Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 2 3 4 [5] 6    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Trakt Dougala (Czytany 21110 razy)
Szałas

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 525


Cień tego co było i mrok tego co będzie

Zobacz profil
« Odpowiedz #60 : 08 Kwietnia 2009, 19:59:05 »
Etrom

~~Idiotyczna zbroja? To powinno być łatwe~~ - Tak jej powiem... wkrótce wracam... - Wyszedłem i zacząłem się rozglądać za głupimi zbrojami i pannami wyglądającymi jak moja pracodawczyni... Przy okazji chłonę klimat wiejskiego powietrza po ulewie... Ciekawy zapach mokrej trawy...


IP: Zapisane
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #61 : 09 Kwietnia 2009, 08:30:18 »
Lambert
~Chodźmy zatem po wodę!~ podpowiedziało mu sumienie.
Nie chcąc trwonić czasu, ani ryzykować stania na gościńcu, ruszył swym spokojnym krokiem w stronę strumyczka. Po drodze wypatrywał, czy przypadkiem w pobliżu nikt nie czai się na podróżnych, chcących zaspokoić pragnienie. Gdy doszedł do strumyczka, lekko posmakował wody: jeśli jest dobra, napełnia gardło i bukłak. Jeśli nie, pośpiesznie oddala się od źródełka.


IP: Zapisane
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #62 : 09 Kwietnia 2009, 09:10:54 »
Maist

~Ci dwaj najemnicy właśnie popsuli mi cały potworny plan zaprowadzenia całkowitej ciszy na tym skrawku ziemi... i tak ostatnio miałem za dużo szczęścia...~

Maist obudził karczmarza i zamówił jakieś skromne jadło i kufel czegoś mocniejszego. Usadowił się potem gdzieś w kącie tak aby mieć dodatkowo oko na wejście. Postawił kostur koło siebie, pochylił się nad strawą zaczął ją powoli konsumować...


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #63 : 09 Kwietnia 2009, 11:06:00 »
 Prowadzenie Maista
 "Kufel czegoś mocniejszego" okazał się blaszanym kubkiem pełnym wyraźnie rozcieńczonego, jednakże dość przywoitego jak na standardy tej karczmy wina. Sącząc ciemnoczerwony płyn, uważnie obserwowałeś wejście. Ostrożność popłaca - w parę minut po tym jak wysączyłeś ostatni łyczek napoju, drzwi otworzyły się bezszelestnie i do środka, wraz z chłodnym, nocnym wiatrem wsunęła się niezbyt dobrze widoczna w kiepskim oświetleniu postać.

 Prowadzenie Lamberta
 Woda okazała się najlepsza jaka może być: chłodna, orzeźwiająca i jak smak ci podpowiadał, czysta. Zadowolony ze sprzyjającego ci losu, skorzystałeś z okazji i napełniłeś bukłak. Kiedy skończyłeś, zorientowałeś się nagle, że powoli zaczyna zapadać zmierzch i powinieneś rozejrzeć się za jakimś miejscem na nocleg...

 Prowadzenie Etroma
 Zapach mokrej trawy zmieszał się z wonią żywicy, kiedy wkroczyłeś do lasu. Uważnie się rozglądałeś, poszukując wzrokiem młodej kobiety odpowiadającej opisowi danemu ci przez nową pracodawczynię. Nikogo jednak nie ujrzałeś. Zatoczyłeś koło dookoła wozu i po kilku nieudanych próbach już chciałeś zagłębić się w las, kiedy usłyszałeś za sobą ostry głos:
 - Ej, ty! Obróć się, tylko powoli! W chwili obecnej celuje w ciebie pięć kusz... jeden fałszywy ruch i...


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #64 : 09 Kwietnia 2009, 13:31:23 »
Maist

~Długa podróż, noc, karczma, wino, więc do zestawu brakuje nam jeszcze rozróby...nie wydaje mi się, aby był to kolejny przypadkowy podróżnik...~

Maist zakrył się cały płaszczem, nasunął głęboko kaptur i udawał niezainteresowanego, jednocześnie nie spuszczając wzroku z przybysza. Pod nakryciem przełożył kościany sztylet za pasek, a stalowy powędrował do jego dłoni. Dodatkowo z kosturem koło siebie i alkoholem we krwi znał, że jest teraz gotowy nawet na otwarcie portalu do Sheogh.


