Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 ... 4 5 6 [7] 8 9 10    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Pamiętnik Tawernowicza (Czytany 54843 razy)
Cebulak
(Hadrian)

*

Punkty uznania(?): 7
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 062


Uzależniony od niebieskiego

Zobacz profil
« Odpowiedz #90 : 25 Kwietnia 2011, 18:36:32 »
Nie, nie, nie, niezbyt, nie spodobało mi się, za dużo.. niczego.. tam jakieś króliczki, tu konkurs jajek, tu napad orkowej złości, tam jakieś wymiany płytkom, a jeszcze gdzie indziej Bloodwayne, nieład dla mnie. Nie spodobało mi się, tak jak już wspomniałem za mało tawernowiczów, za dużo orka, no i za mało feminizmu! Ale no cóż, nie zmienia to faktu, że wszystkiego najlepszego wam w ten Wielkanocny dzień.

 Nie ma to jak złość, z powodu nie wystąpienia w danym rozdziale. Patrz zawsze wychwalałeś wniebogłosy a teraz nagle, gdy cię zabrakło, już się Hu***** za przeproszeniem zrobiła. Wiesz ile Belegor musiał to pisać, już za to, że to prowadzi powinien dostać jakieś uznanie użytkowników. Ja jestem mu wdzięczny bo wiem ile zajmuje przepisywanie tekstów na komputer, żeby ktoś łaskawie docenił efekt "mej"* pracy.

* W tym przypadku Belegora.
Nie bierz przykładu z Bloodwayne i czytaj dokładnie moje posty:
"No, nieźle wyszło, nie było znowu jako "główni" bohaterowie Laxx i Hellscreama, to dobrze [...] Opowiadanie udane, ale wpleć w nie więcej użytkowników, to byłoby lepiej. Jakbyś nie zauważył wcześniej już o tym mówiłem, trochę spokojniej bo czuje agresję w tym poście. Przy okazji, Belegor nie może słyszeć samych pochwał, bo spocznie na laurach. A i pojawiłem się w opowiadaniu, więc nie wiem o co ci chodzi
"Nawet Hadrian się z niego nabijał." Krótki, ale właśnie o to chodzi, w opowiadaniu pojawia się więcej użytkowników, nie ma wtedy opowiadaniu o "jednym gościu" i jest więcej "akcji".


IP: Zapisane
Cytuj
Cahan: Hadrian się ucieszy, a jeśli ktoś nie będzie chciał grać, to będzie znaczyło, że go nie lubi. A przecież Hadriana wszyscy lubią, więc wszyscy zagrają. Plan idealny  8)
Shadya222

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 13


Vamp of Tawerna :D

Zobacz profil
« Odpowiedz #91 : 07 Maja 2011, 13:35:13 »
Dawno tu nie zaglądałam... Jak zwykle świetny ;) A ja przesyłam nieco spóźnione najlepsze życzenia wszystkim tawernowiczom: sukcesów w szkole i w herosach, zdrowia, szczęścia, pomyślności, weny dla wszystkich tawernianych rysowników, poetów i pisarzy i - specjalnie dla Belegora - żeby nie kończyły Ci siępomysły na to i inne opowiadania i żeby szło Ci tak dobrze jak dotychczas. Trzymam kciuki! :D


IP: Zapisane


Z pazurrem 8)
Rakszasa Maciej

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 175


Zobacz profil
« Odpowiedz #92 : 04 Czerwca 2011, 17:39:59 »
Mi się podobało, ze śmiechu mało się nie popłakałem.
Wg mnie Belegor może spoczywać na laurach bo za tak wykwintny humor powinien ich wystarczająco dużo nazbierać.

Po prostu owacje na stojąco.
Oby tak dalej.

PS. I wcale mi nie żal że mnie tam nie ma..... ;D


IP: Zapisane
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #93 : 10 Lipca 2011, 23:32:53 »
Przyjaciele i pseudowrogowie.

