Wystarczy spojrzeć na nekromantę, większość z nich ma widoczny symbol pająka np. na twarzy. Poza tym to chyba oczywiste, że nie królika zabójcę... Jeśli grało się w Dark Messiaha tym bardziej powinno się pamiętać tego pajączka jako wzór na ścianach w twierdzy nekromantów lub pajęczy klucz na początku gry.

Ehh, Mantykor, ty archeologu, załamujesz...  Przecież Sylath nie jest takim noobem żeby nie wiedzieć, że nekromanci czczą pajęczą boginię Ashę. Napisał to dla jajec XD 

Umiejętności "Szczęście Natury" i "Absolutna Ochrona" znoszą się. Czyli jeśli jeden z walczących bohaterów ma "Szczęście Natury" a drugi "Absolutną Ochronę" to umiejętności te na czas walki zostają tak jakby usunięte.

Eee... Fajnie, no i?  Ameryki nie odkryłeś...

Sylwan jest rzeczywiście przeciwnością Fortecy, bo o ile Sylvan ma świetne zdolności ataku to kapłan runów jest ekspertem w obronie.

Kapłan Runów rzeczywiście jest ekspertem w obronie, ale Sylvan jest trochę pół na pół, taktyka i część jednostek na ofensywę, z drugiej strony atrybut pierwszorzędny to Defence, no i dochodzą do tego Enty, co przemawia za defensywnością szpiczastouchych. Uważam, że przeciwnością elfów są już bardziej mroczne elfy, które zamiast Obrony mają Atak, a zamiast Wiedzy, Siłę Czarów.

Tylko jest jedna dziwna zależność: głównymi atrybutami łowcy są wiedza i obrona zamiast ataku, a kapłana runów siła czarów i obrona.

O tym właśnie mówiłem i zgadzam się z tym, że jest to dziwna zależność.

Dzięki temu Sylvan jest świetne w ataku, średnio-słabe w obronie, dobre w magii, (o tym wszystkim rozpisałem się wcześniej).

Nie zgadzam się, moim zdaniem Łowcy są świetni w Obronie, średnio-dobrzy w Ataku, słabi w magii (co z tego, że mają dużo many jak najlepszy sposób jej wykorzystania to zaimpregnowana balista na lodowy promień).

Zaś obrona krasnoludów jest prawie nie do przebicia. Już pomijając liczne zdolności obronne potrzebne do absolutnej ochrony takie jak formacja obronna, przygotowanie, wyssanie magii, witalność. Ale Absolutna Ochrona, runy nietykalności to jest coś. Dzięki runom nietykalności przez kolejną turę jednostka jest niematerialna (50% szans na jej trafienie). Nawet jeśli ktoś trafi to atak będzie osłabiony o 50% (no, chyba, że początkowo atak miał być pechowy).

Moim zdaniem bezsensu są dwie szkoły magii wymagane do zdolności ostatecznej, gdy gram Helmarem (moim ulubionym Kapłanem Run), nie mogę zdobyć Absolutnej Ochrony, gdyż musiałbym szkolić się w trzech szkołach magii, czego nie stosuję nawet grając Akademią, zamiast Przywołania i Zniszczenia mogliby dać Logistykę i Chwytność, Dowodzenie i Boskie Przewodnictwo, ewentualnie Atak i Karę Boską. Jestem za jeżeli chodzi o wymagane Przygotowanie, jest to zdolność, która bardzo pasuje do krasnoludzkiej taktyki. Natomiast jeśli chodzi o runy nietykalności, to na jakim są one poziomie, 4, 5? Grając na heroicznym, lub nawet trudnym nie opłaca się wydawać surowców na kapliczki runiczne drugiego, czy też trzeciego kręgu. Gdy ja gram Fortecą buduję jedynie pierwszy poziom kapliczki i uczę się run szarży, lub berserkera, a to w zupełności wystarcza. W ogóle Forteca to zamek, który potrzebuje do rozbudowy bardzo dużo ż(?)adkich surowców (szczególnie kryształów), hamuje to jakże istotną na początku rozbudowę miasta i odbiera pierwsze miejsce w klasyfikacji  miast. 

Ale to nie uodparnia na magię.

Jednak krasnoludy o tym pomyślały i wynalazły takie cuda jak: Odporność Na Magię, Szczęście Krasnoludów będące zdolnościami talentu "Szczęście".

Ale to wszystko też nie znaczy, że krasnoludy i elfy są nie do pokonania.

Zgadzam się w 100%, odporność na magię jest istotna.

