Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: [1] 2 3 4 ... 6    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Trakt Dougala (Czytany 21116 razy)
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« : 22 Lutego 2009, 17:17:41 »
 Jest to najstarsza i najdłuższa droga w Dazavaar. Zaczyna się na północy, nieopodal wioski Jidni, oraz kończy się aż poza granicami kotliny, w Srebrnych Miastach. Po drodze "zahacza" o Arhnelon i Tesvar ale i również o mniejsze miejscowości. Został nazwany na cześć bohatera biorącego udział w jednej z Wojen Zaćmienia. Której? A kto by pamiętał...
 Trakt jest szeroki na piętnaście metrów i wybrukowany kamieniami różnej szerokości i pochodzenia. Przez to nie jest specjalnie równy, jednak daje się po nim mimo to komfortowo jechać, co ułatwia między innymi brak dziur w drodze.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : 26 Lutego 2009, 08:23:37 »
Lambert
Wojownik ruszył przed siebie, marszowym i szybkim krokiem. Trzymał się ubocza traktu i wędrował w kierunku Arthelonu.
~Najpierw zatrudnię się w Arthelonie... potem? Może zagoszczę do tej karczmy, bądź ruszę w kierunku tego miasta wojowników. chyba zostanę tu dłużej.~
Po czym zaczął iść jeszcze szybciej, nie zwracając uwagi na innych na trakcie, zapewne dziwili się, czemu nie ma wierzchowca. Zawsze drałował na nogach. Zawsze.
~Woda, że też bym zapomniał.~
Zatrzymał się wtem i rozglądnął się w poszukiwaniu jakiegoś gościnnego gospodarstwa, ze studnią, bądź jeziorka, w którym nikt nie załatwia swych potrzeb fizjologicznych.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : 01 Marca 2009, 15:50:48 »
 Prowadzenie Lamberta
 Lekka bryza, do tej pory mierzwiąca w przyjemny sposób twoje posiwiałe włosy, zaczęła przybierać na sile. Ciemne chmury powoli zaczęły nadciągać z zachodu, pchane silnym już teraz wiatrem, który szarpał twoim płaszczem. Powoli uświadomiłeś sobie, że być może czyste jeziorko, lub gospodarstwo nie będzie ci potrzebne do zdobycia wody pitnej. Teraz twoim priorytetem stało się nie napełnienie świeżo kupionego bukłaka, lecz znalezienie schronienia przed nadciągającym deszczem. Na płaskim jak stół horyzoncie nie było jednak widać śladów żadnych zajazdów, gospodarstw czy nawet postojów karawan. Zostawał jedynie gęsty las, otaczający gościniec.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : 01 Marca 2009, 17:00:53 »
Lambert
Wojownik rozejrzał się wokół dziczy, otaczającej go ze wszystkich stron, był wielokrotnie poddawany takim sytuacjom i bynajmniej w gorszych warunkach, niźli te.
~Przede wszystkim, muszę znaleźć schronienie...~
Skierował swe spojrzenie w stronę lasu; wydawał mu się wystarczającą ochroną przed deszczem, jednak mogły tam dopaść do gorsze rzeczy niż owa ulewa. Nie zastanawiając się długo, ruszył w bór, mając nadzieję na napotkanie jakiś innych wędrowców, myśliwych, bądź drwali. W każdym razie, w stronę lasu.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : 01 Marca 2009, 18:59:55 »
 Prowadzenie Lamberta
 Ciepłe krople deszczu przenikały i pod nieszczelny baldachim liści, zwilżając wszystko co się znajdowało w tej chwili w lesie. Wszystkie zwierzęta uciekały czym prędzej do swoich dziupli czy nor, kryjąc się przed niesprzyjającą pogodą. Tobie ona aż tak bardzo nie przeszkadzała, największym problemem była spowodowana przez wodę śliskość ściółki. Ostrożnie stawiałeś stopy, uważając by się nie poślizgnąć, jednocześnie rozglądałeś się za jakimś szałasem porzuconym przez drwali, odpowiednio wyrośniętym drzewem, czy też innym typem schronienia, jakie mogłeś znaleźć w kniei. Nagle, twoją koncentrację rozproszył szelest dobiegający z pobliskich zarośli.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : 06 Marca 2009, 12:31:16 »
Lambert
Wędrowiec spokojnie idąc sobie przez las, stąpając po runie leśnym, nerwowo odwrócił głowę w kierunku szelestu, położył przy tym rękę na rękojeści swej drewnianej pałki.