Dość dużo czasu minęło od ostatniego wpisu, wynika to z tego, że przez długi czas poza manią Ashanu nic się nie działu, nie licząc ataku neobotów pod przywództwem Bloodwayne’a i Gandzialfa, otwarciem nowych kącików, schizmy Ptakuby, wielką inwazją na Ashan z przeszłości, testowanie portalu czasu, awansów- normalka. Jedynie co trzeba dodać jest to, że zaczęły się wakacje na dobre- dżdży i mokro. Peszek. Skoro mowa o awansach, to był normalnie wysyp tego, na skutek dobrego humoru Martina. Ponoć jest albo wynikiem krótkiej wizyty Hathoset, albo na zamkniętej imprezie dla VIP-ów Menelag dodał co nieco do kieliszka naszego admina, bądź, co bądź nie grzeszył twardą głową (zemdleć od patelni- rzuconej owszem przez rozzłoszczoną Laxx, ale tylko patelni) i cosik podpisał. W ten sposób następnego dnia, niemal z samego rana dostałem list. Wyszedłem wtedy świeżo z prysznica i musiałem się jeszcze przebrać. Powoli ku mojemu nieszczęściu zacząłem się przyzwyczajać do kapoty, rękawic i masek… gadzich, rozwartych paszczami, przez które każdy bierze mnie za jaszczuroczłeka. Wszystko przez tego Zielonego, Łysego, Starego, Zdziadziałego, Chciwego, ekhm…. Wojowniczego i Dzielnego Hellscreama. Wracając do rzeczy, nim założyłem maskę listem zajął się mój nowy lokator- smoczek z Kalimdoru Puszek. Nim dobiegłem rycząc na niego on przeżuł ostatni róg i odskoczył kuląc do drzwi niczym szczeniak, który dostał klaps za nie wiadomo co. Westchnąłem, schyliłem się i próbowałem coś zebrać z koperty, ale zostały, tylko drobne strzępy. Jedynie co odczytałem to „Menel..” i „bar”. Zrozumiałem, że Menelag chce się ze mną spotkać w barze, bo kto ma miano bliżej brzmiące do menela, niż mój stary znajomy Menelag. Gwizdnąłem na Puszka i mu powiedziałem:
-Puszek. Idziemy na spacer.
Mały smok wesoło merdając ogonem podleciał do przedpokoju i wrócił ze smyczą. Założyłem mu ją, przy okazji okazało się, ze znowu urósł bo trzeba było rozluźnić obrożę. Widać dieta z drobiu i wołowiny mu sprzyja, choć raz na tydzień daje mu baraninę- lecz w małych ilościach, po tym jest jakoś dziwnie podekscytowany jak dziecko po czekoladzie. Obecnie miał rozmiary dużego psa. W takim tempie wzrostu będzie trudno go uchować przed tymi co świeżo wracają z Kalimdoru, np.: podchmielony Hells delikatnie mówiąc. Na moje szczęście jest w większości czarny, a w Tawernie większość to fani Antagarichu, czy Ashanu, a tam Czarne Smoki są ulubieńcami. Suma sumarum nie muszę się martwić o Puszka,… dopóki nie podpali czyjejś chaty.
No więc jak wyszedłem ze smoczkiem na spacer kilka osób przywitało się ze mną, niby nic ale jakoś to zrobili milej i z szacunkiem. Dziwne, Puszek to tylko zwykły smok, żaden to szpan. Nagle dopadł mnie Nekro_l i zziajany przywitał się ze mną i oczywiście z Puszkiem (podpala tych, co go ignorują- taki młody, a już ma zadatki na gwiazdę, he he…). Chłopak z koszulką fanklubu „Green Day” zapytał mnie:
-Bel, mam pewien pomysł związany z naszą redakcją.
Zaintrygowany rzekłem:
-Zamieniam się w słuch.
Nekro_l wyjaśnił:
-Chodzi mi o to by jakoś rozreklamować wasze opowieści. Jakoś je wyróżnić.
-Kącik literacki na zewnątrz naszej organizacji, tak jak owoce pracy Menelag i Pani Oliwsen (Panienka już nie pasuje do kobiety już zamężnej, nie? Nie oficjalnie wynika to z niespodziewanych odwiedzin Mietka i jego „prośby”), bądź mapy tawernowiczów, tak?
-Dokładnie- odrzekł podekscytowany, po czym dodał:- Masz jakieś pomysły?
-Tak, nawet kilka-odrzekłem i zaczęła się długa rozmowa. Tak się wciągnąłem we wspólny projekt, że zapomniałem o czasie, dopiero potem przypomniałem o spotkaniu z Menelagiem i pożegnałem się w miłej, a dzięki Puszkowi i w…. gorącej atmosferze (poirytowany podpalił sznurówki oryginalnych trampek z Nike Nekro_la). Gdy doszliśmy do baru już tam na nas czekał Menelag. Podniósł swój kufel piwa i zawołał:
-Belegor! Stary przyjacielu! Co tak długo?! Goniłeś neobota, czy poszczułeś Psychola swoją gadziną?!
Odpowiadając tylko podniesieniem ręki dosiadłem do Niego, zaś Puszek zaszył się w kuchni, gdzie podjadał resztki i dokuczał serafinowi w jego pracy.
Ja nie zważając na wygłupy mego zwierzaka zapytałem się czarodzieja:
-Jak tam praca, słyszałem że Dwitto i Sebastian niezbyt się angażują w twoją pracę ze strony medialnej, nie?
Mag machnął ręką i rzekł:
-Po tym jak dostali te swoje gazetki na Wigilię cały czas widzę ich chowających się po katach i przeglądających podobne. A tak poza tym nie ma co na nich narzekać, praca idzie ciągle do przodu, ale mam w zanadrzu inny projekt, taki… poważniejszy, jeśli wiesz o co mi chodzi.
Ja z oburzenia niemal ryknąłem:
-Znowu?! Myślałem że już wyperswadowałem ci kręcenia porno-herosa. Może Hells ma grac główną rolę, co?
Menelag machnął ręką:
-Od razu jakieś porno, nie… Dwitto naczytał się za dużo i tak mu się palnęło. To ma być erotyk, taki… lekki i nie taki poważny, taki…od szesnastu lat.
Zażenowany dodałem:
-„Od szesnastu” dostają filmy za aseksualne pokazanie górnych atrybutów kobiecego ciała.
Mag gwizdnął i rzekł:
-No wiesz co, ale ty masz wygładzony język, ja bym to nazwał po prostu…
-PALI SIĘ!!! Kuchnia się pali!- krzycząc na cały głos z wnętrza baru wyskoczył serafin z palącym się fartuchem. Od razu wyskoczyłem z rykiem:
-PUU-SZEK!?
Smok ledwo co wyczłapał się z aneksu kuchennego ziejąc ogniem co chwilę. Po jego kiwaniu i półprzymkniętych oczach poznałem co mu się stało i zapytałem serafina, który właśnie zabrał Menelagowi kufel piwa i wylał na wpół-spalony fartuch by zgasić ogień:
-Co mu dałeś?
Chłopak odpowiedział:
-Dobrał się do baraniny do kebabów to mu dałem miodu z beczki do uspokojenia. Nie wiedziałem, że to był alkohol.
-Upiłeś mi Puszka!?
Panda słysząc to złapał się za głowę i jęknął:
-Mój miodek!!
Barman klęknął i zaczął płakać rzewnymi łzami. Menelag widząc to rzekł:
-Ciężko z nim będzie na spotkaniu Redaktorskim.
-Co proszę?- zapytałem go.
Zaskoczony czarodziej spytał mnie:
-E… to ty nie dostałeś listu?
-Dostałem, lecz go…. Nie mogłem się rozczytać. Doczytałem się jedynie, że mamy się spotkać w barze.
Menelag klepnął dłonią głowę i powiedział:
-Nie sądziłem, że podpis Martina będzie taki wielki…
-Co proszę?
-Nie, nic- zaprzeczył czarodziej i wyjaśnił:
-W liście było mianowanie Cię na Przyjaciela Tawerny, oraz zaproszenie na spotkanie Redakcji w tej i innych sprawach. Oj, to już za chwilę.
Słysząc to, nie mogłem uwierzyć, ryknąłem tylko:
-Co?! Ale jak mam z nim pójść?!
-Nie wiem, musisz coś wymyślić- wtrącił Menelag.

