[Fast]

Witam.

Zakładam ten temat w ramach inwigilacji politycznej użytkowników Tawerny.

Otóż - nie upłynie zbyt wiele wody w Wiśle, a nadejdą wybory prezydenckie. Ciekawym, na kogo oddacie swój głos? Macie jakichś swoich upatrzonych kandydatów? Zważywszy, że coraz więcej użytkowników kończy 18 urodzinki i zyskuje czynne prawo wyborcze - możemy rozpocząć dyskusję, która przecież stanowi podstawę demokracji.

Zważywszy, że temat zakładam JA, alternatywy są dwie:
1) Temat umrze śmiercią naturalną w przeciągu paru dni
2) Moderatorzy uznają, że to trolling i od razu zamkną.

W związku z tym prosiłbym wszystkich stróżów tawerny o nie wybieranie drugiej opcji, zwłaszcza ze względu na fakt, iż jedna dyskusja o czymś innym niż ,,zbroja nowego rycerza śmierci imo jest do dupy" mogłaby nieco wnieść do tego forum.

Osobiście - żaden kandydat do końca mi nie podchodzi. Ich obietnice to gruszki na wierzbie i żaden z nich realnie nie patrzy na tak skomplikowany mechanizm jak prezydentura. Pozwólcie, że wytrę sobie pysk panią Magdaleną Ogórek, planującą pisać prawo od nowa, czy chociażby Korwinem chcącym wprowadzić karę śmierci (pieprzyć Radę Europy i Europejską konwencję praw człowieka) czy inne, równie ciekawe i równie abstrakcyjne życzenia niektórych kandydatów.

Liczę na merytoryczną dyskusję i spore rozbicie poglądów politycznych, tak aby każdy mógł w miarę zaprezentować swojego ,,wybrańca". Ostatecznie - nie byłem w stanie szczególnie zagłębić się w postulaty, co poniektórych kandydatów. Niektórzy zresztą skutecznie utrudniali to nie tylko mi, ale także mediom (chyba wszyscy wiedzą o kogo chodzi...).

Pozdrawiam i zapraszam.

EDIT: Dodałem trzy opcje, które w sumie wielu osobom mogą być bliskie, czyli:
1) Kompletne olanie wyborów jako forma ,,buntu", sprzeciwu, czy tam podkreślenia, że ma się wyjekiwi na tę bandę złodziei i w ogóle.
2) Oddanie głosu nieważnego, ze względu na fakt, że żaden kandydat nam nie pasuje.
3) Sytuacja, w której ja się obecnie znajduję, tj. sam nie wiem co zrobię i nie wiem czy któryś z kandydatów zasługuje na moje poparcie.

EDIT2: Osoby, które poparły Janusza Korwina-Mikke zapraszam do dyskusji, jeżeli znajdą czas.

[Reuel]

Osobiście - żaden kandydat do końca mi nie podchodzi. Ich obietnice to gruszki na wierzbie i żaden z nich realnie nie patrzy na tak skomplikowany mechanizm jak prezydentura.

To w sumie podsumowuje moje obecne stanowisko, choć nie wszystkim kandydatom się przyjrzałem. Przez chwilę tam patrzyłem na tą Ogórek z nadzieją (bo jakby nie patrzeć była spoza bloku tego starego znanego nam syfu), ale ona jest prowadzona jak marionetka przez te wybory, ciężko się czegokolwiek o niej dowiedzieć. Do tego na ten pomysł z prawem od początku patrzyłem sceptycznie. Korwin i jego wymysły to już w ogóle. Kojarzy mi się obecnie z fanami, którzy wiecznie wierzą, że wyrywa mu się wypowiedzi z kontekstu, jednak wystarczy, że posłuchało się choćby jednej, a nie jest już tak kolorowo. Do tego nie jestem zwolennikiem kary śmierci. Zwłaszcza, patrząc jakie to kłopoty zrobi na łamach UE. W praktyce niestety najbardziej jak zawsze liczą się kandydaci tego betonu polskiej polityki, pis i po. Komorowski to prezydent, którego w praktyce można uznać za marionetkę partii bez własnego zdania, nie ma zupełnie siły przebicia. Jeśli można tu mówić o plusach, to takim "plusem" będzie, że jednak skoro zwykle siedzi cicho to nie będzie mi się naprzykrzał ze swoimi gafami, które choć są to jest ich mniej niż w poprzedzającej go kadencji... Dudzie zaś z pis choć się nie przyjrzałem, to podchodzę do niego sceptycznie ze względu na partie. Z drugiej strony jak się cokolwiek słuchało co mówi to wygląda konkretniej niż Komorowski, mógłby postawić na swoim zdaniu... jakby ktoś udzielił jakichkolwiek informacji na jego temat byłbym wdzięczny.

