Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 33
Twój pan i mentor.
|
|
« Odpowiedz #300 : 17 Kwietnia 2012, 18:09:10 » |
|
Ostatnio na placu w Palermo otwarto niewielki placyk,na którym można było zagrać w Hiszpańską Pinatę - zasady gry znał prawie każdy. Zasłonięte oczy,kijek i zabawka ze słodyczami w środku,którą na ślepo należało zniszczyć,aby zdobyć słodycze. Twórcą i pomysłodawcą tej zabawy był Giorgio Adamente,jeden z ludzi typu ''Zaszyty w domu na amen'',który nic nie robił dla miasta ani mieszkańców. Nie był żądny krwi,przynajmniej nie było widać tego po nim. Po jakimś czasie,placyk stał się bardzo popularny i nawet dość bogaci ludzie szli tam,aby oderwać się od rutyny. Twórca,jako ''master'' swojego placyku,mógł rozdawać nagrody,ale ostatnio tylu ludzi tu przychodziło,że musiał pilnować i rozdawać nagrody,co było straszne (''Master'' placyku strzeże go również) tak więc wynajął gościa,który miał rozdawać nagrody. Najął również jeszcze jednego strażnika,na wszelki wypadek. W placyku mogło stać więc 5 osób - master,strażnik,rozdawacz,gracz i osoba towarzysząca,która również miała zawiązane oczy. Pewnego więc razu przyszedł pewien dosyć bogaty człowiek - Bernardo Gulldaci wraz ze swoją żoną Sarą. Wszystko było zgodnie z planem. Bernardo wygrał słodycze,jednak zorientował się,że zniknął jego portfel - w portfelu było mnóstwo pieniędzy oraz dwie karty kredytowe,należące do niego i Sary. Spostrzegł,że każdy z pracowników stał na swoim miejscu. Wezwał policję. Ona nic nie znalazła - ani złodzieja,ani portfela. Kto mógł ukraść portfel Bernardowi i dlaczego nikt go nie widział? Czy mafiozi są aż tak dobrzy? Czy zostaną powstrzymani? Czarne chmury unosiły się nad Palermo.
|
Gdy rzucasz mi przed odnóża rękawicę, zastanów się czy nie roztopi się ona pod wpływem mojej aury.
Albowiem zwą mnie Agrael - jam zwykły żołnierz w wielkiej wojnie, a wojna wymaga poświęceń.
|
|
|
Pierwszy Andrzej
Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 822
|
|
« Odpowiedz #301 : 17 Kwietnia 2012, 18:23:52 » |
|
W Palerno było mnóstwo sklepów, małych i dużych. Właścicielem jednego z tych pierwszych był John Pizarre, który odziedziczył go po babce-włoszce. John urodził i wychował się w Anglii, jednakże po śmierci ojca, w wieku 19 lat przeprowadził się do miasteczka, w którym od zawsze była jego rodzina. W sklepie tym można było nabyć głównie pamiątki i upominki, jednakże znalazły się tam też drobne rzeczy użytkowe w stylu parasola, czy wachlarza. Sklep był dobrze prosperujący, położony niedaleko morza. W ten słoneczny wtorek John- w tej chwili 27-letni siedział na ławeczce przed sklepem, popijając zimny sok pomarańczowy ze szklanki, rozmyślając o zniknięciu przyjaciela, który prowadził sklep odzieżowy po drugiej stronie miasta. Jeszcze dwa- trzy tygodnie temu byli razem na piwie, a z dnia na dzień słuch o nim zaginął, a o sklep i mieszkanie toczyła się sprawa w sądzie pomiędzy jego synem a córką. John nie miał dzieci,tak właściwie miał jedynie siostrę- hm. małe pocieszenie...
|
|
|
|
Lupus Hellsus
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 182
|
|
« Odpowiedz #302 : 17 Kwietnia 2012, 18:45:25 » |
|
Przeklęci turyści- pomyślał żwawo idący przez miasto, 21-letni Conrado Martini, mierzący 170cm, rudowłosy student z kierunku grafiki komputerowej. W Palerno było kilka dobrych uczelni, lecz nawet tam zaczęły się dziać dziwne rzeczy. W tajemniczych okolicznościach zniknęło kilku uczniów, w tym najlepszy przyjaciel przyszłego grafika. Conrado mieszkał u swojej starej, schorowanej babci- Esmeraldy, niedaleko centrum miasta. Wakacje...znów zacznie się picie, imprezowanie i podrywanie lasek. Jednak tegoroczne wakacje miały być inne niż je sobie zaplanował Plotki o mafii...mam nadzieję, że to tylko plotki... Po chwilowej zamule i zrozumieniu tego, że gadał sam do siebie, chłopak ruszył do sklepu po nową koszulkę...stara nie nadawała się już do używania.