Tu przy okazji napiszę wam na czym polegają „Przyjaciele”. Taki tytuł otrzymują osoby, które są znane i lubiane, choć nie biorą aktywnego udziału w życiu tawerny. Byli wybierani według pewnego kryterium. Polegało ono na tym, czy ta osoba jest kulturalna, ma długi staż i czy ma dość dużą ilość postów. Zadaniem bowiem owych „Przyjaciół” Tawerny była jej reklama w społeczności oraz dawanie przykładu. Byli wzorami dobrego członka tej już dość starego zgrupowania Jednym z pierwszych do dziś znanych Przyjaciół był Zehir15, zwany teraz Mikerem oraz sezonowo się zjawiający Johnny Szalony. Ten ostatni to był jegomość ekscentryczny, którego hobby było… łapanie adminów i członków Redakcji za słówka. Zbierał on kolekcję ich „kwiatków” i za każdym razem je wrzucał, przez co autorzy tych gaf odczuwali wstyd i zażenowanie (może dlatego Martin stał się taki sztywny, a JareQ tak rzadko się odzywa). Obecnie wraca jedynie na turnieje by pognębić nowicjuszy i zmierzyć się z godnymi sobie rywalami. Do dziś pamięta się te epickie walki. Johnny’ego można poznać po tym, że chodzi w…. czarnym płaszczu i masce rodem z serii „Krzyk”, ponoć wywołuje w Adminach i Redaktorach ten sam efekt co w bohaterkach owych horrorów. Ze starej paczki jeszcze można powiedzieć o Neramirze. To chyba jedyny „Przyjaciel” starej daty, który do tej pory aktywnie bierze udział w tematach. Stąd stary system, który polegał na tym, że przyjaciele potem wybierają przyjaciół umarł śmiercią naturalną i rekrutację przejęła Redakcja i Administracja. W ten sposób (omijam tu szczegóły z Martinem, Menelagiem i kieliszkiem w roli głównej) w poczet Przyjaciół Tawerny weszli: asystent Hellsa, pół-demon i pół- nie-demon jak to ująłby Psychol, okularnik. Ma talent pisarski, choć niestety nie jest tak aktywny na innych polach w tawernie jak jego mentor Hellscream- Fergard. Poza nim do paczki weszli: Nimrod- młody czarodziej, który wykazał się tym, że jako jedyny poza mną nie skończył podpalony przez Pannę Laxx w wieczorze kawalerskim Hellsa oraz Ireth- jedyna kobieta w tym gronie. Jest amatorką mitologii i historii, zapamiętałem ją z dyskusji właśnie o jednostkach mitologicznych, które pojawiły się w Antagarichu i Ashanie, a szczególnie o Kirinie.

