|
|
« : 03 Maja 2011, 20:58:36 » |
|
Potęga żywiołów wymyka się ludzkim kalkulacjom - sytuacja w Japoni to wystarczający komentarz uwierzytelniający tezę. Czy zatem, mając na uwadze skalę potencjalnych zagrożeń, kraje nie wykorzystujące materiałów rozszczepialnych do zasilania sieci energetycznych powinny uczestniczyć w procesie decyzyjnym toczącym się u ich sąsiadów w sprawie powstania lub rozbudowy tej formy energetyki?
Każda opinia na wagę złota ceniona, bowiem wymiana poglądów leży u podstaw rozwoju świadomości społecznej.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #1 : 03 Maja 2011, 21:40:04 » |
|
IMO wszystko zależy od gospodarki energetycznej danego państwa, od bezpieczeństwa energetycznego i surowców. Sąsiedzi nie powinni wpływać na decyzje w kwestii energetyki jądrowej, bo każdy rząd najlepiej zna swoją gospodarkę, i to on powinien decydować. W Polsce zdecydowanie popieram budowę elektrowni atomowych, bo w naszych warunkach jest to opłacalne i bezpieczne, na pewno nie grozi nam tsunami, czy potężne trzęsienia ziemi, takie jak w Japonii. Technologia jądrowa wciąż się rozwija, technologia zabezpieczeń idzie do przodu, więc w elektrowniach wybudowanych np. w 2020r. nie powinno dojść do takiej katastrofy jak w Czarnobylu, w końcu wyciągnięto z niej wnioski. Podsumowując popieram energetykę jądrową w Polsce, w kwestii innych krajów nie wypowiadam się. Jeśli gdzieś się pomyliłem, poprawcie mnie bo nie jestem ekspertem w tej dziedzinie (nie jestem ekspertem w żadnej dziedzinie o mam dopiero 15 lat ).
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #2 : 03 Maja 2011, 22:00:59 » |
|
Na każdym etapie rozwoju tej dziedziny eksperci konkludowali o kompleksowych zabezpieczeniach, które bez trudu potrafią się każdemu zagrożeniu przeciwstawić. Skoro nie jestem wystarczająco wykształcony, muszę na tvn bazować albo discovery,..., bo tam dla takich papkę tworzą; chcąc nie chcąc podobną jadłem śledząc doniesienia z Japoni, jak ta przedstawiona przez Ciebie. Ale kiedyś "Świat Nauki"... Nawet mam wciąż ten numer, tyle że nie wiele zrozumiałem z tego, co tam napisano, więc co tu gadać, że sporo autorytetów różnie się wypowiada w kwestii bezpieczeństwa, skoro to taki paplanie by było niestety Kurcze, jak ja bym chciał mieć całą rodzinę fizyków od tych klocków! Zaraz bym wam napisał co z czym i jak.
|
|
« Ostatnia zmiana: 04 Maja 2011, 03:53:46 wysłane przez Ganja-lff »
|
IP:
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz oryginalnych pomysłów
Punkty uznania(?): 1
Offline
Płeć:
Wiadomości: 2 445
Bestiarysta z zamiłowania
|
|
« Odpowiedz #3 : 03 Maja 2011, 22:27:46 » |
|
Ja kestem za elektrownia atmową i nie powinniśmy się bać takich sytuacji jak w Japonii, a szczerze tego wypadku nie brać pod uwagę, czemu: -Bowiem ponad połowa Polski leży na Platformie Prekambryjskiej, przez co nie możliwe są u nas trzęsienia ziemii -Bałtyk jest osobliwym morzem, na którym nie występują pływy, przez co nie musimy się martwić o tsunami -Możemy spokojnie utworzyć wyspecjalizowaną kadrę, która umiejętnie będzie obsługiwać się maszynerią i procesami w elektrowni atomowej.
Pamiętajmy, że jak na ironię to najekologiczniejszy sposób na pozyskanie energii, oraz najmniej rażacy w otoczenie.
|
"TAWERNO, WALCZ!"