IP: Zapisane
Szałas

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 525


Cień tego co było i mrok tego co będzie

Zobacz profil
« Odpowiedz #65 : 09 Kwietnia 2009, 13:48:12 »
Etrom

~~ Pójdę na żywioł. Ot dla zabawy.~~ Stojąc nieruchomo zaczynam gadkę.
- Pięć kusz? Mogłaś podać jakąś sensowniejszą ilość. Wiem że was jest dwóch. A i nawet mając wsparcie pięciu chłopa nic byś nie zdziałała... - zacząłem się cicho chichotać. Przez śmiech - A łózko pościeliłaś? Bo siostra się skarży... - Nie mogłem... takiego poświadczenia jeszcze nigdy nie "wręczałem". A wręczałem już sporo...


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #66 : 09 Kwietnia 2009, 15:22:24 »
 Prowadzenie Maista
 Ku twojemu rozczarowaniu, tajemnicza postać która nawet nie nosiła mrocznego płaszcza z kapturem jedynie podeszła do kontuaru i zamówiła coś ściszonym głosem, następnie zaś usiadła przy jednym ze stolików, plecami do ciebie. Nie mogłeś więc dojrzeć jej twarzy, jednak po sylwetce wywnioskowałeś że jest to mężczyzna około w średnim wieku, ubrany zaś był w zwykły strój podróżny. Wydawał się być bardzo zajęty swoimi sprawami - nawet nie zwrócił uwagi na ciebie i twój kostur, choć najemnicy zaczęli szeptać między sobą...

 Prowadzenie Etroma
 - Cholera. - zaklął ów ktoś z tyłu. - Więc Tilite cię przysłała? OK... I tak żartowałam z tymi kuszami...
 Kiedy się obejrzałeś, zobaczyłeś młodą kobietę w zbroi, która rzeczywiście dla laika mogła się wydawać idiotyczną, jednak doświadczone oko wojownika nie znajdowało w niej większych niedopatrzeń. Wbrew poprzedniej groźbie, nie dzierżyła kuszy lecz opierała się na efektownie i efektywnie wyglądającej włóczni. Obok niej stał krasnolud z młotem bojowym w dłoni.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Szałas

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 525


Cień tego co było i mrok tego co będzie

Zobacz profil
« Odpowiedz #67 : 09 Kwietnia 2009, 15:33:42 »
Etrom

~~Tilite tak? Więc to tak się nazywa...~~ Zakasłałem po czym odrzekłem.
- Tak. Wiedziałem że to żart. Po pierwsze dla tego że usłyszałbym pięciu ludzi z ciężkimi kuszami po drugie szukałem was... Musimy wracać. Czas wyruszać. - Uprzedziłem ich pytanie. - Tak poznajcie kolejnego najemnika... Etrom jestem... - W normalnych okolicznościach chwycił by rękę i ukłonił się ładnie ale... to jest żołnierka a nie dama... nawet jak jest ładna...


A jest ładna? Opisz mi ich oboje...


IP: Zapisane
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #68 : 09 Kwietnia 2009, 16:10:12 »
Maist

~...dalej czuję śmierć w powietrzu..., jeśli nie od niego to od nich... choć z drugiej strony ona zawsze im towarzyszy... ich ideologia korzystania z każdej nadarzającej się okazji jest tak wielka, że kostur ledwie może ją wytrzymać jej ciężar... jednocześnie tak głupia, że kulawa mysz wyprowadziłaby ich w pole... świetna noc już się kończy, wypadałoby ją godnie zakończyć... jednak w otwartej walce nie mam większych szans... nawet z nimi...~

Gdyby nie miał na sobie kaptura, pewnie wszyscy zobaczyliby jego półuśmiech, który po raz kolejny zagościł na jego twarzy. Rzucił na rzeczoną dwójkę okiem, ocenił ich zdolności fizyczno-umysłowe i w pośpiechu, wyglądając na przestraszonego, wstał od stolika. Chwycił kostur i w pośpiechu udał się do wyjścia. Kiedy już miał wyjść za drzwi, spojrzał kątem oka na najemników, czy oni w dziwnym zbiegu okoliczności też nie zaczęli się zbierać do wyjścia.

