No i tu się z Tobą zgodzę. Ujarzmili ich, tak jak, być może, jakieś pól-orki czy coś koło tego, ujarzmiło te nasz nieszczęsne orki i dlatego teraz im dowodzi to, co im dowodzi. Czy to jest człowiek, ork, orka czy pół-troll, tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. A tak na marginesie, nie przypominam sobie, żeby Ubi wspomniało kiedykolwiek, gdziekolwiek, że bohaterem Twierdzy będzie ork:P

W takim razie H5 jest kompletnie bez sensu. Cyklop, centaur i wiwerna - może mi wyjaśnisz w takim razie, jakim cudem te jednostki są w "orkowym" według Ciebie zamku?
Czepiasz się i tyle.

[zresztą zombie czy szkielety to istoty bezwolne]

U Inferno nie da się rozróżnić czy to człowiek czy demon, więc w ostateczności możemy uznać, że za tą czarną zbroją siedzi demon. Identyczna sytuacja jest u nieumarłych, zresztą zombie czy szkielety to istoty bezwolne, więc nie mogłyby dowodzić. A u orków to ewidentnie człowiek, więc to ich się czepiam.

No więc widzisz. Orki to istoty z założenia głupie i bezmyślne, więc dowodzenie też im raczej nie wychodzi. Najmądrzejsi z nich zostają więc dowódcami. Skoro tak się upierasz, załóż że to jest pół-ork, tak więc trochę ludzki wygląd nie będzie już tak rażący.
A tak zupełnie z innej beczki, od kiedy właściwie zamek barbarzyński przekształcił się w orkowy? No bo chyba nie powiesz mi, że Barbarzyńca, jako bohater Twierdzy w H5 to synonim orka?

No to powinieneś się również czepiać, że każdy bohater poza Przystanią też wygląda jak człowiek.
I że nekromantom powinien przewodzic wampiro-ducho-zombie, Inferno powinno mieć mikro-reproduktora na koniu itp.

Kokoju: piszesz tak, jakbyś miał co najmniej pięciu kumpli orków i widywał ich codziennie;)
Po pierwsze, są różne "typy" orków, jeśli już chcemy się czepiać. Po drugie, to że model bohatera nawet "bardzo" przypomina człowieka, jeszcze nic nie znaczy (Kragh z H5, pomijając fakt, że wszystkie modele na polu walki i mapie były takie same, na portrecie ewidentnie na orka nie wygląda). I wreszcie po trzecie, to już wybitnie się czepiasz - koniec końców bohater to maszynka do gromadzenia umiejętności i rzucania czarów.

.

@Up
No właśnie. U orków bohaterowie to ewidentnie ludzie, choć bohaterowie powinni być stylizowani na orków.

Nie wiem po czym wnosisz, że bohater orków to człowiek. Bo sylwetkę ma humanoidalną? Bo nie ma szponów na pół metra? Bo nie jest zielony, czy jaki tam kolor orki mieć powinny?
Jasne, że jednostki będą bardziej "orkowo" wyglądały niż bohater. W końcu żeby dowodzić czymś takim, trzeba siłą rzeczy być bardziej okrzesanym niż przeciętny rębajło. To, że orkowi bohaterowie przypominają z grubsza ludzi, wcale nie znaczy, że nimi są.

Wiecie, zawsze jest jeszcze opcja, że bohaterzy sanktuarium to nie będą nagi, ale jakieś jaszczurczo/wężowo podobne humanoidalne istoty.

Krew mnie zaraz zaleje. B-O-H-A-T-E-R-O-W-I-E się pisze.

A co do niszczenia ras itp. szczerze? Bohater to tak naprawdę drugorzędna sprawa. Bohater sprowadza się do ekranu z umiejętnościami i czarami w czasie walki.
Jasne, fajnie jak po mapie jeździ coś lepszego niż banda pikseli, ale żeby od razu wyjeżdżać z psuciem ras, klimatu itp., to chyba lekka przesada;)

Ciekawe jak zrobią bohatera nag na wierzchowcu, osobiście nie miałbym nic przeciwko jakby śmigał "pieszo".
Ale jeśli zdecydują się na wierzchowca to spokojnie, na pewno jakoś fajnie to dopasują.

Wiesz, skoro bohaterowie Inferno/Necropolis/Przystani/Twierdzy jeżdżą na koniach i są ludźmi, to bohaterowie nag też pewnie będą ludźmi i będą jeździć na koniach.

Niekoniecznie;)
To, że wszystkie nacje w H5 miały jakieś wierzchowce, nie wpłynęło na decyzję, żeby bohater Inferno naginał z buta;)
Swoją drogą, mnie tam nie przeszkadza to, że wszyscy bohaterowie mają z grubsza "ludzką" sylwetkę i nawet jeśli nagi też będą miały bohatera-człowieka, to mnie to w zasadzie bez różnicy.

dobre chyba on nie grał w tą grę ten smok to taka dekoracja

Na moje oko to nikt jeszcze w tą grę nie grał, więc może napiszesz coś bardziej konstruktywnego następnym razem, zamiast kopiować posta powyżej?

