[Reuel]

Reuel - grałeś bardzo słabo. Na tyle słabo, że nie potrafiłbym uwierzyć, że jesteś OC. Do tego wygrana walka z Veselarem, mimo, że to jednak na Ciebie wszystko wskazywało. Zdecydowany MVP tej sesji.

Muszę popracować nad impulsywnością. Poprzednia edycja, gdzie byłem w mafii jako OC była chyba jedną z niewielu przegranych, jeśli nie jedyną. Inna kwestia, że wówczas to była może 3 edycja, gdzie uczyłem się grać. Teraz jednak mogę określić swoją grę jako zbytnie ryzyko. Na początku byłem spokojny, nawet w chwili gdy barman dwa razy trafił. Sprawił nam niezły kłopot, bo nie pozwalał zlinczować Sonica, zanim ktokolwiek zacznie się go słuchać, a ten odkrył na pierwszych etapach co najmniej dwóch mafiozów. Do tego mimo wszystko z jednej strony graty dla Armiego za dobrą grę jako barman i ował za to, że jako miastowy sprowkowałeś swoją śmierć, dzięki czemu mogliśmy zdjąć Hellsa bez problemu (a wbrew pozorom gdyby nie zdjął go mord, to byłby z nim problem, bo potrafi bardzo dobrze analizować). No i cóż Hells, słabo się broniłeś przed moimi zarzutami. Niepotrzebnie pozwoliłeś mi rozwinąć zarzuty, które początkowo wzięte z nikąd (wówczas powinieneś je szybko stłamsić) po jakimś czasie zaczeły mieć sens. Myślę, że to mogło spowodować, że ludzie nie do końca byli pewni mojej winy jeśli ty sam nei wiedziałeś co o tym sądzić. Zamiast czarno na białym wyłożyć, że jestem OC, który spalił się podczas próby linczu na tobie w testamencie określiłeś mnie jako niewpewny element. Jednak miałeś spore zasługi dla miasta, bo gdybyś go nie obudził to najprawdopodobnie by przegrało w o wiele gorszym stylu. Dzięki współpracy z Fastem i Wavem rozpracowałeś paru mafiozów. Jednak niestety Fastowaty miał pecha i w wyniku dwóch linczów za jego wynikami zdjął dwóch miastowych, co nie dało całkowicie pewnej pozycji ujawniającemu się Hellsowi. Co do moich oskrażeń to dalej się będę nad sobą znęcał, bo owszem, można powiedzieć, że przy ataku na Hellsa DL popsuł się komputer, jednak powinienem wziać pod uwagę czynniki techniczne. Drugi, którego prawie udało mi się przekonać w ostatniej chwili zmienił głos. No cóż, zdarza się. Inna sprawa, że jedyna droga w drugą stronę była zgubna, bo choć Hellsa byśmy trafili i grali dalej bez podejrzeń to jak się okazało nie był detem, a nam w życiu by nie przyszło do głowy, że Fast mógłby pełnić tą funkcję (mógłby nas sprawdzać do woli). Wymyślił ją Pankracy, przyzwyczajony do gry na forum, nie z opcją pw, przez co jego plan miał luki. Dlatego chciałem już wtedy doprowadzić do zwyciestwa nad miastem. No ale gdy już doszło wówczas do linczu ogóle nie rozumiem czemu wówczas mnie nie zdjęto jako pierwszego. No ale cóż, pozostałem później jako jedyny. Następnym niefartem było samobójstwo Hadriana, bo gdyby nie ono to byłoby zwycięstwo. Kolejna kwestia, to ostatni lincz. No i tu nie będe ganił Wava, bo wbrew temu co mówi Hadrian moim zdaniem to nie jego wina, tylko Veselara, który ciągle jedyne co robił to się usprawiedliwiał tym, że nie umie grać. Jego brak jakichkolwiek sesnownych argumentów pogrążył miasto.Następnym razem oczekuję, że wyjdziesz z założenia, że umiesz grać i zaczniesz robić coś więcej niż tylko usprawiedliwiać się, bo to do niczego nie prowadzi w tej grze.

