złotych więcej na dobrą karmę (np. Orijen 70% mięsa, Applaws 80% mięsa dehydrowanego) nie znaczy frykasów i rarytasów, ale odpowiedzialność za zwierzaka. Na tej samej zasadzie można powiedzieć, że po co chodzić ze zwierzakiem do weta- w końcu to zbędny luksus Kiełbasa i inne ludzkie jedzenie jest bardzo szkodliwe dla zdrowaia zwierząt. Zawiera min. chlorek sodu, cukier, etc. Nie zawiera za to niezbędnej do życia dla kotów tauryny. Oczywiście jeden plasterek to nie grzech, ale nie za często. Zabawki domowej roboty są najlebsze, tu się zgadzam Niestety mało osób wie jak wygląda to wszystko od strony wetów i hodowców (należę do tych drugich ). Utrzymanie to nie są małe koszty. Zwierzak to nie zabawka, więc jeśli nie stać cię na jego utrzymanie, to go lepiej nie miej. Rybki są moją pasją od 8lat Nie ma to jak tarło we własnym baniaczku.
|
|
« Ostatnia zmiana: 15 Sierpnia 2012, 23:43:08 wysłane przez Cahan »
|
IP:
Zapisane
|
[Dzisiaj o 22:15:22] ♣ Sojlex: Cahan jest do tego stopnia chłopczyca, że tylko bycie feministką ratuje jej kobiecość
|
|
|
Drugi Andrzej
Punkty uznania(?): 13
Offline
Płeć:
Wiadomości: 659
Swego czasu Last Pączek Standing
|
|
« Odpowiedz #5516 : 16 Sierpnia 2012, 15:38:14 » |
|
Cóż na temat hodowli zwierząt futrzastych i niekoniecznie, dorzucę i swoje pięć groszy. Ojciec mój był zapalonym hodowcą rybek, i po przeprowadzce zostało spore akwarium. Potem były 2 chomiki, obydwa zmarły ze starości, ten drugi już jak siostra była na tyle świadoma żeby wiedzieć że ma zwierzaka, i się z nim bawić (miała wtedy z 4 lata). Pół roku później nękała mamę o kolejnego gryzonia, a tu akurat brat dostał wielce ciekawą ofertę przygarnięcia 3 myszoskoczków od kolegi (albowiem jego samiczka się rozmnożyła). Po przyjęciu propozycji, i przystosowania wcześniej wspomnianego akwarium, które tata miał odkąd pamiętam (czyli przynajmniej z 16 lat). Do tej pory oddałem do zoologicznego już kilka miotów, gdyż wyszło w praniu że były w tym zestawie 2 samce i 1 samiczka, więc i tak łagodniejszy wariant niż odwrotnie (a że układ taki sam jak w moim rodzeństwie to siostra nazwała je naszymi imionami). Niedawno spędziły u nas swój pierwszy rok i mają się dobrze, hodowla przypomina taką jak chomika, są to zwierzątka bardzo czyste, nieagresywne (ugryzą lekko tylko jeśli pomylą Twój palec z czymś do jedzenia), z drobnymi wyjątkami - są to zwierzęta, które kategorycznie nie mogą być samotne, mogą z tego powodu dostać czegoś w rodzaju depresji - ale może być to towarzystwo o jednej płci. Poza tym różne mioty (czyli generalnie "rodziny) nie przepadają za sobą, i mieszanie myszoskoczków może się krwawo skończyć o czym się przekonałem przy oddawaniu do zoologicznego pierwszego miotu (jeden starszy rzucił się na 5 moich [drugi młodszy chyba się "dogadał" z racji podobnego wieku, i rozmiaru] ale gdy sprzedawca wezwał koleżankę, po złapaniu urwisa, i spytał się co zrobić z moimi to ta uratowała mnie od włóczenia się po Warszawie i szukania innego chętnego sklepu "ale one są zajebiste zostawiamy je"). Uff rozpisałem się, i jest to niezły spam, ale jakoś to musicie przełknąć...
|
|
|
|
Pierwszy Andrzej
Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 822
|
|
« Odpowiedz #5517 : 16 Sierpnia 2012, 22:09:02 » |
|
A ja to bym chciał heroes w wersji takiej jak total war, czyli masz 30 szkieletów- to boju idzie 30 szkieletów, masz 1000- idzie tyle... takie coś mi się zawsze marzyło, wiem, że są różne takie gry np. free to play ostatnio wyszło takie,chwilę pograłem nawet, ale jednak takie cudo w Ashan byłoby miodne. Zauważyłem również, że ostatnio firmy robią gry pod diablo- heroes raiders, marvel heroes...
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #5518 : 16 Sierpnia 2012, 22:26:57 » |
|
A ja mam wrażenie, że Ubisoft się nieźle rozkręcił z wydawaniem tych wszystkich gier online prawie-fri-tuplej. Pewnie sporo zarobili na Might and Magicu 6.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #5519 : 17 Sierpnia 2012, 18:43:10 » |
|
A ja to bym chciał heroes w wersji takiej jak total war, czyli masz 30 szkieletów- to boju idzie 30 szkieletów, masz 1000- idzie tyle... takie coś mi się zawsze marzyło...
Ehehe zapamiętaj to marzenie
|
|
|
|
|