Np. krasnoludy mają tylko 4% (!!) szans na zdobycie magii przywołania niezbędnej do posiadania "Absolutnej Ochrony". A sukces elfów w dużej części zależy od szczęścia. Ale nie jako umiejętność. Np.:
- rozbieżność obrażeń zadawanych przez istoty Sylvan (świadczy o tym też np. umiejętność gniew natury)
- szansa na szczęście przed zdobyciem zdolności "Szczęście Natury"
- szansa na trafienie krytyczne
- parę innych losowości, jak np. "tęczowy oddech" kryształowych smoków.

Magia Przywołania u krasnoludów to nieporozumienie (napisałem już o tym wcześniej).

Tak, tak, w kategorii najlepszy zamek do walki z komputerem zwycięzcą zostaje Sylvan, grając nim z wirtualnym przeciwnikiem można tak zaplanować ruchy jednostek, aby podczas batalii prawie wszystkie ataki były szczęśliwe (kilkukrotnie wczytując grę, oczywiście).

Ogólnie rzecz biorąc Sylvan i Forteca są to dobre zamki. Ehh, gdyby tylko zmienili umiejętości wymagane do Absolutnej Ochrony... 

Napiszę jak ja wykonałem tę misję (nie miałem z nią żadnych problemów  ):
Po pierwsze należy maksymalnie rozwinąć Kujin w misji Jeden klan, jeden chan i odwiedzać wszystkie Szkoły Magii (wybierać Wiedzę), Akademie Wojskowe (wybierać Atak), Areny (wybierać Atak), Kryształy Objawienia, Wieże Marletto, Obozy Najemników, Gwiazdy Mocy oraz Chatki Wiedźmy (nawet jeżeli uzyskana umiejętność lub talent nas nie zadowala można go wymienić na inną/inny u Mentora Pamięci).
Talenty jakie należy u niej rozwijać to:
Eksperckie Oświecenie->Moc Krwi, Kulturystyka->Mroczne Objawienie
Eksperckie Szczęście->Szczęście Żołnierza, Odporność na Magię->Szczęście Barbarzyńcy
Ekspercki Szał Krwi->Pamięć Naszej Krwi, Siła Ponad Magią, Potężny Cios
Eksperckie Machiny Wojenne->Balista->Trójstrzałowa Balista, Namiot Medyka
Ekpercki Atak->Taktyka, Łucznictwo->Płonące Strzały
Eksperckie Dowodzenie->Werbunek->Aura Szybkości, Radość Walki
Dodatkowo, nie możesz omijać wrogich jednostek, bo nie zdobywasz wtedy cennego expa, zdobywaj wszystkie artefakty w walkach nie trać zbyt dużo jednostek (jeżeli jakaś polegnie w walce wczytaj grę i spróbuj poprowadzić walkę INACZEJ), wyjątkiem są ruiny, w których można zdobyć jakieś artefakty, bodajże będące elementami setów.
Oczywiście nie musisz  przechodzić na nowo drugiej misji, jeżeli coś ominąłeś, bądź rozwinąłeś zły talent, będzie Ci po prostu trudniej (sam nie trzymałem się dokładnie tego planu umiejętności i jakoś nie miałem problemu). Ale dziwię się, że przechodzisz takie misje jak Serce Ciemności (bo chyba przeszedłeś, skoro robisz kampanię orków), a nie nie możesz przejść misji prostszych... 
Powodzenia 

A wg mnie Sylvan nie jest takie złe. Elfy strzelają 2 razy a jak mamy do tego szczęście na wysokim poziomie to niejednej potężnej armii możemy dupsko sparć w dodatku druidzi to moja ulubiona jednostka z tego zamku.

Tak, ja też uważam, że Sylvan ogólnie nie jest zły, ma świetne jednostki, cociaż ja bardziej lubię Łowczych niż Druidów. Na początku mojej przygody z HoMM często grałem Sylvanem i nawet całkiem nieźle mi szło  , jednak później doszedłem do wniosku, że wolę Nekropolię, Loch i Akademię. 

By dodać 4 PŻ trzeba mieć 15 pkt. Wiedzy!

Naprawdę? Nie wiedziałem, dzięki.  Nawet czasami się zastanawiałem dlaczego jest tak, że czasami na bazowym Rzemieślniku udaje mi się tworzyć artefakty +1 do HP, a innym razem (także przy bazowym) +6 do HP. Nie zmienia to faktu, że tworzyłem tak potężne artefakty już po wykończeniu pierwszego przeciwnika (pomocne są eksperckie oświecenie i wisior mistrzostwa, który wykorzystuję do tworzenia artefaktów, a następnie sprzedaję za 10000).

mówienie, że Rzemieślnik Czarodzieja jest lepszy to wciskanie kitu.