No i jeszcze jedna sprawa do której muszę się odnieść:

Teraz odniosę się krótko, do tego co zrobił Hellscream. Dla mnie to skandal. Został nazwany kłamcą (jest, okłamał mafię nie raz) albo zjebem (pieszczotliwe określenie słabego gracza, skoro go nie znał, to widać, że nigdzie nie grał = jest słabym graczem). Nie powinien był go [Covera] banować. Wystarczył ban na SB i mógł go dać równie dobrze, Loczek/Menelag/martin/JareQ/whatever. Zbyt pochopne zachowanie, bardzo śmierdzące, zdecydowanie nie pochwalam, na szczęście mafia wygrała

"12. Osoby oczerniające administrację, obsługę lub użytkowników, lub/i wyraźnie działające na niekorzyść serwisu na jego łamach, jak i poza, podlegają karze bana bez wcześniejszego ostrzeżenia."
Tak więc, Hells ma prawo mieć w głębokim poważaniu, czy ma doczynienia z pieszczotliwym określeniem słabego gracza, czy też nie. Nie zmienia to faktu, iż Pankracy znieważył moderatora tego forum i wbrew temu co mówisz Zielony miał pełne prawo walnąć mu bana. Zwłaszcza, że nie widzę tu ze strony Pankracego tego "pieszczotliwego określenia", tylko prowokację, na podstawie której oskrażył go niesłusznie o łamianie regulaminu (a to może potwierdzić sam Revold). Gra nie fair play nie oznacza, że możesz go wyklinać, zwłaszcza, że grał zgodnie z regulaminem, a wy uważający iż powinno się grać tak jak u was się przyjęło, nie możecie się pogodzić z tym, że ktoś może korzystać z zakresu swobody jaką daje mu regulamin, więc możecie robić co wam się podoba. Nie, nie możecie. Zwłaszcza, że prawde mówiac to głupia gra, a wy ją traktujecie zbyt poważnie.

No ale podsumowując to wielkie dzięki wszystkim za grę, mafii dziękuję za wsparcie i dobrą grę. Dzięki wam wygraliśmy

[tomus88888888]

"12. Osoby oczerniające administrację, obsługę lub użytkowników, lub/i wyraźnie działające na niekorzyść serwisu na jego łamach, jak i poza, podlegają karze bana bez wcześniejszego ostrzeżenia."
Tak więc, Hells ma prawo mieć w głębokim poważaniu, czy ma doczynienia z pieszczotliwym określeniem słabego gracza, czy też nie. Nie zmienia to faktu, iż znieważył moderatora tego forum i wbrew temu co mówisz miał pełne prawo walnąć mu bana. Zwłaszcza, że nie widzę tu ze strony Pankracego tego "pieszczotliwego określenia", tylko prowokację, na podstawie której oskrażył go niesłusznie o łamianie regulaminu (a to może potwierdzić sam Revold). Gra nie fair play nie oznacza, że możesz go wyklinać, zwłaszcza, że grał zgodnie z regulaminem, a wy uważający iż powinno się grać tak jak u was się przyjęło, nie możecie się pogodzić z tym, że ktoś może korzystać z zakresu swobody jaką daje mu regulamin, więc możecie go obrażać. Nie, nie możecie. Zwłaszcza, że prawde mówiac to głupia gra, a wy ją traktujecie zbyt poważnie. No ale podsumowując to wielkie dzięki wszystkim za grę, mafii dziękuję za wsparcie i dobrą grę. Dzięki wam wygraliśmy

1. Gdzie napisałem, że nie miał prawa go zbanować. Napisałem tylko, że 'nie powinien'. Nie powinien zgodnie z duchem gry.
2. Posuwasz się do manipulacji, gdzie ja go wyklinam?
3.
4.  Ja po prostu ją lubię i jaram się nią.

[Reuel]

Z tego co do tej pory pisałeś popierałeś Pankracego, więc uznałem, że nie widzisz nic złego w tym. No nic, w takim razie przepraszam za nadinterpretację. W każdym razie może nie było to zgodne z duchem gry, jednak z duchem forum jak najbardziej.

[Niebieskooki Smok]

Jeszcze raz chcę wszystkim podziękować za grę. 
Przyjemnie się z wami wszystkimi grało; ach te wzajemne podejrzenia...
Przednia zabawa
Chciałem podziękować towarzyszom mafiozom: Niedzielowi, Fenirowi, Pankracemu i naszemu OC Reuelowi (jestem rad, ze znalezienia się w tak zacnym gronie), za naukę gry oraz nadzór postów. Jednocześnie chciałem pogratulować dwójce miastowych.
Po pierwsze Sonicowi za jego konkretne, celne, suche analizy, które zachwiały naszym mafijnym podium; swoim samobójstwem Sonic bardzo pokrzyżował mi szyki (nie wiedziałem na kogo poza nim mam zagłosować - to było pomysłowe),
Po drugie Hellsowi za jego wielką ścieme  bycia detektywem.
Narobił niemało zamieszania w mieście i namącił nam w mafii.
To był według mnie sprytny fortel  .

