[Niedziel]

Do gildii wszedł Eliandar który natychmiast podszedł do bruneta. - Mam pewną sprawę. Jako przyszły członek gildii mam prawo mieć jakieś mieszkanie od was?- zwrócił się elf do bruneta

[kluseczka]

 MG MODE - prowadzenie Eliandara
 - Co? Jasne. Jak tylko zostaniesz pełnoprawnym członkiem, będziesz mógł sobie wybrać kwaterę. Polecam jedną z tych w lewym skrzydle, bo na strychu kapie z dachu, piwnicę często zalewa, a w prawym skrzydle mieszka Shayla. - łowca zadrżał na samo wspomnienie kobiety.

[Niedziel]

- Dzięki przyjacielu. Powiedział Eliandar. Elf chciał znaleźć sobie jakiś pokój gdy nagle coś usłyszał na ulicy. Natychmiast uchylił drzwi od gildii, to co tam zobaczył zaparło mu dech w piersiach. Armia demonów atakowała mieszkańców miasta. Eliandar szybko wyjął miecz i krzyknął niczym dowódca- No chyba musimy moi przyjaciele razem stawić temu czoło.

[kluseczka]

 MG MODE - prowadzenie Eliandara
 Chelinee przytaknął skinięciem głowy po czym szybko wezwał resztę członków gildii. Hashan zjawił się z toporem, Nick z dwoma jataganami a'la siostry furii, Rodor zaś przyniósł dla siebie i dla bruneta po łuku. Ostatnia zjawiła się Shayla z wielką kuszą.
 - Ochcholera... - syknęła na ich widok. - Eli, ty jesteś magiem, zablokuj jakoś te drzwi! Rodor, Chelinee, w górę i raźcie ich z okien. Nick, Hashan, czekacie tutaj!

[Niedziel]

- Się robi szefowo. Odparł natychmiast Eliandar i szybko zamknął drzwi. Aby jeszcze bardziej utrudnić demonom wejście wyjął pana berło i wyczarował tuż za drzwiami ognistą tarcze. - Jak sforsują drzwi to będziemy mieli kiełbaski na ciepło.

[kluseczka]

 MG MODE - prowadzenie Eliandara
 - Świetnie. Po prostu wspaniale. Jak każdy facet. Zamiast założyć jakąś porządną blokadę, która uniemożliwiłaby im wdarcie do środka, musisz im fundować saunę... Demony żyją w jądrze planety, w Sheogh! Ogień ich co najwyżej połaskocze! - wydarła się Shayla.

[Niedziel]

- No ale ja umiem wyczarować tylko lodową i ognistą tarcze. Krzyknął rozzłoszczony Eliandar. Elf postanowił zwrócić się do swojego przyjaciela pana berło. - Potrzebujemy twojej pomocy. Umiesz jakoś zablokować te drzwi przed demonami?

[kluseczka]

 MG MODE - prowadzenie Eliandara
 - Tak to już jest kiedy porzuca się magię energii na rzecz prymitywnych żywiołów! - zakrzyknął patetycznie "pan berło". - Ale da się coś zrobić... Hay'vail!
 Przed drzwiami pojawiła się migocząca osłona.
 - Nie sądzę aby wytrzymała jednak długo.

[Niedziel]

- Oj dzięki przyjacielu. Odparł z ulgą Eliandar i schował pana berło za szatę. - Co teraz szefowo? Zwrócił się do Shayli.

[kluseczka]

 MG MODE - prowadzenie Eliandara
 - Skoro jesteś kiepski w tworzeniu osłon, to trudno, musimy cię wykorzystać inaczej. Masz jakiś plan czy wolisz abym sama ci coś przydzieliła? - spytała blondynka.

[Niedziel]

- Mam pomysł pomogę chłopakom na górze w odstrzeliwaniu demonów. Powiedział Eliandar i szybko pobiegł po schodach na wyższe piętro. Natychmiast ujrzał dwóch członków gildii strzelających z okien. - Poczekajcie to wam trochę pomoże. Powiedział Elf i podszedł do okna, wyjął pana berło i wycelował w zapas strzał i powiedział - Kamienna skóra. To powinno bardziej zaboleć niż zwykłe strzały. Eliandar szybko dołączył do chłopaków i zaczął strzelać z łuku w napastników raz po raz atakować demony jakimś ziemnym pociskiem.

[kluseczka]

 MG MODE - prowadzenie Eliandara
 Jak się okazało, nie był to raczej dobry pomysł. Mimo, że udawało im się dzielnie eliminować atakujących, ich siły wcale nie topniały, na miejsce każdego padłego demona zjawiał się następny. Elf pojął, że jeśli chce pokonać pomioty Urgasha, musi walczyć nie siłą lecz umysłem.

[Niedziel]

- To nic nie da jest ich zbyt wielu. Odparł zasmucony Eliandar. - Skąd ich się tyle bierze? Gdzieś niedaleko muszą mieć swoją bazę kiedy ją zniszczymy to na pewno ich osłabi. Zaraz zaraz. Oni też muszą mieć jakiegoś przywódcę. Spotkaliście kogoś takiego? Zwrócił się elf do członków gildii.

[kluseczka]

 MG MODE - prowadzenie Eliandara
 - Tak jakbyśmy mogli teraz sobie wyjść z budynku i zrobić rekonens po terenach dookoła Artrii... - zgryźliwie zauważyła Shayla, zdejmując kolejnego demona który podszedł za blisko. - A co do lidera... Jak już się na dobre rozszaleją, to nawet śmierć przywódcy ich nie powstrzyma.

[Niedziel]

- No w sumie racja ale czy ma sens atakowanie tych demonów gdy jest ich jakaś setka jeśli nie więcej? Odparł smutnym głosem Eliandar i znacznie przyspieszył mordowanie demonów. Po chwili Elfowi coś się przypomniało i zaczął ze strachem w oczach rozglądać się - Gdzie jest Pazurek?