Nie wydaje mi się. Po prostu mówię co wolę, nic nie wciskam, to tak jakbym powiedział Ci, że pomidorowa to lepsza zupa niż rosół, a ty byś powiedział, że Ci wciskam kit. Wy także próbujecie mnie przekonać do Mściciela, a ja nie odbieram tego jako "wciskanie kitu", tylko - być może pomocne - rady, które doceniam i dzięki nim może przekonam się do Sylvanu przy najbliższej okazji gry w HoMM. 
Wracając do Rzemieślnika - nie mówię, że jest to najlepsza zdolność, czy chociaż dobra zdolność - jest do kitu, wiem, ale moim zdaniem jest lepsza od Mściciela z kilku powodów:
-miniartefakty można tworzyć, a następnie niszczyć odzyskując surowce włożone w budowę
-jest ciekawsza od Mściciela (bardziej oddaje charakter rasy)
-efekt jest stanowczo bardziej powalający niż dodatkowe obrażenia  :-\
-grając Sylvanem, co każdą dużą walkę należy się wracać do miasta i wybierać nowych wrogów, co jest czasochłonne i nużące 
Ale ze względu na duży koszt artefaktów (szczególnie na poziomie heroic), jestem skłonny powiedzieć (po głębszym przemyśleniu za i przeciw), że w klasyfikacji zdolności od najlepszej do najgorszej, zajmują ex aequo ostatnie miejsce. 

Nie powiem Ci, że Łowca jest lepszy od Czarnoksiężnika, bo Loch opiera siłę na herosie, a nie na jednostkach i gdyby heros był słaby, to zamek by ssał a nie grał.

Właśnie o to mi chodziło - wolę zamki, które opierają siłę na herosach, a nie potworach, które są bardziej ulotne. Poza tym straszną frajdę sprawia mi wykończenie przeciwnika z armią o wiele większą od mojej. Oczywiście grając Sylwanem jest to także możliwe, lecz różnica armii, jest w tym przypadku mniejsza... 
Co do rzemieślnika... Już w pierwszej połowie gry ma się dość surowców, by stworzyć proste amulety zdrowia (+4) dla Gremlinów, Gargulców i Magów, ewentualnie Golemów. A Gremliny mające 10HP wymiatają bardziej od Mściciela, takie jest moje zdanie. 

Widać kolega chyba nie grał tym zamkiem i nie wie ja można wyszkolić bohaterów więc mu polecam wejść na stronę główną Tawerny i zobaczyć jak można rozwinąć bohaterów  Sylwanu.

Widziałem poradnik i nie wydaje mi się, żeby Anwen(?) to był najlepszy wybór (jego specjalność polega na wykorzystaniu i tak dennej zdolności rasowej). Osobiście skłaniałbym się raczej ku Wyngaalowi lub Ossirowi (szczególnie jeśli zależy na dobrym początku). 
Podobnie bezsensowny rozkład atrybutów posiadają Władcy Demonów (nimi także nie lubię grać), którzy jako pierwszorzędny wybierają atak, a drugorzędny wiedzę. Wiedzę jako atrybut drugorzędny u elfów mogę jeszcze zrozumieć (ok - dali ją żeby zachować sens fabularny, elfy, wiadomo starożytna, mądra rasa...), ale u demonów?  Obie rasy nadrabiają jednostkami te niedociągnięcia (bardziej elfy), jednak ja polegam raczej na bohaterze, a nie jednostkach.
Ja również przepraszam za OT i proponuję, żeby przerwać tę nie mającą żadnego powiązania z tematem dyskusję. 

Ile razy grałeś tym zamkiem?

Niezbyt dużo tego było. bo nie lubię tego zamku, ale z pięć razy napewno. Jak wiadomo, pierwsze wrażenie jest najważniejsze.  Nie powiesz mi chyba, że słabi w czarowaniu Łowcy są lepsi od, chociażby Czarnoksiężników, których łatwo można wyszkolić na dobrych czarnych magów. I na dodatek najgorsza zdolność rasowa (nawet czarodzieji jest lepsza), gdyby nie wyjątkowo silne jednostki to zagrałym tym zamkiem nie 5 razy, a raz. 
Oczywiście mogę się mylić, bo nie jestem takim specjalistom jak ty w dziedzinie Sylvanu i wszelkie poprawki z twojej (jak i innych sylvanolubów) strony są mile widziane. 

Ja tam grajac necropolis babką od zombi

Chodzi o Orsona? To nie jest babka. XD

Ja tam grajac necropolis babką od zombi załatwiłem sylvan grający ossirem, niby nie do wygrania ale jednak.