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 33
Zwycięstwo albo Śmierć
|
|
« Odpowiedz #303 : 17 Kwietnia 2012, 20:38:59 » |
|
A oto historia mojego bohatera Aservicciego Coraleza...
Aservicci wyszedł dziś wcześniej ze szkoły, ponieważ jego nauczycielka od matematyki w dziwnych okolicznościach zaginęła. Poszedł więc na pizze z kolegami. Przy pizzy rozmawiali o tym, co dzieje się w ich miasteczku. Miał mieć dzisiaj trening piłkarski, ale bał się na niego iść, bo w szkole nie miał wiele szczęścia. Najpierw spadł ze schodów, później wywrócił się na kamienie i prawie rozbił sobie głowę. Był bardzo przesądny, ale za dwa dni mieli grać ważny mecz i nie mógł zawieść swojej drużyny, gdyż był jej kapitanem. W drodze na trening ogarnęły go dziwne obawy, że nie dożyje do tego meczu...
|
|
« Ostatnia zmiana: 17 Kwietnia 2012, 20:43:10 wysłane przez Nebirios7 »
|
IP:
Zapisane
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #304 : 17 Kwietnia 2012, 20:58:51 » |
|
Salvador Joshie Guererro, mężczyzna w wieku 32 lat pracował w hipermarkecie jako sprzątacz. Jego życie było monotonne, nudne i spokojne. W wolnym czasie oglądał "Mode na beton" lub inny, równie głupi i bezsensowny serial. Jednak robił coś, co odrywało go od rzeczywistości: grał w FPS - y. Ale to nie były zwykłe strzelanki. To były gry opowiadające o Al-Kaidzie czy innych organizacjach terrorystycznych. Gdy miał wolny czas, to grał w nie bez końca. Lecz gdy dowiedział się o mafii, gangsterach czy innych ulicznych wyrostkach, to przestał siedzieć przed komputerem. Zaczął się bać...
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #305 : 17 Kwietnia 2012, 21:10:52 » |
|
Młody chłopak przechadzał się wzdłuż plaży z dyktafonem, nagrywając różne dźwięki od szumu fal po rozmowy ludzi. Miał na imię Gulio Criss Alessio (Alessandro) Zisiadis, jego dziadkowie pochodzili z Cypru. Chłopak spacerował przyglądając się różnym sytuacją. Obserwował. Zobaczył np. kota, czarnego nie był jednak przesądny, a jednak chłopiec został potrącony przez rower. - No ładnie - powiedział z wyraźnym akcentem Cypryjczyków - jeszcze brakowało żeby mi się nowa koszula potargała. - Przepraszam, czy nic Ci nie jest - zapytał Włoch zmartwiony. - Nic mi się nie stało, jednak śpieszę się. Do widzenia. Aless gdyż tak nazywali go wszyscy wrócił do domu i zaczął przesłuchiwać nagrania. Nagle usłyszał to, ten ton, gruby - niski głos krzyczący wstaw się jutro u nas bo zginiesz... Następnie usłyszał drugi głos, należący do jego kolegi ze szkoły teatralno - filmowej: - Jestem biedny, nie zabijaj mnie błagam... i w tedy usłyszał strzał. - Wstaw się w starym porcie jutro o 23 bo inaczej zabiję twoją matkę. Aless nie wiedząc co czynić postanowił wyjść na spotkanie zamiast przyjaciela... Wiem że nie piszę za ciekawie ale może nie jest złe.
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 33
Zwycięstwo albo Śmierć
|
|
« Odpowiedz #306 : 17 Kwietnia 2012, 21:14:06 » |
|
Bardzo ciekawe to co napisałeś fandor Jeśli "przeżyję" to napiszę relację z meczu
|
|
|
|
Lupus Hellsus
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 182
|
|
« Odpowiedz #307 : 17 Kwietnia 2012, 21:15:29 » |
|
A oto historia mojego bohatera Aservicciego Coraleza...
Aservicci wyszedł dziś wcześniej ze szkoły, ponieważ jego nauczycielka od matematyki w dziwnych okolicznościach zaginęła. Poszedł więc na pizze z kolegami. Przy pizzy rozmawiali o tym, co dzieje się w ich miasteczku. Miał mieć dzisiaj trening piłkarski, ale bał się na niego iść, bo w szkole nie miał wiele szczęścia. Najpierw spadł ze schodów, później wywrócił się na kamienie i prawie rozbił sobie głowę. Był bardzo przesądny, ale za dwa dni mieli grać ważny mecz i nie mógł zawieść swojej drużyny, gdyż był jej kapitanem. W drodze na trening ogarnęły go dziwne obawy, że nie dożyje do tego meczu...
