Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 2 3 [4] 5 6    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Trakt Dougala (Czytany 21117 razy)
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #45 : 01 Kwietnia 2009, 17:43:13 »
Maist

Maista trochę zatkało. Zupełnie nie spodziewał się tutaj kaplicy z akurat tym wizerunkiem Ashy. Trochę wezbrały w nim wątpliwości i na wszelki wypadek przeszukał teren dookoła na wypadek zasadzek żołnierzy/bandytów i innych oszołomów. Pomimo późnej pory, jednocześnie próbował wypatrzyć jakieś stworzenie, którym można by podziękować wszechmocnej Pani. Jeśli znalazł jakiegoś kręgowca, to nie omieszkał powtórzyć swojego sprawdzonego patentu i poświęcić jego żywot dla wyższych celów. Jeśli nic nie znalazł, mówi się trudno.

Maist zbliżył się do kaplicy z obłędem w oku przypominającym alkoholika widzącego beczki rumu. Zdjął cały płaszcz i torbę, i powiesił na gałęzi. Zerwał mech kalający kapliczkę zostawiając pajęczyny w spokoju i przez dobrą minutę stał jak zahipnotyzowany, napawając się jej blaskiem, zapachem, teksturą. Kiedy nareszcie nacieszył nią zmysły uklęknął na jedno kolano i zaczął recytować strofy w nieznanym języku.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #46 : 02 Kwietnia 2009, 16:18:44 »
 Prowadzenie Maista
 Kiedy skończyłeś żarliwą modlitwę - w końcu każda okazja by pochwalić Ashę była dobra - zacząłeś przyglądać się kapliczce, by odkryć, dlaczego znajduje się ona w tym miejscu. Po namyśle doszedłeś do wniosku, że ktokolwiek ją budował, wiedział iż postawienie jej przy drodze wiązałoby się z jej zbeszczeszczeniem przez fanatyków, bądź wizytą Inkwizycji. Naturalne zdawało umieszczenie się obiektu kultu z dala od oczu postronnych...
 Wstałeś z klęczek i już miałeś zamiar odejść, kiedy zauważyłeś z boku sporą rysę, przebiegającą przez cały kościany monument - w najszerszym miejscu zmieściłaby się twoja głowa...

 Prowadzenie Lamberta
 Udało ci się odejść niezauważonym, choć byłeś pewien że nawet gdybyś hałasował jak stado pijanych słoni, żołnierze nie zwróciliby na ciebie uwagi. Rozprzężenie się dyscypliny na postojach najwyraźniej dotyczyło również i tej armii - wszyscy porozwalali się w nieregulaminowych pozach, gadając głośniej niż grupa młodych panienek z dobrych domów.

 Prowadzenie Etroma
 Młodej pannie najwyraźniej spodobały się twoje słowa. Przymrużyła jedno oko i zmierzyła cię bacznym spojrzeniem.
 - Przeważnie płaca za tydzień wynosi 20-30 szylingów dla normalnych najemników, dla łuczników czy magów jest oczywiście wyższa - dobrym strzelcom płaci się 25-33 szylingi, zaś czarodziejom 29-43 szylingi, najemca ma również obowiązek zapewnienie wiktu i opierunku, ewentualnego wynagrodzenia strat czy zapłacenia za opiekę lekarską na wypadek jakby doszło do urazów czy zranień w bitwie, za którą w przypadku okazania wyjątkowego męstwa czy innych zasług najęty ma prawo zażądać premii... Hmm... Co pan powie na 30 szylingów tygodniowo?


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Szałas

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 525


Cień tego co było i mrok tego co będzie

Zobacz profil
« Odpowiedz #47 : 02 Kwietnia 2009, 20:10:53 »
Etrom

- 32 szylingi. Jestem dobrym strzelcem i nie omieszkam dokonać czynów wartych tej kwoty... A ze słowa "tygodniowo" wnioskuje że to miasto jest spory kawałek stąd, mam rację? - Pewny siebie ton, byle tylko nie "napuszyć" się zbytnio... nie chcę przesiadać a i świetnym łucznikiem to i też nie jestem, byle tylko dać z siebie wszystko... ta kwota powinna być tego warta. - Zatem jakie jest pani zdanie?