Żeby to wygrać musiałeś mieć frenzy lub puppet master lub grać z kimś o wiele słabszym od siebie, bo Orson jest słaby. Ewentualnie dezorientację, ehh uwielbiam widok łuczników walczących w zwarciu... Ale to tylko z komputerem.  Sylvan to bardzo silny zamek, ze względu na jednostki, bohaterowie do kitu, pierwszorzędna obrona - ok, drugorzędna wiedza - po co? Chyba do impregnowanej balisty i strzały, ale co z tego, że łowca strzeli sześć razy na turę lodowym promieniem i zada 1K obrażeń (mając druidów z przelaniem mocy), gdy nekrus ochroni swoich liszy przed kilkoma tysiącami damage i zada je druidom, którzy dodatkowo skontratakują Łowczych? 

W H5 alternatywy szkieletów są dość silne i w moim przypadku mięso armatnie stanowią duchy ( ta niewidzialność czasem się przydaje )

Dobry pomysł, przeciwnik zajmuje się duchami, ty je wskrzeszasz (ok. 35 na turę), i ostrzeliwujesz jednostki wroga liszami, ewentualnie wspomagasz hirka we wskrzeszaniu, wróg nie ma szans. Sam też tak robię... 

Nekropolia w Heroes 5 utracila trochę wedlug mnie. w Heroes 3 szkielety stanowiły potężną armie a w H5 to szkielety stanowią mięso armatnie.

Chodzi o Dzikie Hordy? (Bo w podstawce i kuźni armia szkieletów dodatkowo strzelała i była silniejsza od tej z trójki)
No, dobra, nie ma już poszerzania swojej armii o szkielety w ilości 500 na tydzień, ale w zamian istnieje możliwość wskrzeszenia 6 kostuch tygodniowo...  Armia jest  bardziej zbilansowana, bo raz ożywiasz szkielety, raz wampiry, jeszcze innym razem duchy. 

Nekropoliss wcale nie jest dobre tylko w pozyskiwaniu jednostek po bitwie ale nie zapominajcie również że ta rasa jest najlepsza obniżaniu morali,inicjatywy obrony i ataku u wrogich jednostek.

Zgadzam się w 100%. Nekromanta robi z armii przeciwnika galaretowatą masę, innymi słowy zrównuje jednostki przeciwnka ze swoimi. 

bo nie mieli...

Nekropolis nie przypada mi do gustu bo jest takie takie...mroczne

Aha, mhm.  Szczególnie banshee... XD Jesteś spoko, ziom! 

A co mojego ulubionego (póki co) zamku... To dobrze, że go osłabili, bo był przesadzony.
Ale i tak kampania "Wola Ashy" była łatwa. Frenzy i Puppet Master osłabiały przewagę Orlando we Flammshrein. 

No dobrze, ale co będzie gdy kupujemy w Nekropolis Mauzoleum i rekrutujemy trzech liszy, wychodzimy z zamku, bierzemy udział w kilku bitwach lisze awansują, po jakimś czasie (w nowym tygodniu) wracamy do miasta i wykupujemy kolejne trzy lisze. I co wtedy? Łączymy je ze sobą i poziom sześciu liszy jest wtedy średnią trzech doświadczonych i trzech nie?  Bez sensu. Druga możliwość - trójka niedoświadczonych liszy przechodzi do wolnego slota w armii. Jeszcze bardziej bez sensu, bo nie będzie wtedy miejsca na armię, a dodanie dodatkowych slotów kłóciłoby się z zasadami HoMM... 
Oczywiście może jakoś mi wytłumaczysz jak będzie to będzie wyglądało, no chyba, że sam wogóle o tym nie myślałeś...
Osobiście uważam, że takie zmiany nie zostaną wprowadzone. 

Oczywiście w kampaniach co misję by się to zerowało lub po śmierci jednostki.

A co by było gdyby taki, np. Nekromanta wskrzesił jednostkę zabitą w walce? 

Chodzi chyba o mrocznego kapłana ...

Zgadza się.

Z fortecy lubię jeszcze Władców Burz, a z Inferno też Sukkubusy. 

Mam nadzieję, że szóstka wyjdzie już pod koniec przyszłego roku, nie mogę się doczekać, bo ileż czasu można grać w tę samą grę?  Oby nie zrezygnowali z jednorasowości i Ashan, bo uważam, że to był bardzo dobry pomysł. Mogliby dodać jakąś rasę wyznającą Shallasę, a wydarzenia osadzić 50 lat po Wojnie Królowej Izabeli. Mile widziana byłaby kampania wprowadzająca (ludzi, oczywiście), w której kierowałoby się synem Duncana i Freydy, królem Świętego Imperium Jednorożca. No i oczywiście wielki powrót, wiekowego już Raelaga i Zehira, którzy po raz kolejny uratują Ashan.