[Niedziel]

Gdzieś w zachodnim lesie kryje się wiele tajemnic. Jedną z nich jest portal do pewnej wieży która stoi na zniszczonym mieście elfów. Wieża ta jest zamieszkiwana przez pewnego starego maga i jego martwych sług. Jedynym sposobem dostania się do wieży jest starożytne zaklęcie teleportacji.

[Szałas]

Ork był przerażony widząc martwe ciała swoich pobratymców poruszające się jak zombie. przepełnił go w pewnym sęsie smutek z tego powodu jednak niezapominał o swoim obowiązku. - My tu właśnie w tej sprawie, Mniemam że chodzi o Laskę z pewnymi ciekawymi właściwościami prawda - Etrom kończąc wzioł głęboki oddech ponieważ odór jego ziomków był naprawde nieziemski...

[Niedziel]

MG MODE- Prowadzenie Etroma i Kalstana
- Skąd o tym wiesz? Czy ty również starasz się posiąść to przeklęte berło? A nawet jeśli po co chcecie gadać z szefem? Odparł jeden ze strażników z przygotowaną bronią by walczyć.

[Szałas]

- Chemy pomóc w jego odnalezieniu i zwrócić komu trzeba, to wszystko - odparł nieco niecierpliwiąc się - przez ten smród  mi oczy wypłyną, Kalstan ma szczęście bo smród idzie do góry - pomyślał ork...

[Niedziel]

MG MODE- Prowadzenie Etroma i Kalstana
- No dobra możecie wejść szef mieszka na samej górze. Odparł jeden ze strażników który wraz ze swym kolegą usunął się z przejścia. - Aha jeszcze coś. Szef nie lubi orków drugiej kategorii. Dodał po chwili patrząc na Etroma. Orkowi i krasnoludowi nie pozostało nic innego jak tylko wejść na górę wieży po schodach. Im wyżej byli tym większy smród było czuć. Po kilku minutach męczarni na schodach znaleźli się w bibliotece, po drugiej stronie sali znajdowały się drzwi. Nie było wątpliwości że to tutaj mieszka właściciel wieży, zaczęli krążyć przez labirynt książek gdy Etrom zauważył bardzo ciekawą księgę pt. ,, Gniew Ojca Niebo". Ork wziął książkę przewrócił parę stron gdy nagle cała półka z książkami zwaliła się na niego. - Kto tu jest? Nie mówcie że znowu Zombie 23 oglądał książkę o tasakach. Odparł gorący w wodzie kąpany ork, to musiał być ten szef o którym mówił strażnik bo drzwi od pokoju były otwarte.

Etromowi udało się przeczytać ciekawy fragment książki o czułych miejscach istot żyjących i o tym jak zadawać im ból większy niż normalnymi ciosami. +1 do Percepcji i siły

[Szałas]

- Ups, wpadka - pomyślał ork po czym podszedł kilka kroków w stronę z której dobiegały krzyki, jak mu się zdawało, "Szefa". - Niech matka ziemia błogosławi twój umysł wielki mędrcze. Przyszliśmy tutaj w sprawie zaginionego berła, ponoć go szukasz?... - ork zamilkł równie szybko jak zaczoł jednocześnie próbując schować świerzo znalezioną księge w trobie niezauważenie...

[Niedziel]

MG MODE- Prowadzenie Etroma i Kalstana
- Co jak śmiesz mówić przymnie o tych głupich bóstwach drugorzędnych orków! A wracając to tego berła szukam go bo to ja je stworzyłem tylko mi je skradziono! Chcecie słuchać tej całej historii czy przechodzimy do konkretów? Odparł ork który wyszarpnął książkę z rąk Etroma.

[Szałas]

- ***, spostrzegł się, tępy dzidyga. A żeby mu tak Ojciec niebo godność spod pasa wywiał - myślał ork rozdrażniony nico słowami pobratymca - Opowiedz nam bo umieramy z ciekawości, prawda Kalstanie? - kończąc szturchnoł lekko krasnoluda by ten dał znak potwierdzenia...