IP: Zapisane
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #48 : 02 Kwietnia 2009, 20:28:40 »
Lambert
~Co tam oni mogliby mi zrobić. Wszak nie mają powodu i interesu w napadaniu na skromnego podróżnika. Poza tym dostaliby po głowach od swych przełożonych, cofnęli by im żołd. A to dla wojaka jest najważniejszą rzeczą, może poza kobietą o gorących lędźwiach na przepustce.~
Lambert szedł dalej, nie zwracając na siebie uwagi. Po prostu nawet nie skierował choćby na chwilę nawet wzroku na kolumnę żołnierzy. Był dosyć znudzony tą krainą, spodziewał się po niej czegoś więcej, niż parę wiosek, lasów i ruin. Lepsze krajobrazy mógł podziwiać w Imperium Gryfa... Ruszył przed siebie, pewniejszym krokiem. Chciał tego dnia przejść parę dobrych kilometrów, co i tak nie jest dużą odległością przy jego wędrówkach na południu. Aż do nocy, nieprzerwany marsz.


IP: Zapisane
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #49 : 02 Kwietnia 2009, 20:44:03 »
Maist

~"A kto szedł będzie bez strachu i zawahania w ciemności nieznane, nagrodzonym, wyróżnionym i wyniesionym ponad śmierć będzie..." Jeśli maiłby to być wandal to przecież by już nie stała...~

Maist wykorzystując spokój nocy, wpierw osłuchał czy nie słychać syczenia żadnego łuskonośnego, jeśli wszystko okazało się w porządku, wsadził rękę w wyżłobienie z przeczuciem, że nie jest ono przypadkowe, szukając po omacku czegokolwiek co nie powinno się tam znaleźć.



IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #50 : 06 Kwietnia 2009, 12:26:47 »
 Prowadzenie Maista
 Po dłuższej chwili macania wyczułeś coś, co wydało ci się dużą kością. Wyciągnąłeś ją na zewnątrz by się lepiej przyjrzeć i spostrzegłeś wtedy, że jest to w rzeczywistości długi na sześć stóp kostur rzeźbiony w nieznane ci znaki. Zwieńczony był pająkiem z czarnego, błyszczącego kamienia. Magiczna aura otaczająca kij była tak potężna, że wyczułbyś ją nawet, jakbyś nie był magiem.

 Prowadzenie Lamberta
 Maszerowałeś już od kilku godzin i nic się nie zmieniało. Powoli zaczynałeś żałować, że tu przybyłeś. Nagle, wyczułeś zapach dymu. Zainteresowany, ruszyłeś w stronę, z której on dobiegał. Minąłeś zakręt i... osłupiałeś. Las po lewej stronie gościńca skwierczał w płomieniach, konary drzew trzeszczały, zwijając się w ogniu. Nie widziałeś nikogo, kto mógłby być sprawcą pożaru.

 Prowadzenie Etroma
 - Zgoda. - odrzekła szybko kobieta. Albo podała ci niewłaściwe dane dotyczące cen najmu i cieszy się z dobrego interesu, albo też przypadłeś jej do gustu i była gotowa zapłacić ci taką cenę. - Rzeczywiście, Arhnelon jest położony daleko na południe, jednak dobry stan dróg w Dazavaar sprawia, że nie będziemy długo podróżować. Oczywiście, wszystko zależy od przejezdności tych dróg, gdyż jest sezon handlowy i inni kupcy zapewne też będą jechać do miasta, od liczebności bandytów no i od szczęścia...


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Szałas

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 525


Cień tego co było i mrok tego co będzie

Zobacz profil
« Odpowiedz #51 : 06 Kwietnia 2009, 17:44:49 »
Etrom

- Bandytami to się już ja i pozostali, a zakładam że są pozostali, zajmiemy. Pani tylo przypilnuje szczęścia. To kiedy ruszamy? - Czas nagli a mnie do miasta śpieszno. Nic dziwnego że mam ochotę już ruszać...


IP: Zapisane
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #52 : 06 Kwietnia 2009, 18:22:52 »
Maist

Maistowi zaświeciły się oczy niczym pochodnie w mroczną noc przy grobie Nicolaia. Stał w bezruchu chwil kilka pochłaniając energię ze znalezionego artefaktu, kiedy nagle wielki ciężar spadł mu z nieba wprost na czaszkę. Ciężar świadomości, która widocznie utopiła się w morzu marzeń i modłów i niczym wierna psina powróciła dotkliwie dając znać o swoim istnieniu.

~Nic z tych zapisów nie rozumiem... ani słowa, musi to być jeden z pierwotnych dialektów. Coś takiego musi być niewyobrażalnie niebezpieczne zarówno dla przeciwnika, jak i niewprawionego użytkownika... Wychodzi na to, że będzie to niebezpieczny i cholernie rzucający się w oczy kijaszek, który może przywołać więcej kłopotów niż profitów. Tak czy inaczej głupstwem byłoby zostawienie czegoś tak potężnego tutaj, nawet jeśli to pustkowie.~

Maist popróbował nowo znaleziony kostur, mając nadzieję że sam choć trochę dowie się jak wielka, i jak ukierunkowana moc została w nim zaklęta.