Wraz z nowymi Przyjaciółmi siedziałem wraz z Puszkiem koło mojej nogi (zdjęcia Hellsa i Laxx od Bandara tak go przeraziły, że ognista czkawka mu minęła)  przy stole zarezerwowanym dla nas- czyli przyjaciół. Było 12 miejsc, z czego zajęte były tylko cztery, Miker- wtedy Zehir15 nie był dysponowany. Johnny ponoć oszalał (raczej mu nie wysłali zaproszenia), miejsca Szałasa, Tośka, Kubofonisty, kluseczki, Markala Wielkiego były pokryte kurzem, a krzesła ze stołem były już połączone pajęczynami pełnymi pająków. Przy okazji przypomniało mi się, że Cepek coś wspominał, że Markal zostawił tam swego ulubieńca, nie pamiętam nazwy… Ariog, arachna, Aragog, chyba tak Aragog, albo coś w tym stylu. Jednakże od tamtej pory każdy ze służby lub neo, który tam miał posprzątać nigdy stamtąd nie wrócił. Przed nami był stolik Administracji, przy której siedziała cała nasza Trójca: JareQ, Martin i Luk. Obok nich dwójka moderatorów: Loczek i Cepek z płaszczem pełnych chomików z hełmami. Po lewicy Administracji byli zaś Redaktorzy, Elita Redaktorska, oraz reszta, w tym Moderzy: Menelag i Sylan. JareQ poprawiając szatę, wyrzucając z rękawa kilka chomików bojowych, oraz z kaptura jednego. Chrząknął kilka razy i podnosząc głową, zaczął przemowę:
-Otwieram Zgromadzenie Redaktorskie. Wpierw muszę tu oznajmić iż do naszej małej grupy dołączyła świeża krew: czterech nowych Przyjaciół: Pannę Ireth oraz Panów Belegora, Fergarda i Nimroda. Proszę miło ich przyjąć i zapoznać z ich przyszłymi zadaniami.
JareQ na znak zaklaskał w dłonie, a z nim całe zgromadzenie, Martin dość chłodno i powoli, zaś Menelag głośno i żywo, jakby był dumny z nas. Hells zaś zasnął i dopiero uderzenie łokciem od Panny Laxx go obudziło i powoli klaskał, gdy owacje się skończyły znowu zasnął. JareQ nie usiadł kontynuował:
-Nie zapomnijmy o tym, że zmiany zaszły również w Redakcji. Powitajmy nowego członka- Misia Puchatka.
Sala zamarła, do komnaty wszedł rudowłosy, o gęstej, kudłatej fryzurze, z kpiącym uśmieszkiem i białym gajerkiem. Ja widząc tego zarozumialca, który tak się puszył i wyzywał starych wyjadaczy i pozostałych, w tym i mnie od spamerów i neobotów niemal nie wybuchłem. Jednakże oliwy do ognia dodał on sam, mówiąc:
-Hę… dziękuje za ten zaszczyt Panie JarQu, ale dziwi mnie tu obecność spamerów zwłaszcza przy stole przyjaciół.
Słysząc to nie wytrzymałem, wstałem i ryknąłem:
-I kto to mówi?!
-Co proszę?- odrzekł z kpiącym uśmiechem. Powiedziałem mu:
-To, że nie wiem co zrobiłeś, że zostałeś redaktorem bo nie zasługujesz na ten tytuł. Jedynie co robiłeś to wszczynałeś burdy, krytykowałeś bez podstaw każdego bez powodu. Oczerniałeś i wyzywałeś. Zachowywałeś się i nadal jesteś butnym, zuchwałym, pyszałkowatym, spamerem.
Grownock zniesmaczony obszedł mnie dookoła i tonem jakiegoś panicza oznajmił:
-Jak śmiesz dziecko neo się tak do mnie odzywać.
Wszyscy oniemieli. Menelagowi szczęka opadła na dół, a Hells obudził się bez trykania go łokciami. Grownock kontynuował:
-Na pewno miałeś tyle warnów co palców w mojej dłoni, a ostrzeżeń jeszcze więcej. Nie potrafisz rozmawiać z innymi, zaś twa gęba, o przepraszam… maska jest odrażająca. Jak taki osobnik, kryjący się pod… tym może w ogóle tu być w Tawernie. Zabierzcie go ode mnie, obrzydza mnie.
Tym razem ten koleś przesadził, wiele razy pozwalałem sobie na jego czcze gadki, po prostu spływały po mnie jak po kacz….eńcu, lecz w obliczu tego grona nie mogłem sobie pozwolić by jakiś palant sobie rządził. Podszedłem do niego i wytknąłem mu:
-Tak się składa… koleś, że z matmy to chyba pałę miałeś, bo nigdy, przenigdy nie zostałem wyrzucony stąd, znam ta tawernę dłużej niż ty i wiem co w niej pasuje, a co nie. Poza tym tobie ostatniemu bym powiedział czemu tak chodzę. Jesteś jedynie nadętym, pyszałkowatym, wrednym, złośliwym, ślepym na innych, paskudnym draniem! I nie pozwolę by taki ktoś jak ty rządził sobie w Tawernie jak jakiś pan. Jesteś tylko nadętym bufonem, któremu trzeba przytemperować nos.
Oczy Grownocka zwęziły się i ryknął:
-Spamer!
Ja mu odkrzyknąłem:
-Bufon!
-Padalec!
-Pijanica!
-Neodzieciak!
-Zgniłe jajo!
-Paskudna jaszczurka!
-Rudy osioł!
-Gruby spamer!
-Pustogłowy!
-Stara Banshee!
-Jęczący ork!
Nagle cała sala zatrzęsła się od krzyku Panny Laxx:
-Dosyć!!!!!!!!!
Ja z Grownockiem zamarliśmy. Spojrzałem za siebie, ujrzałem wtedy sukkuba straszniejszego niż jakikolwiek diabeł, czy czart. Ognie piekielne przy niej zdawały się być zaledwie iskierką. Ryknęła:
-Skończcie tą bezsensowną błazenadę, bo inaczej wam dokopię, zwłaszcza Tobie Belegor!!
Słysząc to jęknąłem:
-Czemu ja?!- pożałowałem potem tego, bowiem Panna Laxx wybuchła:
-Za miłość do Ojczyzny!- potem się uspokoiła i odrzucając kilka loczków westchnęła mówiąc:
-Ech… bowiem ty jako Przyjaciel powinieneś być wzorem i przykładem dla innych członków tawernianej społeczności. Tutaj zaś dałeś nam pokaz zupełnie czegoś innego. Nie chcę się zawieść na Tobie, bo zasługujesz na miano Przyjaciela.
Następnie skierowała się do chichoczącego za moimi plecami Grownocka:
-Ty! Jak jeszcze raz usłyszę lub będę świadkiem jak wyzywasz lub prowokujesz do bezsensownych zwad innych, to ci wkopię podwójnie! Masz jeszcze muchy w nosie by dyskutować z innymi. Swoją drogą kto dał tytuł temu pacanowi?
Grownock zaskoczony nazwaniem go pacanem nie miał odwagi odpysknąć jej. Martin rzekł:
-Administracja nie musi nikomu zdradzać powodów swych decyzji.
Panna Laxx westchnęła:
-Nieważne… Grownock jak jeszcze raz będziesz bez podstawy atakował, nie dam ci żyć w Redakcji, aż do skończenia świata. Zrozumiano?!
Grownock tylko kiwnął głową.
JareQ wstał i powiedział:
-Widząc, że jednak może dojść do przyszłości do awantur zwłaszcza wśród młodszych członków trzeba będzie parę osób usunąć z nominacji, by…
-Zaczekaj!- Przerwała mu wypowiedź Panna Laxx. Odwróciła się do nas i swoim mrocznym spojrzeniem syknęła:
-Mam lepszy pomysł. Jak jeszcze raz zobaczę, że się kłócą wyrzucimy ich na miesiąc do lasu daleko za tawerną związanych ze sobą za ręce żelaznym łańcuchem. Będą pozostawieni tylko na swoje towarzystwo. Ciekawe ile wytrzymają…
Wyobrażając te katusze razem zgodnie krzyknęliśmy:
-Nie!!!
-Więc zatem będziecie grzeczni?
-Tak!
-Bez żadnych awantur?
-Tak!!
-No i dobrze. Przyjaźń dobra, kłótnia zła. Tak to się panowie załatwia takie sprawy. Kłótniami do niczego nie prowadzi.
-I kto to mówi-szepnął Hellscream Oliwsen, gdy nagle poczuł wzrok sukkubki na sobie. Ten dla niepoznaki zaczął gwizdać. My tymczasem wymienialiśmy groźnymi spojrzeniami, lecz gdy Panna Laxx się odwróciła natychmiast udawaliśmy dobrych znajomych i rozeszliśmy do swoich miejsc.
Po tym zdarzeniu. JareQ chrząknął i powiedział:
-Skoro mamy to za sobą, zajmijmy się drugą sprawą. Przyjaciele Tawerny, macie jakiś projekt.
Wtedy sobie przypomniałem o rozmowie z Nekro_lem i gdy żaden z pozostałych nie odezwał się wstałem i rzekłem:
-Ja mam pewną propozycję.
I tak rozpocząłem swoją mowę i wyjaśniłem na czym polega Kącik Literacki, wspólny projekt mój i Nekro_la. Po skończonej przemowie Martin rzekł:
-Ten pomysł był kiedyś zrealizowany, lecz nie wyszedł, jednakże… Teraz jest zupełnie inna sytuacja, a nuż się  uda. Moje oświadczenie brzmi: tak, jeśli inni się zgodzą i poprą. Damy ten projekt pod osąd publiczny.
Menelag wtrącił:
-Uważam że to bardzo dobry pomysł i jestem jak najbardziej na tak. Moje oświadczenie brzmi: Zgadzam się.
Hellscream odrzekł:
-Ja nie jestem za, nie sądzę by to było potrzebne.
Ork ułożył się wygodniej w fotelu, potem JareQ spytał się:
-Jakie zatem oświadczenie?
Hells odchrząknął:
-Później go dam, jest dużo czasu.
Laxx spojrzała na Niego w taki sposób jakby pioruny biły z jej oczu, lecz ork nie zważał na to. Potem skierowała wzrok ku Fergardowi, ten zaczął się trząść i powiedział:
-Ja z opinia poczekam na oświadczenie szsz… Hellscreama.
Westchnąłem i prawie krzyknąłem:
-Fergard wyraź swoje zdanie!!
Hells zaś uśmiechnął się kierując wzrok na swego asystenta. JareQ odrzekł:
-Zatem tę sprawę zakończymy po osądzie publicznym i oświadczeniu Hellscreama i Fergarda. Zamykam również to Zgromadzenie. Mamy chyba dość wrażeń na dziś, nie?

