Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 [2] 3 4 5 ... 10    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Jakie macie koszmary? (Czytany 36154 razy)
Pablossd

******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 460


Podpis zgodny z podpisem...

Zobacz profil
« Odpowiedz #15 : 18 Września 2009, 16:08:50 »
Markal nie ma żadnych koszmarów do oglądania w naszym małym kinie ;D


IP: Zapisane
Pomyśl, co może być lepszego od udawania zadziwiającej istoty, której w realnym świecie jest się przeciwieństwem?... Prawdopodobnie robienie to ku uciesze innych ludzi, którzy podświadomie i tak uznają cię za idiotę... :>
Markal2000

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 107


Dziesiąty z Nazguli

Zobacz profil
« Odpowiedz #16 : 19 Września 2009, 10:33:15 »
Ja miałem zwidy  :P rozumiesz?

Koszmar nr. 4:
 Byłem u kuzynki i z tyłu domu wyszedł cyber-zombie z Forge. Gonił mnie, natknąłem się na kamień, wielki kamień, rzuciłem nim w zombiaka o mało nie przeciąłem mu głowy.
 Uciekłem, zobaczyłem mojego kuzyna z siekierą poszedł na zombiaka, ja w tym czasie byłem w lesie, i wtedy wyleciała jego głowa.
 Zaatakował mnie jakiś lisz odciął mi rękę, jakimś cudem, nagle znalazłem się w domu. Nie mogłem się ruszyć przeteleportowałem się do... [Kawałek wiadomości wyrwany przez goblina.] I z okna wyleciały pochodnie, i mnie spaliły.  ^_^

Jak się obudziłem to sobie pomyślałem "Ale miałem porąbany koszmar".


« Ostatnia zmiana: 23 Lipca 2010, 19:24:29 wysłane przez Markal2000 » IP: Zapisane
Ash Nazg durbatulûk, Ash Nazg gimbatul,
Ash Nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.

:tawerna:
Rutger

*****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 72


Fan fortecy, krasnoludzki berseker,

Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : 19 Września 2009, 13:43:36 »
Ja mam często sny świadome, ale jeśli chodzi o koszmary hmm...

Najczęściej w koszmarach śni mi się wojna, jakiś kraj atakuje Polskę, wszędzie żołnierze, czołgi, bombardowania, i ja w tym chaosie. Taki sen śni mi się co 2-4 miesiące, najczęściej ukrywam się przed wrogiem. pamiętam scenę gdy wychodzę zza rogu kamienicy a tam czołg. zaczynam uciekać a on jedzie za mną i strzela. Ogólnie rzadko śnią mi się prawdziwe straszne koszmary.


IP: Zapisane
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 871


Zobacz profil
« Odpowiedz #18 : 19 Września 2009, 21:48:08 »
No ciekawe koszmary...
Ale ja nigdy nie miałem koszamru, że gonił mnie Voldemort czy np. jaszczur z herosów.
Nie mówię o niedźwiedziach i lwach, ale (pomimo tego, że dla was zapewne było straszne) czytjąc o nich wydaje się to być śmieszne.

Pamiętam dwa koszmary.
W pierwszym byłem w jakiś alterświecie. Właściwie nie było tam czegośtakiego jak słońce, a wszyscy ludzie byli jakoś dziwnie pozmieniani (coś jak mutacje Tzeentcha z Warhammera - swoją drogą Warhammer jest genialny :D ) no i generalnei źli i mhroczni. Ot zwykły mhroczny koszmar, który teraz w ogóle nie wydaje się straszny ;]

Drugi pamiętam był o tym, że ciągle atakował mnie taki wielki, czarny cerber. Generalnie był to sen TPP, i powiem wam że się działo :D

Więcej nie kojarzę. Hmm... a myślałem, że będzie tego więcej...  ;>


IP: Zapisane
Melkor

****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 50


Hallowed are the Ori!

Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : 19 Września 2009, 22:33:54 »
Generalnie nie miewam snów, albo ich nie pamiętam, ale jeden pamiętam doskonale. :D
Śniło mi się, że jestem w jakimś miejscu, nie potrafię opisać gdzie, ale było to miejsce dosyć kwadratowe, była to jaskinia, w jej centrum stała kwadratowa skała, wokół niej była półka skalna, a w rozpadlinie była lawa, na oko jakieś 20 metrów niżej. Toczyła się tam walka gdy tam dotarłem. Jak tylko wszedłem do tej jaskini, zostałem zaatakowany. Ja oczywiście bez broni a na mnie leci kilku wojowników z mieczami, no to ja zaatakowałem ich, jakże by inaczej, magią. Rzucałem jakieś zaklęcia, nie wymawiając ich, a jedynie gestykulując co jakiś czas. Każdy przeciwnik stawał w wielkich płomieniach i się spopielał. Przed łucznikami chroniło mnie pole ochronne (technologia), a łuczników spychałem do lawy na odległość mocami kapłanów Ori. Gdy dotarłem na drugi koniec tej jaskini, czyli obszedłem tą skałę, to zobaczyłem jakiś metalowy, cudem trzymający się, zardzewiały most, oczywiście podniesiony. To podszedłem, aby go opuścić, to zostałem zaatakowany przez jakiegoś skrytobójcę. Starałem się dobiec do jednej ze ścian przy wejściu do tej jaskini i wziąć jakiś miecz, ale mnie dopadł i próbował dźgać w żebra sztyletem. Przyciągnąłem do siebie miecz, był długi chyba na jakieś 176 centymetrów i wbiłem go sobie w brzuch tak, aby przebić też napastnika. Napastnik padł martwy, a ja padłem na kolana z tym mieczem w sobie. Przeszedłem ascendencję do postaci Ori w efektowny sposób, uszła ze mnie fala, która zabijała każdego na swojej drodze, ale tu akurat mi się urwał film, bo się obudziłem o 6 rano.
Nie uznałem tego za koszmar, lecz za bardzo przyjemny sen, połączenie technologii Ori i mocy Ori. ^_^ :rolleyes:



« Ostatnia zmiana: 19 Września 2009, 22:53:24 wysłane przez Melkor » IP: Zapisane
Calium videre eessit et eraos ad sidera tollere vultus.
Kyoshiro

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 809


Zobacz profil
« Odpowiedz #20 : 19 Września 2009, 23:14:34 »
Moje sny zwykle skupiają się na szkole. Widać jestem przewrażliwiony co do ocen. Raz mi się śniło, że dostałem jedynkę, i mnie ojciec walnął, a ja wypadłem z balkonu. Raz, że kontroler w autobusie zobaczyl, że nie mam biletu, to mi wyrzucił tornister i jechałem dalej. Itp. Raz że mnie w szkole okradli. Ostatnim razem, nie pamiętam co było, myślałem, że me życie runęło, i potem przypomniałem sobie dawne sny. I pomyślałem, że to kolejny sen, to się skupiłęm i się obudziłem.


IP: Zapisane
„-Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czemś, co pokonane być powinne. Cóżeście uczynili, aby go pokonać? Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecie być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia wrócić, niźli człowieka pokonać? […] Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka! On jest tym piorunem, on jest tym obłędem![…]”

Friedrich Nietzsche
Mantykor

******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Wiadomości: 435


Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : 21 Września 2009, 13:58:47 »
Ha, najlepsze są sny w których dzieje się coś strasznego. A jest to dlatego, że po obudzeniu czuje się wielką ulgę i chęć do życia ^^ Dla przykładu miałem kiedyś sen, że miałem iść do dentysty i gdy już byłem w drodze to się obudziłem.

Odwrotnie jest, gdy śni ci się coś przyjemnego (dajmy na to, wyprodukowano pigułki, po których połknięciu nie trzeba chodzić do szkoły, gdyż wiedza sama się przyswaja), to po obudzeniu raczej nie jest ciekawie. Przez jakiś czas czuje się lekkie przygnębienie.

Czasem jest też tak że przygnębienie czuje się po koszmarach, gdy dotyczą one np. bliskich, gdyż sny (a właściwie mózg) tworzy nam oddzielną rzeczywistość, która w obrębie snu jest niezaprzeczalnie rzeczywista dla nas i jesteśmy powiązani z tym co dzieje się we śnie. Właśnie czasem takie uczucie zostaje przez jakiś czas także już po obudzeniu. Dla przykładu miałem taki sen, że wygoniliśmy na zawsze z domu naszego psa (nie wiem dlaczego).