~Może uda mi się spotkać jakiegoś maga, który będzie w stanie to odczytać. W każdym razie dzięki Ci Asho za tak wspaniałe znalezisko. Nie zawiodę Cię.~

Maist jeszcze przez kilka chwil podziwiał kunszt wykonania artefaktu. Kiedy w końcu udało mu się oderwać od niego oczy, zdecydował się wyruszyć w dalszą podróż przed siebie. Oparł kostur o kapliczkę, aby jeszcze przez chwilę podziwiać jego wspaniałość, wreszcie odwrócił się w stronę prowizorycznego wieszaka. Z torby wyjął kończącą się flaszkę, pociągnął mały łyk, a resztę wciągnął do swojego kościanego sztyletu. Wyciągnął pióro, atrament i notatnik, w którym zaczął szkicować z pamięci mapę wraz ze wskazówkami i opisem drogi do kapliczki Ashy. Kiedy szkic terenu osiągnął zadowalające kształty, notatnik, pióro, atrament i pusta butelka po gorzale powędrowały do torby, natomiast kościany sztylet został zabezpieczony w cholewie buta. Maist narzucił torbę na ramię dokładnie usadawiając ją pod pachą, płaszcz z kołowym zamachem narzucił na siebie i ruszył naciągając głęboko kaptur na głowę. Mijając kapliczkę złapał mocno swoje znalezisko i z pół uśmiechem ruszył w stronę drogi, a stamtąd już w dalszą drogę ku przeznaczeniu, wedle woli Wspaniałej Prządki.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #53 : 07 Kwietnia 2009, 11:24:30 »
 Prowadzenie Maista
 Maszerując dalej przed siebie zauważyłeś niewielki zajazd stojący na boku drogi. Był niewielki, dwupiętrowy, w całości wykonany z drewna. Niewielki szyld, kołyszący się na wietrze był ozdobiony rysunkiem wesołego robalka wyłażącego z jabłka i oznajmiał światu iż budynek ów to karczma "Pod Robaczywym Jabłkiem". Brak gromkich śmiechów, wesołej muzyki i odgłosów rozbijania kufli na głowie tak znamiennych dla każdej gospody zdradzał ci, że nie ma tam zbyt wielu ludzi. Właściwie to mógłbyś tam pójść, choćby po to by się napić czegoś porządnego...

 Prowadzenie Etroma
 - Ano, pozostali są. Ansgar i moja siostra zajmują się ochroną... Śpią w tylnej części wozu, choć teraz aktualnie poszli na zwiad. Ruszamy jak wrócą. - odparła kobieta. - Ach, i jeszcze jedno. Proszę nie ruszać towarów - są przeznaczone na sprzedaż, nie do wypicia!


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Szałas

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 525


Cień tego co było i mrok tego co będzie

Zobacz profil
« Odpowiedz #54 : 07 Kwietnia 2009, 11:34:38 »
Etrom

Akurat w momencie kiedy to powiedziała sięgałem po butelkę w której miałem zamiar znaleźć trochę wina. Szybko cofnąłem rękę i dodałem od siebie. - Doprawdy skąd Pani, pannie do głowy taki pomysł wpadł. - Otrzepałem się trochę - A więc pani siostra umie walczyć? Rozumiem że rodzinny interes nie przypadł do gustu? - Lekko się zaśmiałem po czym zakończyłem. - To... jest dla mnie jakieś zadanie puki co? Chciałbym być użyteczny zamiast siedzieć i liczyć źdźbła trawy wokół wozu. - Żart, podobnie jak piosenka jest dobra na wszystko... ~~A swoją drogą to ile ona może mieć lat?~~ Niecodzienna zagadka...