- Niebieskooki Smok - Jeśli to naprawdę Twój debiut, to jestem dumny z mafii. Dobra gra, posty co prawda bardzo 'szkolne', ale przyjął bardzo dobrą taktykę cichacza.

Dzięki, miło coś takiego przeczytać 
Tak to mój debiut, nie wiedziałem, że poza tawerną są tego typu gry. 
Tomus na SB podczas rozmów z innymi graczami (chyba z Niedzielem) napisałeś, że moje posty są szkolne jakby pisane przez kogoś innego.
  .Były.Po części. Pierwszy i trzeci nie były moje 
Naprawdę mafia to wesoła zabawa ale też straszny pochłaniacz czasu  dlatego nie wezmę udziału w następnej edycji (mało czasu).Będę jednak was bacznie obserwował   

[tomus88888888]

Tak, dlatego jestem orędownikiem oddzielania regulaminu mafii od regulaminu forum, tj. gry na specjalnie postawionym w tym celu forum (tak jak na ifq.pl; pf.com; ślizgu i ostatnio rm.pl oraz dawnym pn).

@ Niebieskooki

Dzięki, miło coś takiego przeczytać 
Tak to mój debiut, nie wiedziałem, że poza tawerną są tego typu gry. 
Tomus na SB podczas rozmów z innymi graczami (chyba z Niedzielem) napisałeś, że moje posty są szkolne jakby pisane przez kogoś innego.
  .Były.Po części. Pierwszy i trzeci nie były moje 

Cieszę się Tak, to było z Niedzielem

[Waverley]

Okej.

Wiem, że nie grałem najlepiej, ale chciałbym kilka rzeczy sprostować.

Primo. Tomus, nie mów mi, że moje księdzowanie było badziewne, bo wiem, że było, ale modliłem się tylko 3 razy i jeśli plan Hellsa by wypalił (umrzyjcie, mafiozi), to przynajmniej jedna modlitwa by zadziałała. Potem niestety nie mogłem się modlić za tą samą osobę... I padł nam Ork.

Secundo. Mój głos na Veselara nie był tak głupi. Przemyślałem wybór monety przed wysłaniem głosu i doszedłem do wniosku, że Ves może grać mafijnego niedojdę, zwłaszcza, że potem wyjechał z normalnymi, sensownymi argumentami, przez co zaprzeczył sam sobie.

Tertio. Uwierzcie, ja też się dopiero uczę.

Serdecznie gratuluję mafii, a szczególnie Reuelowi, za świetne ukrywanie się :3

Niestety, panowie, ale kiedy tylko się dowiedziałem, że Pankrac jest tak dobrym graczem, zacząłem go podejrzewać. Nie miałem jednak sensownych argumentów, więc siedziałem cicho. Gdybym z tym wyjechał wcześniej, może inaczej by to wyszło... albo znowu byście mnie zignorowali

[Hellscream]

Nie ma to jak OC stojący po mojej stronie. :p Dzięki, Reuel.

Chciałbym wszystkim bardzo podziękować za grę. Było fajnie - czasem śmiesznie, czasem były emocje, ogólnie edycja bardzo zacięta i bardzo na plus.

Osobne podziękowania dla Revolda. Za dobre wywiązywanie się z funkcji MG i parę innych rzeczy, o których my, dżentelmeni, nie będziemy przy Was mówić.

Kilka słów do mafii - oczywiste należne gratulacje za wygraną grę. Moim zdaniem byliście widoczni, jednakże na tyle niewidzialni dla reszty i na tyle umiejętnie demagogizujący, że udało Wam się przeżyć.