[Fast]

W związku z tym, że Andrzej Duda jest do tej pory najmocniejszym przeciwnikiem Brezydenta Pronisława to postanawiam wziąć jego program na warsztat:


Nie wiem czy wszyscy mieli możliwość aby ocenić jego postulaty. W przypadku wielu z nich musiałoby dojść do naprawdę potężnej, potężnej rewolucji. Jak np. w przypadku likwidacji gimnazjów. Ludzie - przecież to od początku miało być koło ratunkowe dla nauczycieli, bo jest ich zwyczajnie za dużo, a etatów za mało. A dzieci swoją drogą jest coraz mniej... Może i zamknięcie gimnazjów, a powrót do 4-letnich liceów nie byłby sam w sobie złym rozwiązaniem, bo imo gimnazja to najczęściej zbiór największych patologii, ale mogłoby to mieć naprawdę niefajne skutki krótkofalowe. Jakby ci wszyscy pozwalniani nauczyciele zaczęli protestować to dopiero zaczęłaby się jazda na Wiejskiej

O cofnięciu ustawy podnoszącej wiek emerytalny... No nie wierzę w to szczerze mówiąc. Chociaż taka deklaracja z ust kandydata na prezydenta z ramienia II partii w Sejmie, nie brzmi jakoś mega-abstrakcyjnie. I chodzi mi tutaj o to, że gdyby PiS w następnych wyborach zebrał troszkę głosów, a potem stworzył stabilną koalicję to mógłby przegłosować ustawę o zmianie ustawy... Tylko - tak jak już mówiłem - nie chce mi się w to wierzyć.

Pozostałe obietnice  zaś, są na tyle ,,generalne" że nie jestem w stanie się do nich odnieść. Fakt, postulat ,,codzienne bezpieczeństwo dla Polaków" brzmi pięknie. No, ale czymś takim mógłby wytrzeć swój pysk każdy inny kandydat.

Za co jednak można pochwalić Dudę? Otóż, wspaniale prowadzi on swoją kampanię (w sumie to bardziej można by chwalić jego sztab...) i wypada 10x niż Bronek. Podejrzewam, że Bronek nie podejmie się debaty z Dudą, bo najzwyczajniej w świecie - skompromitowałby się.

Z tego co widzę, zbyt wiele osób nie oddało głosu na Dudę. Najlepsze jest to, że w drugiej turze (o ile do niej dojdzie) i tak staniemy przed wyborem - Duda / Bronek.
 

[Reuel]

Program na pewno fajny, jednak... trzeba patrzeć realistycznie, a po tych hucznych obietnicach nic nie widać. Zawsze się dużo obiecuje, jednak kwestia, czy ktoś tego dotrzyma. Dlatego nie interesuje mnie tylko program wyborczy ale i brudy nowego kandydata, bo na nich lepiej widać jaki będzie nowy prezydent niż na wzorowo prowadzonej kampanii przez jego sztab. Poza tym jak sam mówiłeś, pewne rzeczy mogą spowodować problemy, jak to usunięcie gimnazjów, a tu nie chodzi o to, by rozwiązać jeden problem i zrobić drugi (nauczyciele potracą pracę). Zwłaszcza, że samo zlikwidowanie gimnazjalistów nie rozwiąże problemu jakim jest ta patologia na tym etapie nauki, bo to głównie z wieku wynika. Zaś te 500 zł na dziecko to nic w porównaniu do realnych potrzeb w naszym kraju by mieć wielodzietną rodzinę. Zawsze jednak jakiś początek...

