Cześć wszystkim.
Nie lubię tego robić. Naprawdę nie lubię. Już raz żegnałem jedną społeczność internetową, Jaskinię Behemota, nadal mam taki gorzki posmak w ustach po opuszczeniu heroes.net.pl i piękne wspomnienia z nią związane...Tak, nastał w końcu moment, kiedy Wasz Forumowy Wujek Hellscream odchodzi na słuszną emeryturę.
Początkowo przybyłem tu, żeby awanturować się o kradzież moich pomysłów, ba, złamałem regulamin moją pierwszą wypowiedzią.
Uważałem tą stronę za zbiorowisko trolli i neokidów, ale na szczęście zmieniłem zdanie. Bez zbędnej przesady stwierdzę, że poznałem tu mnóstwo wartościowych osób i w żaden sposób nie zmarnowałem żadnego z ponad 43 dni mojego czasu online.
Trzeba jednak wiedzieć, kiedy zejść ze sceny. Zdaję sobie sprawę, że wieczne braki w wydajności moich projektów nadrabiałem gadaną i miną, więc może forum nie straci na moim odejściu tyle, co na podobnej akcji przeprowadzonej przez Loczka. Swoją drogą, zbiegliśmy się w czasie, nie ma co...
Mój serdeczny kuzyn zaprosił mnie do siebie na czas w sumie nieokreślony, a ja z chęcią się zgodziłem. W końcu ostatni raz w Hiszpanii bylem 8 lat temu, a przez najbliższe pół roku nic mnie w Polsce nie trzyma...Nie obrazicie się chyba, że nie będę Wam opisywał meandrów mojego życia prywatnego.
Piszę to zanim zedrą ze mnie odznaczenia rangi (
), powodzenia wszystkim w konkursie na nowych moderatorów, który z pewnością zostanie rozpisany po odejściu moim i Loczka. Jeżeli administracja tego nie zrobi, to ja Menelagowi współczuję.
No i kilka słów do osób mi bliższych, przecież co to za pożegnanie bezn ich.
Jarku, dzięki, że uwierzyłeś, że mogę coś zrobić dobrze i przepraszam, że kilka razy zawiodłem.
Martin, no-lifie, get a fuckin' life.
Luk, Up the Irons. Mam nadzieję kiedyś się z Tobą spotkać na jakimś koncercie.
Oliswen, jeszcze raz serdecznie dziękuję Ci za rysunki.
kluseczko, choć pewnie tego nie przeczytasz, dziękuję Ci za bycie wierną czytelniczką mych opowiadań.
Laxx, diablico...Będziemy w kontakcie.
Shelv, mój ukochany dres - intelektualista...Oby przewaga liczebna zawsze była po Twojej stronie.
Cepek, kiedyś masz się dorobić sieci restauracji, w której obsłuży mnie przebrany za chomika kelner.
Menelag, jeszcze raz wyrazy współczucia. Ale będziesz miał roboty...:]
Belegor, miłego noszenia maski.
Jeżeli administracja przyzwoli, możesz dokończyć Nowe Rasy Tawerny, żeby nie stały jako pomnik mojej porażki. Może w końcu skończymy tego PBFa.
Dabu, Lazor, Fehu...moglibyście tu wrócić, bo się nudno robi.
Ptakuba...zawsze chciałem Ci to powiedzieć. Kiepski z Ciebie anarchista, co ciągle chce wprowadzać sojusze o!
Milandia, której już z nami nie ma...Byłaś pierwszą osobą z którą gadałem na Tawernie. Pozdrowienia, gdybyś to kiedyś przeczytała.
egzeq, do dziś pamiętam Twoje gówniarskie odzywki na forum Ptaka, a tutaj to taki ułożony byłeś.
Dzięki Tobie słucham The Exploited, wiec dzięki.
Kolcz, od Ciebie zaraziłem się długimi okresami absencji. Hate you. -.-
I jeżeli kogokolwiek pominąłem, a uważa, że powinien się tu znaleźć - to sorry.
Regeth, mistrzu tematonekromantów...Ręka na pulsie.
Nimrod, ty stary draniu, do usłyszenia na Skypie.
andre, Tazol - chłopaki od LoLa, dzięki za gry.
No i last but not least...Fergard, mordko Ty moja. ^^ Siedź na tej stronie, a moje imię nie zginie. Może na odchodne zdołam Cię zrobić moderatorem Waszej Twórczości, nie widzę nikogo innego jako mojego następcy. Powodzenia, cokolwiek byś nie robił, na pewno się do Ciebie odezwę, musimy w końcu tego PBFa postawić na nogi i w LoLa zagrać. Sława!
Sigh...no i chyba to by było na tyle. Wiem, że 1 kwietnia aż wrzeszczy, że to tylko Prima Aprilis, ale niestety - to rzeczywistość. POSTARAM, postaram się Was jakoś odwiedzić...Pewnie w niedzielny wieczór wpadnę ostatni raz, a potem czeka Was długi odpoczynek ode mnie. Z nieukrywanym żalem wciskam "Wyślij wiadomość", ale nie miałem serca zwiać bez pożegnania.
Ladies and gentlemen...Uncle Hellscream has left the building.