Fenir - temu panu miałem zabrać tytuł jak mnie okłamie. Ale niech ma, zasłużył. To chyba jedyny mafiozo, którego nie podejrzewałem, dopóki nie zobaczyłem jego winy i nie przekonał mnie Sonic. Był pierwsza kostką domina. Jednakże moim zdaniem, najmniej rzucał się w oczy.
Niebieskooki Smok - niewiele mogę o tym panu powiedzieć, bo zwyczajnie go nie znam. Grał dość przeciętnie - nie rzucał się za bardzo w oczy, niezbyt też starał się ukryć. Bardzo pogodzony ze swoim losem, wzór "Good Guy Mafia". Chciałem go pierwotnie linczować zamiast Armiwarta, w końcu jednak zdecydowaliśmy się na biednego Patapona...błąd!
Niedziel - oj, Niedziel, Niedziel. Byłeś dla mnie widoczny. Po raz któryś wpadasz tym, że nieustępliwie chcesz mi udowodnić winę bez żądnych mocnych dowodów i uaktywniasz się w zasadzie tylko wtedy, kiedy ktoś Cię woła. Miałeś jednak to szczęście, że chciałem się skupić na innych tropach. Należą Ci się gratulację za inwencję twórczą z przekonaniem DL - szkoda, że Ci nie wyszło.
Pankracy - cóż, ten człowiek z pewnością jest inteligentny i będzie dobrym prawnikiem. Erystykę, a konkretnie tak zwane "nieuczciwe fortele erystyczne", ma dobrze opanowane. Poziom kultury tej osoby nie jest zbyt wysoki, a jego próba prowokacji mnie doprowadziła tylko do jego bana i śmierci. Należą mu się jednak gratulacje za przejrzenie mojego blefu z księdzem. warto było spróbować.
Reuel - dobry, naprawdę dobry OC. Choć podejrzewałem go, to jednak nie na tyle, by eliminować go w pierwszej kolejności. Zareagowałeś jednak o wiele zbyt impulsywnie, gdy tylko zasugerowałem, że "mógłbyś być OC" - Twoją odpowiedzią było wytoczenie istnej kanonady. Udało Ci się jednak przekonać do siebie Wava, więc wygrałeś, fair and square.

Teraz kilka wyróżnionych osób.
Loczek - w sumie szkoda, że zabiliśmy go na początku, bo by się chłopina przydał. :c Wysłaliśmy przez niego testament pogrążający Sylatha...
Sylath - osoba niesłusznie ubita, ale w końcu był winny, a o wiele większa szansa była na to, że jest mafiozom niż OC...Trzeba było zaryzykować. Wysłał też testament z wiadomością, dzięki której poleciała Cahan...
Cahan - oh well. Istniało duże prawdopodobieństwo, że jest w mafii, więc chcieliśmy zaryzykować...Na przyszłość po prostu się nie tłumacz z odmiennej gry, bo rzeczy w stylu "nie ma historyjek" lub "mam okres" to były naprawdę...dyskusyjne uzasadnienia.
Armiwart - szkoda, że nie pokapował się w jego roli. ;c Włączylibyśmy go do sojuszu, bo to chyba on najbardziej wykorzystał swoją rolę. Na przyszłość mniej trollingu, więc merytoryki. Masz potencjał którego uparcie nie wykorzystujesz.
Hadrian - oh well. Hejtowanie mnie Ci wiele nie da. Jak nie masz ochoty, to nie graj, bo za takie podkopywanie morale jakie uskuteczniałeś to się powinno...Anyway, uważam Cię za dobrego gracza, a ta edycja była jedną z Twoich najsłabszych.
Tomus - stwierdzam, iż ten troll był sympatyczny. Uprzyjemnił mi osobiście rozgrywkę, dzięki.
Sonic - oceniam go jako MVP. Jego bardzo celne analizy linczów w połączeniu z wiedzą zebraną przeze mnie i Fasta pozwoliły nam w końcu przerwać łańcuch niepowodzeń, zaś ostateczna ofiara w postaci samobójstwa tylko upewniła wszystkich w winie Fenira. Za to wszystko poza moimi słowami uznania Sonic zyskuje honorowe członkostwo w Gwardii Hellscreama za zasługi.

No i Starsi Panowie Trzej. A raczej Młodsi Panowie Dwaj i jeden ork trzymający to za mordę. Gwardia Hellscreama.

Koncept antymafii powstał jeszcze przed grą, kiedy to umówiliśmy się z Fastem, że gramy razem, no matter what. Później jakoś dołączył Wav no i chyba nie wyszło nam najgorzej. ^^ Zbyt często myśleliśmy jak mafia, hiehie.
Fast - detektyw pechowiec. Najpierw namierzył opryszka, a potem OC. Dobrze się z nim pracowało, układało masterplany, chociaż nie wiem, co mu odwaliło z linczowaniem DL. Gratki dla Szybkiego.
Waverley - Wav wie że zjebał i nie muszę mu tego mówić. Ale nie ma się czym przejmować - w końcu każdy jest tylko człowiekiem i popełnia błędy. Niemniej powinien spalić tą pięciogroszówkę. Jako ksiądz wiele nie zdziałał, ale też nie jest to proste. Fajnie się z nim współpracowało.
Hellscream - powiem Wam, że ta edycja uświadomiła mi kilka rzeczy i choć była zabawna, to mnie zmęczyła.

Nastał czas OPeeRU.