[Fenir]

Niezależni energetycznie - gaz z Kataru nie z Rosji.
Zmniejszenie wieku emerytalnego - niemożliwa niemożliwość. No chyba, że nagle nam skoczy przyrost naturalny.
500zł na drugie dziecko - skąd pieniądze na to? Myślę, że poprawa gospodarcza z normalną polityką prorodzinną poradzi więcej.
Likwidacja NFZ .... ciekawe czym ją zastąpić.
Akurat to z gimnazjum byłoby spoko. Gimnazjum to zmarnowany czas.
Taaaa bo banki pozwolą.
Złoty byłby spoko, trochę głupio zarabiać 400 euro
Skąd de pieniądze na inwestycje? Pożyczymy? ZNOWU?
Przecież każdy wie, że można wysokość płac kontrolować ustawami, suuuuuureeeeee, rynek nie ma nic do tego.
Przemysł to się rozwija w krajach rozwijających się. Usług powinny jednak zostać dominującą branżą gospodarki.
Akurat na naukę to przydałyby się hajsy, polscy studenci budują różne kujstwa i nikt im nie pomaga.
Passat dla każdego wieśniaka.
Brak korupcji ... lel.
Narodowa Rada Rozwoju jest dobrą ideą ... ale pewnie pójdzie jak zwykle po znajomościach i pieniążkach.
Zobowiązania to już chyba gdzieś widziałem. Co wybory.
Ogółem ogólna ocena - gówno zmieni.
Likwidacja NFZtu będzie ustalona na 2107 a NRR i RP to po prostu będą jego ludzie którzy będą udawali, że coś robią.

[Fast]

Zmniejszenie wieku emerytalnego - niemożliwa niemożliwość. No chyba, że nagle nam skoczy przyrost naturalny.

Technicznie jest to wykonalne, o ile w wyborach parlamentarnych uzyska wysoki % poparcia i stworzy stabilną koalicję.

Akurat to z gimnazjum byłoby spoko. Gimnazjum to zmarnowany czas.

Dla uczniów tak. Tym niemniej - etaty dla nauczycieli idą swoją drogą.

Złoty byłby spoko, trochę głupio zarabiać 400 euro

Złoty to całkiem stabilny bufor w dobie kryzysu. Zmiana waluty mogłaby mieć katastrofalne skutki.

Skąd de pieniądze na inwestycje? Pożyczymy? ZNOWU?

A co. Amerykanie też żyją z pożyczek

Przecież każdy wie, że można wysokość płac kontrolować ustawami, suuuuuureeeeee, rynek nie ma nic do tego.

Wysokość można. Ustalanie coraz wyższej płacy minimalnej jest do zrobienia. No, ale problem polega na tym, że dany przedsiębiorca potem będzie wolał wypieprzyć paru ludzi z roboty, niż kogoś zatrudnić. No bo jeżeli zysk miesięczny ma się kilkanaście tysięcy, wydatków kilka tysięcy, a pensje minimalne stale rosną - to skąd on weźmie dodatkowy hajs? Przecież wraz ze wzrostem płac, wcale nie muszą iść w parze zwiększone obroty. Mogą za to iść zwolnienia.

Przemysł to się rozwija w krajach rozwijających się. Usług powinny jednak zostać dominującą branżą gospodarki.