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #4 : 03 Maja 2011, 22:33:40 » |
|
Znalazłoby się kilka przynajmniej ciut bardziej ekologicznych sposobów, to pewne. Swoją drogą, kopalnie jakiego typu służą najczęściej do pozyskiwania surowca dla elektrowni? Hm, ale nie wiem jak się odnieść do "oraz najmniej rażacy w otoczenie"...
Na każdym etapie rozwoju tej dziedziny eksperci konkludowali o kompleksowych zabezpieczeniach, które bez trudu potrafią się każdemu zagrożeniu przeciwstawić - dlaczego mam im teraz zaufać? A czynnik ludzki?...
|
|
|
|
Mistrz oryginalnych pomysłów
Punkty uznania(?): 1
Offline
Płeć:
Wiadomości: 2 445
Bestiarysta z zamiłowania
|
|
« Odpowiedz #5 : 03 Maja 2011, 22:43:20 » |
|
Zredukowany do zera, gdy będzie się zatrudniać odpowiednią zaklasyfikowaną kadrę. Polska nie musi się również obawiać ataków terrorystycznych.
|
"TAWERNO, WALCZ!"
|
|
|
Sołtys Anduiny
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1 533
Multikonto Martina
|
|
« Odpowiedz #6 : 03 Maja 2011, 22:46:51 » |
|
Z jednej strony nie musimy się bać katastrof - ta bowiem to kwestia tylko i wyłącznie trzęsienia ziemi i tsunami, a nie widziałem takich ostatnio u nas. Z drugiej strony już widzę te nagłówki "Kradzież tony promieniotwórczych izotopów" i "Pół Polski bez prądu ze względu na opóźnienie pociągu transportującego uran". Widzę też te odpady radioaktywne spływające Wisłą. Polska...
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #7 : 03 Maja 2011, 23:00:35 » |
|
Może i teraz nie ma tu wiele do roboty dla terrorystów ( chociaż raz kiedyś Lepper...), ale kto wie. A czynnik ludzki? To jak z więzieniami, z których nie można uciec trochę może. A coś w sprawie sposobu wydobywania sprawdziłeś? Co by tą ekologiczność w końcu przez Ciebie postulowaną jakoś tak wnikliwiej ukazać. No wiesz, jakie to może być skomplikowane choćby na płaszczyźnie ekonomicznej - wydobycie tego, obróbka, transport,....Ciekawa sprawa.
Wiadomość doklejona: [time]03 Maj 2011, 23:04:23[/time] Ja tu niewiele wnoszę poza wątpliwościami, ale tak sobie myślę, że przydałby się jakiś link, bibliografia, żeby nie było, że my tu jakieś discovery + artykuł w Polityce wałkójemy. To wszystko mi się zaczyna coraz bardziej podobać .
|
|
« Ostatnia zmiana: 03 Maja 2011, 23:05:08 wysłane przez Ganja-lff »
|
IP:
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz oryginalnych pomysłów
Punkty uznania(?): 1
Offline
Płeć:
Wiadomości: 2 445
Bestiarysta z zamiłowania
|
|
« Odpowiedz #8 : 03 Maja 2011, 23:44:54 » |
|
Nie potrzebujemy dużych ilości uranu, już kilka grudek starczy do wieloletniego zapełnienia zapotrzebowania dużych miast,a nawet całych okręgów, więc pociągi do dowozu tego nie będą wcale, aż tak potrzebne, jak sie Ptakubie zdawałoby. Co do odpadów, tworzy się bunkry specjalne do ich przechowywania, więc nie sądze by ktoś wrzucał je do Wisły, zwłaszcza że Państwo będzie pilnowało takiej elektrowni.
Nie jestem pewien, ale chyba w Polsce są nawet rudy ska można wydobywać uran, który po oczyszczeniu będzie się nadawał do wykorzystania w elektrowni. Wiedzcie, że mamy tu do czynienia zenergią atomową- nie potrzeba nam ton uranu jak jest w przypadku węgla w elektrociepłowniach.
|
"TAWERNO, WALCZ!"