IP: Zapisane
Rakshasa

*****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 71


Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : 21 Września 2009, 20:45:19 »
Mój największy koszmar... Hmm...

Kiedy "Władca Pierścieni: Dwie Wieże" wszedł na ekrany kin, poszedłem od Cinema City, by obejrzeć ten film ;] Tak się nim zajarałem, ale jak poszedłem spać to miałem takie coś...

Jest wieczór, stoję przed bramą zamku i wiąże adidasy (?). Mgła otacza mnie ze wszystkich stron. Zaczynam szybko wchodzić do zamku, odwracam się i widzę za sobą (na "parterze", bo jakimś cudem znalazłem się na schodach) uruk hai ubranego w skóry, jak jakiś neandertalczyk. Swoim krzywym mieczem sieka moich przyjaciół. Biegnę co sił w nogach, dopadam do drzwi, za którymi powinien być schron. Niestety zostałem niemiło zaskoczony... Otwieram drzwi i nagle zaczynam spadać na jakieś drzewo, znajdujące się około 300 metrów pode mną. Czuję okropny ból nóg, budzę się.

Wszystko fajnie, ale nogi naprawdę mnie tak bolały, że głowa mała :/


IP: Zapisane
ani101

******

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 83


Zobacz profil
« Odpowiedz #23 : 21 Września 2009, 20:57:36 »
@Melkor - Wiesz? Przypomina to strasznie moją walkę w Morrowindzie. Tyle, że jak mnie zaatakował skrytkobójca, to nie wiem czemu, ale przywołałam szczurka i go zabił + moje kule ognia. Niezła para walczących, nie?

@Mantykor - Hehe, ja po koszmarach myślę, że coś wyskoczy zza progu, a po przyjemnym śnie to oczekuję,że wreszcie krówki (takie cukierki) zaczną spadać z nieba xD

A co do tematu - Jeśli mam tak porównać, to przez 3/4 roku śnią mi się koszmary, jedne śmieszne, drugie głupie (straszne dla mnie nie istnieją :P)

W wieku 5 lat śniło mi się, że wzięłam sobie patyk, zaczęłam walić nim w drzewko z truskawkami (Ach! Senne marzenia!), kiedy z drzewa wyszła wielka truskawka i mnie utopiła swoim sokiem. To akurat było śmieszne, że przez miesiąc szukałam w całym mieście drzew z truskawkami.

Około 9 lat, śniło mi się, że wampir z simsów wyłazi z kompa i mnie goni po całym zabytkowym kościółku w Brwilnie, a za nim dwaj księża z wiankami z czosnku.

A ostatnie, co sobie przypominam, było akurat w tym roku, w trakcie pisania tej mej powieści nieszczęsnej i głupiej (może ją skończę?). Akurat spałam u dziadków. Śniło mi sie wtedy, że ponownie z kompa wyskakuje wampir (tym razem z Heroesów), próbuje mnie przeciąć tym swoim mieczykiem, a tu nagle GRYF wylatuje z kompa i mnie broni swymi pazurami, a potem wyskoczyły wszystkie stwory z wszystkich gier, jakich mam w moim biednym kompie, i se tak walczyły w moim małym pokoju. Ja wyszłam oknem, zanim Krwawa siostra z Lochu mnie kopnęła swym czarującym obcasem w bucie. Tak to dostałam od krasnoluda jakiegoś młotem xD. Potem wziął mnie jakiś ptak i zaniósł do mego własnego opowiadania i próbował mi płetwy przyczepić, ale akurat znów ktoś wpadł i wbił we mnie swój ogromniaaasty miecz i PING - po mnie ;P to akurat było strasznie głupie, bo potem zaczęłam szochać, że mi płetw nie przyczepił w śnie.

