[Kolcz]

Karczma "Pod Ponurym Trollem"
W tawernie tej, wyściełanej sosnowym drewnem panuje zawsze przyjemne ciepło, bijące z kamiennego kominka. Za wypolerowaną ladą na tle półek z przeróżnymi trunkami. stoi brodaty barman Bordin. Jest on najlepiej poinformowaną osobą w mieście, ale trzeba liczyć się z tym że uleci nam trochę ciężarów z sakwy. Ściany są pokryte przeróżnymi trofeami zwierząt oraz drewnianymi tablicami na których są wywieszone są ceny trunków. Samo pomieszczenie pełne jest okrągłych stolików i z lekka koślawych krzeseł . W powietrzu unosi się przyjemny zapach wina.
Oferta wygląda następująco:

Dania:
Kurczak z rożna ostry jak brzytwa
Kiełbasa (a ognisko za karczmą stoi i nocami płonie)

Trunki:
Thor Myrdalskie Mocne - najlepsze piwo krasnoludzkie
Harpia Teściowa - brandy
Łyskiii - whisky
Korsarz - rum
Biały smok - wódka
Elficka Malinówka
Wino marki Wino - wino
Nadzieja Wieśniaka - piwo

Zagrychy:
Ogórek kiszony
Dwa ogórki kiszone
Talerz ogórków kiszonych
Śledziki

Napoje dla tych, co kaca mieć nie lubią:
Woda
Sok jagodowy
Elficka herbata

[Laxx]

-Elficka herbata???!!! Malinówka?!!!!!!!! - wrzeszczał Axeth - AAARRR!!!!! Na wszystkie Moce Piekielne!!

Wpadł w furię i wbił sztylet w stół (jak Bohun ) i spytał się barmana wrzeszczac:
- CZY SĄ TU JAKIEKOWIEK ELFY??!!

[Ptakuba]

Dobry moment na wejście Saerosa
-Ja jestem, piekielny szczurze! - z krzesła podniósł się młodzik w czarnym płaszczu, wściekle unosząc głowę - masz coś do powiedzenia? - dodał, odgarniając płaszcz i sięgając do rękojeści przypasanego miecza.

A teraz zacznie się rzeź...

[kluseczka]

MG MODE- prowadzenie Saerosa i Axetha
-Spokój!- barman wyrwał sztylet demona z lady.- Jeżeli chcecie sie bić to nie w mojej karczmie! Poza tym bijatyki są zabronione! Straż się wami zajmie, jeżeli zaczniecie walkę na terenie miasta.
Bywalcy karczmy nie podzielali jednak zdania jej właściciela. Zaczęli odsuwać sie od sciany, węsząc dobrą zabawę. Dało się słyszeć słowa "stawiam na elfa" czy "dziesięcz sztuk złota na demona".

[Laxx]

- Tak się składa, że mam....- mruknął obojętnie Axeth.
Zaczął "strzelać" na palcach z szatańskim uśmiechem.
-Nie przepadam za WAMI elfami....chodzi tylko o to, ze nazwa Z TROLLEM a mi tu elfy "wskakują"...!!! Daj mi spokój bo głodny jestem a jak jestem głodny to jestem ZŁY!!!

[Ptakuba]

-Haha, nazwa to nie wszystko. Naucz się myśleć, nim wejdziesz do miasta. W miastach może się znaleźć ktoś, kto z kolei niezbyt lubi obrażanie go...
Saeros czekał na reakcję przeciwnika, nie zamierzał pierwszy wyciągać broni. Jednak za plecami już niewidoczną z perspektywy demona lewą ręką zaczął kumulować energię na pocisk mrozu.

[Laxx]

-Jestes taki malenki....buhahahahahahahahahahahaha!!!! Z twojego serca zrobię sobie wysmienitą Ucztę! - rzekł Axeth. Wyciągnął demonariusz i zaczął rytuał przywoływania Władczyni Sukkubusów.
-Najpierw oprzyj się jej urokowi!

Rozpoczynasz rytuał, ale nie wiesz, czy przywołałaś. Regulamin. //Ptakuba

[Kolcz]

Ej to czy wam się udadzą zamiary to akurat określam JA lub Kluseczka.

[Tosiek]

Thorn wszedł do karczmy. Zobaczył, że jest jakaś zadyma. Postanowił być bezstronny i potrzedł to karczmiarza z zapytaniem:
-Przepraszam, przyjacielu. Czy w ostatnie 3 dni przyjechała do miasta karawana z cennym ładunkiem, który ktoś mógłby chcieć ukraść??

[Ptakuba]

Barman oderwał wzrok od nadchodzącej bijatyki i spojrzał na Thorna.
-Cóż, karawana była, ale czy miała coś cennego nie wiem. Było kilku kupców z jedzeniem, egzotyczną bronią i innymi tego typu, ale nic cenniejszego chyba nie mieli, no chyba, że ukrywali. Ale wątpię. Wyglądali na biedaków.

BTW. zmieniłem już porę dnia. Dużo się działo w jedno południe. Pierwsze południe!

[Kolcz]

Kiedy Axethet skończył rytuał pojawił się mały ogień buchnął i zgasł. W karczmie rozległy się salwy śmiechu. Efekt strzały mrozu Saerosa nie był lepszy i już po chwili większość gości turlało się ze śmiechu na podłodze.

Sory, koledzy ale za niskie umiejętności.

[Laxx]

AXETH (!!!) ubrał kaptur na głowe i wyszedł czem prędzej.
"To niedorzeczne"- myslał - "Śmiejcie się; śmiejcie! Jeszcze oddacie mi pokłon!"

[Tosiek]

Thorn pomyślał przez chwilę. Postanowił wrócić następnego dnia w miejsce w którym spotkał złodzieji, ale teraz chciał podszkolić się troche by być przygotowanym do walki dlatego wyszedł z karczmy i wyruszył w stronę Kryształowej Wieży, chcąc powiększyć swoje umiejętności magiczne.

[Ptakuba]

Saeros wyszedł za nim, również kierując się do Wieży.
-Jak się nazywasz? - spytał z ciekawości.

[Kolcz]

Kalstan majestatycznie wsunął się do Karczmy. Zobaczył za ladą brodatego barmana i postanowił podejść do niego. - Bordin jak  mniemam? Powiedział i wyciągnął fajkę. - Słyszałem że masz problem z pająkami na Strychu? Zrobił przerwę by zaciągnąć się i po chwili dodać. Jeśli tak jestem chętny do pomocy... Za darmo. Wyraźnie zaakcentował ostatnie słowo.