Od tamtego spotkania minęło trochę czasu. Wystarczyło jednak by niektórzy zmienili się. Grownock utemperował się. Skończył jak na razie z wybuchami, zwłaszcza po tym jak po dyskusji z Serafinkiem ukazała się jego ograniczona wiedza i ignorancja. Moje relacje z wrogich stały się neutralne. Był bowiem dobrym szpiegiem i dzięki niemu zyskiwaliśmy nowe informacje, choć nie był tak dobry jak mistrz Hex (wiem co mówię, bo też w to się bawiłem). Pomocny był jednak wyjątkowo podczas otwarcia Portalu Czasu do Ashan. Poza tym pojawiło się inne zagrożenie. Inwazja neobotów.



« Ostatnia zmiana: 10 Kwietnia 2012, 20:45:07 wysłane przez Belegor » IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Rakszasa Maciej

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 175


Zobacz profil
« Odpowiedz #94 : 11 Lipca 2011, 09:33:24 »
Pierwszy! ;D
No dobra, ale bez offtopów.
Odcinek(bo chyba można tak go nazwać) pt. "Przyjaciele i Pseudowrogowie" jest dosyć kontrowersyjny. Tzn. wg. mnie, bo wydawało mi się jakbyś chcial zamieścić w nim swoje zdanie na różne tematy. No ok, nie ingeruje, to mnie nie dotyczy ;)
Ogólnie, przyjemnie się czyta, mimo jednak rzucających się o oczy niczym pioruny(tak, te same ;)) literówki, szczególnie w nickach np. Namrod (pozdruffka dla Nimroda ;))
Oczywiście nie zabrakło specyficznego tawernianego humoru ;)
Bardzo ładnie, Piątka z plusem ;P


IP: Zapisane
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #95 : 11 Lipca 2011, 09:53:25 »
Literówki, których nie zauważyłem- bo późno pisałem i wysłałem jak zauważyliście są usunięte. W tym rozdzialiku owszem dużo jest rzeczy z mojego punktu widzenia. Pokazałem również tu, że ja nie zawsze jestem taki święty jakby się wydawało na co dzień.


