Punkty uznania(?): 1
Offline
Wiadomości: 878
|
|
« Odpowiedz #45 : 02 Kwietnia 2009, 16:23:11 » |
|
Prowadzenie Ithanasa Czego mogłeś oczekiwać? W tak małej wiosce w ogóle zapewne nie przyjmowano pod uwagę wizyt nieznajomych, którzy chcieliby się nając do pracy, toteż nie było tu nawet słupów czy tablic, na których można by przykleić ogłoszenie. Wszystko tu się musiało odbywać na zasadzie wzajemnej pomocy, żadnych wynajmów... Powoli zacząłeś się orientować, że chyba niczego tu nie znajdziesz. Rozczarowany, obróciłeś się na pięcie, kiedy usłyszałeś z tyłu znaczące "Pssst!".
|
The universe speaks in many languages, but only one voice.
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #46 : 02 Kwietnia 2009, 18:06:06 » |
|
Ithanas Ithanas usłyszał dźwięk zza pleców, po czym odwrócił głowę w tamtą stronę. Po chwili dołączyła do głowy reszta ciała. -Hmm ? Jest tu ktoś ? Spytał z lekkim zdziwieniem, po czym udał się wolnym krokiem w stronę źródła dźwięku rozglądając się na boki. Był czujny, na wypadek zwrotu akcji. Gdy podszedł nieco bliżej, ponowił swoje pytanie. ~To pewnie głosy w mojej głowie, dawno niczego nie jadłem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 02 Kwietnia 2009, 19:41:28 wysłane przez egzeq »
|
IP:
Zapisane
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 1
Offline
Wiadomości: 878
|
|
« Odpowiedz #47 : 06 Kwietnia 2009, 12:42:23 » |
|
Prowadzenie Ithanasa Po chwili ujrzałeś odzianego w szmaty żebraka siedzącego pod ścianą. Jakbyś jeszcze miał wątpliwości, rozejrzał się on szybko, po czym skinął, byś podszedł bliżej. Najwyraźniej się niecierpliwił i chciał szybko z tobą porozmawiać. Tylko o czym? Nie wyglądało to na wstęp do zwykłego błagania o parę groszy....
E, nie napisałeś w karcie postaci że słyszysz głosy!
|
The universe speaks in many languages, but only one voice.
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #48 : 06 Kwietnia 2009, 15:07:34 » |
|
Ithanas
Elf lekceważącym wzrokiem spojrzał na biedaka. ~Czego ta ofiara losu może chcieć Po chwili namysłu podszedł wolnym krokiem do żebraka. -To ty mnie wołałeś ? Czego chcesz. Przemówił arogancko w stronę bezdomnego. Ithanas w międzyczasie rozglądał się dookoła, na wypadek, zasadzki lub próby kradzieży.
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 1
Offline
Wiadomości: 878
|
|
« Odpowiedz #49 : 07 Kwietnia 2009, 11:47:56 » |
|
Prowadzenie Ithanasa Mężczyzna zsunął szmatę z głowy. Nie wyglądał na kalekę, inwalidę, starca ani kogokolwiek innego kto mógłby parać się żebraniem. Obrzucił okolicę wzrokiem szybciej niż ty to zrobiłeś i powiedział: - Słuchaj, Kensington dostał twój raport i ma dwie sprawy do ciebie. Po pierwsze, masz się wyrażać jaśniej. "Nieprzewidziane ofiary"? Nie, w samym sformułowaniu nie ma niczego złego, ale powinieneś opisać ile ich było i kto to był. Po drugie, możesz się tym zająć, masz wolną rękę. Możesz oczywiście wziąć wsparcie, ale jest ono dość ograniczone... nie chcemy rozgłosu.
|
The universe speaks in many languages, but only one voice.
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #50 : 07 Kwietnia 2009, 14:31:20 » |
|
Ithanas
Elf był zdezorientowany, nie wiedział o co chodzi, lecz nie dawał po sobie śladu zdziwienia bądź zakłopotania. ~O czym on do diabła mówi, o jakich ofiarach i co ode mnie chcą. Po chwili namysłu, Ithanas postanowił poudawać kogoś innego, przemówił pewny siebie: -Ah tak, gdzie teraz jest Kensington, muszę z nim pomówić oraz możesz mi przypomnieć mój cel ? Miałem wiele spraw na głowię, prawdę mówiąc nie mam czasu na chwilę wytchnienia. Elf mówiąc, zmarszczył brwi oraz na jego twarzy był widoczny lekki grymas, ponieważ chciał być jak najbardziej wiarygodny.