Nie wiem czy Fenir ma o tym pojęcie, no ale powiedzmy, że usilnie chciałbym się z tym nie zgodzić. Polski przemysł został zmasakrowany i to jeszcze zanim my na świecie byliśmy. Popierałbym jednak wszelkie inicjatywy mające na celu wskrzeszenie i wykorzystanie naszego przemysłu. Naszą ziemią na przykładzie mojego mikroregionu mogę powiedzieć, że interesują się np. Japończycy, Koreańczycy i Duńczycy (w moim rodzinnym miasteczku [50 tys. mieszkańców] wbrew pozorom planowane są poważne inwestycje. Problem polega na tym, że inwestują wszyscy, tylko nie my). Słyszeliście może o zmianach w przepisach dot. sprzedaży ziemi przez rolników?

Akurat na naukę to przydałyby się hajsy, polscy studenci budują różne kujstwa i nikt im nie pomaga.

+1

Passat dla każdego wieśniaka.

Passerati się mówi.

Ogółem ogólna ocena - gówno zmieni.

I z tym się nie zgodzę. ,,Jedyny'' warunek to wygrana PiSu w wyborach parlamentarnych...

[Fenir]

Ja tam mieszkam w pobliżu łódzkiej strefy. Można łatwo znaleźć robotę na magazynach. Poza tym wiesz Fast czemu Jezus wskrzesił kilka osób a nie wincyj? Bo reanimacja trupa to ciężka robota jest. Co prawda przez UE zachodnie firmy zainteresowały się Polską, spójrzmy prawdzie w oczy. Jesteśmy meksykiem europy, tanią siłą roboczą . Polski przemysł to jedynie wydobywactwo - a wyngl się kończy.

[Fast]

Tu nie chodzi o to czy w danej strefie można łatwo znaleźć robotę w magazynach... Bardziej liczy się tutaj skala ewentualnych inwestycji, no ale to idzie swoją drogą.

[WaruiYami]

Dobrze, że ludzie widzą wady likwidacji gimnazjów, których politycy nie widzą. Gimnazjum jest zwane "wylęgarnią debili" nie dlatego, że jest tylko przez wiek uczniów i poziom nauczania, jeżeli wróci system podstawówka->liceum to w wylęgarnie zmieni się albo podstawówka albo o zgrozo liceum bo to nie gimnazja są winne tylko młodzież. Zamiast myśleć jak stopniowo wracać do komuny czego nie da się osiągnąć, powinni pomyśleć co zrobić aby mniejszymi kosztami poprawić stan szkół, powinno się zacząć od zmiany podstawy programową na taką która więcej wymaga od uczniów, a nauczyciele powinni dostać jakieś szkolenia co robić z trudną młodzieżą, a nie się ich bać i przepuszczać z klasy do klasy .
Wiek emerytalny jak wyżej wspomniano, nie do przeskoczenia bo maleje ilość ludzi pracujących z każdym rokiem.
NFZ, nie mam jeszcze takich problemów zdrowotnych by móc się wypowiedzieć na temat jego kiepskiego prosperowania, ale wiem że jak coś likwidować, to powinno się zacząć od ZUSu i odzyskiwania rozkradzionych z niego pieniędzy, i zupełnie od nowa zorganizować system emerytalny w Polsce, bo już nikt nie wierzy w kit, że sam oszczędza na swoją emeryturę, wszyscy wiedzą że wypłaca się im emeryturę z tego co kolejni płacą.
Według mnie największymi wadami także niedostrzegalną przez kandydatów jest górnictwo i władza katolicka. Wszyscy chcą albo przestać wsparcia górnictwa albo wydawać na nie więcej pieniędzy. Nikt nie widzi, że lepszy jest import węgla do palenia w piecach z zagranicy podczas gdy nasz polski można by wykorzystać w innym przemyślę (jak znajdę artykuł to mogę podesłać, o możliwych zastosowaniach węgla m.in do produkcji paliw co rozwiązało by inny polski problem).
Od razu mówię, że nie chcę obrażać ludzi wierzących, ale wasz kościół to już nie zbiór wiernych tylko organizacja, biznes, który bierze chyba najwięcej kasy od polski. Biskupi wtrącają się dosłownie do wszystkiego w państwie którego tak naprawdę nawet obywatelami nie są (ważniejsze u nich jest obywatelstwo Watykanu). Lekcje religii utrudniają życie wszystkim uczniom, rodzicom czasem i nauczycielom innych przedmiotów w szkołach m.in poprzez fakt, że małe dzieci nie rozumieją czemu inne chodzą na religie, a one nie, muszą siedzieć w szkołach mimo że nie mają lekcji lub księża podważają to czego dzieci uczą się na innych przedmiotach.
Jeżeli chodzi o mnie to te wybory mnie ominą ze względu na wiek, ale i tak uważam, że najsensowniejszymi chyba kandydatami są Ogórek i Palikot. Komorowski jest dobry jeżeli ktoś uważa, że prezydent jest zbędny w państwie i nie musi nic robić, natomiast Duda to zwykła marionetka episkopatu do czego wręcz kilka razy się przyznał.
Chciałbym tylko zobaczyć minę zgrzybiałych biskupów jakby Grodzka wygrała wybory 