Czy to jest szkółka letnie? Bo akcja się dzieje w wakacje.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #308 : 17 Kwietnia 2012, 21:17:27 » |
|
Nebiros też masz ciekawą postać a ja do mojej mam jeszcze trochę pomysłów. Może jak skończy się FM to napiszę opowiadanie o tym???
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 33
Twój pan i mentor.
|
|
« Odpowiedz #309 : 17 Kwietnia 2012, 21:19:59 » |
|
Nie chcę spamować ani robić chwalpostów,ale czy ktoś mógłby ocenić moją historyjkę? nie skupiłem się na postaci,tylko na wydarzeniu,ale to chyba nie wadzi
|
Gdy rzucasz mi przed odnóża rękawicę, zastanów się czy nie roztopi się ona pod wpływem mojej aury.
Albowiem zwą mnie Agrael - jam zwykły żołnierz w wielkiej wojnie, a wojna wymaga poświęceń.
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 33
Zwycięstwo albo Śmierć
|
|
« Odpowiedz #310 : 17 Kwietnia 2012, 21:22:04 » |
|
We Włoszech do szkoły chodzi się przez połowę "naszych" wakacji i szkoła zaczyna się bodajże po pierwszym dniu jesieni, ale jak chcesz Fenir, może to być szkółka letnia .
|
|
|
|
Lupus Hellsus
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 182
|
|
« Odpowiedz #311 : 17 Kwietnia 2012, 21:26:30 » |
|
Tyle że termin wakacji odnosi się do tych włoskich, a nie do naszych. Niedziela sprostowałbyś to, bo ta nie wiedza psuje mi mego studenta.
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 33
Twój pan i mentor.
|
|
« Odpowiedz #312 : 17 Kwietnia 2012, 21:30:59 » |
|
To jest Forumowa Mafia czy lekcja włoskiego? Nie musimy kłócić się o drobnostki,i tak wszystko wyjaśni się jutro ^^
|
Gdy rzucasz mi przed odnóża rękawicę, zastanów się czy nie roztopi się ona pod wpływem mojej aury.
Albowiem zwą mnie Agrael - jam zwykły żołnierz w wielkiej wojnie, a wojna wymaga poświęceń.
|
|
|
Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 518
Założyciel Forumowej Mafii na Tawernie.
|
|
« Odpowiedz #313 : 17 Kwietnia 2012, 21:49:09 » |
|
Z mojej wiedzy wynika, że wakacje we Włoszech trwają od 6 czerwca do 13 lub 16 września (zależy od regionu). Załóżmy więc, że mamy początek lipca. Ci którzy już napisali, że ich postacie uczęszczają do jakiś szkół niech przyjmą, że chodzą do niej w ramach płatnych lekcji dodatkowych (jakiś języków obcych chociażby. Dość często spotykane). Oczywiście jest to tylko sugestia i każdy robi jak uważa.
Teraz kilka ogłoszeń:
Zapomniałem wspomnieć, że sprawdzenie detektywa nie chroni przed mordem. Przepraszam za moje gapiostwo.
Wspominałem też, że ksiądz nie może modlić się dwa razy pod rząd za tego samego gracza. To się nie zmienia. Chcę tylko zaznaczyć, że to ograniczenie odnosi się również do modlenia się za samego siebie. Czyli Ksiądz nie może dwa razy pod rząd pomodlić się za samego siebie.
Przypominam, że mord mafii jutro o godzinie 22.00. Proszę aby mafia wytypowała osobę do odpadnięcia oraz proszę Księdza o PW z nickiem osoby, za którą się modli.
|
Revold: Do M0D_ELITE: Nie hejtuj Niedziela. Poznalabys Go wiecej to bys wiedziala ze to porzadny gosc jest Fast: Niedziel miał rację ;_______;
|
|
|
Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 33
Twój pan i mentor.
|
|
« Odpowiedz #314 : 17 Kwietnia 2012, 21:51:56 » |
|
22:00 to trochę późno,może być o 21:30? proszę Wiadomość doklejona: 17 Kwietnia 2012, 21:53:41
chodzi mi o to,że o 22:00 może mnie być,a ja raczej chciałbym być przy morderstwie,to raczej wiadome
|
Gdy rzucasz mi przed odnóża rękawicę, zastanów się czy nie roztopi się ona pod wpływem mojej aury.
Albowiem zwą mnie Agrael - jam zwykły żołnierz w wielkiej wojnie, a wojna wymaga poświęceń.
|
|
|
|