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 1
Offline
Wiadomości: 878
|
|
« Odpowiedz #51 : 08 Kwietnia 2009, 19:49:42 » |
|
Prowadzenie Ithanasa - Staruszek jest tam gdzie zwykle, w jego wieku każde wyjście poza swój gabinet groziłoby rozsypaniem się w proch. - odrzekł ze śmiertelną powagą mężczyzna. - Przerzucanie ciebie z powrotem do Brightwood trwałoby śmiertelnie długo, zatem proponuję ci zwyczajne JASNE opisanie swojego problemu w raporcie, chyba że to dotyczy twojego zadania, to się zgłoś do mnie. Rozumiem cię, też czasami zapominam o swoich zadaniach... Ten dziwny kult w północnym Dazavaar czyli właśnie tutaj... Kensington lubi się wyrażać jasno, zwięźle i na temat, powiedział, cytuję: "Zmiażdż ich". Jeśli potrzebujesz jakiegoś wsparcia zgłoś się do mnie, tylko dyskretnie.
|
The universe speaks in many languages, but only one voice.
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #52 : 08 Kwietnia 2009, 20:45:02 » |
|
Ithanas
Elf był w kropce. ~Cholera, jakby tu wybrnąć z tej sytuacji. Zastanowił się przez chwilę młodzieniec, lecz zgrywał pozory opanowanego, wiedzącego co się dzieje. -Dobrze, z Kensingtonem skontaktuję się później, na razie mam zadanie do wykonania. Wiesz może gdzie znajduję się ich siedziba, lub miejsce pobytu choć jednego z nich ? Ithanas mówił stanowczym głosem. -A i jeszcze jedno, jak się z tobą skontaktuję w razie wykonania zadania lub gdy będę potrzebował wsparcia, choć raczej obejdzie się bez tego drugiego. Dodał po chwili elf. W międzyczasie rozglądnął sie dookoła. ~Ciekawe co to za organizacja... Zamyślił się elf na chwilę, lecz szybko oprzytomniał, spoglądając na swojego rozmówcę.
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 1
Offline
Wiadomości: 878
|
|
« Odpowiedz #53 : 09 Kwietnia 2009, 11:15:23 » |
|
Prowadzenie Ithanasa - No raczej nie. No, chyba że podczas szpiegowania Adlina Coopera znalazłeś też jego miejsce zamieszkania. A jakbyśmy znali położenie ich siedziby nie zawracalibyśmy sobie głowy wysyłaniem tam naszych agentów, tylko zwyczajnie podłożylibyśmy ogień. Będę tutaj dopóki mi nie zameldujesz o wykonaniu zadania, więc nie martw się o szukanie mnie...
|
The universe speaks in many languages, but only one voice.
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #54 : 09 Kwietnia 2009, 15:13:15 » |
|
Ithanas
-Hmmm Zamyślił się na chwilę elf. -Możesz mi powiedzieć co to dokładnie za kult ? Wszystko co o nim wiemy, muszę wiedzieć o nich jak najwięcej, jeżeli mam odnaleźć jego członków. Nie zostałem dokładnie zapoznany z informacjami... Ithanas podrapał się po brodzie, spoglądając na żebraka spod kaptura. ~To może być interesujące i na pewno bardzo dochodowe... Elf uśmiechnął się na samą myśl o bogactwie. -A więc ?
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 1
Offline
Wiadomości: 878
|
|
« Odpowiedz #55 : 09 Kwietnia 2009, 16:06:46 » |
|
Wprowadzenie Jandrima Marsz całymi dniami w tym irytującym lesie doprowadził cię do tej zapadłej wioski. Szybkie obrzucenie wzrokiem budynków zaowocowało następującymi wnioskami: brak karczmy - co za pech, tęskniłeś za łykiem czegoś mocnego - i brak świątyni - przynajmniej będziesz miał spokój od tych irytujących kapłanów, tylko zbierających datki i usiłujących nawracać...
