Sołtys Anduiny
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1 533
Multikonto Martina
|
|
« Odpowiedz #15 : 03 Maja 2008, 12:32:15 » |
|
-Krasnolud pracujący za darmo?! Haha, przejdziesz do historii! Jeśli chcesz to powybijaj te pająki, masz tu klucze na strych.
|
|
|
|
Jedi Master
Punkty uznania(?): 5
Offline
Płeć:
Wiadomości: 499
|
|
« Odpowiedz #16 : 03 Maja 2008, 12:41:47 » |
|
-Dziękuje najmocniej. Powiedział Krasnolud i ukłonił się teatralnie. Zaczął powoli iść do drzwi prowadzących na strych. Wielki mosiężny klucz wyjątkowo łatwo przekręcił się w drzwiach. Schody którymi szedł były w co poniektórych miejscach spleśniałe i skrzypiące. Gdy Kalstan wdrapał się już na samą górę zobaczył...
|
|
|
|
Sołtys Anduiny
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1 533
Multikonto Martina
|
|
« Odpowiedz #17 : 03 Maja 2008, 15:03:20 » |
|
...zawalony gratami pokój. Były tu zardzewiałe sztylety i wyszczerbione noże, a także mnóstwo śmieci. Wszędzie były pajęczyny, nie sposób było też nie zauważyć bez przerwy przebiegających po ścianie pająków.
|
|
|
|
Jedi Master
Punkty uznania(?): 5
Offline
Płeć:
Wiadomości: 499
|
|
« Odpowiedz #18 : 03 Maja 2008, 15:35:47 » |
|
Od czego tu zacząć... może jakaś runa pomyślał Kalstan i już po chwili wiedział czego użyje. Wyrył na jednym z kamieni runicznych symbol przywołania pająków i położył go na ziemi. Wziął jedną z palących się pochodni. Obserwował co się wydarzy.
|
|
|
|
Sołtys Anduiny
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1 533
Multikonto Martina
|
|
« Odpowiedz #19 : 03 Maja 2008, 21:07:15 » |
|
Pająki zbiegły się ku runie. Najpierw najmniejsze, potem wielkości palca, potem wielkie jak dłoń, ale potem pokazało się to co kryło się w najgłębszych zakamarkach - pięć ogromnych, wielkich jak psy pająków wyczłapało się spomiędzy rozwalonych szaf.
|
|
|
|
Jedi Master
Punkty uznania(?): 5
Offline
Płeć:
Wiadomości: 499
|
|
« Odpowiedz #20 : 03 Maja 2008, 21:19:14 » |
|
Diabelskie nasienie pomyślał Kalstan i rzucił pochodnią w grupę mniejszych pająków. Szybko wyciągną topór za pleców i rzucił się z atakiem na jednego z olbrzymich pająków.
|
|
|
|
Sołtys Anduiny
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1 533
Multikonto Martina
|
|
« Odpowiedz #21 : 03 Maja 2008, 21:27:39 » |
|
Małe pająki, nie mogąc oderwać się od mocy runy szybko zajęły się ogniem, jednak ogromne pająki rzuciły się na Kalstana, tak, że prawie spadł na schody. Jeden padł z ogromną raną od topora na odwłoku, jednak reszta zacięcie raniła odnóżami i szczękoczułkami krasnoluda. Trochę mniejsze pająki próbowały odciąć mu drogę ucieczki, jednak bardzo nieudolnie.
|
|
|
|
Jedi Master
Punkty uznania(?): 5
Offline
Płeć:
Wiadomości: 499
|
|
« Odpowiedz #22 : 03 Maja 2008, 21:31:56 » |
|
Kalstan postanowił wykonać cięcie poziome, jednocześnie wykonując ruch wirowy( obracając się szybko do okola własnej osi)...
|
|
|
|
Sołtys Anduiny
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1 533
Multikonto Martina
|
|
« Odpowiedz #23 : 03 Maja 2008, 21:34:09 » |
|
Topór roztrzaskał łeb pająka, jednak dwa inne zaatakowały go, zaś ostatni z żywych potworów zaszedł krasnoluda od tyłu i przygotowywał sieć.
|
|
|
|
Jedi Master
Punkty uznania(?): 5
Offline
Płeć:
Wiadomości: 499
|
|
« Odpowiedz #24 : 03 Maja 2008, 22:19:20 » |
|
Kalstan postanowił staranować pająki które były przed nim. W ty celu zaczął biec do przodu machając poprzecznie bronią.
|
|
|
|
Sołtys Anduiny
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1 533
Multikonto Martina
|
|
« Odpowiedz #25 : 03 Maja 2008, 22:21:41 » |
|
Pająki dostały, jeden w głowę, drugi zaś w odnóża. Kalstan wyrwał się z pierścienia pająków, odwrócił się i spojrzał na ostatnią żywą grupkę.
|
|
|
|
Jedi Master
Punkty uznania(?): 5
Offline
Płeć:
Wiadomości: 499
|
|
« Odpowiedz #26 : 04 Maja 2008, 10:26:16 » |
|
Krasnolud po raz kolejny postanowił sięgnąć do tego co lubił najbardziej. Z dziką furią ruszył na ostatniego z ogromnych pająków, wykonując potęrzny zamach za pleców.
Ptakuba pisz ile punktów obrażeń zadają przeciwnicy. Coś takiego jak ja pisałem Biarze w kanałach.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #27 : 04 Maja 2008, 10:28:17 » |
|
PLAYER MODE Drzwi cicho skrzypnęły. Amavir wsunął się przez nie, zastanawiajac się jak to jest, że nigdzie nikt ich nie oliwi. Rozejrzał się. Na szczęście nie było zbyt dużego tłumu. Ponieważ wszystkie cztery stoliki w jego ulubionym miejscu- kącie- były zajęte, zdecydował się zająć jeden ze stołków przy barze, po uprzednim wytarciu go chusteczką. Jak się to mówi: przezorny zawsze ubezpieczony. Zajął się studiowaniem menu. Sok jagodowy. Elficka herbata. No nieźle. Urozmaicenie biło na głowę nawet różnorodność drzew w lasach Irollan.
|
The universe speaks in many languages, but only one voice.
|
|
|
Jedi Master
Punkty uznania(?): 5
Offline
Płeć:
Wiadomości: 499
|
|
« Odpowiedz #28 : 04 Maja 2008, 10:35:54 » |
|
Amavir zauważył że co chwila spoglądał na niego biało włosy Elf. Wkrótce zauważył że, samemu zaczyna spoglądać na niego. Po kilku chwilach ich oczy spotkały się - żaden nie miał ochoty opuścić wzroku. W końcu Elf odważył się na pierwszy krok. Wstał i podszedł do stolika przy którym siedział strzelec. Amavir zauważył że elf jest wyjątkowo wysoki. Witaj jestem Seth, Seth Hase. Można się przysiąść?
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #29 : 04 Maja 2008, 10:39:52 » |
|
PLAYER MODE Mimo, że nie miał ochoty na rozmowę czy nowe znajomości, Amavir przesunął się, robiąc miejsce elfowi. Owinął się mocniej peleryną, mimo że w karczmie i tak było gorąco. Zmusił się do odwrócenia oczu od Setha, wiedząc że takie wpatrywanie się może zostać poczytane za oznakę złego wychowania... lub tysiąc innych rzeczy, o które nie chciał być posądzany.
|
The universe speaks in many languages, but only one voice.
|
|
|
|