[Psychol55]

Wydaje mi się, że gdyby było spotkanie ze starymi znajomymi to by wypaliło. Grono ludzi odeszło z Tawerny, z różnych powodów. Ja na przykład mam coraz mniej czasu, matura itp. Ja byłbym za dwa lata wolny. Myślę, że jakbyśmy się trzymali takiego terminu to byłoby świetnie, tyle, że wtedy inni się nie zgodzą. Dziwnie to wygląda. Swoją drogą brakuje mi tego odwalania numerów, banów na sb, akcji, nowych opowiadań itp. A jak nie ma z kim robić tych rzeczy, to traci sens. Kto jeszcze pamięta starą Tawernę? Jeżeli są tacy to ustalmy jeden termin, załóżmy ten tydzień, wbijamy wszyscy jedziemy z tematami, i gadamy co najmniej z pół dnia jak kiedyś. Kto za?

[Andre94nt]

Patrzcie na post freezona, a potem sie zastanawiacie, dlaczego jest wdg fandora "dyskryminacja wiekowa" ...
Ja tam bym i może pojechał, ale musiałbym być pewny na 100%, że będzie wiele osób, a nie tak, że pojade, wypije piwo z dwoma tawernowiczami i pojade do domu -.- Bo do Wwy troche daleko mam...

[Loczek]

Widzicie jak jest sami, ciężko nam Tawernowiczom jest spotkać się bo po prostu duże odległości połowa z nas ma do punktu docelowego.
Poza tym My w Polsce mieszkamy, jakbyśmy mieli np takie TGV lub Seikan to by było gitowo, a tak mamy minimum 5-6h jazdy prawie każdym środkiem transportu dajmy to do Wa-wy.
Wiecie dla mnie spoko by było też spotkać się z szanowną Administracją tak tak pogadać na luzie.

P.S-Psychol Ty nie wiesz ile odeszło znamienitych osób za mojej kadencji

[Łowca Dusz]

Zapraszam do tematu woodstock 2012r.
Wiadomość doklejona: 18 Lipca 2012, 15:20:23Loczek to że nie pisze już tak dużo postów (chyba dorastam [20l mam xD]). Jestem obserwuje pacze Choć często kończy się to wejściem na główną i przeczytanie nowego newsa.

[Loczek]

Dlatego ten typ użytkownika się nazywa Bierny
Ale cóż wielu tak robi, może jeszcze wrócą ale to już gdybanie

Over and out.

[Cahan]

Drodzy Tawernowicze, mam mały problem prawny. Siedzę sobie mianowicie we Francji i chcę sobie pooglądać Pokemony w internecie na serwisach z kreskówkami. Po polsku oczywiście. W Polsce jest to legalne. Tutaj jest ACTA i inne prawo. Pytanie brzmi, czy oglądanie filmy po polsku w polskich serwisach przez francuski internet jest legalne? Jakie prawo działa polskie, francuskie?

Mają też takie coś jak HADOPI. I ja nie wiem co jest legalne, a co nie, czy mogą karać grzywną bez ostrzeżenia? Odcinają Internet po którymś ostrzeżeniu...

[Ireth]

Jesteś na terenie Francji - obowiązuje Cię prawo francuskie.

Jeśli chodzi o ACTA: umowa ta została przyjęta przez Unię Europejską, co pociąga za sobą wszystkie jej kraje członkowskie. Jednak to, czy jej treść zostanie wprowadzona w życie zależy od parlamentów poszczególnych krajów oraz Parlamentu Europejskiego. Ten drugi ACTA odrzucił, co oznacza, że postanowienia tej umowy nie muszą zostać wdrożone w prawo krajów członkowskich. Jednak, jeśli parlament Francji przyjął ACTA (w co szczerze wątpię, protesty podobne do tych w Polsce miały również miejsce we Francji, jednak dokładnych danych na ten temat nie znalazłam), to musisz jej zasad przestrzegać.  (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Parlament-Europejski-odrzucil-umowe-ACTA,wid,14730744,wiadomosc.html?ticaid=1ee04)

Co do HADOPI: z tego co przeczytałam o tym projekcie (http://www.wprost.pl/ar/305631/Francja-beda-karac-internautow-nawet-bez-ACTA/), wynika jasno, że karalne będzie tylko nielegalne pobieranie. Jeśli chcesz jedynie oglądać kreskówki (czyli tak jak na YT), to nie popełniasz wykroczenia.