Prowadzenie Ithanasa - Kult wielkiej pasiastej marchwi. - warknął z sarkazmem mężczyzna. - Urgasha, a jak myślisz czym my w Inkwizycji się zajmujemy? Sadzeniem jabłoni? Nie mam pojęcia, czy ma jakieś cechy charakterystyczne i to się dla nas i Kensingtona nie liczy. Nie wiem jak można nie być dokładnie zapoznanym z informacjami skoro to ty odkryłeś tę całą sektę, chyba że miałeś na myśli nasze wnioski... Wnioski już ci przedstawiłem: "Zmiażdż ich". Zaśmiał się cicho. Po chwili jednak spoważniał. - Rozumiem cię, stary. Kensington jest dość wredny, ale musisz sobie radzić jak możesz. Załatw tę sprawę, to się ucieszy i może nawet cię awansuje. Powtarzam: postaram się pomóc ci jak tylko będę mógł, ale nawet ja nie dam rady wykończyć ich za ciebie.
|
The universe speaks in many languages, but only one voice.
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #56 : 09 Kwietnia 2009, 16:53:45 » |
|
Ithanas
-Dobrze, więc biorę się do roboty, gdy czegoś się dowiem odezwę się, bywaj... Ithanas odwrócił się na pięcie i powoli ruszył przed siebie... ~Inkwizycja ?! Fantastycznie, mam się zajmować zabijaniem demonów w imię boga, w którego nawet nie wierzę... ale mam nadzieję, że te demony mają coś cennego. Tylko gdzie ja na tym zadupiu jakiś kult znajdę... Elf był zakłopotany, nie wiedział co ma zrobić ze sobą. Podrapał się po głowię rozmyślając. ~Hmm do odprawiania rytuałów są potrzebne zazwyczaj jakieś badziewia... Być może znajdę kogoś z tej całej sekty na cmentarzu lub hmmm, może gdzieś na targowisku. Na razie pozwiedzam cmentarz, potem targowisko. Ithanas udał się na cmentarz z nadzieją, że tam odnajdzie jakiś ślad kultu lub może jednego z członków.
---> Cmentarz
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 105
|
|
« Odpowiedz #57 : 09 Kwietnia 2009, 18:49:26 » |
|
Jandrim Jandrim rozejrzał się szukając jakiegoś człowieka mogącego z nim porozmawiać. Czuł się trochę nieswojo odczuwał tęsknotę za piwem i radości z szczęśliwego dotarcia do dawnego imperium gryfów. Pomyślał teraz o jedzeniu, zrobił się strasznie głodny. Postanowił znaleźć jakiegoś towarzysza. Zaczął rozglądać się po prymitywnej jak dla niego wioski. Krasnoludzką wyliczanką wylosował mały drewniany dom. Po krótkim zastanowieniu zapukał.
|
|
« Ostatnia zmiana: 10 Kwietnia 2009, 08:06:14 wysłane przez egzeq »
|
IP:
Zapisane
|
Nieszczęśliwie zakochany
|
|
|
Punkty uznania(?): 1
Offline
Wiadomości: 878
|
|
« Odpowiedz #58 : 10 Kwietnia 2009, 09:59:22 » |
|
Prowadzenie Jandrima Drzwi uchyliły się ze skrzypnięciem i twoim oczom ukazała się wyglądająca na zmęczoną kobieta w średnim wieku, zajęta strząsaniem ze swojej spódnicy dzieciaka. Patrzyła trochę ponad twoją głową, najwyraźniej nie spodziewając się krasnoluda. Po chwili jednak spojrzała we właściwe miejsce. - Czego... to znaczy, w czym mogę pomóc? - spytała.
|
The universe speaks in many languages, but only one voice.
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 105
|
|
« Odpowiedz #59 : 10 Kwietnia 2009, 10:14:32 » |
|
Jandrim
Jandrim uśmiechnął się nieśmiało.Ale po chwili przemówił."Szanowany człowiecze,albo raczej piękna głowo.Szukam miejsca do zarobienia i przespania się.Mam tu 90 szylingów jak i z dzieckiem pobawić się mogę.Jandrim po wypowiedzeniu wszystkich próśb.Uśmiechnął się raz jeszcze i wyciągnął z swojej kolekcji woreczek z szylingami.Kilka wyleciało z woreczka ale Jandrim szubko się schylił i je złapał.
|
Nieszczęśliwie zakochany
|
|
|
|