[Fast]

Czytam, czytam, czytam a na koniec combo:

uważam, że najsensowniejszymi chyba kandydatami są Ogórek i Palikot

Odniósłbym się, ale no ręce mi opadły.

Powiem Ci tak Warui - może i dobrze, że prawa wyborczego nie masz, bo oddanie głosu na Palikota mogłoby się okazać złym wyborem ;] Kto wie, czy Janusz niebawem się nie nawróci i okaże, że w razie [KISNĘ XDD] wygrania wyborów, doszłoby do ,,koalicji z episkopatem'' ściślejszej niż tej pana Dudy XD

Prawilnie przypominam:
1) Janusz Palikot w 2005 ślubował "Tak mi dopomóż Bóg"
2) Janusz Palikot w 2006 głosował za zaostrzeniem kar za posiadanie narkotyków, w tym konopi.
3) Janusz Palikot w latach 2005-2006 kontrolował spółkę Ozon Media, wydającą tygodnik "Ozon" (o profilu mówiąc subtelnie ,,konserwatywnym'' ;]).
4) Janusz Palikot jeszcze jako biznesmen przeznaczył milion złotych na lubelski Diecezjalny Fundusz Stypendialny.
5) Janusz Palikot w 2009 uważał krzyż za symbol tak samo narodowy, państwowy jak i religijny.

A tu koniunktura polityczna się zmieniła i Janusz nagle stał się głównym zwolennikiem świeckiego państwa i walki z Kościołem. Takim politycznym szmatom mówię stanowcze NIE.

O pani Ogórek nie zamierzam pisać... niech najlepszym jej świadectwem będzie fakt, że tytuł doktorski zdobyła pracą o Waldensach i Beginkach na terenie Moraw i Śląsku w XIV wieku. 

Do reszty może się odniosę, ale potem...

[WaruiYami]

Fast, co do zwrotu powiedzmy że pierwsza część nazwy jest przymiotnikiem .
To, że najsensowniejsi, nie znaczy że bym na nich zagłosował, Palikot faktycznie nie zbudował sobie jeszcze stałego poglądu i co chwila się zmienia, ale zobaczymy co z tego wyniknie, natomiast uważam że reszta jest po prostu dużo gorsza.
No i jeszcze Kukizem za bardzo się nie interesowałem więc nie mogę stwierdzić co o nim sądzę, jak się zapoznam to napiszę.

[Kyoshiro]

O pani Ogórek nie zamierzam pisać... niech najlepszym jej świadectwem będzie fakt, że tytuł doktorski zdobyła pracą o Waldensach i Beginkach na terenie Moraw i Śląsku w XIV wieku.

