[garthomp]

Straszne :-\ 

[Elthar]

Mój koszmar, przyśnił mi się jak miałem 12 lat:

No więc tak. Razem z klasą i moim starszym bratem pojechaliśmy do muzeum. No i tak przez 15 minut zwiedzaliśmy różne sale. Ale w pewnym momencie mój kolega gdzieś poszedł. No to ja za nim. Doszedł on do jakiegoś sklepu, gdzie można było kupić obrazy, rzeźby itd. No i on ogląda przez chwilę, ja stoję obok. I on w pewnym momencie dotknął takiego wielkiego krzyża, obrośniętego cierniem. I on się rozpadł. Kolega poszedł jakby nigdy nic. Ja, zanim sprzedawca zauważył też wyszedłem. No i się zaczęło. Ten cierń jakby zaczął żyć i atakował wszystkich po kolei. Mojego kolegę gdzieś wcięło i brata też. Ale zobaczyłem resztę grupy. No to hop przez okno. Paru kolegów połamało se ręce i nogi. Cierń zaczął wychodzić z budynku oknami i rozciągać się coraz dalej, zabijając brutalnie moich przyjaciół (np. wszedł jednemu do gardła i rozsadził do od środka). Potem razem z tym kolegą, który rozwalił krzyż dobiegliśmy do ulicy. Cierń wbił mi się w nogę i zaczął ciągnąć. Kolega nawet się nie obrócił i uciekł beze mnie. Wiadomo co stało się dalej...

Może to wam się nie wydawać straszne, ale jak zabijało moich kolegów, a jeden uciekł nie nawet nie odwracając się za siebie poczułem żal i smutek. Szczęście, że już się przyzwyczaiłem. Od przedszkola do zdaje się trzeciej grupy, niemal co noc śnił mi się jakiś koszmar, często związany z rodziną...

[Markal2000]

Oto mój koszmar z 7-8 lat (jeśli można to nim nazwać):

(noc) Jestem u cioci, i wujek przynosi gazetę, napisane jest że są jacyś złodzieje co mają takiego wieeelkiego Konia Trojańskiego. No to ja się boję (?), i biegnę do domu za mną mama, i potem nagle zamiast domów widziałem najstraszniejszą rzecz na świecie, SZKOŁĘ!!!  Ale na szczęście do niej nie wszedłem, tylko wziął mnie jakiś facet polonezem, i zawiózł do domu, a potem jestem w sypialni... i widzę jakieś 2 km przede mną Konia Trojańskiego (nagle wyszło słonce), i złodzieje jakimś cudem wchodzą do domu dziadek ich atakuje ja mu idę pomóc ale koło bandyty, zawróciłem, i poszłem do domu babcia idzie do garażu a ja do niej mówię "nie idź tam, tam są złodzieje" ona do mnie "co ty pleciesz!" i przeleciała przez nią kula ja idę do pokoju. otwieram drzwi patrzę, a tu Fred i George z Harry'ego Poterr'a siedzą mi na komputerze i coś mówią. Reszty nie pamiętam, ale na końcu Freda i Georga zabili. Ale czy mnie zabili? Zapomnialem 

Jaki z tego morał? Zawsze wierz Markal2000'owi bo cię złodzieje zabiją .
                                               Koniec

[Camehazai]

Najgorszy koszmar jaki miałem, to taki w którym nie ginąłem ja ale osoby z którymi współpracowałem w trudnej sytuacji. Pamiętam jeden taki:

Polska była w stanie wojny z jakimś krajem. Wiadomo było że niedługo spadnie bomba atomowa, więc to była tylko kwestia kilkunastu minut. Wszyscy na ulicach uciekali w popłochu, pchali się. Ja uciekałem z moimi rodzicami oraz kuzynem... widziałem jak nasi żołnierze bronili ludzi, ale wróg miał przewagę i zabił większość osób w tym moją rodzinę... Mi jakoś cudem udało się uciec w jakiś ciemny zaułek przy czym zgarnąłem po drodze 2 dzieci (chłopca i dziewczynkę około 10 lat) i jakąś dziewczynę na oko 20 lat. Uciekaliśmy dachami, Byliśmy ostrzeliwani przez helikopter i ta dziewczyna zginęła... Nie mogliśmy nic zrobić i uciekliśmy. Zaraz wszystkie pojazdy wroga zaczęły odjeżdżać jak najdalej. Wiedzieliśmy że oznacza to że za chwile zrzucą bombę. Uciekaliśmy pustą ulicą, wkoło były szczątki ludzi, ubrania, rzeczy, palące się budynki i parę innych uciekinierów. Weszliśmy do pierwszego budynku, który zachował się w całości i nalaliśmy wody po brzegi do żeliwnej wanny. Wyłączyłem lodówkę i wsadziłem do niej dziewczynkę. Potem wszedłem do wanny i przykryłem ją blachą. Czekaliśmy już tylko na wybuch, mówiłem chłopcu żeby wszedł do wanny, ale on strasznie bał się wody i nie umiał wstrzymać oddechu... Namawiałem go do ostatniej chwili, nawet próbowałem siłą, ale on się wyrwał... I w tym momencie usłyszałem dziwny dźwięk, taki jakby głuchy pisk i wiedziałem że to bomba. Zanurzyłem się w wodzie i przykryłem wannę blachą. Czułem jak całą ziemią trzęsie a gdy to się uspokoiło wyszedłem z wanny... Najstraszniejsze w całym koszmarze było to co zobaczyłem po wyjściu z wanny :-\ Chłopiec leżał na ziemi z całą przepaloną skórą, przeraźliwie jęczał ale był tak słaby że nie mógł się ruszyć. Podszedłem do niego, chwyciłem go w ramiona a on ostatkiem sił powiedział cicho dziękuje, i umarł mi w ramionach...    Zacząłem krzyczeć, ale po chwili pomyślałem o dziewczynce... Poszedłem do kuchni a lodówka była cała zmiażdżona... było w niej tak głębokie wgniecenie, że nie było sensu zaglądać do środka... Po tym się obudziłem, ale cały dzień miałem już zepsuty

[Spromultis]

Wszyscy ci, co mówią, że "ten mój koszmar to może i nie straszny..." No więc podczas snu mózg dziwnie się zachowuje, i to, co w realu nie jest straszne, podczas snu może być.

[Reynevan de Bielau]

Tak , mózg podczas snu inaczej reaguje, co najważniejsze odtwarza często nasze wspomnienia i przeżycia   
Czasami bywa to przyjemne ale rzadko kiedy są takie sny....



Mój koszmar przyśnił mi się niedawno

Zaczyna się II wojna światowa, o dziwo jestem Niemieckim grafem , mieszkam gdzieś za Opolem ( nie wiem czy w realu była to Polska czy nie ale we śnie była to Rzesza), mam ładny pałacyk równie ładną żonę i duży park. Okazuje się że jestem w opozycji i jestem przeciwnikiem Hitlera. Pierwsze dni wojny, ranek, w parku znaleziono trupa mojej żony, nikt nie wie co się stało, podobno umarła na nieznaną zarazę, którą wysłali Serbowie ( o co chodzi??) Współpracujacy z Niemcami, aby zabić ludność żydowską i polską . Hitler wysłał zarazę także na wszystkich którzy nie wyglądają tak jak on.Był rozkaz że każdy ma zapuścić wąsik la Hitler i taką samą fryzurę nosić (sic!) moja żona ( której nie poznałem z wyglądu, wiem tylko że była ładna) z racji płci nie mogła spełnić tego rozkazu, więc pyk! i trup! tak umarło wiele kobiet. Z rozpaczy zaczynam eksperymentować z nekromancją, w pałacowej bibliotece znajduję wiele książek na ten temat, ciało mojej żony znoszę do piwnicy i tam urządzam laboratorium. Udaje mi się ożywić żonę, ale pozostaje ona takim rozkładającym się zombi, więc stwierdzam że zostanie u mnie na służbie( nekromancja powoli wypacz mi umysł) zaczynam ze sługą porywać okolicznych wieśniaków i zamieniać ich w ożywieńców... pewnego ranka przybywa do mnie oficer gestapo i mówi że wyślą mnie do obozu koncentracyjnego za to co robię.. chyba że uda mi się ożywić Hitlera, który zmarł dzień wcześniej. Ja się zgadzam i wkrótce na moim ołtarzu ożywania znajduje się ciało wielkiego wodza. Ja mając w pamięci co spotkało moją żonę, zmieniam zaklęcie i zamiast Hitlera pojawia się Piłsudski , który operuje nadprzyrodzonymi mocami ( jest tylko szkieletem) i zabija gestapowców, sam prosi mnie bym mu zwrócił resztę ciała, przez co zamieniam mój ogród w wielki cmentarz. Przybywa do mnie Elżbieta Batory (sic!) ( jak nie wiecie czym się wsławiła to poszukajcie w  necie, była baaardzo krwawa) i proponuje współpracę, zgadzam się i tak oto razem ożywiamy całkowicie Piłsudskiego....( przy okazji krojąc na organy wszystkich żywych łącznie ze Stalinem , Churchillem, Jaruzelskim (?) i wieloma innymi znanymi ( wśród nich jest np. Lady Gaga hahahaha) Pod koniec snu okazuje się że Batorówna  wbija mi cyrkiel w szyję a potem tym kroi.....