~Pewnie jakieś zwierzątko, choć mogą to być zbóje czyhające na mą sakwę i życie~ pomyślał z lekkim niepokojem.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : 06 Marca 2009, 21:10:56 »
 Prowadzenie Lamberta
 Stałeś jeszcze przez chwilę w bezruchu, trzymając dłoń na broni. Jednak, choć wytężałeś zmysły ze wszystkich sił, nie usłyszałeś już żadnych podejrzanych hałasów. Liście krzewów przez chwilę jeszcze się poruszały, szybko jednak znieruchomiały. Uspokojony, chciałeś odejść, kiedy zauważyłeś biały strzęp na krzewie. Wyglądał na fragment odzieży... Chciałeś się przyjrzeć mu bliżej, jednak zanim zbliżyłeś się do krzaka, usłyszałeś krzyk dochodzący ze strony gościńca.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : 20 Marca 2009, 08:06:44 »
Lambert
Wędrowiec spojrzał na strzępek tkaniny, głos jednak mocno na niego zadziałał.
~Jak zwykle... mawiają w księgach niezliczonych poetów, zarówno w Imperium jak i innych krajach Ashan, ratowanie niewiast w opałach jest podstawą~
Lambert chwycił swój miecz z rzemienia, po czym ruszył szybkim krokiem w kierunku gościńca. Mimo iż nie był rutynowym wybawcą cudzych żywotów, nie zostawi na pastwę losu nikogo. Wymaga to od niego fakt bycia istotą cywilizowaną i uspołecznioną. Choć z tym drugim jest krucho, odkąd wędruje po świecie. Zaczął roztrącać na boki ewentualne gałęzie drzewek i krzaczków, kierując się w stronę gościńca.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : 20 Marca 2009, 16:57:06 »
 Prowadzenie Lamberta
 Po paru chwilach zamajaczył przed tobą zarys traktu i stojących na nim wozów. Nie widziałeś zbyt wyraźnie przez zasłaniające ci widok gałęzie, jednak słyszałeś doskonale. Ruchy zamazanych postaci poruszających się wokół furgonów, połączone z krzykami i odgłosami uderzania metalu o metal dały ci dostatecznie dużo informacji abyś mógł dojść do konluzji, że trwa tam walka. Wiedza nabyta podczas podróży i prosty spryt zaś pozwoliły ci odgadnąć, że najprawdopodobniej podróżnicy zostali zaatakowani przez bandytów ukrywających się w lesie. Mogłeś pójść w swoją stronę, zostawiając ich swojemu losowi, jednak być może, jeśli im pomożesz, zaoferowaliby ci w ramach podziękowań jakieś przydatne ułatwienie podróży...


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : 20 Marca 2009, 17:16:17 »
Lambert
-Ech, jak zwykle- mruknął pod nosem.
Nie miał szczególnego interesu w bójkę z bandytami, choć... nie miał zbyt dużo do stracenia. Może uratowany przez niego człowiek swą wdzięczność przeleje w towarzystwo? Lubiał podróżować w towarzystwie, w dodatku mógł sprawdzić przy tym, czy nadal umie porządnie zamachnąć się swym siekaczem. Ale najpierw droga dyplomatyczna. Podszedł cicho, gdy już ujrzał walczących, krzyknął:
-Uciekajcie! Wojskowi tu idą, jak was ujrzą, zarżną na miejscu!
Był to nielichy podstęp, który dosyć często się sprawdzał, gdy przeciwnikom brakowało piątej klepki, bądź byli nadzwyczaj nerwowi. Lambert cały czas utrzymywał Esternum na ramieniu, na wypadek, gdyby bandyci nie dali się nabrać na podstęp. Nie umiał się kryć ale był raczej przysłonięty przez roślinność.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : 20 Marca 2009, 21:24:26 »
 Prowadzenie Lamberta
 Jak się spodziewałeś, to byli tylko zwykli, nerwowi bandyci. Większość z nich podskoczyła nerwowo i rozejrzała się z paniką w oczach, jednak wysoki mężczyzna z toporem w ręce, najprawdopodobniej ich przywódca, zachował przytomność umysłu. Zdawał się wierzyć twoim słowom, jednak tobie, choć cię nie widział, raczej nie.