I to tyle. Może nie brzmiały jak koszmary, ale dla mnie były - i to jakie xD *ironiczny chichot*


IP: Zapisane

Nie ma mnie, umrzyłam. Produkuję temperadełka na Malcie.
Lupus

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 4


Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : 01 Października 2009, 17:33:09 »
          Śniło mi się gdy miałam 5 lat,że cała Warszawa STRASZNIE była zniszczona i
          opustoszała.Pobiegłam więc do swojego domu po pomoc.Winda się zepsuła,
           a schody były zniszczone jak wszytko.Jednak jakoś weszłam po schodach,
            jednak kiedy otworzyłam drzwi,zobaczyłam że wszyscy się pozamieniali
            w zombie :-\.Oni jednak mnie zauważyli,uciekałam jak najszybciej,niestety
             ich było dużo więcej i...już każdy wie jak to się skończyło  :(



Drugi sen,śnił mi się gdy miałam 7 lat
Pewnego razu miałam (nie wiem skąd) grę.To była wtedy najfajniejsza gra jaką wtedy
mogłam sobie wymyślić.Były tam wszystkie filmy Disneya i po 10 rozbudowanych gier do każdego filmu  ^_^ .Na menu głównym był dżin(ten z Alladyna).Grałam tak 6 godzin,jednak już musiałam odejść od kompa.Chce wyłączyć grę,a ona nie daje się zamknąć,wyłączam monitor,dalej.Wyłączam komputer,dalej,odrywam kabel od komputera nadal nic.Idę po pomoc do mojego taty,o on bierze młotek,rozwala komputer i wyrzuca go za okno   ;D
Choć to nie był wielki koszmar,to mi było żal że nie mam już komputera  :(


« Ostatnia zmiana: 01 Października 2009, 18:12:31 wysłane przez Lupus » IP: Zapisane
Agrael II

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 123

Pastafarianin

Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : 22 Grudnia 2009, 21:17:05 »
Czy śniły się wam może kilka razy dokładnie te same sny??? Bo mi się jeden koszmar przyśnił dwa razy :(


IP: Zapisane
Chwała Latającemu Potworowi Spaghetti!
Marbas Lucyferowicz

****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 277


SATAN CLAUS

Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : 22 Grudnia 2009, 21:55:16 »
 A no zdarzało sie. I to na rózne sposoby.
1. w jednym snie ,konczy sie akcja io zaczyna znowu to samo. czasem jest tak ze juz idzie 3 raz to samo i wtedy człowiek troche kuma co i jak i zmienia przeznaczenie ;D
2. ta sama rozgrywana akcja np. granie w gre we śnie. meczące jak po kilku razach dobijasz ten sam oddział.
3. ta sama akcja jaka rozgrywała sie np. miesiąc temu we snie. i ma sie troche swiadomosci ze to juz było.
4. niby ta sama akcja ale sie całkowicie zmienia bieg historii i w ogóle.
5. te same miejsce jakie sie miało kiedyś we snie z inną fabułą. te same ulice domu, czasem postacie. ale co innego sie wydarza.

 Atak z innej beczki to śmieszne troche umieranie jest. Przynajmniej ja odczuwam cierpniecie albo szczypanie, co doprowadza do kolejnego nowego snu we snie, lub obudzenia się. heh :rolleyes:


IP: Zapisane

Markal2000

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 107


Dziesiąty z Nazguli

Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : 23 Grudnia 2009, 08:53:52 »
Czy śniły się wam może kilka razy dokładnie te same sny???

Sen z Ojcem Pio śni mi się co roku jak jest 1 dzień szkoły. :P


« Ostatnia zmiana: 07 Lipca 2010, 09:33:01 wysłane przez Markal2000 » IP: Zapisane
Ash Nazg durbatulûk, Ash Nazg gimbatul,
Ash Nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.

:tawerna:
Agrael II

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 123

Pastafarianin

Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : 23 Grudnia 2009, 12:01:35 »
Pewnie nie czujesz się wtedy najlepiej.


IP: Zapisane
Chwała Latającemu Potworowi Spaghetti!
KamcioKowal

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 102


Zobacz profil
« Odpowiedz #29 : 23 Grudnia 2009, 13:26:03 »
Oooo ja miałem dużo dziwnych snów  :)

Opowiem wam jeden z najbardziej hardkorowych koszmarów jakie miałem.
Może wam nie wyda się straszny, ale gdy się po nim obudziłem, to waliło mi serce i byłem zlany potem.

Otóż moje osiedle jest na obrzeżach Lublina, i niedaleko niego jest las.
I między lasem a osiedlem są tory kolejowe.