Jeśli nie, Maist trochę rozczarowany opuścił gospodę i udał się w dalszą wędrówkę wzdłuż drogi. Jeśli natomiast panowie zaczęli wstawać od swoich stolików, Maist kilka metrów przed wejściem do gospody wbił kostur w ziemię i zarzucił na niego swój długi, kruczoczarny płaszcz.

~Wciąż panująca noc powinna zamaskować małe braki tego fortelu... Wygląda niemal identycznie...~

Sam udał się w cień koło drzwi frontowych i czekał, aż kurczaczki wejdą na ruszt.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #69 : 10 Kwietnia 2009, 11:11:33 »
 Prowadzenie Maista
 Twoje przewidywania się sprawdziły - najemnicy poszeptali trochę między sobą, po czym rzucili na stolik kilka monet i zaczęli wstawać. Już po paru chwilach wyszli na świeże powietrze i zauważyli ciemną postać... Jak się domyśliłeś, dali się nabrać. Wyższy z nich dyskretnym gestem odesłał na bok towarzysza, zaś sam wyjął miecz. Musiał być poważnie pijany, czuć było od niego woń kiepskiej wódki. Po cichu zbliżył się do płaszcza zawieszonego na kiju i uderzył mieczem.
 Coś dziwnego się stało. Kiedy tylko ostrze przecięło pelerynę - zakląłeś w duchu, teraz będziesz musiał ją zacerować - i uderzyło w kostur, jeden z rządków wyrytych na nich run zalśnił, zaś mężczyzna, jakby uderzony jakąś nieznaną ci siłą, został odepchnięty i uderzył głową w mur karczmy. Cichy trzask, jaki usłyszałeś w momencie zetknięcia się jego czaszki ze ścianą sugerował ci, że chyba on już nie wstanie. Drugi z najemników spanikował i zaczął rozglądać się dookoła.

Notka od MG: Brawo, odkryłeś własność swojego kostura: odrzut. Miłego korzystania z niej życzy kluseczka

 Prowadzenie Etroma
 - A kto mówił, że te kusze są ciężkie? - odparła kobieta. Była nawet ładna, jej rysy twarzy były harmonijne i nie szpeciła jej żadna blizna, tak popularne wśród najemniczek w ostatnich czasach. Jej krótko obcięte włosy może nie zrobiłyby furory na salonach, jednak z pewnością były praktyczniejsze niż długie loki. Trochę nieforemna kolczuga okrywająca jej ciało może nie nadawała się do łażenia po drzewach, jednak z pewnością dobrze chroniła przed zabłąkanymi strzałami. Krasnal u jej boku nie prezentował się oryginalnie - broda, niski wzrost i młot w dłoni był atrybutami każdego z jego rasy. Wyglądał jednak na zadowolonego z nowego kompana podróży.
 - Miło mi cię poznać. Jestem Ansgar Stonehammer. A nasza czepiająca się szczegółów szefowa - wskazał młotem na kobietę. - to Efyra Meridan.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Szałas

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 525


Cień tego co było i mrok tego co będzie

Zobacz profil
« Odpowiedz #70 : 10 Kwietnia 2009, 11:57:30 »
Etrom

Uśmiechnięty ork to pewnie rzadki widok, zwłaszcza dla krasnoluda. Dziwi mnie też fakt że nie jest jakoś zgorszony. W końcu mało z jego rasy nas toleruje. - Miło mi... A kusze może i nie są ciężkie ale hałaśliwe. Mają kilka ruchomych elementów które rytmicznie klekoczą... Wsłuchaj się kiedyś... - Poufałości. Mogę stracić głowę, ale hej... - Jedno pytanie... Myślałem że Tilite tu rządzi? A propos wilka... powinniśmy wracać. - Luźna sugestia ale...