[Belegor]

Skoro temat umilkł, to ja dorzucę swoje pięć groszy. Jakie są wasze ulubione zwierzęta domowe? Jakie trzymacie? Których nie cierpicie?

Ja sam mam bzika na punkcie kotów. Są miłe, słodkie, mało wymagające, higieniczne (do kuwety jak się je nauczy), też są jak kobiety, czyli niezależne, czasem wredne- lecz w przeciwieństwie do nich zamruczą, odwdzięczą się, a przede wszystkim- są tańsze w utrzymaniu.

Jako że jestem studentem, nie mam warunków by w mieszkaniu trzymać go, lecz jak już będę miał stałe miejsce zamieszkania z pracą to na napewno sobie takiego wezmę. Wśród dachowców i rasowców mam 5 ulubieńców:
5. Mainkun- jest to kot długowłosy o puszystym ogonie. Bardzo ładny i dostojny, rodzinna kotka bardzo go przypomina. Taki mały lew.

4.Kot syjamski- Przeciwieństwo persa. Charakterystyczna barwa sierści, bardziej żywiołowy ale bardzo piękny kot. Przez długi czas był moim ulubieńcem, pełen gracji i urokliwy.

3.Kot niebieski rosyjski krótkowłosy- piękne zwierzę, aż dziw ze Rosjanom coś tak ładnego się zachowało. Jest nieziemski, uroczy, ale pod względem charakteru gorszy od rozkapryszonej nastolatki.

2. Mau- To niezwykła rasa kota. Pochodzenia egipskiego łączy najlepsze cechy domowych jak i dzikich kotów. Przypomina nawet takiego ocelota, czy panterę. Jest niezwykły, ale jednocześnie bardzo drogi. Niewielu może go mieć.

1.Scottish fold
Po prostu- jest przesłodki. To najłagodniejsza rasa kota, ta mordka jest bezbłędna. No nie ma słodszego zwierzecia nad niego, no sami spójrzcie:

No taka "sówka", i tak ma zawsze, no z wyjątkiem oczu. Cechą tej rasy jest nie tylko płaski pyszczek, ale też i klapnięte uszka. Występują one już we wczesnym etapie rozwoju, czyż nie jest słodki?


Co myślę o psach:
"To chodząca kupa sierści, która bezmyślnie szczeka, ślini się i merda swym szpicrutem. Sra gdzie popadnie, gryzie byle co, byle każdego i to bez powodu. Można niby go wytresować, ale i tak jest głupi jak but. Rzucisz mu cokolwiek to poleci, nie ważne że ktoś tam jest, nie patrzy gdzie lezie."- oczywiście są wyjątki, ale większość psów  jest taka.

[Cahan]

Jako hodowca kotów rasy Devon Rex widzę tu parę błędów
1. pisze się main coon
2. to jest kot syjamski starego typu. Obecnie syjam wygląda jak kot orientalny o umaszczeniu point.
3. po polsku jest szkocki zwisłouchy lub szkocki fold
4. egipski mau, a nie mau
Osobiście mam dwie kotki rasy Devon Rex- czarną szylkretkę, championkę Kleo Rex Innowacat*PL i jej białą córkę Akarę Rex DEVONHOUSE*PL. Mają bardzo fajny charakter, zwłaszcza Kleo (bo moja, Akara jest mamy). Mam też akwarium 126l, biotop CW, robione pod pielęgniczki południowoamerykańskie. Pływa w nim para laetacara dorsigera, 6 nannostomus becfordi, 2 bystrzyki amandy, nieokreślona ilość kirysków pigmeji, samica zbrojnika niebieskiego, 5 zwinników blehera i kilkaset ślimaków świderków Kiedyś miałam traszkę, ale padła ze starość. Chciałabym mieć własnego konia  Lubię węże (podobają mi się zwłaszcza boa psiogłowy i pyton zielony), jaszczurki (anolis zielony), żaby, traszki, aksolotle. W sumie to tylko komarów i pająków (za wyjątkiem ptaszników) nie lubię.