Brrr już nigdy w Heoresy nie zagram nekromantą 

[Markal2000]

Elżbieta Batory

Nie no, ja jej nienawidzę! Tyle ludzi zamordowała. Nawet kąpała się w ich krwi.  Tutaj macie trochę o niej.

Teraz mam sny których nie pamiętam. Ale pamiętam taki:

Wchodzę na komputer, włączył się. Wyskakuje mi tyle reklam, klikam "X" a one nadal się tworzą. cały ekran miałem w reklamach.

Ucieszyłem się że to był sen. Nawet bardzo.

[Bandaro]

No to mój mały koszmarek który dziś miałem:

Widzę ukrzyżowanie, patrzy na mnie jeden skazaniec, wyglądał tak jak Jezus ale w miejscu oczu miał 3 głębokie przecięcia nożem. 2 był przybijany do krzyża całe ciało miał owinięte cierniem, nie mógł ruszyć rękom kat mu wziął rękę był dźwięk jakby się kość złamała i przybił, go krew się polała widziałem innych skazańców pokrwawieni że lepiej ich nie opisywać. Potem widziałem średniego wzrostu Baranka.

Może jak to czytacie nie jest to straszne, ale pomyślcie sobie ile ja tam cierpiących ludzi i krwi widziałem...

Chyba wiem co widziałeś... Straszny widok, ja widziałem to nie we śnie, ale na kompie... http://ptroa.co.il/petition/ Męczenie zwierząt w Chinach. Jeśli obejrzysz cały filmik może to wywołać uraz psychiczny. Wypełnijcie petycję(po angielsku) bo te zwierzęta przeżywają najgorsze wasze koszmary na żywo!!!

[Tieru96]

Pojawił się wielki ekran... To była strona Tawerny... AŻ TU NAGLE ZOBACZYŁEM WIELKI CZERWONY NAPIS "JESTEŚ ZBANOWANY". Nie zdążyłem napisać odwołania, ponieważ przeszedłem do koszmaru nr 2. Spokojnie się przebierałem w swoim pokoju, aż tu nagle przez drzwi wszedł kolega nr 1, przez okno wleciał kolega nr 2. Chowając się pod prześcieradłem, powiedziałem "TO jest raczej intymna sprawa, moglibyście wyjść?". Oni udawali, że nic nie słysząc siedząc na krześle.

Jedyne co mogłoby to przebić, to koncert Bibera

[Cebulak]

Jedyne co ciebie przebije to występ jakiegoś tam nie wiadomo skąd chłopaka z głosem przetworzonym, to na koncercie to by musiał mieć stumilowe buty, by uciekać przed butami fanek.

Mój koszmar, który mnie nurtuje to koszmar, w roli głównej zambi(zombi).
Idę do domu, aż tu nagle krzyki, biegnę co sił w nogach, wbiegam do domu, rodzina przestraszona. Barykadujemy się, ale zmabi wkrótce to przełamują, wchodzą, a dalej już opowiadać nie będę...

[Pablossd]

A myślałeś kiedyś żeby... no... zwiać? Nie wchodź do domu, zostaw rodzinę, ucieknij na koniec świata... ale przynajmniej będziesz żył...

[Markal2000]

A myślałeś kiedyś żeby... no... zwiać? Nie wchodź do domu, zostaw rodzinę, ucieknij na koniec świata... ale przynajmniej będziesz żył...

Wiesz, w snach rzadko kiedy ma się kontrolę, nie zawsze można uciec.

Ostatnio mam normalne sny, żadnych koszmarów , trzeba jakiś horror obejrzeć. 

[Laxx]

Ostatniej nocy śniła mi się moja profesorka od prawa... niby młoda i sympatyczna z wyglądu ale traktowała mnie od pierwszej lekcji jak idiotkę... dlatego mam tylko db u niej ;`(

[Pablossd]

Z serii ,,Koszmary Tawernianej Diablicy..." 

Przy następnym koszmarze ześlij na nią ,,dziesięć tysięcy demonów z góry dziesięciu tysięcy demonów..." i będziecie kwita...

[Laxx]

No niestety, tak by wypadało...