IP: Zapisane
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #71 : 10 Kwietnia 2009, 12:04:11 »
Maist

~Nie tak to sobie zaplanowałem, ale i tak efekt końcowy mnie zadowala... drugi kandydat na pechowca roku chyba usilnie chce mnie znaleźć... nie mogę go zawieść...~

Maist wymacał palcami jakiś większy kamień i rzucił go tak aby narobił trochę szelestu i jednocześnie odwrócił najemnika plecami do niego, jeśli ten da się nabrać. Jeśli ruszy w pożądanym kierunku to Maist zakrada się za niego i jednocześnie zakrywa ręką jego usta, wyprowadza kopniaka w zgięcie kolana i i z wyuczoną precyzją posyła sztylet w okolice aorty.


IP: Zapisane
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #72 : 12 Kwietnia 2009, 10:36:06 »
Lambert

~Zaczyna się ściemniać. Nie widzę tu żadnej oberży, ani noclegu... zrobię tak, jak zwykle, znajdę najgodniejszy skrawek ziemi i pójdę spać. Ryzykuję sporo, ale w mojej profesji to codzienność.~
Po zaspokojeniu reszty pragnienia nad strumykiem, zaczął szukać jakiegoś dużego drzewa, o które mógłby się oprzeć i przysnąć parę godzin. W ciągu całego swojego życia nigdy nie spał więcej, niż 3-4 godziny, przy jego dalekich wędrówkach na południu czas ten skrócił się jeszcze bardziej. Nie rozmyślając dalej, zaczął szukać w pobliżu drzewa, przy którym sen byłby spokojny i kojący.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #73 : 13 Kwietnia 2009, 10:34:29 »
 Prowadzenie Maista
 Poszło dokładnie tak, jak zaplanowałeś. Już po chwili mężczyzna leżał na trawie, charcząc i miotając się w kałuży krwi. Nikt z siedzących w karczmie tego nie zauważył, albo nie uznał za dostatecznie warte uwagi by wstać od stołu i sprawdzić. Czy też zwyczajnie cenili swoje życie i nie chcieli go narażać przez wchodzenie w drogę komuś kto sobie poradził z dwoma uzbrojonymi mężczyznami.

 Prowadzenie Etroma
 - Tilite? - Efyra oparła dłonie o kształtne biodra. - Może i rządzi, ale tylko jeśli chodzi o transakcje i klientów. Przy układaniu drogi, obronie no i wśród nas, ochrony, rządzę ja. Zresztą jestem starsza i to ja powinnam być szefową, nie ta małpa.
 - Masz rację, powinniśmy już iść. - przerwał jej krasnolud, najwyraźniej nie mając ochoty wysłuchiwać dlaszej przemowy swojej szefowej. - Prowadź.

 Prowadzenie Lamberta
 Po szybkiej eksploracji najbliższych drzew znalazłeś dwa z nich, które wyglądały na dość wygodne, nie łaziły po nich upierdliwe mrówki a ich gałęzie nie były obciążone owocami, które miały tendencję do spadania na głowę śpiącym podróżnikom. Jedno z nich znajdowało się dość blisko gościńca, drugie zaś trochę głębiej w las. Czy wybierzesz ryzyko obudzenia przez przejeżdżające wozy czy ryzyko zaatakowania przez dzikie zwierzęta, to zależało od ciebie.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Szałas

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 525


Cień tego co było i mrok tego co będzie

Zobacz profil
« Odpowiedz #74 : 13 Kwietnia 2009, 11:22:47 »
Etrom

Doskonale zrozumiałem krasnoluda i ja też nie miałem ochoty wysłuchiwać kolejnych narzekań w gronie rodzinnym. Zresztą nie jestem do takiego mówienia przyzwyczajony bo ja i moja siostra zawszę się dogadywaliśmy nawet bez słów.
- Za mną więc... A i znaleźliście coś lub kogoś? - Zacząłem ich prowadzić tą samą drogą którą tu szedłem...


IP: Zapisane
Strony: 1 2 3 4 [5] 6    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.049 sekund z 19 zapytaniami.
                              Do góry