...która zresztą została zjechana po całości przez recenzującego ją profesora

Mi przyjdzie więc teraz stawić się za Krulem:

Korwin, jaki jest, każdy widzi, co jakiś czas chlapnie czymś, czego nie da się słuchać, czasami rzeknie jakieś wspaniałe teorie naukowe, które na pierwszy rzut oka wydają się dobre... ale tylko na pierwszy rzut (chociażby słynny tekst o lodowcach, po których stopnieniu woda się nie podniesie, ilustrowane przykładem szklanki z kostkami lodu). Raz na jakiś czas się skompromituje, czasami zachowuje się, jakby trollował całe życie i całą polską scenę polityczną... Poza tym większość jego zwolenników to właśnie taka gimbaza (także umysłowa), zapatrzona w Korwina, stosująca wyłącznie jego łopatologiczną logikę, ogromnie naiwna, nierzadko zarzucająca "brak samodzielnego/niezależnego myślenia" każdemu, kto nie podporządkuje swojego myślenia logice Korwina.
ALE
Po pierwsze: w wielu kwestiach nie można nie przyznać im racji. Nawet, jeśli ultraliberalny korwinowy kapitalizm ma spore prawdopodobieństwo, że się nie sprawdzi, to jednak chyba każdy przyzna, że ogrom skomplikowania podatków jest za duży, a system socjalny funkcjonuje zdecydowanie nie tak, jak powinien. Przy obecnym ustroju KORWiN i tak nie wywróci wszystkiego do góry nogami z dnia na dzień (zwłaszcza, że tu mówimy o prezydencie, a nie większości parlamentarnej), jednak gdyby Korwin wygrał, jego partia zdobyłaby większą popularność, mogłaby już coś działać na rzecz uproszczenia podatków itp.
Po drugie: to jedyna partia, przy której mam pewność, iż będzie dążyć do swoich zmian, i że partia dołożyłaby wszelkich starań, by zrealizować swe obietnice.
Po trzecie: już sam Wipler naprzykrza się sejmowi, wymieniając przy mównicy liczne błędy obecnego rządu. Co dopiero Korwin na fotelu prezydenta? Raczej wątpię, aby dało się go zastraszyć czy przekupić (patrząc na to, że to jednak majętny typ). Dzięki temu przynajmniej politycy nie mogą tak po całości kłaść lachy na zdanie ludzi.

Pewnie i tak będzie w drugiej turze Komor vs Duda (i wtedy zagłosuję na Dudę), ale w pierwszej wybieram Janusza (bynajmniej nie Palikota).

[Reuel]

Po drugie: to jedyna partia, przy której mam pewność, iż będzie dążyć do swoich zmian, i że partia dołożyłaby wszelkich starań, by zrealizować swe obietnice.

Nie wiem na jakiej podstawie widzisz tą pewność. Mamy do czynienia z partią, która na dobre nie dorwała się do koryta, więc nie widzę pewności, że jak się do niego dorwą, to im szajba nie odbije. To jak stwierdzanie, że piłkarzowi który nagle zdobył sławę nie odwali z powodu popularności, bo zanim ją zdobył cały czas był grzecznym chłopcem.

Po trzecie: już sam Wipler naprzykrza się sejmowi, wymieniając przy mównicy liczne błędy obecnego rządu.

Błędy rządu są wytykane przez wielu polityków i to nie tylko z jednej partii.

No i jak mówiłem, ja nie wierze w to gadanie, że Korwinowi się czasem coś wymsknie. Te wymsknięcia to także jego poglądy, wystarczy pooglądać z nim wywiady. Ja nie chce go na fotelu prezydenta bo kompletnie ten człowiek nie przypada mi do gustu ze swoimi poglądami na świat.

[Fast]

...która zresztą została zjechana po całości przez recenzującego ją profesora

No, a o tym nie wiedziałem. A zatem widać, że pani Ogórek to [aż sam się sobie dziwię, że po raz kolejny to piszę] polityczna wydmuszka nie mająca nam w gruncie rzeczy nic do zaoferowania, prócz pomysłów w stylu pisania prawa od nowa... Cholera, co ona chce pisać od nowa, jak pewnie nie ma o tym zielnego pojęcia?
W tej kwestii głos mógłby zabrać Duda - przypominam: z wykształcenia prawnik, od 2006 do 2007 podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, były podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, były członek Trybunału Stanu. Gdybym miał wybierać kto ma reformować prawo, to chyba stawiałbym bardziej na niego.