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

DWito
Mental Giant

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 421


"Jesteśmy tym o co walczymy"

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #96 : 11 Lipca 2011, 12:02:21 »
Cytuj
Menelag machnął ręką:
-Od razu jakieś porno, nie… Dwitto naczytał się za dużo i tak mu się palnęło. To ma być erotyk, taki… lekki i nie taki poważny, taki…od szesnastu lat.

Chłopie gdzie ty tam mnie widziałeś ??


No to fajnie, choć mógłbyś go dziebko przerobić i na dodatek da mu konkurenta. Byłoby ostrzej, na dodatek to postanie minotaurów- pakty, sojusze, zdrada i krew..... Rzym po prostu (no tam był jeszcze i seks, ale tego nie da się pokazać w herosach).

Będzie miał rywala, tylko nie będzie on z Lochu. A jeśli chodzi o seks, tu Cię zaskocze i powiem, że się da, ale ze względu na młodszych graczy nic takiego nie będzie ;)

Jaaaaasne, a na mojej dłoni kaktus urośnie. Nie rób nas w balona, podteksty to moze i były w kampanii, ale nawet twócy nie potrafiliby z tych modeli zrobić takie wygibasy. Konkurent spoza lochu? Fiu, fiu.... czyżby człek, czy elf z Sylvanu, bo krasnal z góry odpada.

Cytuj
Gdyby sie nie dało, bym nie pisał ;D no a masz coś do krasnali ;D fakt, krasnal odpada xD

Serrrio się da? Nie wierzę w to ale by nie nabijać postów , mogłbyś pozmieniać troszkę Meye co? Albo nie wiem...

Zamiast gadać, czy się da czy nie, lepiej to Menelag zaprezentuj pod jakimś linkiem z +18. Młodsi pobierają na własną odpowiedzialność, starsi już mogą na legalu takie sceny oglądać  :P

Tiaa 8)
skonczmy ten temat bo sie nakreciliście za mocno ;D
Heroes to Heroes a nie Roma :P
I to by było na tyle, proszę państwa xD

No wiesz co, tak ich gasić.... trzeba było ich nie podniecać ta wizją.
Kiedy możemy sie spodziewać kolejnej dawki newsów.

Tyle było o TYM w topicu Uzurpator - MOD.


« Ostatnia zmiana: 25 Lipca 2011, 14:17:35 wysłane przez DWito11 » IP: Zapisane
"ojtam, ojtam"
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #97 : 11 Lipca 2011, 12:52:25 »
Witam. To znowu ja, wróciłem. Widzę, że na Tawernie wiele się działo, ale na razie ograniczę się tylko do komentarza opowiadania Belegora.
Rozdział fajny. Kontrowersyjny, dużo się w nim dzieje, mamy kilka spornych sytuacji - czyli to co lubię :) Ogółem nieźle. Na początku nie mogłem się trochę połapać co i jak, bo text był trochę zagmatwany, ale przez resztę rozdziału wszystko było okej oprócz kilku literówek i błędów interpunkcyjnych, które mogą przytrafić się każdemu ;) I przewyższyłeś mój wkład w pomysł otwarcia Kącika literackiego Belegor (ja nic nie zrobiłem oprócz tego, że jakoś skierowałem rozmowę na ten tor, w sumie cały pomysł i projekt to twoje dzieło) ale i tak dzięki.
Mogę wymienić kilka zabawnych sytuacji, które najbardziej mi się podobały jak Heroes-porno lub zachowanie Hellsa na zebraniu (to było mistrzowskie).
Rozdział na plus, trzymaj tak dalej i czekam na kolejne części :)
Powodzenia w pisaniu!


IP: Zapisane
SeRaFiNeK

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 474


Zobacz profil
« Odpowiedz #98 : 11 Lipca 2011, 14:56:15 »
Zacznijmy od tego, że wskazywałeś Heroes 6 na porażkę rynkową, ze względu, że jest grą typowo pecetową, ja na przykładzie Blizzarda pokazałem, że można robić gry wyłącznie na piece i mieć z tego gigantyczne dochody.
Przykład Ubisoftu i AC 2 dokładnie rozpisał Michał, więc nic dodać, nic ująć w tym temacie. 
Ode mnie, to by było na tyle. Uważam, że powinniśmy skończyć te nasze dyskusje, ponieważ prowadzą donikąd, a cała Tawerna ma pewnie już tych naszych rozmów dość. Dla mnie, to już będzie temat zamknięty, nie wiem jak dla ciebie ;).



Pamiętnik jak zawsze bardzo dobrze napisany, dodam jeszcze tylko, że mogłeś coś dodać o naszych wspólnych dyskusjach o Lidze Światowej na SB, czy o becie H6. Rozumiem jednak, że trzeba też coś zostawić, na kolejny rozdział, więc jest dobrze, pod każdym względem ;).


« Ostatnia zmiana: 11 Lipca 2011, 14:59:33 wysłane przez SeRaFiNeK » IP: Zapisane

"TAWERNO, WALCZ!"
Hellscream
Orczilla

*

Punkty uznania(?): 4
Offline Offline

Wiadomości: 1 125


One, Two, Hellscream's coming for you...

