Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
Pokaż wiadomości
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Pamiętaj, że widzisz tylko te wiadomości w tematach do których masz aktualnie dostęp.
  Wiadomości   Pokaż wątki   Pokaż załączniki  

  Pokaż wątki - Falcon
Strony: [1]
1  Hyde Park / Pogaduchy / PBF rozgrywka : 11 Maja 2012, 12:00:01
Przepraszam że zaczynamy dopiero teraz. Głównym powodem było to że nie zauważyłem iż Andre edytował posta i czekałem na jego zgłoszenie. Ale mniejsza, mam już wszystkich, wiem że Nebiros miał rozwinąć swoją postać, ale skoro jakoś nie widzę żeby się do tego palił to będę musiał GMować z ograniczoną wiedzą na jego temat.
Teraz trochę o tym jak ma wyglądać rozgrywka. Wpierw rzecz jasna ja piszę gdzie jesteście, jak się tu dostaliście itd. Następnie macie 3 dni na napisanie tego co robi wasza postać(rzecz jasna ma być to mega głupie). Następnie ja piszę co się stało i  tak w kółko. Wiem że dla ludzi grających w jakikolwiek PBF jest to w miarę oczywiste. Ale nie jestem pewien czy wszyscy to robili.
Następna rzecz, wszystkie akcje postaci - kursywą, zaś pytania do mnie normalnie. Piszecie w takiej osobie w jakiej wam się podoba. Jeśli ktoś nic nie napisze w ciągu 3 dni to jego kolejka zostanie jakoś ominięta, na przykład zemdleje albo przejmę nad nim kontrole, jednak jeśli będzie to zbyt częste to zginie w jakiś śmiechowy sposób.
A zatem zaczynamy:

Aragurn
Aragurn spacerował dniem w świetle księżyca, gdy tu nagle zobaczył coś strasznego, coś czego Patapony boją się od zawsze, coś czego bali się największy rycerze jego rasy... Na widok tego zemdlał, a obudził się po paru godzinach w nieznanym mu miejscu, wyglądającym jak ciemna grota, niestety nie był pewien gdyż było ciemno. Co gorsza nic nie pamiętał, ani tego co widział, ani tego jak ma na imię, ani żadnej innej informacji na swój temat. Postanowił rozejrzeć się po okolicy w poszukiwaniu kogoś kto mógłby mu pomóc. Szedł przez ciemność, szedł, szedł, aż w końcu znalazł wyjście. Po wydostaniu się stwierdził iż nie był w jaskini, a w podziemiach wielkiego drzewie. Zdziwiło by go to, gdyby nie fakt że przed nim stało coś jeszcze dziwniejszego - 3 wielkie chrząszcze i jakiś dziwy dom. Ucieczka przed nimi raczej nie miałaby sensu, gdyż mieli na sobie rolkorolki. Patapon postanowił zapytać się ich czy wiedzą jak ma na imię.

Freezio
Freezio podczas swoich ćwiczeń w McDoanldzie postanowił zjeść świńskie resztki w 7 letniej bułce hamburgera, podszedł do lady i złożył zamówienie. Po odczekaniu czasu równego 580 godzin otrzymał kupę włożoną do chleba co bardzo by go ucieszyło, gdyby nie to że jego posiłek miał skrzydła i zaczął uciekać... Jednak zapłacił już 97812096379064601296721896086740186 eurodolarocentów i nie zamierzał sobie odpuścić tak łatwo, zaczął gonić uskrzydlone żarcie. Podczas tej gonitwy przebył około 31783098614890 km, niestety nie zauważył że w połowie drogi zgubił uciekiniera i teraz stoi na wzgorzu z lemoniady i przygląda się jakimś karaluchom gadającymi z jednookim stworem w cieniu domku z nogami.

CHROMAX
CHROMAX i jego kumple podróżowali bo tak, ale niestety nic nie znaleźli. A zatem podróżowali dalej, aż nagle wraz ze swoim domem dotarli do sklepu z rolkorlkami, CHROMAX postanowił zakupić 3 pary i obalić mit iż chrząszcze nie jeżdżą na rolkorolkach. Podszedł do sprzedawcy i precyzyjnie złożył zamówienie słowami "jachciałemkupićtrzyparyrolkorolek ilepłace?", niestety ten go nie zrozumiał i postanowił jak najszybciej pozbyć się dziwaka dając mu 5 par rolkorolek, CHROMAX pomyślał iż to jakaś promocja i obliczył że jeśli zabije kumpli to rolkorolek starczy dla niego i na nogi domku (był geniuszem matematyki). Były to jednak obliczenia czysto teoretyczne, nie zamierzał zabijać towarzyszy. Aczkolwiek gdyby się sami uszkodzili podczas jazdy to czemu by nie? Postanowił zatem sprawdzić czy przeżyją wyścig do wielkiego drzewa, które widzieli na horyzoncie. Kumple z wyścigu wyszli cało, ale po drodze stwierdził że i tak starczy rolkorolek dla domku. Gdy przed drzewem zakładał je na nogi siedziby nagle zauważył że stoi przed nim jakiś jednooki stwór i najwyraźniej chce o coś zapytać.