[Niedziel]

MG MODE- Prowadzenie Etroma i Kalstana
- Dobra powiem wam jeżeli przystaniecie na moje warunki. Warunek pierwszy: Nie mówcie nikomu niczego na mój temat! Warunek drugi: Będziecie wykonywać moje rozkazy bez względu na konsekwencje. Warunek trzeci: Ty Etromie nie będziesz wspominał o tych orkowych zmyślonych bóstwach. Warunek czwarty: Proszę mnie nie obrażać! Ja umiem czytać w myślach i nie jestem żadnym dzidygą! Krzyknął ork odkładając książki na półkę.

[Szałas]

- Ups... - mruknoł cichutko pod nosem. - Dobra zgadzamy się i niech mi Ojciec Niebo dopomoże... zacznij od tego co tu robisz w mieście elfów, potem powiedz co to są orkowie drugiego rzędu i skończ na histori berła... - skończył natężając słuchu by usłyszeć ton starczego głosu i wyczuć czy mówi kłamstwa czy prawde...

[Kolcz]

Kalstan jak by wyrwany z transu odezwał się nie proszony...Przepraszam panowie.... co ja tu do Puszczalskiej Gnomki robię?! Ściągnął swój topór z pleców i zaczął nim kręcić w dłoniach. A ty kolego czego nie chcesz być znany? Czego mamy nic nie mówić na twój temat?

[Szałas]

- Uspokój się Kastanie... ten Ekchem... dżentelmen ma nam dać namiary na Laske goblińskiego wodza... jesteśmy w mieście elfów w wierzy tego jegomościa i jego podgniłych sługusów...

[Niedziel]

MG MODE- Prowadzenie Etroma i Kalstana
Ork odchrząknął i zaczął swoją opowieść - Dobra dosyć tej paplaniny, czas zacząć działać! Myślę że moja historia wszystko wam wyjaśni, urodziłem się w sławnej rodzinie szamanów. Od dziecka byłem szkolony na jednego z niewielu magów orków, ale dla mnie to było za mało uciekłem z domu i zacząłem zgłębiać największe nauki magii w srebrnych miastach i Heresh. Gdy skończyłem dwadzieścia lat powróciłem do swego domu i zacząłem mordować wszystkich orków których spotkałem na drodze, chciałem udowodnić że te bezmózgi są hańbą orków, ale było ich zbyt wielu. Mimo mych martwych sług zostałem złapany i wygnany. Dobrze zaraz dojdzie do najważniejszego kawałka, tchórzycie czy zostajecie w wieży  mi pomożecie?

[Kolcz]

Kalstan zrobił minę która wyglądała jak skrzyżowanie tępego spojrzenia i wyrazu politowania. Chłopie... ty chcesz nas przestraszyć czy uśpić bo nie wiem do czego to wszystko zmierza... Kalstan wyciągnął fajkę i zaczął upychać do niego jakiegoś zielska. Gadaj, gadaj bo widzę że kolega Etrom zaczyna wpadać w orczy szał... Krasnolud odpalił fajkę i zaciągnął się po czym uśmiechną się szyderczo. Mam pytanie... skoro uważasz że twoje ziomki są hańbą dla twojego ludu, to w takim razie czym jesteś ty i twoje sługusy?

[Szałas]

Ork z podobnym do toważysza wyrazem politowania dodał - Przestraszyć nas? HA! Sam dobrze wiesz żeorkowie nie boją się rzeczy nie namacalnych jak twe opowiastki... a skoro studiowałeś w Heresh to wiesz też sporo o innych rasach i tym że krasnoluda nie sposób wytrącić z równowagi czy przerazić... - ork wzioł sporawy wdech ponieważ smórd był niezwykle mało litościwy - ... zatem opowiadaj... możę się ciekawie zrobić - skończył i wyciągając dwa listki ziela włożył sobie do ust i zaczoł żuć - Nie ma jak dobre zioło na ukojenie nerwów - pomyślał sobie...