[coś za dużo dobrych słów o Dudzie z mojej strony... zaraz Fenir mnie rozszyfruje i ujawni, że jestem stary pisior... ].

każdy przyzna, że ogrom skomplikowania podatków jest za duży, a system socjalny funkcjonuje zdecydowanie nie tak, jak powinien. Przy obecnym ustroju KORWiN i tak nie wywróci wszystkiego do góry nogami z dnia na dzień (zwłaszcza, że tu mówimy o prezydencie, a nie większości parlamentarnej), jednak gdyby Korwin wygrał, jego partia zdobyłaby większą popularność, mogłaby już coś działać na rzecz uproszczenia podatków itp.

+1

Taka argumentacja do mnie przemawia.
Dodatkowo +1 za Korwina w roli politycznego Stańczyka. Tak bym go traktował. Nie jestem jednak przekonany co do jego prezydentury, no ale to niech idzie swoją drogą. Propsy za racjonalne podejście.

Nie wiem na jakiej podstawie widzisz tą pewność. Mamy do czynienia z partią, która na dobre nie dorwała się do koryta, więc nie widzę pewności, że jak się do niego dorwą, to im szajba nie odbije.

Kyoshiro chodzi się zdaje o to, że taki Korwin od iluśtam lat dalej głosi te same idee, a nie zmienia swojego stanowiska raz na 2-3 lata, jak inny Janusz polskiej polityki. Zastanawia mnie też, jakie są nieoficjalne podstawy rozłamu KNP. Z tego co kojarzę to Korwinowi i spółce nie podobała się ugodowość niektórych członków Kongresu. Tj. tak mówili oficjalnie.
Rest in RIP Dziambor, jeden z lepszych kuco-fighterów Korwina. Fakt, że gdzieś tak od II połowy 2014 dostawał wciry, ale wcześniej ładnie jechał większość populistów.

[Niebieskooki Smok]

Ech...

Kolejna szopka się zaczęła.
Ale przynajmniej jest trochę zabawnie.
Każdego roku przekonuję się coraz bardziej dlaczego ulica na której stoi gmach sejmu nazywa się wiejska.
Po prostu (bez obrazy dla osób mieszkających na wsi, do których też się zaliczam  ) są tam same wieśniaki.
Jeden lepszy od drugiego i to bynajmniej nie w pozytywnym sensie.
Jak tak patrzę na tę ankietę to nie widzę żadnego kandydata który by mi odpowiadał.
Ot, stadko baranów i dwie owce (w tym jedna owczyca  o nie do końca sprecyzowanej pełci  ).
Sporo prawdy jest w powiedzeniu, że mądrzy ludzie do władzy się nie pchają.
Normalnie bym nie głosował ale to też niedobrze.
Bo jak się nie odda głosu to potem nie można narzekać, że w kraju jest tak, a nie inaczej   .
A tak z innej beczki ale o tym samym temacie to te wizerunki postaci z Baldurs Gate z naszymi politykami są extra  .
I jeszcze jedno.
Nie wiedziałem, że Kukiz kandyduje. Myślałem, że to żart Fasta  .
Poszukałem jednak i faktycznie ma swoją stronę  .
Padłem jak zobaczyłem "ta strona korzysta z plików Cookiez"   
Jak napisałem wyżej: kandydaci to stadko baranów z dwiema owcami, ale jeden z tych baranów ładnie śpiewa, (Kukiz znaczy  ) dlatego wstępnie zagłosuję na niego.
Mój głos jest taki a nie inny bo...
Bo Tutaj jest jak jest poprostu