W tym śnie pamiętam że ja i dużo grup ludzi po południu wchodziliśmy do tego lasu. Nie wiem dlaczego, ale nie była to żadna hipnoza ani zombie, tylko wszyscy po prostu tam wchodzili. Przy czym osiedle bloków i cywilizacja zniknęły z zasięgu, i nie było ich widać- tylko dzikie tereny.
Nagle zaczęło się robić ciemno. Usłyszeliśmy nadjeżdżający pociąg.
Pociąg wyładowany wilkami i czarnymi tygrysami, które zaczęły z niego wyskakiwać
(przerażające uczucie- widzisz wściekłe stwory które wydostają się na wolność w pobliżu ciebie). Wtedy byłą już czarna, ponura noc.
Wilki i tygrysy zaczęły mordować ludzi w ciemnościach. Słyszałem krzyki i ryki. Ja i grupka ocalałych biegaliśmy w tych ciemnościach i uciekaliśmy przed bestiami. Coś okropnego. Chodziłem po zaroślach i nasłuchiwałem.
Coś tu idzie...Rzucam się do ucieczki. Zgubiłem bydle. I znowu...
W końcu ojciec z jakiejś rodziny dał mi nóż kuchenny. Złapałem nóż i zacząłem ciąć nim jakieś wilki przede mną. Krew tryska na lewo i prawo.
Nie żyją.

Potem zaczęły w lesie pojawiać się jakieś przerażające, czarne a zarazem świecące widma. Jeden facet z ocalałych popełnił samobójstwo.
Reszta szła z latarkami, słysząc chrzęsty, nieludzkie odgłosy, jęki i trzaski.
Towarzyszyło mi niezwykłe uczucie zagrożenia. Czułem, że jestem bezbronny w ciemnościach i te istoty w każdej chwili mogą mnie zaatakować.
W końcu ja, jakiś przewodnik i rodzina- ojciec (ten co dał mi ten nóż), matka i 9 letnia córeczka, natknęliśmy się na dziwny lśniący domek w środku lasu. Dookoła niego padał dziwny śnieg. Przewodnik odradzał nam wchodzenie tam, ale weszliśmy do środka. Przewodnik gdzieś poszedł.
Domek był mały, jednoizbowy i ciemny.
W tym domku wyglądałem przez okna. Dookoła zbliżały się białe światła.
I uczucie paniki. Nie mamy szans!
Ciche pukanie do drzwi.
Ja, ojciec i matka podeszliśmy do wizjera.
Jezu.
Za drzwiami stała jakaś czarna zjawa w postaci ok. 20-letniej dziewczyny, z zupełnie czarnymi oczami(czarne gałki oczne...). WPATRYWAŁA SIĘ W WIZJER. Uśmiechnęła się złowieszczo i do naszych uszu dobiegło połączenie śmiechu z płączem.
Wstrząśnięci odsuneliśmy się od drzwi. Matka zobaczyła że
UWAGA DRASTYCZNE!!!
z jej córki został zaschły szkielet
Kobieta dostałą spazmów, a facet osłupiał.Drzwi się otworzyły i zjawa zamordowała kobietę w smudze krwi. Wsunęła do pokoju, a jej oczy były lśniącobiałe.
Ja i facet zaczęliśmy wrzeszczeć. Zjawa zbliżyła się do mnie.
Oślepiajaca biel.


Jeśli wkręciliście sie w przerażający klimat, nie czytajcie dalszego, idiotycznego zakończenia snu

Otóż zaraz po tym jak zjawa podeszła do mnie ocknąłem się w swoim mieszkaniu. Byłem sam w domu, północ, ale nie czułem strachu.
COŚ mi opowiedziało historię tamtego miejsca, wyjaśniło co i jak (nie pamietąm szczegółow) i poprosiło o Zakończenie Tej Historii.
W tym celu musiałem...Głupie to że nie wiem...
Ugotować kilogram oliwek w garnku, włożyć oliwki do miski i wystawić na parapet.
Zrobiłem to i sen sie zakończył.

 ;D

Jak oceniacie?


IP: Zapisane
Wszyscy patrioci mówią o umieraniu za ojczyznę, ale nikt nie mówi o zabijaniu dla ojczyzny.
Strony: 1 [2] 3 4 5 ... 10    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.037 sekund z 21 zapytaniami.
                              Do góry