Dopisze jeszcze bo Miker odpowiada Doktorkowi gdy pisałem swojego posta: Nie Miker, żaden z nas nie broni losowości, natomiast wydaje mi się, że obaj mamy mocne przekonanie, że Ty to robisz.
Ja losowości nie bronię. Ja właśnie twierdzę, że w każdej formie losowość ma wpływ na grę, co prawda twierdziłem, ze spory jednak przyznałem się do błędu. Po prostu wcześniej twierdziliście, że ma ona znikomy wpływ na dużych mapach ale już losowanie zamków to niedopuszczalne bezczeszczenie gry.
2) Nie wszyscy mają czas by ćwiczyć walkę wszystkimi rasami, nie wszyscy mają na to ochotę i nie koniecznie należy ich zmuszać do tego takim trybem turnieju. Oczywiście tu dopiszę od siebie, że wcale nie trzeba w takim turnieju brać udziału ale ponownie - wszelkie innowacje i udziwnienia niech czekają nas dopiero gdy ogramy się jako tako w swoim towarzystwie w sposób konwencjonalny.
Na samym początku napisałem, że innego typu rozgrywki mogą poczekać aż standard się znudzi. Jednak twierdze, że inne turnieje są potrzebne dla urozmaicenia z czasem. Nikt nie pisze, że to ma być w tym miesiącu albo w następnym. Dlatego nie rozumiem po co ciągle o tym wspominasz.
3) Miker... Ty podajesz jakiś wyssany z palca przykład, że ktoś tam traci x% armii, bohaterowie mają enty poziom i to potwierdza Twoją wizję... Gówno prawda, Doktor wypowiada się przytomniej bo dopisuje: "Wszystko zależy od okoliczności" wskazując Ci zaraz coś na co Ty nie wpadłeś stwierdzając, że skoro straciłeś armii trochę a nie grasz Nekropolią to wcale nie oznacza, że przegrałeś... Mylisz się ponownie.
Również uważam, że zależy to od okoliczności (odpowiadasz chwilę po poście i jeszcze nie czytasz co w nim jest) po prostu tego nie dopisałem wcześniej. A ten przykład to stwierdzenie faktu, że te dwie frakcje gdy stracą liczebność to ich szansa na wygraną maleje (co nie oznacza zerowej szansy).
Oczywiście takie coś jak umiejętności gracza, morale, szczęście, zdolności bohaterów itp. wpływają na straty ale jak ktoś kiepsko gra to ze dwie takie potyczki i po nim. Grający przystanią lub nekropolią może sobie pozwolić na 1 wskrzeszenie co najmniej.
Morale i szczęście wpływają jak najbardziej. Gdzie napisałem, że nie? Natomiast masz duży wpływ na nie (artefakty, rozwój bohatera, kapliczki itd.)
Chodziło mi ogólnie o losowość. Morale i szczęście do niej się zaliczają.
Na te dwa czynniki mamy wpływ. Skończmy już z tą losowością bo praktycznie wszystko w Heroes jest losowe i zmienne.
Dlatego nie grałem w turniejach H5 ponieważ tam grupa osób (w dużej mierze za sprawą jednego osobnika) uważała, że najlepszy gracz H5 to taki co gra każdą rasą.
Najlepszy gracz to taki co wygrywa.
Tak było i jest w każdej dyscyplinie.
Szczerze mówiąc obie wersje się nakładają. Wszystko zależy od turnieju. Jak ktoś jest wymiataczem to wygra każdy turniej z nie wiadomo jak dziwnymi regułami ponieważ świetnie gra i taka osoba zasługuje na miano najlepszego. Co nie oznacza, że ktoś kto wygrał konkretny turniej na taki tytuł też nie zasługuje. Wszystko jak pisałem zależy od rodzaju turnieju. Po prostu jedne wyłaniają osobę, która lepiej walczy podczas bitwy, inne lepiej współpracujących graczy a jeszcze inne bardziej wszechstronnych graczy. Tak naprawdę, żaden z nich nie jest najlepszy spośród wszystkich graczy, są po prostu najlepsi w konkretnym aspekcie gry.
Dlatego może nie jest osoba grająca wszystkimi frakcjami najlepszym graczem ale po prostu jest to osoba wszechstronna i chyba też zasługuje na turniej w jakim może pokazać co potrafi. Poza tym granie nie swoją ulubioną frakcją może być świetną zabawą i ciekawym doświadczeniem. Nie gramy tutaj o złote kalesony a więc chyba przegrana aż tak na nas nie wpłynie.
W wielu grach zagościł progaming np. w grze starcraft gdzie były 3 rasy do wyboru. Można też było grać randomem. 95% graczy (chodzi mi o progamerów) wybierała rasy. Dlatego ponieważ mogli wtedy opanować tą rasę na najwyższym poziomie.
Skoro jakaś gra (w tym przypadku Heroes) pozwala wybierać rasy i bohaterów to uniemożliwienie tego nie jest już grą w herosy (ponieważ ich zasady są sztucznie zmodyfikowane).
Tak samo można stwierdzić, że Wy nie gracie w Heroesa ponieważ nie używacie broni rodowych i bonusów a gra to umożliwia.
Takie coś to jest już szukanie dziury w całym. Każdy rodzaj gry jest dobry. Tak samo można stwierdzić, że Heroes VI to nie Heroes bo nie umożliwia losowych miast i bohaterów co w poprzednich częściach było możliwe.
Skoro jesteś lepszy to pokonaj innego gracza gdy gra on taką rasą jak chce a nie jak mu komputer wybierze.
Ras jest w tej chwili 5 a będa jeszcze dodatki nie sposób ich wszystkich opanować na najwyższym poziomie a do tego dochodzi aspekt, że dany gracz lubi dany styl gry przez co preferuje określoną rasę (zamek). Dlatego narzucanie komuś innego zamku (zarówno jako losowanie lub jako konieczny wybór) jest dla mnie czystym nieporozumieniem.
Człowiek to istota ciekawska i będzie próbować nowych rozwiązań. Z czasem ani się obejrzy a ogarnie grę wszystkimi frakcjami. Gra w Heroes nie polega na tłuczeniu dniami i nocami różnych map, różnych strategii itd. Polega na myśleniu w rożnych nowych sytuacjach i kombinowaniu a to wszystko podczas grania dla zabawy. Jak ktoś grywa tylko jedną rasą to w takim turnieju udziału nie weźmie, przecież nikt go nie zmusza. Dlatego przed zebraniem chętnych ustala się reguły, komuś pasuje to się zapisuje, komuś innemu nie to czeka na inny turniej.
Tak jak teraz dla mnie ten turniej był za bardzo czasochłonny a podczas sesji czasu nie mam to się nie zgłosiłem, zgłoszę się na kolejny gdyż więcej czasu będę miał.