 - Podaj hasło! - krzyknął, rzucając pobieżne spojrzenia w na roślinność, która jednak dobrze cię chroniła. Nie przestawał mimo tego jednocześnie odpierać ataków jednego ze strażników, w przeciwieństwie do swoich podwładnych, na których twój fortel bardziej podziałał. Zostali wytrąceni z równowagi tak, że przechyliło to szalę na korzyść strażników karawany.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : 21 Marca 2009, 07:12:33 »
Lambert
-Hmm...
Przez krótką chwilę się zamyślił, drapiąc się po brodzie, rozmyślał nad swym dalszym poczynaniem. Po dwóch sekundach wpadło mu do głowy jeszcze prostsze i łatwiejsze zagranie, niż to z ostrzeżenie przed wojskowymi. Przyłożył ręce do ust, aby dźwięk dobrze się rozszedł, po czym gardłowo charknął:
-Aaaa!


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : 21 Marca 2009, 08:10:39 »
 Prowadzenie Lamberta
 O ile armia rzeczywiście była czymś, czego się bandyci powinni obawiać, to najwyraźniej, żyjąc w lesie, byli przyzwyczajeni do dzikich bestii. Jedyną ich reakcją były ukradkowe spojrzenia rzucane zza krawędzi miecza, takie same jakie już widziałeś wcześniej u przywódcy. Właśnie, skoro o nim mowa... Owo pobieżne przetrząśnięcie wzrokiem pobliskich krzaków najwyraźniej dało mu dostatecznie dużo informacji by poznać twoją, przybliżoną ale jednak, lokalizację. Jednym machnięciem ręki, w której akurat nie trzymał topora wysłał jednego ze swoich ludzi, który już się uporał ze swoim przeciwnikiem, na przeszukiwanie krzaków.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : 21 Marca 2009, 08:50:20 »
Lamert
-Cholera jasna- sapnął, choć nie na tyle aby go usłyszeli.
Wiedział, że najemnik prędzej, czy później znajdzie go w gąszczu, nawet jeśli zdoła się ukryć w pełnej zbroi i z wielkim mieczem na ramieniu, usłyszy skrzypienie jego pancerza:
-Trzeba było ją naoliwić, zanim wyruszyłem...
Ale przecież nie jeden raz znajdował się w takiej sytuacji... bandycie trochę minie czasu, zanim zdoła go wypatrzyć, można go wystraszyć niemym blefem. Poczekał więc jeszcze parę długich chwil, zanim oprych miałby go wypatrzyć, starannie to przygotował. Znalazł sobie wycięty pieniek, mimo iż zapewne musiał go trochę szukać, po czym położył na nim swój miecz, sakwę, płaszcz i szyszak, tak jakby ktoś tu robił postój między wędrówką, specjalnie odsunął wokół zarośla, by było go widać. A następnie zaczaił się w pobliskich, ukrytych krzakach z swą drewnianą pałką, przygotowaną do użycia.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : 21 Marca 2009, 18:36:03 »
 Prowadzenie Lamberta
 Wysłany przez swojego szefa zbir podszedł ostrożnie do krzaków, trzymając w dłoniach topornie wykonany miecz o nierównej powierzchni, krawędziach i grubości. Ostrożnie ruszył, starając się nie nadepnąć na żadne gałązki czy inne hałaśliwe elementy otoczenia, które mogłyby zdradzić tobie jego pozycję. Z powodu owej chwalebnej ostrożności starał się też nie poruszać żadnych elementów otoczenia, jednak jego wysiłki były daremne - mogłeś z zawiązanymi oczyma wskazać jego pozycję. Po paru chwilach znalazł się dość blisko ciebie, tak blisko, że mogłeś z łatwością uderzyć go pałką.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Strony: [1] 2 3 4 ... 6    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.08 sekund z 19 zapytaniami.
                              Do góry