Parę osób pominąłem w powyższym wyliczeniu. Można je zbiorowo określić jako Miasto. Zbiorowy organizm pozbawiony mózgu, reagujący na impulsy synaptyczne wysyłane przez większe osobniki.

Może juz jestem ślepy, ale NIKT poza mafią, ANtyMafią, Sylathem i Hadrianem nie zadał sobie trudu samodzielnego myślenia. Wszystko sprowadzał osie do podążania jak owce za jednym słowem.

Hells żartuje, by zabić Loczka - mordujemy Loczka!
Hells sugeruje zabicie Sylatha - mordujemy Sylatha!
Hells sugeruje zabicie Cahan - mordujemy Cahan!
Sonic mówi, że Fenir jest winny - mordujemy Fenira!
Fenir mówi, że Sonic jest winny - mordujemy Sonica!
Hells mówi, że jest detem i trzeba zabić Fenira lub Sonica - tak jest!
Hells pisze drabinkę kogo trzeba zabić - tak jest!
Fast pisze, żeby zabić DL - mordujemy DL!

I tak można wymieniać. Jeżeli ktoś uważa, że przesadzam, to niech spojrzy na argumentację niektórych ludzi. Ja...Nie, NIKT nie jest alfą i omegą. Nikt nie jest wszystkiego pewien. W moim testamencie wyraźnie podkreśliłem, że najważniejszym jest samodzielne myślenie. Żeby było jeszcze śmieszniej, był to w zasadzie gotowy przepis na wygraną - po samobójstwie Hadriana Reuel nie miał już konkurenta. Można było zrobić piękny Perfect Storm - zabić po kolei pięciu mafiozów, kończąc OC. Ale nie, kiedy włączyło Wam się samodzielne myślenie, to zabiliście DL i Veselara. DL, której psuł się komputer i o której Niedziel napisał, że jest w mafii. Veselara, która nie grał umysłem, a emocjami.

Niemal skręciłem sobie kark, zwijając się w każdą stronę, naginając zasady i jadąc po bandzie regulaminu, aby tylko doprowadzić miasto do zwycięstwa. Nawet mi powoli przestał się podobać mój sposób gry, ale mówiłem sobie, że to po to, by złamać złą passę miasta, by pokazać, że jest w nim jakiś potencjał.

Pokazaliście mi, że się myliłem. Dopóki nie nauczycie się myśleć, zamiast słuchać osób takich jak Revold, ja czy Reuel, wygrana miastowych pozostaje w strefie marzeń.

Miasto przypomina mi bardzo Imperium z uniwersum Warhammera 40.000 - kiedy ludzie mają swojego Imperatora, mogą niemal wszystko. Są w stanie przezwyciężyć wszystkie przeciwności, podróżować przez Spacznię. Bez jego świetlistego przekaźnika ich umysłu popadają w nieład, a Chaos pochłania galaktykę.

Zmęczyłem się, próbując wszystkich mniej bądź bardziej brudnych zagrywek by doprowadzić do wiktorii. Zabrakło na końcu kogoś, kto weźmie miasto za rączkę i pokaże im trzy posty na krzyż, które udowodnią niewinność Vesa i DL.

Żywię szczerą nadzieję, że weźmiemy sobie wszyscy do serca nauki wyniesione z tej edycji. W następnej edycji, ja, zmęczony Hellscream, zamierzam zakopać się w pisaniu historyjek i przyjąć tryb gry DiamondLady, podczas gdy będę dłubał nad PBFem. Zobaczymy, czy uda Wam się wygrać.

I w gestii służbowej - w tej edycji wylało się wiele żółci i poleciało dużo mięsa. Mnie osobiście to nie wzrusza, jednakże regulamin MUSI być respektowany. W edycji Fergarda będzie można się wyżyć za pomocą historyjek, dlatego wszystkie wycieczki osobiste będą traktowane starym schematem - 3 dni, 7 dni, 14 dni, permaban.

Hellscream's eyes are upon you.

[Fast]

Oj wy tępe zjeby, chuje jedne *

Fenir - Wilczuś sympatyczny nawet po śmierci. Jak dla mnie za bardzo lubi bigos i żonglowanie jabłkami. Od czasu do czasu przeginał z fasolką po bretońsku, ale mu wybaczam. Osobiście zabił 14 000 komarów i 3 muchy. Myślę, że ma potencjał, ale jeżeli nie przestanie wyć do księżyca co noc, to będę musiał zmniejszyć dawki frolike'a.
Tym niemniej ogólnie b. duży plus za tę edycję Jeden z sympatyczniejszych mafiozów, szkoda, że nie wszedłem z nim w sojusz.