Zobacz profil
« Odpowiedz #99 : 11 Lipca 2011, 22:35:43 »
Wyrzuciłem offtop i prywatną kłótnię do Kosza. Jakby ktoś chciał poruszyć temat polityki wydawniczej Ubisoftu - temat stosowny jest. Jakby Belegor, Grownock, Serafinek czy cholera wie kto chciałby jeszcze wrócić do kłótni, oczerniania, wyjaśniania sobie czegokolwiek - to drogą prywatną. Tutaj komentujemy opowiadanie Belegora.
Otwieram, i nie bałaganić mi, bo Loczek wyjmie banhammer.
Over and out.


IP: Zapisane
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #100 : 12 Lipca 2011, 00:16:14 »
Dzięki szefie, na Tobie zawsze można polegać.  ;D
Wracając do opowiadania tu od razu mówię że nie mogłem opisac wszystkich Przyjaciół, bowiem jak przybyłem do tawerny to większość z nich albo już odeszła albo odzywała się rzadko i dopiero lipca 2010 bądź 2009 (czyli jeszcze przede mną) odeszli na długi czas z Tawerny.


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Laxx
Tawerniana Diablica

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1 426


Posiadaczka Piekielnej Patelni

Zobacz profil
« Odpowiedz #101 : 12 Lipca 2011, 11:42:51 »
Hmm. Kolejny wpis powiadasz... cóż, jak zwykle wychodzi na to, że co najlepsze mnie ominęło na Tawernie :>
Co do samego odpowiadania, czytało się je również "lekko, łatwo i przyjemnie". Jest kilka błędów i wręczy oksymoronów, najbardziej mnie ten poruszył:


Cytuj
Odwróciła się do nas i swoim mrocznym spojrzeniem syknęła
Stary, ja rozumiem, że jestem cacy, ach i w ogóle ale spojrzeniem nie potrafię jeszcze syczeć ;)

Znowu coś się działo, było o czym czytać. Ach i ten Hells, Stara Zrzęda :>




IP: Zapisane
Psychol55
Ja słyszę a ty słuchasz

******

Punkty uznania(?): 2
Offline Offline

Wiadomości: 441


Krytyk Fasta

Zobacz profil
« Odpowiedz #102 : 12 Lipca 2011, 16:16:36 »
Rozdział ciekawy, lecz nie dorasta do pięt moim zdaniem chociażby: "Wieczorowi Kawalerskiemu" czy "Wielkanocy na Tawernie" obeszło się bez stereotypów, świeżość.




IP: Zapisane
http://emikozinska.wix.com/emi-kokoz-art

Sprawdźcie co robi moja siostra!
Aleksiej

******

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 86


Zobacz profil
« Odpowiedz #103 : 12 Lipca 2011, 17:37:36 »
Popieram Psychola. Ten rozdział jest znacznie gorszy od innych, co nie oznacza że jest zły, jest dobry ale czegoś mi tu brakuje....