Żywiołaki ziemi dla mnie bomba, wodne już trochę mniej, ale i tak o niebo lepiej niż było to w H5. Generalnie, graficznie gra prezentuje się bardzo dobrze, pozostaje mieć nadzieję, że skomplikowanie gry w sensie taktycznym nie będzie mniejsze niż ma to miejsce w H5.
Co do drzewek umiejętności, niepokoi trochę "respecialize: reset all" button, ale miejmy nadzieję, że nie będzie to coś dostępne zawsze i w każdym momencie;)

Czemu umieściłeś Przystań tak nisko? Ten zamek ma dość łatwy początek, dobrze uzupełniające się jednostki, niezłych bohaterów, bardzo przydatny talent rasowy, jedynie magia jest nienajmocniejsza.

Popatrz co miałem jako najsilniejszy według mnie zamek , wiesz każdy będzie miał inną opinię , dla mnie każdy zamek żywych takich jak : Przystań, Sylwan, Twierdza, Kuźnia jest dość słabym krajem gdy gram Necropolis (a gram nim najczęsciej)

Twierdza słaba? Ciekawe, jak Twoje Nekropolis radzi sobie przeciwko temu zamkowi, jeśli przeciwnik trafi Roztrzaskanie Mroku?
A tak on topic, to nie ma najsilniejszego/najsłabszego zamku według mnie. Każdy ma swoje mocne i słabe strony, wszystko zależy od tego, jak umiejętnie jesteś w stanie je wykorzystać. No i oczywiście warunki typu mapa, bohater i odrobina szczęścia przy losowaniu umiejętności przy zdobywaniu poziomów.

Ostatnio grałem sobie Klucz do Zwycięstwa na heroiku, jako bohatera startowego wziąłem Telseka, głównie dlatego, że chciałem zaoszczędzić na baliście. W karczmie trafił się jednak Kragh. Tak więc zawinąłem balistę od Telseka, wziąłem wojsko (w pierwszym dniu kupiłem centaury) i polazłem plądrować. W drugim tygodniu, co było do przewidzenia, centaurów już nie było, Kragh został z około setką goblinów traperów. Tyle, że to, co on zrobił z tą setką goblinów, przechodzi wszelkie granice.
Mając machiny na ekspercie i atak na ekspercie, z perkami płonące strzały, trójstrzłowa balista i namiot (namiot dostarczył Telsek w międzyczasie) Kragh zmiótł (dosłownie) czterech bohaterów i zdobył dwa zamki...
Tak więc co do taktyki, machiny jak najszybciej, płonące strzały i dalej już poleci. Należy jedynie uważać na wzmocnione czary, które mogą położyć balistę na strzała. No i oczywiście rushować, Twierdza aż się prosi o taki styl grania. Najlepsze jest to, że zabierając tylko poziom 1 i 2 jednostek, możemy dalej swobodnie rozwijać zamek i nie tracić bardziej wartościowych wojsk. Jeśli trafi się jakaś mocniejsza grupa neutrali albo bohater z armią, której nie będziemy w stanie pokonać - wystarczy uciec, wykupić co tam się w zamku nazbierało i dalej jesteśmy gotowi do akcji. Należy uważać na kajdany oczywiście, ale w przypadku rusha, wątpliwe jest aby ktokolwiek je już miał.

Chodziło mu pewnie o bitwy, że jak atakuje czarami mag jest potężniejszy, bo zadaje więcej obrażeń niż nawet wielopoziomowy wojownik.
Co racja, to racja. Podczas gdy taki barbarzyńca na 25 poziomie uderzy w np: tytany, zginie 1, lub jak jest ranny to dwa. Mag jak rzuci potężne zaklęcie- zwłaszcza czarnoksiężnik to może zginąć nawet 4-5 tytanów.

Tyle, że jak Kragh uderzy (nawet nie musi być na 25 poziomie), z odpowiednimi perkami, to zdrowo ponad 5 tytanów leży
Do tego, na ataki fizyczne nie ma odporności itp, a czar zawsze może się nie udać, może zostać osłabiony albo odparty itp.

Tak tylko z ciekawości - udało się komuś ukończyć ten scenariusz na Heroicznym poziomie? Właściwie to poziom nie ma tu aż tyle do rzeczy, komputer po prostu zaczyna ze zbyt potężną armią.
Nie wiem jak ugryźć ten scenariusz. Na samym początku nie ma sensu próbować rusha, bo armia komputera to istne przegięcie. A im dłużej trwa rozgrywka, tym proporcje wydają się być jeszcze mniej korzystne.
Nawet już nie wspomnę o tym co się dzieje po zajęciu 2 Akademii, kiedy pojawia się gracz czerwony - wtedy to już kaplica na całego.
Tak więc - udało się komuś? I jeśli tak, to może jakieś podpowiedzi?
Z góry dzięki.

Screen cud miód:)
I ja chyba dziwny jestem, bo najbardziej mi się wierzchowiec Twierdzy podoba:P