Niedziel - jak już Hells pisał - człowiek orkiestra i do tańca i do różańca. Nie był księdzem, ale grał tak jak trzeba. Ogólnie to zdradziło go to, że był w mafii (no i to super mega ofensywne parcie na Hellsa - następnym razem bądź subtelniejszy ). Ponadto okej.

Pankracy - kolejny zjeb, czy tam nie wiem jak się pieścicie na tych innych forach - jak dla mnie grał dobrze, do czasu kiedy nie strzelił focha na imć Hellscream'a. W dodatku Hellsiu nie złamał zasad, jednakże przyszły prawnik udowodnił mu, że tak faktycznie było. Jak dla mnie musiał mieć w liceum 6 z polskiego. Bardzo dobry zawodnik, wróżę mu przyszłość na takich galach jak KSW; UFC albo WWE. Ogólnie duży +, przykro mi że nie żyje.

Reuel - wiedziałem, że nie jesteś aż takim idiotą na jakiego pozowałeś, od  momentu dissingu Hellscream'a wiedziałem, że to nieprawdopodobne Gratki wielkie, bo w sumie to od momentu kiedy zobaczyłem "niewinny" zacząłem troszkę inaczej na Ciebie patrzeć i tutaj wielka zasługa Niedziela, że przy centralnej ofensywie na Hellscream'a, tamten przyjął na siebie główną "falę uderzeniową". Co nie zmienia faktu, że nie masz szans na grę w naszej reprezentacji. Zresztą obejrzyj sobie wywiady z Błaszczykowskim, Lewandowskim... no kurdę z kimkolwiek. To nie ta liga i następnym razem zanim się za coś weźmiesz, przemyśl 2 razy, czy warto i czy podołasz.

Loczek - sorki

Sylath - sorki ale jestem przekonany, że na moim miejscu zrobiłbyś to samo

Cahan - Zmarnowana rola. Naprawdę, szkoda trochę tej postaci. W innych sztukach umiałaś wczuć się np. w Gustlika, Katarzynę II, a tutaj...
Niestety, ale jeżeli to max. Twoich umiejętności aktorskich to szczytem Twoich ambicji powinien być Teatr Narodowy. Następnym razem kiedy będziesz odgrywała Kleopatrę w mjuzikalu to śpiewaj przez przeponę, a nie przez nos.

Armiwart - Nie takiego trollingu Cię uczyłem. Nie tak prawdziwy tawernianin z ludzi się nabija. Zawiodłem się na Tobie Simba...
 
Hadrian - definitywnie jedyny Hadrian w tej rozgrywce. Nikt inny nie był Hadrianem i Hadrian to udowadnia. Chyba bezsprzecznie możemy osądzić, że Hadrian był tylko jeden i w dodatku zielony. Raz mnie pochwalił.

Tomus - Git.

Sonic - również oceniam go jako MVP. W biegu na setkę miał czas równy kilku sekund. Na tysiąc tak samo. Ogólnie rzecz biorąc popełnił rytualne samobójstwo i jestem z niego dumny. 

Hellscream - gdyby nie Hells i przymierze z nim moglibyście liczyć na powtórkę z edycji z Leopoldem no ale dobra Przyznam szczerze, że miał prawie perfect storma, ale zwyciężyły moje zapędy do zabijania kochanek. Cóż, jestem zwolennikiem modelu tradycyjnej rodziny (patrz. ja, Laxx, Hells, Cahan) i nie podobuje mi się kiedy proporcja jest zaburzona toteż sukcesywnie ją "poprawiałem". No, a tak poza tym to niemalże w jednym rzędzie z Soniciem, tylko zastanawia mnie czemu mafia tak długo czekała z jego zabójstwem ^ ^

Aaa... co do postulatów ogólnych:
---> na gwiazdkę chce kucyka. 
---> eliminacja cichaczy wchodzących na forum 5 minut przed linczem.
---> eliminacja "sprowadzaczy" (oczywiście nie wszystkich); bo potem mamy 5 ludzi, którzy nie wiadomo jak grają, jaki mają styl, czasami cichaczują - innymi słowy - odechciewa się gry. Albo okazuje się, że grali na profesjonalnych forach, a tutaj niestety profesjonalizmu nie idzie uraczyć wy zjeby.*
---> uwolnić orków.

* ponoć to jakieś tam milutkie określenie na pozostałych graczy. Jest tak pozytywnie wartościujące, że nie mogłem się powstrzymać by go tutaj nie wrzucić.

