czasem warto poświęcić zaużmy te 80 tancerzy ostrzy dla przeżycia większości armii. Chyba sie zgodzicie?
czasem warto a czasem nie...
Przystań na polu bitwy: Najwyższą inicjatywę posiadają Bitewne Gryfy, więc imprezę zaczynam od wykorzystania ich zdolności "
Bitewne Pikowanie"- zwykle na najsilniejsze wrogie jednostki walczące na dystans. Przeciwnik ma wówczas względem swoich strzelców 2 opcje: wiać z pola tym samym tracąc cenny strzał, lub po prostu ostrzeliwać nie przejmując się Gryfami (znajdzie się taki co wybierze 1 opcję?- szczerze wątpie
) Po pikowaniu Gryfów zwykle jest tak, że strzelców wroga zostaje jak na lekarstwo, więc w dalszych turach już normalnie rzucam ich w wir wojny.
Drudzy w kolejce Przystani są Paladyni- przed bitwą ustawiam ich na samym środeczku (wszak nigdy nie wiadomo, jak ustawi swoje jednostki przeciwnik!), ponieważ dysponują bardzo dużym zasięgiem. Dzięki temu mam większy wybór wrogich jednostek do zagłady
. Po "
szarży" Paladynów moi przeciwnicy prawie zawsze dostają małpiego rozumu, lecą na nich wszystkim co mają (ubić Paladyna nie jest łatwo z racji liczby pkt. życia i Obrony jako głównego atrybutu bohaterów Przystani), inne moje jednostki ich nie interesują- i tu ich błąd bo...
Następni są Archaniołowie. Podobnie jak Paladyni, dysponują dużym zasięgiem i sięgną wroga od razu. Jednak tych, nie ustawiam bliżej środka tak jak Paladynów, tylko zawsze z samego brzegu- po prawej lub po lewej stronie (względnie od mojej intuicji). Dla czego? a dla tego że Paladyni i Archaniołowie jako najpotężniejsze jednostki Przystani niczym magnez ściągają na siebie zaklęcia obszarowe zadające obrażenia, toteż koniecznie trzeba zadbać o to by po ataku na wroga te dwie jednostki były w odległości chociaż o te 5 kratek od siebie... w drugiej turze używam nimi "
wskrzeszenia" na Paladynach, ponieważ po inwazji na nich (patrz poprzedni akapit) ma prawo ich troszkę lub więcej niż troszkę ubyć...
Inkwizytorzy... Tu już zależy czy walczą 2 bardzo silne armie (minimum z 4 przyrostów tygodniowych) czy średnie (od 1 do 3 przyrostów tyg.). W pierwszym przypadku lepiej się sprawdzają jako wspomagacze dla innych jednostek- ja preferuje rzucanie w pierwszej turze "
błogosławieństwa" na Strzelców Wyborowych, ponieważ mają oni zbyt wielką rozpiętość między minimalnymi obrażeniami a maksymalnymi ( obr. 2-8). Dzięki temu zaklęciu zawsze będą atakować tylko z maksymalnymi obrażeniami. W dalszych turach używam "
przyspieszenia" lub "
błogosławieństwa"na Archaniołów lub Paladynów, to już względnie od sytuacji na polu bitwy... Z kolei kiedy walczą 2 niezbyt duże armie- nie używam nimi zaklęć tylko strzelam, ponieważ w takim przypadku trzeba jak najszybciej uszczuplić szeregi wroga.
Strzelcy Wyborowi- ważne by ustawić ich daleko od Inkwizytorów. Całkiem przyjemnie że ruszają się później niż Inkwizytorzy, ponieważ po otrzymaniu od nich "
błogosławieństwa" zaoszczędzimy na zdrowiu i nerwach spowodowanych lichymi minimalnymi obrażeniami (2), a maksymalne obrażenia przy sporej ich liczbie (jak na jednostki 2-go poziomu przystało)- robią z kolei piorunujące wrażenie, zwłaszcza jeśli jeszcze uda się nam "
Precyzyjny strzał". Strzelcami atakuję jednostki wroga o najwyższej inicjatywie, chyba że jakaś inna jednostka naraża mnie na większe straty- wówczas ostrzał leci na nią.
Krzyżowcy i Szeregowi- Krzyżowcy osłaniają Strzelców Wyborowych, stawiam ich przed bitwą tak, żeby uniemożliwili zablokowanie Strzelców Wyborowych przynajmniej przez 1 turę. Poza tym ładnie się tu prezentuje ich zdolność "Duża Tarcza" (-50% obrażeń od wrogiej broni miotanej dla jednostek przyległych). W następnej turze lecą do przodu. Szeregowi jadą na huzia byle jak najszybciej do przodu.
Tyle co do jednostek, a teraz bohater:
Przy pierwszej sposobności- "
Łaska "- nie ma dla mnie Rycerza bez Łaski... Przy drugiej, jako że zawsze z uporem wariata dążę do wyuczenia się "
Anioła Stróża"- po drodze mam "
Grupowe Błogosławieństwo" a jeśli jeszcze do tego nie doszedłem (mniejszy poziom bohatera), to używam "Świętą Szarżę" na Paladynów, ponieważ to na nich przeciwnik zwykle skupia swoją uwagę najwięcej, chyba ze strachu
. Dalej to już zależnie od sytuacji na polu bitwy.
I takie 2 punkty ważne w każdej walce każdą frakcją-
1. Zawsze mieć na uwadze fakt, że przeciwnik może użyć zaklęć zadających obrażenia obszarowe- czyli w miarę możliwości nie stawiać jednostek zbyt blisko siebie, lub wymieszać się z jednostkami wroga tak, by takie zaklęcie w razie czego narażało na straty obie strony.
2. Uważnie śledzić inicjatywę wrogich jednostek- przewidywać w kogo kiedy uderzą i jakie będą z tego straty, rozważyć możliwości zapobiegnięcia, wybrać najlepszą- ot taki oczywisty i myślę że stosowany przez każdego z nas system. To jest jak gra w szachy