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #9 : 03 Maja 2011, 23:49:47 » |
|
Nie wiem, a jak to wygląda konkretnie - jakiego uranu, ile to ta grudka? Czy to, że wystarcza, jak mówisz, grudka, oznacza, że tyle tylko musimy wykopać np.? Fajnie, że o tych odpadach wspomniałeś!! Sporo raportów o tym miałem od znajomych - niby jest tak, że idzie niemało np. gdzieś do afryki. Zgroza!
No niby wiem, że ton uranu nie trzeba, ale nawet wciąż nie wiem jaki to uran! Bo one, te pierwiastki to chyba jakieś nr mają, co to coś znaczą; zapewne jakoś taki odpowiedni nr trzeba uzyskać, no, a ten proces, co jak się uzyskuje... Kurcze, wszędzie taka wiedz jak z netu, nie przymierzając, ja tu wrócę do tęsknoty za fizykami w rodzinie...
A jakie np. są koszty wydobycia tego co jest w Polsce? Na ile zasoby starczą przy użyciu obecnie dostępnych technologii? Och, jakie to jednak jest złożone!
|
|
« Ostatnia zmiana: 04 Maja 2011, 00:00:45 wysłane przez Ganja-lff »
|
IP:
Zapisane
|
|
|
|
Shelv
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 425
Administrator sekcji CzatGG
|
|
« Odpowiedz #10 : 04 Maja 2011, 01:39:37 » |
|
Jestem po technikum elektrycznym, trochę się też tym interesowałem. Konwencjonalne elektrownie będą się opłacać przez najbliższe kilkadziesiąt lat (ok. 30). Po tym okresie kopalnie i odkrywki będą na tyle małe, że nie będą wystarczać aby zaspokoić sieć energetyczną. Do tej pory albo znajdą super wielką odkrywkę węgla do elektrowni cieplnej albo będziemy zmuszeni do budowania elektrowni jądrowych, a to na pewno jest nieuniknione. Jest jeszcze opcja, że z rozwojem technologii na świecie, odkryją inne źródło opłacalnej energii w co wątpię. Wg naszego komunistycznego rządu, w Polsce są 3 najlepsze miejsca do elektrowni jądrowej. Wg ekspertów jest ich 26. Czas pokaże jak to wszystko będzie działało w "naszym" państwie, w którym obywatele głosu nie mają.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #11 : 04 Maja 2011, 02:01:26 » |
|
Wyobraźmy sobie na moment sytuację, w której potrzeby energetyczne jakiegoś państwa spokojnie będą w stanie zaspokoić jakieś obecnie nieznane lub znane, ale jak na specyfikę jakichś tam regionów wystarczające - źródła energii eko, natomiast u sąsiadów nie da rady bez atomu. No więc, czy nie jest obrona obywateli danego kraju priorytetem tegoż kraju? A skoro sytuacja u sąsiada wymaga atomu, skoro interes sąsiada jest z drugiego kraiku interesem sprzeczny - to czy warto rozważać mając na uwadze dążenie do systemu na maxa sprawiedliwego zakres działań, jakie należałoby podjąć, oraz czy samo ich podjęcie się niejako "należy"? To właśnie, czy powinny istnieć regulacje prawne kontrolujące takie sytuacje, mnie w sumie interesuje również już od początku
|
|
« Ostatnia zmiana: 04 Maja 2011, 02:12:16 wysłane przez Ganja-lff »
|
IP:
Zapisane
|
|
|
|
Shelv
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 425
Administrator sekcji CzatGG
|
|
« Odpowiedz #12 : 04 Maja 2011, 02:36:25 » |
|
Ja jestem za tym, aby elektrownie atomowe rozstawić na granicy wschodniej ale nie ze względów gospodarczych... Obrona państwa... nasze państwo jest ciągle rozbijane. Kulturowo, społecznie, nawet tradycja i historia jest rozbijana. Kumaci wiedzą o co chodzi myślę, że moja gadka akurat zbędna tu jest. Dopóki w naszym kraju rządzi komuna, dopóty nie będzie w Polsce wolności. A takie jednostki jak ja czy ty, możemy sobie tylko w nosie podłubać lub coś naskrobać na forum. Nic więcej