[Fenir]

Czas coś nabazgrać.
Po pierwsze:
- Graty dla współmafiozów, choć mieliśmy sporo szczęścia, jak i pecha jakoś się nam udało wygrać. Na uwagę zasługuje tutaj Reuel dzięki któremu ujrzeliśmy napis "Mafia Wygrała".
Po drugie:
- Miasto, zjebaliście po całości. Mieliście kilka idealnych okazji by kropnąć mafioza (mnie), a Sonic już prawie na samym początku gry wystawił wam całą mafie. Gdyby nie powstała Gwardia Hellscreama to pewnie jedynym mafiozą który by zginął, byłbym ja. Na wyróżnienie zasługują:
Hells za założenie Gwardii, za dobry blef, za przejrzenie mafii.
Fast za sprawdzenie mnie
Cahan byłaś mafii solą w oku
Armi gdybyś tylko miał większe poparcie
Sonictemu panu bezapelacyjnie należy się tytuł  MVP, już po 3 linczach mnie rozpracował, pewnie przez niego Fast mnie sprawdził . Dla przyszłej mafii drobna rada, mordujcie Sonica w pierwszym mordzie, bo inaczej złoży jaja i pokrzyżuje wam szyki.
Reszta grała średnio ( o ile w ogóle grała ), Ci którzy zjebali po całości o tym wiedzą i się wstydzą (a jest czego Wav), Ci którzy trollowali się cieszą, a Ci którzy nigdy nie mają czasu, nadal go nie mają.

Podsumowując, edycja taka średnia, tradycja została podtrzymana, a miasto znów zniszczyło samo siebie.

Czekam na kolejną edycje
Polecam i pozdrawiam Piotr Fronczewski (zawsze chciałem to napisać)

[Cahan]

Zmarnowana rola, bo mnie za szybko zabiliście  . Prokurator wie tylko tyle, że na osobę, która zginęła podczas linczu, głosowała mafia, czy też nie. Aż do mojej śmierci (i jakiś czas później też) wszyscy głosowali niemal jednomyślnie, więc logiczne jest, że mafia też się podpięła. Brak historyjek nie jest powodem? Popatrzcie na moje poprzednie edycje- mało analiz, dużo historyjek. Cierpiałam też na braki internetu (bo tata) i czasu (konie, sprawdziany). Rozwaliły mnie teksty na SB, z serii- "Cahan długo nie ma, pewnie mafia", "Cahan gra inaczej w zupełnie odmiennej edycji, pewnie mafia", "Ktoś się broni, pewnie mafia".

Jeśli chodzi o miasto, to najlepszym graczem był oczywiście Hells, ale i tak jestem na ciebie zła orku, bo przez ciebie byłam trupem. Prowadziłeś nasze kochane miasto za rączkę, ale oni i tak zepsuli. Przez długi czas podejrzewałam naszego orka.
Fast ty fagocytowany kurczaku- wyrwałabym ci macicę za lincz na DL! Jak mogliście dać się na to złapać?
Szczerze mówiąc od swojej śmierci typowałam 2 składy mafii:
a) Hellscream & Fast, tomus, coś jeszcze
b) Niedziel, Reuel, Niebieskooki, Pankrac i ew. Fenir (no i cały czas tomus)

Zachowanie naszych spamerów- tomusa i Armiego pomagało mafii. Miałam ochotę się ich pozbyć "dla oczyszczenia atmosfery". Tomusa podejrzewałam jednak o wiele silniej niż Armiego, na którego zagłosowałam, bo nie chciałam wybierać pomiędzy Hellsem a Sylathem, bo uważałam, że obaj w mafii jednak nie są.

Dlaczego zwróciłam uwagę na ekipę B? O Niebieskookim pisałam na początku, Niedziel i Reuel jako pierwsi zaczęli robić na mnie nagonkę, a ten pierwszy grał dziwnie. Bez "niedzielowatych" analiz, etc. Styl Reuela znam z edycji gdy ja byłam MG, a on OC. Pankrac to "kobieca intuicja"....

A Sonic, to Sonic- on zawsze tak gra...
No i gratulacje dla mafii, a dla miastowych kurs samodzielnego, logicznego myślenia .

[Fast]

  Fast ty fagocytowany kurczaku- wyrwałabym ci macicę za lincz na DL! Jak mogliście dać się na to złapać?

Nie mam macicy ;_;

Tym niemniej ile razy mamy tłumaczyć, że ja to odebrałem jako trik psychologiczny ? Tj. jak to Hells mówi - psychologia odwrócona; ja wolę wersję: paradoks psychologii. Ja tam często takowych używam.