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #55 : 07 Kwietnia 2009, 11:53:05 »
 Prowadzenie Etroma
 - Rodzinny interes? - zachichotała kobieta. - Właściwie to rodzinnym interesem jest bardziej ochrona, to mój ojciec dopiero zaczął zajmować się kupiectwem. A ja poszłam w jego ślady bo nie lubię ochroniarstwa... zaś ta krowa do piętnastu zliczyć nie umie, ale potrafi przywalić więc zaangażowałam ją. Co się tyczy zadania, to mógłby pan pójść do lasu i poszukać tych fujar.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Szałas

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 525


Cień tego co było i mrok tego co będzie

Zobacz profil
« Odpowiedz #56 : 07 Kwietnia 2009, 12:02:40 »
Etrom

- Rozkaz Madame - Lekki ukłon i już mnie nie ma. Wyszedłem z Wozu i stojąc na przeciwko zacząłem się zastanawiać? ~~A skąd ja mam wiedzieć jak wyglądają? I skąd oni mają wiedzieć że ja po nich poszedłem? Jeżeli ta jej siostra faktycznie jest tak głupia to na pewno będzie chciała zrobić sobie z mojej głowy ornament.~~ Wróciłem się i zapytałem o jakieś poświadczenie że jestem z nimi. Wyperswadowałem również czemu jest ono mi potrzebne. No i nie omieszkałem zapytać się o ich wygląd...


IP: Zapisane
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #57 : 07 Kwietnia 2009, 15:23:50 »
Maist

... a jakąś strawą też by nie pogardził. Postanowił zatem zrobić tutaj przystanek, aby trochę odpocząć przed zapewne długą drogą. Postanowił nie kryć swojego znaleziska, gdyż uznał iż nawet ewentualnie niezdrowe zainteresowanie nie będzie stanowiło dla niego większego problemu.

~Najwyżej karczma zamieni się w kolejną opustoszałą i upiorną ruderę. Jakby na to nie spojrzeć to dobry wybór.~

Maist podszedł do drzwi, nacisnął klamkę i wślizgnął się do środka. Rozejrzał się wpierw dokładnie po całej gospodzie analizując układ pomieszczenia i liczbę dusz w przybytku. Następnie podszedł wolnym krokiem do baru.


IP: Zapisane
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #58 : 08 Kwietnia 2009, 16:23:24 »
Lambert
~Pożar? Dziwne zjawisko w tych stronach. Nie widzę nikogo, kto mógłby podpalić las, ale na pewno jakiś pacan przez przypadek go wzniecił, albo jakiś gapowaty mag bawiąc się zaklęciami ognia pobawił się w piromantę. Jednak, nie obchodzi mnie to. Pojedynczym osobom mogę pomóc, ale w tym przypadku nic nie zdziałam.~
Ruszył przed siebie traktem, nie zwracając uwagi na pożar. Starał się trzymać z dala od ognia, nie chciał się zapocić, bądź przyprażyć. Po paręnastu metrach drogi, wyjął swój bukłak z wodą i polał nim sobie twarz, dla ochłody, po czym pociągnął parę tęgich łyków, zostawił sobie jednak trochę, mając nadzieję że do kolejnej studni droga niedaleka. Nie zwracał uwagi na ewentualnych ludzi, którzy by go prosili o pomoc. Tym razem nie miało to sensu, gdyby znał jakieś zaklęcia wody... rozwiał te rozmyślania, idąc dalej, w kierunku Arthelonu.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #59 : 08 Kwietnia 2009, 19:36:49 »
 Prowadzenie Maista
 Pomieszczenie wyglądało jak wnętrze każdej przydrożnej karczmy - kilka stolików z czterema - ZAWSZE czterema - krzesłami im towarzyszącymi, skromne świeczki umieszczone w zardzewiałych świecznikach, wszystko wykonane z uniwersalnego, starego, dobrego drewna... Niemal kwintesencja przeciętności. W kącie siedzieli dwaj najemni żołnierze, zaś przy ladzie przysypiał otyły kupiec.

 Prowadzenie Lamberta
 Po paru minutach marszu zostawiłeś płonący las za sobą. Zapach dymu również powoli rozwiał się w nicość... jednak potrzeba napełnienia bukłaka nie. Zdawałeś sobie sprawę z tego, że zapewne budowniczy nie projektowali studni specjalnie blisko siebie, a wracać obok pożaru nie miałeś ochoty. Wyglądało to na duży problem - dopóki nie doszedłeś do zachęcającego strumyczka przy drodze. O ile mogłeś zaryzykować picie wody z niego, twój problem właśnie został rozwiązany.

 Prowadzenie Etroma
 - Poświadczenie? Powiedz jej że jak nadal będzie zostawiać łóżko niepościelone to jej obetnę pensję. Powinno wystarczyć. - odrzekła śmiertelnie poważna kobieta. - Wygląda podobnie do mnie, tylko ma krótsze włosy i biega w jakiejś idiotycznej zbroi.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Strony: 1 2 3 [4] 5 6    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.174 sekund z 19 zapytaniami.
                              Do góry