|
|
« Ostatnia zmiana: 04 Maja 2011, 02:39:35 wysłane przez Shelv »
|
IP:
Zapisane
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #13 : 04 Maja 2011, 02:39:08 » |
|
"trzeba przeanalizować plany długofalowe w zakresie energetyki w Unii Europejskiej i na całym świecie. Jedną z możliwości jest powrót do paliw kopalnych w nowej formule" - profesor Jerzy Buzek, do niedawna zwolennik wykorzystania atomu. Wiadomość doklejona: [time]04 Maj 2011, 03:49:29[/time]
Może i nasze działania nie przełożą się na zmianę świata, ale na stan naszej świadomości z pewnością. To, co tu wyjść może, to ciekawego sf baza. ..." No więc, czy nie jest obrona obywateli danego kraju priorytetem tegoż kraju? A skoro sytuacja u sąsiada wymaga atomu, skoro interes sąsiada jest z drugiego kraiku interesem sprzeczny - to czy warto rozważać mając na uwadze dążenie do systemu na maxa sprawiedliwego zakres działań, ... ". Dajmy odpowiedź, obłóżmy ją mięsem świata przyszłości skonfliktowanego o surowce, technologie - dobra wszelkiej maści, niech osią konfliktu będzie gra dyplomatyczna prowadzona przez kraik bez i ten z atomem, oba niech będą zależne de facto w pełni od wszechwładnych konsorcjów, którym ten syf na rękę, a wszystko by zmienić mogły..., przyłóżmy efekty cieplarnianego efektu , rejon budzący grozę projektanta atomowej, jakąś zakulisową siłę, co to wykrada super technologię ( zostawmy wyjaśnienie jaką i czy dla dobra czy zła użytą ma być ona na odpowiedni moment... )..... A poważniej, może dbając o naszą świadomość jako odprysk uzyskamy sytuację nową - świat podatniejszy na wpływy ( bo wszystko jakoś jednak rzutuje w przyszłość ), a nie jedynie aż lepszy ogląd wszystkiego. No i czy ma to być świat z energetyką jądrową albo - czy musi być z nią?
|
|
« Ostatnia zmiana: 04 Maja 2011, 04:02:48 wysłane przez Ganja-lff »
|
IP:
Zapisane
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #14 : 04 Maja 2011, 14:32:32 » |
|
To zależy. Moim zdaniem opłaca inwestować się w energetykę jądrową tam, gdzie właśnie najrzadziej zdarzają się katastrofy naturalne, które mogłyby nagle uszkodzić elektrownię atomową i doprowadzić do katastrofy. No i popatrzmy - takie niesławne katastrofy były dwie, Fukushima, no i ta w Czarnobylu. Obydwie były paskudne, ale cóż, za ten czas ile energii wytworzyły inne elektrownie? Mnóstwo. I nie jest to spalanie węgla czy jeszcze czegoś, więc nie przyspiesza postępu efektu cieplarnianego.
Ale, swoją drogą, są inne źródła energii, które są bezpieczniejsze. Wiatr, woda, słońce, wnętrze ziemi, a wkrótce być może i reaktory plazmowe, wyzwalające energię z wodoru w ten sposób, co gwiazdy. Dlatego potrzeba by dokładniejszych danych, żeby coś wykombinować.
Uważam jednak, że w Polsce opłacałoby się inwestować w elektrownie jądrowe. Dają dużo czystej energii, a przy odpowiednich zabezpieczeniach katastrofy nam nie grożą.
Co do tego, co poprzednicy mówili, nie jest to najbardziej ekologiczny sposób. Mimo wszystko paliwo dla takich elektrowni jest niebezpieczne, i gdyby coś poszło w transporcie lub użytku nie tak, promieniowanie może jednak zaszkodzić środowisku.
Co do potrzebnych ilości uranu, to są one bardzo małe. Skoro w rakiecie zmieści się ilość pierwiastków ciężkich pełnych energii zdolnej unicestwić duże miasto, to raczej taka elektrownia nie będzie szybko zużywać paliwa.
|
|
|
|
|