Tak czy inaczej - jak dla mnie jesteś spalona we Wrocławiu. Rozmawiałem z dyrektorem teatru i był mówiąc oględnie poirytowany -.-

[Waverley]

Ok, pobazgrałem sobie, teraz podsumowujemy na poważnie.

Zacznę od tego, że bycie hejtowanym przez połowę graczy nie jest takie znowu tragiczne, choć nie poprawia sytuacji fakt, że pozostała połowa to cichacze i matki/żony/kochanki...

Dziękuję Revoldowi za MG-owanie tej edycji. Mafia bez historyjek nie jest zła, naprawdę. Zwłaszcza, że nie żre tak czasu...

Nareszcie nie ma powodu do jeżdżenia po Sonicu. Chłopak się wykazał w tej edycji, pokazał, że umie grać. Nic, tylko pogratulować.

Kolejnym graczem, który zasługuje IMO na pochwałę, jest Reuel. Nie chodzi tylko o to, że mnie wycyckał, ale przez całą edycję się ładnie ukrywał. Jak dla mnie, świetny mafiozo.

Kolejnym graczem w tym podsumowaniu jest Hellscream. Jak już wiadomo, to on zebrał do kupy (!) Gwardię Hellscreama i jej przewodził. Mleczarz dzięki spadkowi po Jedditcie, również bardzo pomógł miastu.

Fenir nie był przeze mnie podejrzewany, dopóki Fast nie otrzymał PW o treści "Winny". Też grał nieźle, przynajmniej IMO.

No i wtopy.

Na początek nasz zjeb, Pankracy. Próbował nas zapoznać ze zwyczajami z innych for, jak widać nie wyszło mu to na dobre. Szczerze powiedziawszy, podejrzewałem go dosyć długo. Szkoda, że tego nie pokazałem.

Fast nie zachowywał się jak Fast. Mimo to, uważam, że grał bardzo dobrze i należą mu się gratulacje.

A teraz wtopy tej edycji. I tak, zgadliście, zacznę od naszego zjeba, Pankracego. Jego najgorszym z możliwych błędów była właśnie próba zaznajomienia nas ze zwyczajami z innych forów... FAIL.

Veselar tak lamił, że zdecydowałem się głosować na niego. Nie sądziłem, że można tak badziewnie się tłumaczyć, po czym swoim zachowaniem zaprzeczyć własnym wyjaśnieniom. FAIL.

No i wisienka na torcie. Ja, czyli Wav. Tłumaczyłem się już, czemu postąpiłem tak, a nie inaczej. Pomimo tego, przepraszam za zepsucie efektu waszej pracy, miastowi. Tak, zmaściłem, to prawda - nie zaprzeczam. Moje jedyne zasługi to zaproponowanie nazwy Gwardii i wymyślenie dosyć ryzykownego planu, który i tak skończył się w ten sam sposób, co ten akapit. FAIL.

Jeżeli kogoś pominąłem - to znaczy, że grał przeciętnie. Nie mam tu na myśli przeciętności ogólnej, a indywidualną, czyli taki Armi grał jak Armi, a Cahan jak Cahan. Niedziel grał nieco słabiej niż zwykle, ale nie była to taka porażka.

Pozdrawiam i do następnej edycji.

[Reuel]

To nie ta liga i następnym razem zanim się za coś weźmiesz, przemyśl 2 razy, czy warto i czy podołasz.

Ekhem, ekhem wybacz, jednak osoba, która przez swój błąd mało co nie doprowadziła do wygranej mafii (uratował Cię Hadrian), akurat do mojej ligi jak najbardziej się zalicza

[Fast]

Tylko wytłumacz mi czemu na 7 strzałów tylko 8 masz celnych?

Drybling zerowy, techniki nic, grać na jeden kontakt też nie umiesz.

Może sprawdziłbyś się na bramce, ale po gruntownym treningu. Dziękuje, koniec odprawy. Gdyby Smuda był selekcjonerem to może, może... ale tak to na nic więcej nie licz, jak na drugą ligę -.-

- błagam was ludzie nie bierzcie na serio moich analiz, jak dla mnie to jak graliście nie ma absolutnie znaczenia, bo liczy się tylko dobra zabawa

[Reuel]

- błagam was ludzie nie bierzcie na serio moich analiz, jak dla mnie to jak graliście nie ma absolutnie znaczenia, bo liczy się tylko dobra zabawa

Skoro my mamy nie brać na poważnie twoich postów, to może ty nie bierz naszych ? To była najczystsza ironia