IP: Zapisane
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #104 : 24 Września 2011, 19:06:58 »
Powrót do... Przeszłości?
Dawno tu nie zaglądałem….ale się zakurzyło! Gdzie pokojówka?! A, zapomniałem…Puszek zjadł ostatnią. No cóż, przynajmniej wiem, do czego elfy się przydają. Ostatnio wiele się wydarzyło. Zmiany we władzy, najazd neodzieciaków i robotów, skandal polityczny. Oj wiele, wiele, wiele było, nie mam jednakowoż czasu na opisanie wszystkich tych wydarzeń. Każdy z nich bowiem zająłby całe dnie na spisanie. Dlatego postanowiłem na razie ominąć te rzeczy i przedstawić przyczynę, tło tych wydarzeń jakim był Portal Przeszłości. Prowadził on bowiem do Ashan- nie do czasów królowej Izabeli i Saretha, po odejściu demonów nudno się po prostu zrobiło. Portal pozwalał przejść do odleglejszych czasów, do momentu gdy wszystkie elfy jak jeden mąż wąchały kwiatki, a nekromanci byli jedynie sektą, przepraszam…grupą fanatycznych wielbicieli ożywionych trupów, zielonych gazów i ostrych narzędzi. Do czasów gdy fanatycy i paladyni byli jednym, a wojska ludzi były ładniejsze. Do okresu gdy monopol na cyrk mieli ludzie dowodzący nagami, a orkowie kumplowali się z sierotami i bękartami, które nimi potem dowodziły. Ashan sprzed pięciuset lat, czasy smoczych krew i łez, tuż przed rewolucją w lesie oraz w okresie największej aktywności nag z Hashimy. Wszystko fajne gdyby nie to, że… portal był w budowie. Inżynierzy mówili, że „załatwią to w mgnieniu oka”. Dopiero Hells powiedział nam, że to tylko oficjalny slogan ubi- inżynierów i w żaden sposób nie powinien być interpretowany jako ocena czasu, który zostaje poświęcony na wykonanie jakiegokolwiek  zadania. Tak więc pozostało nam jedynie polowanie na gońców z wiadomościami o historii w tym akurat momencie dziejów. Nie obyło się bez ofiar i skandali. Wielu stało się maniakami i zaczęli nosić stroje z tamtych czasów i podszywać się pod istoty- ogarnęło to zwłaszcza górę, poza Lukiem. W końcu to nieumarły licz, a jako chodzący trup nie ma mózgu do zmanipulowania. Byłem przerażony tą falą nowej mody. Z powodu zbytniej gorliwości inżynierowie często przekładali termin otwarcia portalu. Z drugiej strony mieli do złożenia portale dla każdego z nas, kto miał klucz, a w zapasie czekały pozostałe. Problem ten ogarnął nie tylko naszą tawernę, ale również inne gildie- Kwasową Grotę i Wrota Niebios (lecz ci pierwsi nie mieli manii Asuańskiej).
Sprawę portalu rozjaśnił dopiero nie kto inny jak Grownock. Otrzymał on specjalny klucz i mógł wejść nawet przez niegotowy jeszcze portal. Wielce się tym chwalił i błagał by inni do niego dołączyli, lecz my zajęci swoimi sprawami, maniami lub zignorowawszy go nie słuchaliśmy. Nie zrażony tym poszedł do portalu, inżynier zapytał:
-Ktoś ty?
-Jam jest Grownock, oto specjalny klucz i pozwolenie na przejście tychże wrót.
Mówiąc to wyjął z kieszeni zwój z kluczem, na którym były zarysowany ciąg cyfr. Inżynier sprawdził i rzekł:
-Dobrze, lecz pamiętaj że portal nie jest w pełni gotowy. To oznacza iż jest niestabilny i w czasie podróży jak i w tamtym miejscu mogą Cię dotknąć skutki uboczne, a obejmują one, zaraz gdzie to mam…
Mrucząc zaczął szukać po swoich kieszeniach, w końcu wyjął poplamiony kawą i czymś tłustym zwitek. Rozwinął go i mlaskając odrzekł:
-Skutki niepożądane obejmują suchość w ustach, zawroty głowy, mdłości, zatrzymywanie wody, bolesne swędzenie odbytu, halucynacje, demencję, impotencję, psychozę, śpiączkę, śmierć i… uch śmierdzący oddech. Podróże w czasie nie są dla każdego, przed użyciem portalu skonsultuj się z lekarzem lub domowym psychologiem. Jesteś gotów?
Grownock połknął ślinkę, lecz wyprostował się i powiedział:
-Zawsze i wszędzie.
Inżynier włożył klucz do dziury po lewej stronie portalu, przekręcił go i ryknął:
-No to walcie się!
I nim demon zorientował się o co chodzi krasnoludki inżynier kopnął go w tyłek i śmiałek przeleciał przez portal.
Po jakimś czasie wrócił z portalu dumny jak paw i zadowolony z siebie. Stał się bożyszczem ludu. Każdy go pytał jak tam jest i w ogóle. On szczęśliwy, że stał w centrum uwagi opowiadał i rozdawał zdjęcia (że też miał czas je robić w trakcie bitwy). Trzeba przyznać robiły wrażenia, a jego opowieści stały się hitem tawernianego ludu, zapominając, że duża część z nich sama ujrzy te cuda, o których mówił Grownock. Ja jedynie zapytałem się o ptaka na zdjęciu. Gdy się dowiedziałem, że to feniks byłem zaskoczony. Taka zmiana w ciągu niecałego tysiąclecia i to na gorsze. Jak to się stało, że z pięknego, niebieskiego ptaka wyszedł ognisty, paskudny nietoperz? To mnie najbardziej zainteresowało. Wkrótce mogłem się tego dowiedzieć. Po tym jak pierwsi wybrańcy powrócili z wyprawy zaczęto przygotowania do częściowego otwarcia portalu. Byłem wielce tego ciekaw. Sam zdobyłem po wielu trudach upragniony klucz- tuz po tym jak wysłannicy od Ubi zaczęli je rozdawać na targowisku za darmo. Wtedy się załamałem, choć nie tak jak wysokością długu u Hellscreama.
Nadszedł czas.
O ustalonej godzinie wszyscy z kluczami się ustawili przed swoimi portalami. Inżynierowie rozpoczęli procedurę przejścia. Nie obeszło się bez powodu- to kilku poraził prąd, to uwolnili zarazę z innego wymiaru (głównie ci co skorzystali z „nieoficjalnego” źródła), a to odrzuciło ich na kilka metrów. Gdy ja próbowałem wejść po prostu wpadłem plaskiem na portal jak na ścianę. Inżynier odparł:
-Wybacz, chwilowe zawieszenie portalu, zaraz to naprawimy.
-Dobrze, ale uwolnijcie mnie wpierw- stęknąłem, lecz nim to zrobili naprawili portal i wpadłem przez niego. Po wielu perypetiach w portalu trafiłem całkiem poobijany i zakurzony. Gdy ujrzałem widoki Doliny Gryfów po prostu oniemiałem. Te wszystkie wysiłki, znoje i ataki niecierpliwości się opłaciły. Walczyłem u boku Sławy, pomogłem Irinie i cudakom z wodnego miasta. Prowadziłem do boju armie pięciu nacji. Na moje szczęście portal rozbudowywano, dzięki temu mogłem potowarzyszyć Sandorowi i pomóc mu w uwolnieniu Iriny- jego przyrodniej siostry. Lecz wszystko co dobre, szybko się kończy- ale czemu tak brutalnie?! Po ostatniej rozbudowie częściej kończyłem porażony prądem niż w Ashanie, a jak tam trafiałem towarzyszyły mi wielkie zakłócenia w czasoprzestrzeni. Bohaterowie miecza zamieniali się w duchy przy ataku, a zaklęcia które rzucałem najczęściej kończyły jako niewypały. Pocieszała mnie tylko jedna myśl- że 13 października portal będzie w pełni gotowy i bezpiecznie będę mógł przejść przez niego. Wtedy będę mógł odkryć odpowiedź na największe pytanie ludzkości- co spaskudziło tak feniksa?



« Ostatnia zmiana: 24 Września 2011, 22:05:07 wysłane przez Belegor » IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Strony: 1 ... 4 5 6 [7] 8 9 10    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.048 sekund z 17 zapytaniami.
                              Do góry