Niektórzy próbują na siłę wrzucić słabe elementy z H3. Mimo iż behemoty fajne są ogólnie to w H5 jest już wszystko rozwiązane tak jak trzeba. No bo kto widział w Dark Messiah na przykład rzucającego głazami cyklopa? Wszystko jest OK. H5 rządzi.
btw, orkowie tak jak są to są dobrze przemyślani, bo wszyscy oprócz tych nieszczęsnych wiwern mają demoniczną krew i jakby dodać jakiegoś behemota to byłby poszkodowany. A słabsza wiwerna potrafi za to latać i swoimi zdolnościami swoje słabości rekompensuje. Tylko w pewnym stopniu, bo to jedna z moich nie-ulubionych jednostek. Ale zawsze coś.
Gobliny ok - wiadomo, że musiały się pojawić.
Centaury ok - nie ma co na siłę ich do przeładowanego Sylvanu wpychać, a brakowało ich. Dobrze rozwiazane.
Wojownicy - no trochę mi się nie podobają ich korbacze. Ale nie ma co narzekać bo takiej broni nie było w H5 no i głupio by i tak ork z maczugą wyglądał.
Szamanki - dobre rozwiązanie.
Rębacze - ok.
Wiwerny - wiadomo, można by dać w ich miejsce jakiegoś orka ale musiałby mieć skrzydła żeby armia orków była porządna
może jeździec wiwerny?
Albo super-hiper-napakowany ork jak Władca Burz w przypadku krasnoludów (beznadziejny pomysł jednostki
)
Cyklopy - jak najbardziej. Były i w DM, pasują, może być.