Ułanbator
Ułanbator siedząc w piekle postanowił z piekła wyjść. Wyszedł i spadł na koronę wielkiego drzewa, po chwili pod drzewem znajdowały się 3 chrząszcze, chodząca skorupa chrząszcza i jednooki stwór. I tak sobie Ułanbator pomyślał "ja chyba się tylko z szatanem nachlałem i wciąż jestem w piekle". Postanowił jakoś to sprawdzić.

Yorek Curvison
Yorek jak co 928029830128129748169016402369 lat szukał swojej zbroi. Aż tu nagle zobaczył Cygańską rodzinę, która zrywała kwiaty na łące okradała matkę naturę. Postanowił zapytać cyganów czy nie znaleźli ukradli jakiś pingwinów z Madagaskaru. Podszedł i gdy zadawał pytanie zorientował się że nie ma już naramienników, a cyganie uciekają w lewe prawo. Pobiegł za nimi, a gdy ich dopadł okazało się że w kieszeniach mają japoński pociąg, bank Billa Gatesa i Fotel dentystyczny. Yorek rzekł "oddawać naramienniki bo was zjem", a gdy cyganie oddali mu już naramienniki zjadł ich spożył posiłek zgodny z dietą amerykańską. Tak najedzony pomaszerował w poszukiwaniu swego pancerza. Maszerują tak w rytm jęków Bibera doszedł do jakiejś dziupli w wielkim drzewie, przeszukał ją, a gdy okazało się że nic w niej nie ma postanowił z niej wyjść. Niestety czekała na niego niespodzianka w postaci bandy insektów, jednookiego stwora (bynajmniej nie pirata) i obserwującego ich z lemoniadowego wzgórza metalowca.

Korneliusz-Walery
Korneliusz-Walery się zgubił. Na szczęście znalazł drogę. Niestety byłą to zła droga. Idąc złą drogą myślał że jest to dobra droga. Dopiero w połowie drogi zorientował się że idzie złą drogą. I tak dotarł do lemoniadowego wzgórza. Postanowił się na nie wspiąć. Niestety na szczycie stał już metalowiec. "Być może lubi jeść koty" pomyślał Korneliusz-Walery.. "A jeśli nie pogardzi też dinozaurem..Sprawdzę to i napiszę o tym referat, który wymienię na ciastka."

Nebirios
Nebirios grał w grę. A w jaką? W PBF jakiegoś durnia Falcona. Tak dotarł do tiary jakiegoś owada CHROMAXA.

Puki
Puki pewnego słonecznego dnia włamał się na wieczorny koncert gry na pianinie. Zjadł muzyka i sam zaczął grać. Grał tak ładnie że publiczność zaczęła uderzać ręką o rękę. Po zakończeniu koncertu poszedł do klubu na podryw. Niestety o dziwo zapomniał że przed chwilą był w klubie i przez to trafił do klubu dla panów, którzy lubią panów. Obudził się z 5 murzynami i Biberem. Był tak przerażony że postanowił rapować. Niestety nie umiał i został wywieziony w sarkofagu do dziupli wielkim drzewie. Gdy wyszedł z sarkofagu zobaczył że przy wyjściu z dziupli stoi niedźwiedź. Pomyślał że wciąż jest w klubie tylko o tym nie wie.
2  Hyde Park / Pogaduchy / Dziwny PBF Falcona - Zapisy : 04 Maja 2012, 10:56:12
Ostatnio myślałem (ta?) nad stworzeniem własnego PBFa w klimatach Munchkina (wujek Google powie). Czyli tak dziwno-śmiechowo, czy ktokolwiek by się pisał? Poza tym mógłby się przydać jakiś mój zastępca. Od razu mówię że nie przyjmę każdego na 2 GMa, wolałbym kogoś doświadczonego. Aczkolwiek może się zdarzyć że nie będzie ani razu musiał mnie zmieniać przez co też może się zapisać na gracza.
Wymagania u gracza:
-Dystans do siebie
-Poczucie humoru
-Nie bycie sztywniakiem
-Co najmniej 20 postów na forum
-Nie bycie debilem (zobaczę po postach)
-Napisanie w tym temacie
Strony: [1]




© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.032 sekund z 17 zapytaniami.
                              Do góry