[Szerszeń]

Ja chciałbym mieć tego ostatniego, jest taki słodki :*. Ale niestety, mama pozostaje na swoim i nie mogę mieć żadnego zwierzaka. Ja też mam pewną niechęć do psów, a dokładniej do psa mojej cioci. Przypomniała mi się pewna bolesna historia: Miałem 11 lat i ciocia kupiła sobie psa, bo poprzedni zdechł. Była to mała futrzana kuleczka, naprawdę słodka. Ale ja przyjechałem 3 miechy później, moim oczom pokazało się 50 kilowe bydle. A ponieważ ostatnio był zbyt agresywny, to skoczył na mnie i powalił. Zaczął się ślinić i swoją łapą przygniótł mi "zgrywuska". Od tej pory jest przywiązany do sznurka i nikogo już nie ugryzł.

[Cahan]

Ja chciałbym mieć tego ostatniego, jest taki słodki :*. Ale niestety, mama pozostaje na swoim i nie mogę mieć żadnego zwierzaka. Ja też mam pewną niechęć do psów, a dokładniej do psa mojej cioci. Przypomniała mi się pewna bolesna historia: Miałem 11 lat i ciocia kupiła sobie psa, bo poprzedni zdechł. Była to mała futrzana kuleczka, naprawdę słodka. Ale ja przyjechałem 3 miechy później, moim oczom pokazało się 50 kilowe bydle. A ponieważ ostatnio był zbyt agresywny, to skoczył na mnie i powalił. Zaczął się ślinić i swoją łapą przygniótł mi "zgrywuska". Od tej pory jest przywiązany do sznurka i nikogo już nie ugryzł.

Oj Freezon, zwierzaki szybko dorastają i to jest normalne. A skakanie na ludzi przez psy nie jest oznaką agresji, ale chęcią zabawy. Po prostu psy tak się bawią. Inna sprawa, że zwierzaka trzeba wychować, a nie tylko trzymać

[Marbas Lucyferowicz]

 Kotky ^^
(wiem że nic nie wnosząca wypowiedź ale kotky ^^)

[Fast]

E tam pieprzyta głupoty

Pies towarzyszył ludziom od zawsze i był najpraktyczniejszym towarzyszem jakiego mogliśmy sobie udomowić. Koty owszem były obiektem czci (a to raptem w starożytności), a później ostało się wyłącznie to, że ładne dywany z nich robiono. A w zasadzie nawet nie dywany, a takie chodniczki, przed chałupę (Średniowiecze - Epic) - sprawdźcie korzenie powiedzenia "Nie kupuj kota w worku"

Psy potrafią być kochane Jak zajdzie potrzeba to i obronią.
Niektóre rzucą się na napastnika nie zważając na to, że sobie rady nie dadzą - ale swojego pana wybronią.
A koty nie mają panów i w gruncie rzeczy cały czas chodzą swoimi ścieżkami. Nie chciałbym mieć zwierzaka, który w każdej chwili może gdzieś spierdolić, a wrócić jak się zrobi głodny.

Swoją drogą widziałem kiedyś fajny komiks. Człowiek dał jeść psu/kotu.

Reakcja psa:
Ten człowiek dał mi właśnie jedzenie. Musi być jakimś bogiem!

Reakcja kota:
Ten człowiek dał mi właśnie jedzenie. Muszę być jakimś bogiem!

^^

Tym niemniej jakiejś szczególnej niechęci do kotów nie żywię - ale wciąż uważam psy, za lepsze

[Belegor]

Koty były czczone gdyż były praktyczniejsze od psów. One ratowały życie- pozbywając się gryzoni z pól i magazynów, pies nie wyłapie szczurów, nie obroni przed głodem, jego samego trzeba karmić, bo sam nie da rady. Wiele psów owszem jest obronnych- zaczepiają i trzeba je potem bronić.

[Marbas Lucyferowicz]

 I właśnie wolę koty za to że mają i używają mózgu same Robią różne rzeczy co im się podoba, a nie jak pies że siedzi jak takie ciele i czeka z tym obślinionym ozorem. I wkur... mnie szczekanie, nie ważne czy przez głupotę właściciela że nie wychował czy nie, normalnie słyszę szczek i świat zaczyna być znacznie inny, gdzie to moje nożyczki się podziały....